piątek, 22 grudnia 2017

Piernikowe babeczki - choineczki







Takie babeczki cieszą moje oczy najbardziej, tak bardzo, że strasznie chce się ich skosztować, a nie powiem - są fantastyczne dla podniebienia:)

Są małym odwzorowaniem tortu piernikowego, który tak bardzo nam smakował, że postanowiłam zrobić wersję babeczek w postaci słodkich choineczek.
Składniki na 
Babeczki (w podwojonej ilości oczywiście) pojechały na coroczny kiermasz świąteczny w mojej pracy, z którego wszystkie uzyskane pieniądze są przekazywane dla potrzebujących dzieci naszych pracowników. 

Babeczka składa się z piernikowego ciasta, nadzianego powidłami śliwkowymi, potem ozdobny kołnierzyk z lukru plastycznego i krem cynamonowy zabarwiony na zielono, aby całość przypominała choinkę 💚😊

Szybkie i łatwe w wykonaniu, zatem polecam jako ładną ozdobę świątecznego stołu, a także jako odmianę od standardowych ciast jakie pojawiają się na naszych stołach!

Naprawdę warte przygotowania.








Składniki na 12 sztuk:
  • 200 g mąki pszennej
  • 150 g drobnego cukru
  • 1 łyżka przyprawy korzennej
  • 1 łyżeczka kawy rozpuszczalnej
  • 1 łyżeczka cukru z wanilią
  • 1 łyżeczka cynamonu
  • 1,5 łyżeczki proszku do pieczenia
  • 2/3 łyżeczki sody oczyszczonej
  • 75 ml mleka
  • 1,5 łyżki miodu
  • 125 ml oleju
  • 150 ml maślanki
  • 2 jajka
  • 1,5 łyżki rumu (w wersji bez alkoholu dodać mleka)

Formę na muffinki wyłożyć papilotkami, odstawić.
Piekarnik rozgrzać do temperatury 180*C (termoobieg).

Suche składniki umieścić w misie miksera i wymieszać dokładnie, do połączenia.

Mleko podgrzać z miodem, tylko do rozpuszczenia miodu, wymieszać, zestawić.
W drugiej misce umieścić olej, maślankę, jajka, rum i roztrzepać trzepaczką do dokładnego połączenia, dodać mleko z miodem, wymieszać.

Mokre składniki dodać do suchych i wymieszać mikserem (mieszadłem) do dokładnego połączenia, aby masa była jednolita i bez grudek.

Ciasto przełożyć do przygotowanych wcześniej papilotek do 3/4 ich wysokości. Wstawić do piekarnika i piec 20-25 minut, do suchego patyczka.

Po upieczeniu od razu wyjąć z piekarnika, po chwili wyjąć z formy i ostudzić całkowicie na kratce.

Składniki na cynamonowy krem:
  • 250 g mascarpone (schłodzone)
  • 150 g śmietany kremówki 36%
  • 1 łyżka cukru pudru
  • 1 łyżeczka cynamonu
  • barwnik w kolorze zielonym
Dodatkowo: powidła śliwkowe, kołnierzyki z czerwonego lukru plastycznego (można pominąć), drobna posypka kolorowa

Po wystudzeniu babeczek w każdej wydrążyć dziurkę (za pomocą specjalnego tłoczka lub po prostu małej łyżeczki). W powstałe otworki włożyć powidła śliwkowe - wchodzi około 1 łyżeczki. Na wierzch położyć czerwone kołnierzyki jeśli używamy.

W misie miksera umieścić schłodzone mascarpone i śmietanę, od razu dodać cukier puder, cynamon i barwnik. Ubijać do uzyskania gęstej i jednolitej masy, jeśli potrzeba dodać więcej barwnika do uzyskania pożądanego odcienia.

Uzyskany krem przełożyć do rękawa cukierniczego z końcówką gwiazdki (Wilton 1M) i wyciskać choineczki na każdą babeczkę.

Następnie posypać kolorową drobną posypką i choinki gotowe do podania!




Wesołych świąt!






czwartek, 21 grudnia 2017

Tort piernikowy z powidłami i kremem cynamonowym



W okresie świątecznym pieczenia u nas w domu jeszcze więcej - wiem ciężko to sobie wyobrazić, ale tak jest - wpadam w istne szaleństwo pieczenia.
Dowodzą pierniczki, które potem spoczywając w puszce ustępują miejsca dla serników, makowcy i innych babek korzennych...

Piekąc pierniczki za pierniczkami pomyślałam, że upiekłabym tort typowo świąteczno-zimowy...
Aby ciasto było o smaku piernikowym, przełożone mojej roboty powidłami, a do tego krem cynamonowy...
💖
Brzmiało bardziej niż cudownie....

Zatem do dzieła!
Tort miał być na bloga, a kto go zje to pomyślimy potem...

