Przepis na tą wersję orzeszków dostałam od koleżanki Małgosi, która to po pierwszym poście zakupiła sobie także maszynkę i zaczęła działać.
Mój przepis obecny już na blogu na orzeszki był dla niej zbyt kruchy i zbyt słodki.
Dostała/znalazła zatem ten i podzieliła się nim ze mną.
Orzeszki z tego przepisu są zdecydowanie mniej słodkie, co jest bardzo pozytywne bo zazwyczaj krem jaki dodajemy jest także słodki.
Wykonałam zatem orzeszki z tej wersji, choć jak zobaczyłam smalec w przepisie to obawiałam się czy aby na pewno będą mniej kruche od wersji pierwszej.
Przeczucia miałam dobre, niektóre orzeszki rozpadały mi się w dłoniach tuż po wyjęciu z maszyny...
Zatem musiałam obchodzić się z nimi bardzo delikatnie!
...choć przyznam, że moja rodzina cieszy się gdy są jakieś odpady z produkcji :) ...szybko pomagają je zutylizować :)
Przepis na ciasto składa się zuuuuupełnie z innych produktów niż w wersji pierwszej, zatem sami musicie zdecydować który bardziej Wam pasuje :)
Orzeszki tym razem przełożyłam kremem z miodownika.
Przy szykowaniu miodownika od razu pomyślałam, że ten krem będzie idealnie nadawał się do orzeszków i miałam racje!
To połączenie zwłaszcza po 1 dobie jest idealne!
Uwielbiam gdy orzeszki nasiąkną kremem, wtedy są najlepsze!
Do przepisu na dole dodaje także krem budyniowy z poprzedniego przepisu.
A ja postanowiłam dzisiaj, że następnym razem zrobię obie wersje na raz i będziemy degustować które lepsze....
Właśnie wykonałam je po raz kolejny i dałam mniej smalcu (80 g) i więcej o te 20 g masła. Zdecydowanie lepiej się z nimi pracowało przy pieczeniu (już tak się nie rozpadały) a w smaku wciąż idealne - kruche!
Do przetestowania jak bardzo kruche lubicie. Im więcej smalcu tym bardziej kruche
Właśnie wykonałam je po raz kolejny i dałam mniej smalcu (80 g) i więcej o te 20 g masła. Zdecydowanie lepiej się z nimi pracowało przy pieczeniu (już tak się nie rozpadały) a w smaku wciąż idealne - kruche!
Do przetestowania jak bardzo kruche lubicie. Im więcej smalcu tym bardziej kruche
Składniki:
- 600 g mąki pszennej
- 150 g zimnego masła (lub 170 g i odpowiednio zmniejszyć ilość smalcu)
- 100 g smalcu (lub 80 g)
- 0,5 szklanki cukru pudru
- 3 żółtka
- 100 ml śmietany 18%
- 0,5 łyżeczki sody oczyszczonej
Wszystkie składniki umieścić w misie malaksera lub innego urządzenia (np. Thermomix) i zmiksować na jednolitą masę, która uformuje się w kulę.
Ciasto oczywiście można zagnieść ręcznie, w sposób tradycyjny.
Z ciasta uformować kulę, zawinąć w folię spożywczą i odstawić do lodówki na 30 minut.
Orzeszki pieczemy dość krótko około 2-3 minut, choć to też zależy od mocy opiekacza, ja obserwowałam swój opiekacz który tuż po zamknięciu mocno parował, kiedy tylko para przestawała się z niego wydobywać orzeszki były gotowe do wyjęcia.
Wyjmować połówki orzeszków i ostudzić.
Krem wersja 1 - masa kajmakowo-orzechowa:
- 250 g masła w temperaturze pokojowej
- 510 g masy kajmakowej
- 125 g orzechów włoskich
Najpierw zacznę od masy kajmakowej - można użyć gotowej i ja tak uczyniłam używając gostyńskiej, ale także można przygotować ją samemu. Puszkę mleka skondensowanego słodzonego wkładamy do garnka, można na leżąco, zalewamy wodą do przykrycia i tak gotujemy przez 2,5h od zagotowania, zmniejszając ogień aby woda tylko delikatnie bulgotała. W trakcie gotowania trzeba dolewać wody, tak aby puszka była cały czas zanurzona. Po 2,5h puszkę wyjąć ostrożnie z gorącej wody i odstawić do ostudzenia. Po tym czasie otworzyć i wyjąć gotowy kajmak.
Masło włożyć do misy miksera i za pomocą końcówki trzepaczki ubić do uzyskania jasnej i puszystej masy. Następnie dodawać stopniowo masę kajmakową, miksując dokładnie. Orzechy zmiksować w malakserze, dodać do masy i wymieszać.
Krem wersja 2 - masa budyniowa:
- 1 szklanka mleka
- 0,5 szklanki drobnego cukru
- 3 żółtka
- 1 łyżeczka cukru z prawdziwą wanilią
- 3 łyżki mąki pszennej
- 230 g masła w temperaturze pokojowej
- 1/2 szklanki rozdrobnionych orzechów włoskich
Mleko wraz z połową cukru zagotować.
W tym samym czasie żółtka utrzeć z cukrem i cukrem z prawdziwą wanilią na biały puszysty krem, dodać mąkę i dobrze zmiksować.
Następnie dodać 1/3 zagotowanego mleka, zmiksować dokładnie.
Przelać do garnka z pozostałym mlekiem i gotować na małym ogniu przez około minutę do czasu aż masa zrobi się gęsta jak budyń.
Garnek zestawić z ognia, masę przykryć folią spożywczą tak aby dotykała masy (spowoduje to że na powierzchni nie zrobi się kożuch) i odstawiamy do całkowitego ostudzenia.
Następnie masło wkładamy do misy miksera i końcówką do ubijania białek ucieramy masło do momentu uzyskania jasnego puchu, dodajemy cały budyń i ponownie miksujemy przez około 4-5 minut.
Następnie dodajemy orzechy i mieszamy szpatułką.
Tak przygotowanymi masami nadziewamy połówki orzeszków i składamy je do siebie, odkładamy na talerz. Następnie wstawiamy do lodówki do schłodzenia na 2h.
Przed podaniem oprószamy delikatnie cukrem pudrem!
Miłego dnia!