Postanowiłam upiec dwa małe (16 cm zamiast jednego dużego)

Blaty upiekłam ze 3 dni wcześniej - dobrze się przechowują...
Potem brakło czasu i natchnienia.

Ale zbliżał się weekend zatem pomyślałam że jeden pojedzie z nami na świąteczne spotkanie ze znajomymi, a drugi zrobię tacie na urodziny!

No i tak powstały, smakowo są bosko przepyszne!
To połączenie smaków jest idealne!

Blaty najlepiej upiec oddzielnie, bo ciasto, zwłaszcza świeże ciężko jest dobrze pokroić.


Składniki na 3 blaty średnicy 22cm:
  • 400 g mąki pszennej
  • 300 g drobnego cukru
  • 1 łyżka kakao
  • 20 g przyprawy korzennej
  • 1 łyżeczka kawy rozpuszczalnej
  • 1 łyżeczka cukru z prawdziwą wanilią
  • 1 łyżeczka cynamonu
  • 3 łyżeczki proszku do pieczenia
  • 1,5 łyżeczki sody oczyszczonej
  • 150 ml mleka
  • 3 łyżki miodu
  • 250 ml oleju
  • 300 ml maślanki
  • 3 jajka
  • 3 łyżki rumu (lub wódki lub dodatkowo mleka)

Piekarnik rozgrzać do temp. 180*C.
Spód tortownicy wyłożyć papierem do pieczenia, nadmiar wypuszczając poza obręcz.

W misie miksera wymieszać ze sobą wszystkie suche składniki.

W garnuszku podgrzać mleko wraz z miodem - tylko do rozpuszczenia miodu.
W oddzielnej misce wymieszać ze sobą jajka, maślankę, olej i rum, dodać mleko z miodem, wymieszać rózgą.

Mokre składniki dodać do suchych i wymieszać (najlepiej mikserem) do uzyskania jednolitej masy.
Ciasto podzielić na 3 części i piec kolejno przez 20-25 minut. Po upieczeniu wyjąć z piekarnika, ostudzić 5 minut i wyjąć z tortownicy na kratkę do całkowitego ostudzenia. Tak samo postąpić z pozostałymi 2 częściami ciasta. 

Składniki na cynamonowy krem:
  • 340 g mascarpone (mocno schłodzone) lub 500 g jeśli nie będziecie obkładać tortu masą lukrową a kremem
  • 170 g słodzonego mleka skondensowanego (mocno schłodzone) lub 250g
  • 1 łyżeczka cynamonu lub 1,5 łyżeczki
  • 3 łyżeczki cukru pudru lub 5 łyżeczek
Dodatkowo: powidła śliwkowe oraz do nasączenia tortu likier kokosowy lub amaretto lub sok pomarańczowy

W zależności od wykończenia Waszego tortu użyjcie odpowiedniej ilości składników.
Obkładając tort masą lukrową potrzeba Wam mniej kremu cynamonowego - tylko 2 części.
Jeśli natomiast nie obkładacie tortu masą lukrową możecie obłożyć go tym samym kremem, zatem potrzeba będzie go więcej.

Schłodzone mascarpone włożyć do misy miksera i ubić na puszystą masę, następnie dodać schłodzone słodzone mleko skondensowane i dalej razem ubijać do uzyskania gęstego kremu. Pod koniec ubijania dodać cynamon i cukier puder.

Na paterze układamy pierwszy blat, nasączamy, wykładamy kilka łyżek powideł śliwkowych pozostawiając 1 cm odstępu od brzegu, na powidła wykładamy pierwszą część kremu, wyrównać. Kładziemy drugi blat i powtarzamy czynność, kładziemy 3 blat i nasączamy.
Jeśli nie ozdabiamy tortu masą lukrową to obkładamy pozostałym kremem i ozdabiamy dowolnie. Schładzamy

Przed ozdobieniem tortu masą lukrową należy:
  • schłodzić złożony tort (przez kilka godzin)
  • obłożyć schłodzony tort masą maślaną przygotowaną z 200 g miękkiego masła i 3/4 szklanki cukru pudru - ubijamy na jasną i puszystą masę i obkładami boki i górę.
  • chłodzimy tort przez kilka godzin a najlepiej całą noc
  • ozdabiamy lukrem plastycznym


Wesołych świąt i wszystkiego najlepszego!









środa, 20 grudnia 2017

Kasza jaglana z krewetkami i sosem pomidorowym



Nie ma to jak dobra kasza jaglana :)

To był całkowity spontan - kupiłam krewetki, zawsze jak kupuje krewetki, tak po prostu, bez konkretnego celu to pytam w domu "co chcecie z krewetek?" i tak wiem co na 99% padnie w odpowiedzi - takie ze szpinakiem i makaronem w sosie śmietanowym!
Tak też było i tym razem 😀
Dla mnie to danie odpada - makaron, śmietana - nie kochamy się za bardzo...
Ale...
Kasza jaglana to zupełnie co innego 😉
No więc jak często bywa w moim domu gotowałam 2 różne obiady.
Moja kasza jaglana z krewetkami posłużyła do nadziania cukinii...
A że zrobiłam z połowy porcji czyli dla 2 osób to połową nadziałam cukinię i zjadłam na obiad a drugą połowę - tą ze zdjęcia powyżej, na śniadanie dnia kolejnego!

Było przepysznie!




Składniki dla 3-4 osób:
  • 60 ml (1/4 szklanki) kaszy jaglanej
  • 120 ml wody
  • 1 cebula szalotka
  • 2 ząbki czosnku
  • 0,5 cukinii
  • 250 ml passaty pomidorowej
  • 220 g obranych krewetek 
  • 1 łyżka sosu worcestershire
  • 1 łyżka sosu sojowego
  • sól, pieprz, papryka czerwona
  • natka kolendry lub pietruszki

Krewetki przekroić na pół i wrzucić do miseczki, dodać sos worcestershire i sojowy, wymieszać dokładnie, odstawić. 

Kaszę jaglaną włożyć na sitko i przelać wrzątkiem, następnie przesypać do garnuszka, zalać 120 ml wody, zagotować, zmniejszyć ogień do minimum, przykryć i gotować przez 15 minut, aż kasza pochłonie całą wodę. Wyłączyć palnik i pozostawić pod przykryciem.


Cukinie pokroić na plastry, a plastry na paski, odłożyć.

Na patelni rozgrzać oliwę lub olej kokosowy, dodać drobno posiekaną szalotkę oraz czosnek przeciśnięty przez praskę, zeszklić.
Dodać sól, pieprz, czerwoną paprykę i cukinię, wymieszać i poddusić przez 7 minut, następnie dodać krewetki wraz z sosami, wymieszać i poddusić przez kolejne 3-5 minuty, zdjąć z ognia. 
Dodać ugotowaną kaszę jaglaną i natkę kolendry, wymieszać dokładnie.

Od razu podawać, od razu zjadać!

Miłego dnia!





sobota, 16 grudnia 2017

Orzechowe kule



To był całkowicie nie planowane wcześniej, że je zrobiłam, tak mi się przynajmniej wydaje...
A wszystko się zaczęło od tego, że tak nie wiadomo skąd (przynajmniej takiej wersji się trzymajmy) się rozchorowałam i wyglądało na to że do świąt muszę zostać w domu!
Po kilku dniach, kiedy to już było pewne poprosiłam moje koleżanki o przekazanie moich dupereli z biurka koledze który mieszka obok mnie.
Pod wieczór przyjechał Marek, daje mi moje rzeczy, ale coś jeszcze wyciąga z samochodu - ja patrzę a to taki wieeeelki słój!
Daje mi go i mówi "dziewczyny prosiły żebyś uzupełniła 😀"

No na kogo jak nie na mnie można liczyć w takich tematach :)
Za 2 dni miałam zaplanowaną wizytę u lekarza w okolicach pracy, więc składało się idealnie - nie to żebym nie wierzyła Markowi że dowiezie do dziewczyn...

Zatem odkopałam jakieś stare wynaleziska w zakładce "do zrobienia" i stwierdziłam, że te akurat świetnie pasują na przedświąteczny okres!

Wyszło ich coś w okolicy 40 więc myślę wypełnię słoik i trochę zostanie do domu...
A tu okazało się że ten słoik jest tak pojemy że nawet nie starczyło na cały, więc domownicy nic nie dostali.
Zawiozłam do pracy, przekazałam, a po chwili mój telefon zasypały ochy i achy jakie one pyszne!
...i, że z nikim się nie podzielą tylko zostawią dla siebie.
Zatem kolejnego dnia musiała być powtórka na sesję zdjęciową i dla domowników.
Ciasteczka (tak chyba je nazwać można) są proste i szybkie w wykonaniu i smakują niewiarygodnie dobrze, pasują i na święta i nie święta.
Wewnątrz mają cynamon i posikane orzechy włoskie, a w całości są lekko obtoczone w cukrze pudrze.

No nic, myślę że musicie ich po prostu spróbować i sprawdzić czy dziewczyny miały rację 😉


Składniki na około 40 sztuk:
  • 230 g miękkiego masła (w temperaturze pokojowej)
  • 0,5 szklanki cukru pudru
  • szczypta soli
  • 1,5 łyżeczki cynamonu
  • 2 łyżeczki ekstraktu waniliowego
  • 2 i 1/4 szklanki mąki pszennej
  • 3/4 szklanki posiekanych orzechów włoskich
Dodatkowo: 0,5 szklanki cukru pudru do obtoczenia



Masło (to bardzo ważne) musi być dobrej jakości i być miękkie tj w temperaturze pokojowej, wyjmujemy je zatem z lodówki kilka godzin wcześniej.

Masło ucieramy wraz z cukrem pudrem na puszystą jasną masę (końcówką do ubijania białek) - trwa to kilka minut.
Następnie zmieniamy na mieszadło i dodajemy ekstrakt waniliowy, sól, cynamon, mąkę - mieszamy cały czas na wolnych obrotach. Na koniec dodajemy posiekane orzechy włoskie i mieszamy.

Blachę z wyposażenia piekarnika wykładamy papierem do pieczenia, z masy formujemy kulki wielkości mniejszego orzecha włoskiego i układamy na blasze w niewielkich odległościach od siebie. Mi na jednej weszły wszystkie 44 sztuki.
Tak wyłożoną kulkami blachę wkładamy teraz do piekarnika na minimum 30 minut a najlepiej 1h.

Piekarnik rozgrzewamy do 180*C (termoobieg).

Schłodzone kulki wstawiamy do piekarnika i pieczemy przez 10-12 minut.

Po upieczeniu wyjmujemy na kratkę, czekamy chwilkę aż przestygną, po czym lekko ciepłe obtaczamy w cukrze pudrze - i to jest najtrudniejszy moment, bo cukier nie bardzo się ich chce trzymać, można obtaczać kilkakrotnie, ale że ja zwolennikiem cukru nie jestem więc tego nie robiłam aż tyle razy 😁

Ciasteczka trzymamy w zamkniętym pojemniku aby nie wyschły.
Są idealne do kawki/herbatki/kakao i bez same też 😊
Prawda dziewczyny?


Miłego dnia!











piątek, 15 grudnia 2017

Cukinia faszerowana kaszą jaglaną z krewetkami w sosie pomidorowym



To danie zawiera w sobie wszystko co lubię i wszystko jest zdrowe!

Proste i szybkie w wykonaniu, a do tego bardzo smaczne!

Miałam ochotę na coś dobrego, krewetki uśmiechały się z lodówki... 
...domownicy chcieli krewetki ze szpinakiem i makaronem w sosie śmietankowym.
Makaron i śmietana to nie zestaw dla mnie więc musiałam dla siebie zrobić coś innego...
...a że kaszę jaglaną i cukinię mam zawsze to padło na takie oto przysmaki.

Wybór był doskonały bo baaaardzo mi smakowało!

Składniki dla 4 osób:
  • 4 cukinie (średniej wielkości)
  • 60 ml (1/4 szklanki) kaszy jaglanej
  • 120 ml wody
  • 1 cebula szalotka
  • 2 ząbki czosnku
  • 250 ml passaty pomidorowej
  • 220 g obranych krewetek 
  • 1 łyżka sosu worcestershire
  • 1 łyżka sosu sojowego
  • sól, pieprz, papryka czerwona
  • natka kolendry lub pietruszki

Krewetki pokroić na mniejsze kawałki (takie żeby nie były za duże do faszerowania cukinii) wrzucić do miseczki, dodać sos worcestershire i sojowy, wymieszać dokładnie, odstawić. 

Kaszę jaglaną włożyć na sitko i przelać wrzątkiem, następnie przesypać do garnuszka, zalać 120 ml wody, zagotować, zmniejszyć ogień do minimum, przykryć i gotować przez 15 minut, aż kasza pochłonie całą wodę. Wyłączyć palnik i pozostawić pod przykryciem.

Piekarnik rozgrzać do temp. 180*C (termoobieg).

Cukinie przekroić wzdłuż, na pół, wydrążyć łyżeczką środek tworząc miejsce na farsz. Wydrążony środek posiekać, odłożyć.

Na patelni rozgrzać oliwę lub olej kokosowy, dodać drobno posiekaną szalotkę oraz czosnek przeciśnięty przez praskę, zeszklić.
Dodać sól, pieprz, czerwoną paprykę miąższ z cukinii, wymieszać i poddusić przez 7 minut, następnie dodać krewetki wraz z sosami, wymieszać i poddusić przez kolejne 3 minuty, zdjąć z ognia. 
Dodać ugotowaną kaszę jaglaną i natkę kolendry (pozostawić trochę do posypania przed podaniem), wymieszać dokładnie.

Cukinie ułożyć w naczyniu żaroodpornym wysmarowanym masłem.
Do cukinii nakładać farsz, może być "z górką" (zużyć całość).

Tak przygotowane cukinie wstawić do rozgrzanego piekarnika i piec 20-25 minut - do miękkości cukinii (sprawdzić nożykiem).

Wyjąć, posypać wierzch pozostałą kolendrą i od razu podawać.

Smacznego!













czwartek, 14 grudnia 2017

Katarzynki



Nie uwierzycie jak napiszę, że te pierniczki to....
....wspomnienie dzieciństwa 😁
Zapewne dlatego, że tak ładnie się nazywają, bo przecież wszystkie Katarzyny to fajne dziewczyny!
Kojarzą mi się przede wszystkim ze specyficznym kształtem, ale także smakiem...
Uwielbiam w lukrze, w czekoladzie czy bez 💗

Dlatego postanowiłam wykonać je w tym roku, a foremkę na nie zakupiłam już chyba na wiosnę, bo wpadła mi w oko, więc trochę wyjścia nie było, trzeba było piec!

Katarzynki twardną po wystudzeniu zatem należy je schować do puszki wraz z połówką jabłka, aby zmiękły.

Myślę że już czas najwyższy aby je wykonać!
...a potem schować w puszce i nikomu o nich nie mówić, aby dotrwały do świąt 😉

P.S. Właśnie Emilka przyszła podziwiać zdjęcia mamusi, ale... 
czyta też poniższy wpis na głos "u nas w wersji bez i z lukrem..." 
...po czym odwraca się do mnie i pyta "Jak to? Bez i z? A gdzie one są, bo ja ich nie widziałam!" 
Hiihihihihihih 😁
....no właśnie schowane, aby dotrwały do świąt 💚


Składniki na około 30 sztuk:
  • 200 g miodu
  • 1 łyżeczka przyprawy korzennej
  • 1 łyżka kakao
  • 100 g cukru pudru
  • 1 jajko
  • 400 g mąki
  • 3 łyżeczki proszku do pieczenia
  • 1-2 łyżki śmietany 18%

Mąkę wymieszać z proszkiem do pieczenia i przesiać do miski, odstawić.
Jeśli miód macie w postaci stałej należy go podgrzać do postaci płynnej i przestudzić.
Do płynnego miodu dodać przyprawę korzenną, kakao, cukier i jajko, wymieszać, następnie dodać mąkę wraz z proszkiem do pieczenia i wyrobić na dość twarde ciasto. Jeśli ciasto jest zbyt suche dodaj śmietanę (ja od razu dodałam 1 łyżkę).

Piekarnik rozgrzać do temp. 180*C.

Ciasto rozwałkować na placek grubości 5mm i wykrawać foremką katarzynki.

Układać na blasze wyłożonej papierem do pieczenia.

Pierniczki posmarować wodą i włożyć do piekarnika. Piec 12-15 minut (nie dłużej). Wyjąć z piekarnika i po chwili przełożyć na kratkę, ostudzić.

Katarzynki można zostawić w takiej formie, ale także można polukrować (1 szklanka cukru pudru rozetrzeć z 2 łyżkami gorącej wody) lub polać roztopioną czekoladą.

U nas wersja bez i z lukrem!

Miłego pieczenia 😊












czwartek, 7 grudnia 2017

Leniwe



Leniwe - to zdecydowanie kolejny smak mojego dzieciństwa.
Zapewne niektórym kojarzy się miło, ale niektórzy, tak jak podczas rozmowy w pracowej kuchni, mają traumę z przedszkole do leniwych i jeść więcej ich nie będą....
Ja z leniwymi mam miłe wspomnienia i chętnie od czasu do czasu robię je moim dzieciom na obiad, dla odmiany 😊

A leniwe to kluski z białym twarogiem i mąką, polane lub przesmażone na maśle z tartą bułką i odrobiną cukru.

Robi się je szybko i prosto - pewnie stąd ich nazwa - zatem to dobry pomysł jak nie wiemy co szybko zrobić na obiad czy kolację

Kto chętny na leniwe?

Składniki dla 4 osób:
  • 450 g tłustego twarogu
  • 1 jajko
  • 200 g mąki pszennej
  • sól 
Klasyczny twaróg mielimy w maszynce do mielenia mięsa lub przeciskamy przez praskę do ziemniaków. Wykładamy na stolnicę dodajemy mąkę, jajko oraz sól.
Wyrabiamy szybko tworząc kulę i dzielimy na 3 części.
Z każdej tworzymy rulon (podsypując w razie potrzeby mąką), delikatnie rozpłaszczamy z góry i kroimy nożem po skosie.

Wrzucamy na wrzącą osoloną wodę i od wypłynięcia na powierzchnię gotujemy jeszcze kilkanaście sekund, wyławiamy łyżką cedzakową.

W międzyczasie na większej patelni rozpuścić kilka łyżek masła, następnie dodać kilka łyżek bułki tartej i odrobinę cukru, wymieszać i chwilkę podsmażyć.

Ugotowane i wyłowione kluski przełożyć na patelnię z masłem i bułką, podsmażyć chwilkę i obtoczyć w nim dokładnie każdą kluskę. 

Wykładać na talerze i od razu podawać.


Smacznego!










wtorek, 28 listopada 2017

Blok czekoladowy


To jedno ze wspomnień dzieciństwa i dlatego postanowiłam go wykonać dla swojej rodzinki a głównie dzieci, bo chyba nigdy nie miały okazji go jeść. 
W sumie to już dawno o nim myślałam ale ostateczna decyzja zapadła kiedy pojechałam z Natalią do lekarza i że miałyśmy nieco czasu wpadłyśmy do pobliskiej cukiernio-piekarni (tak czasem wstępuję, ale bardzo rzadko) bo Nata była głodna i chciała coś zjeść. Jak przystało na Natalię wybrała pączka a Pani poczęstowała nas wypiekami do degustacji - Nata wybrała makowca, ja sięgnęłam po blok czekoladowy....
I tym małym kęsem przekonałam się do przyspieszenia wykonania i już tego samego wieczora szykowałam blok.
Oczywiście nie mogło się obejść bez złośliwości losu - ilość mleka w proszku (podstawa bloku) okazała się zbyt mała do wykonania całej porcji i byłam zmuszona wykonać 1/4 ale jak widzicie nie poddałam się i zrobiłam! Bloku nie było za wiele zatem zniknął ekspresowo, ale nie wiem czy moje dzieci spróbowały, bo przyjechali moi rodzice na kawkę i zdecydowanie blok cieszył się największym powodzeniem...
Mleko w proszku wylądowało na liście zakupów i koniecznie idzie do powtórki.

Co do dodatków do bloku - myślę że moją wersję można uznać za bogatą vs PRLowską, w tamtych czasach dodawano albo wafle albo herbatniki, ja dodałam jeszcze suszoną żurawinę i migdały.
Jeśli dodajecie herbatniki ważne aby były te z tych twardych, aby nie nasiąknęły masą i ładnie chrupały pod zębami podczas jedzenia bloku.

....ale....
...żeby zachrupało najpierw trzeba go wykonać 😀
Zapraszam zatem na chwilę wspomnień.

Składniki na 1 keksówkę:
  • 250 g masła 
  • 3/4 - 1 szklanki cukru (w zależności od upodobań)
  • 0,5 szklanki wody
  • 6 łyżek kakao
  • 400 g mleka w proszku (pełne - takie niebieskie)
  • suche wafle lub herbatniki
  • bakalie (żurawina, rodzynki, migdały, orzechy)
W rondelku rozpuścić masło, następnie dodać cukier, wodę i kakao, wymieszać wszystko i gotować (mieszając cały czas) do rozpuszczenia cukru. Zdjąć z ognia i od razu dodać mleko w proszku, wymieszać dokładnie, dodać pokruszone herbatniki/wafle oraz bakalie jeśli używacie, wymieszać.
Keksówkę wyłożyć papierem do pieczenia lub folią spożywczą (warto bo wtedy blok łatwo z niej wydobędziemy), przełożyć do niej blok, wyrównać, docisnąć i wstawić do lodówki do schłodzenia.


Miłego!






poniedziałek, 27 listopada 2017

Tort musowy z białą czekoladą, matcha i limonką oraz żelką marakuja-kokos



Powstał w ramach testów na nowe smaki, a przy okazji umilił nam mój imieninowy wieczór 😀

Smak jest Wam już znany bo takie połączenie było już w serniku na zimno oraz w jagielniku.
I za każdym razem zdobywało wielu zwolenników i to coraz większych.
Dla mnie jest to jedno z lepszych połączeń smakowych, nie mogło go zatem zabraknąć w tortach musowych które ostatnio są moim "konikiem".

Znalazła się zatem okazja aby go wypróbować.

Jak na torcik musowy przystało trzeba było połączyć go z czymś jeszcze, zatem towarzyszyła mu żelka z marakui i kokosa, a wszystko spoczywało na biszkopcie kokosowym, a wierzch ozdabiała polewa lustrzana i oczywiście nie mogło zabraknąć makaroników do ozdoby :)
No wygląda na to, że wyszło na bogato :) 

Moja forma jest silikonowa w kształcie kuli i jest idealna do szykowania takich właśnie torcików musowych. Ma średnicę 18cm, wys. 9cm.
Ale możesz wykonać ją w zwykłej tortownicy średnicy 16-18 cm.

Forma na żelkę musi być nieco mniejsza niż forma na cały torcik, tak aby po jej włożeniu móc ją obłożyć musem. Ja użyłam tej samej formy, zakładając że żelka będzie niewielka i jej średnica będzie mniejsza niż forma na spodzie.
Tak samo z biszkoptem - musi być nieco mniejszej średnicy aby ładnie schował się pod musem.


Składniki na biszkopt kokosowy:
  • 3 jajka
  • 3 łyżki drobnego cukru
  • 3 łyżki mąki pszennej
  • 3 łyżki wiórków kokosowych
  • 1 łyżeczka proszku do pieczenia
Piekarnik rozgrzać do temp. 180*C (termoobieg).
Tortownicę o wymiarach 18 cm wyłożyć papierem do pieczenia.

Białka oddzielić od żółtek i umieścić w misie miksera, ubić na sztywną pianę a następnie łyżka po łyżce w odstępach dodawać cukier, a następnie po jednym żółtku - cały czas miksując.

Wyłączyć mikser, dodać przesianą mąkę, proszek do pieczenia i wiórki kokosowe, delikatnie wmieszać w pianę.
Ciasto przełożyć do tortownicy, wyrównać i wstawić do piekarnika. 
Piec 30 minut (do suchego patyczka).

Wyjąć i ostudzić, przekroić na 2 części - do ciasta będziemy wykorzystywać tylko jeden blat. Drugi można zjeść lub zamrozić.


Składniki na żelkę marakuja - kokos:
  • 180 g pulpy z marakui
  • 100 g śmietanki kokosowej
  • 3 łyżki cukru (lub dowolnie do swoich preferencji)
  • 2 łyżeczki żelatyny
Żelatynę namoczyć w wodzie tylko do jej przykrycia, odstawić do napęcznienia (10 minut).
Pulpę wraz ze śmietanką i cukrem umieścić w rondelku, podgrzać do momentu rozpuszczenia cukru i połączenia w jednolitą masę. Zdjąć z palnika, dodać napęczniałą żelatynę i mieszać do momentu całkowitego rozpuszczenia. 
Przelać do formy.
Ostudzić a następnie wstawić do zamrażalnika na kilka godzin aby żelka dobrze się zamroziła a potem łatwo wyjęła z formy.


Składniki na mus z białą czekoladą, matcha i limonką:
  • 400 g śmietany 36%
  • 1 łyżeczka żelatyny (z lekkim czubkiem)
  • 200 g białej czekolady
  • 1 czubata łyżeczka herbaty matcha (w pudrze)
  • skórka i sok z 1 limonki
Żelatynę namoczyć w wodzie tylko do jej przykrycia, odstawić do napęcznienia (10 minut).

150 g śmietanki wraz z herbatą matcha podgrzewamy (prawie do zagotowania, musi być bardzo ciepła) w niewielkim garnuszku, mieszamy cały czas aby match dobrze się rozprowadziła, a całość nie spaliła.
W misce umieszczamy białą czekoladę, połamaną na cząstki lub jeszcze mniejsze kawałki.
Czekoladę zalewamy gorącą śmietaną z matcha, zostawiamy na 2 minuty a następnie mieszamy do całkowitego rozpuszczenia czekolady, dodajemy napęczniałą żelatynę i mieszamy tym razem do jej rozpuszczenia. Dodajemy skórkę i sok wyciśnięty z limonki, mieszamy dokładnie odstawiamy.

W tym momencie musimy być gotowi na szybkie działanie:
- żelkę wyjmujemy z formy i odkładamy na bok
- 1 blat biszkoptu także czeka w pobliżu
- forma czeka gotowa

Pozostałą śmietankę (mocno schłodzoną) umieszczamy w misie miksera i miksujemy do uzyskania 3/4 jej sztywności. Dodajemy w 3 turach do naszej mieszanki z matcha i po każdym mieszamy bardzo dokładnie.

Musimy tutaj działać dość sprawnie bo po dodaniu zimnej ubitej śmietanki do mieszanki z czekoladą i żelatyną będzie powodował, że będzie się ścinała szybciej.

Składanie tortu:
Silikonową formę ustawiamy na czymś stabilnym (ja używam deski), wlewamy do niej część musu z matcha, następnie na środek (pozostawiając wolne boki) układamy żelkę, na żelkę i po bokach wykładamy resztę musu matcha, wyrównać. Na wierzch położyć blat biszkoptu kokosowego i lekko wcisnąć go w mus. Ja dodatkowo nasączyłam teraz biszkopt likierem kokosowym 😀

Ciasto na desce (łatwiej je przenieść) wstawić do lodówki do stężenia a następnie wstawić na kilka godzin lub najlepiej całą noc do zamrażalnika.


Składniki na glazurę lustrzaną:
  • 175 g białej czekolady
  • 75 ml wody
  • 50 g cukru
  • 100 g mleka skondensowanego słodzonego
  • 10 g żelatyny w proszku
  • barwnik spożywczy 

Żelatynę zalać niewielką ilością wody, tylko do przykrycia, odstawić do napęcznienia na 10 minut.

W garnuszku umieścić cukier wraz z wodą i przygotować syrop - podgrzać do rozpuszczenia się cukru, dodać mleko skondensowane, wymieszać i podgrzać. Zdjąć z palnika i od razu dodać białą czekoladę oraz żelatynę. Mieszać do rozpuszczenia się czekolady i żelatyny, dodać barwnik i zmiksować blenderem. Następnie przetrzeć przez sito. Odstawić do przestudzenia do 32-35*C.

Polewę warto przygotować dzień wcześniej, tak jak cały torcik, włożyć do lodówki i rano podgrzać (najlepiej w mikrofali) do 32-35*C.

Tak przygotowaną polewą polewać deser wyjęty prosto z zamrażalnika i foremki.

Torcik należy ustawić na podwyższeniu (najlepiej na obręczy o mniejszej średnicy), a wszystko na blasze z piekarnika wyłożonej matą silikonową lub papierem do pieczenia - nie zabrudzimy wówczas blatu a i zbierzemy z powrotem polewę, którą będzie można ponownie wykorzystać

Torcik polewamy od środka zataczając okręgi aż po ranty aby dobrze spłynęło po bokach.

Dowolnie ozdobić i odstawić do zastygnięcia.Pamiętajcie, że tort był mocno zmrożony, zatem potrzebuje naprawdę kilku godzin aby się rozmrozić, najciężej jest zawsze z żelką. 

Polewa lustrzana najlepiej się prezentuje w dniu wykonania potem traci na urodzie 😉

Smacznego!







sobota, 25 listopada 2017

Ucierane ciasto bananowe



Szybko, prosto i pysznie
To zdecydowanie 3 najważniejsze cechy, które charakteryzują to ciasto 😁

Banany kupuję czasami, choć mało kto je u nas w domu jada, ja w ogóle. Czasem (raz na pół roku)zjem jednego, ale takiego dopiero co żółtego, bardziej dojrzałych nie tykam...
Dziewczyny.... chyba z braku inwencji co zjeść to wtedy sięgną po banana.

Zatem jakiekolwiek banany leżą i leżą i czekają i jak już zaczną brązowieć to codziennie myślę coś z nich trzeba zrobić....
Wyrzucić szkoda...
Najczęściej pada na koktajl lub smootha w towarzystwie innych owoców, ale tym razem chciałam powtórzyć ciasto które robiłam chyba ze 2 razy już i nigdy nie zrobiłam zdjęcia.

Ciasto ucierane, zatem bardzo proste i szybkie w wykonaniu, na nie pokrojone banany a na wierzch cukier z cynamonem i do piekarnika!

Ciasto wychodzi puszyste - choć tutaj zaletą jest cienkie ciasto!

Bardzo smaczne, u nas pierwsze kawałki znikają jeszcze lekko ciepłego.

Spróbujcie je kiedyś zrobić, jak już Wasze banany będą mocno przejrzałe i będziecie się obawiać że wkrótce same wyjdą z kuchni 😉

Ja miałam tylko (albo aż) 2 baaardzo dojrzałe banany, zatem zrobiłam ciasto z połowy porcji w formie 20x20 cm ale tortownica 20cm (lub nieco większa) tez będzie dobra

A teraz do dzieła.

Składniki na formę 25x30cm:
  • 125 g masła w temperaturze pokojowej
  • 100 g drobnego cukru
  • 2 jajka
  • 180 g mąki pszennej
  • 60 g mąki ziemniaczanej
  • 1,5 łyżeczki proszku do pieczenia
  • 60 g śmietany 18%
  • 4-5 bardzo dojrzałych bananów
Dodatkowo: 3 łyżki cukru demerara + 1 łyżka cynamonu

Jako, że to ciasto ucierane wszystkie składniki muszą być w temperaturze pokojowej - należy je zatem wyjąć z lodówki na 2h przed szykowaniem ciasta. 

Piekarnik rozgrzać do temp. 170*C (może być termoobieg).
Formę wyłożyć papierem do pieczenia - dno i boki (żeby nie jeździł użyj 8 spinaczy do bielizny 😀), odstaw.

Mąki odważyć do miseczki, wymieszać, przesiać i odstawić.

W misie miksera umieścić masło wraz z drobnym cukrem i ucierać do uzyskania jasnej i puszystej masy, następnie dodać pojedynczo jajka, ucierając po każdym bardzo dokładnie.

Teraz dodać w trzech partiami mix mąk naprzemiennie ze śmietaną i mieszać już tylko szpatułką i tylko do dokładnego połączenia.

Tak przygotowane ciasto przełożyć do formy, wyrównać.
Banany obrać, przekroić wzdłuż na pół, a następnie w poprzek (czyli z 1 banana powstają 4 części). Banany ułożyć na cieście rozcięciem do góry. 
Całość posypać cukrem wymieszanym z cynamonem.



Wstawić do piekarnika i piec 40-45 minut (do suchego patyczka).

Wyjąć z piekarnika i przestudzić.

Jest idealne lekko ciepłe...
Jest idealne na drugie śniadanie...
Jest idealne do kawki czy herbatki w ciągu dnia....


Miłego dnia!