poniedziałek, 31 lipca 2017

Makaroniki malinowe (na bezie włoskiej)



Nasza miłość do nich wciąż trwa.
Wersja francuska (oparte na bezie francuskiej) są bardzo kapryśne, wystarczą 2 ruchy łopatką za dużo i się rozleją a jak za mało toteż nie dobrze...
Ponoć te na bezie włoskiej mimo, iż ta beza sama w sobie bardziej pracochłonna, są ponoć łatwiejsze.

Przyszedł zatem czas na przetestowanie...
Tego wieczora wykonałam zarówno makaroniki na bezie francuskiej jak i te na włoskiej...

Czy łatwiejsze... hmmm....
No wydaje mi się, że tak, ale tak naprawdę muszę je wykonać jeszcze kilka razy aby to stwierdzić.

A w smaku?
Idealnie przepyszne!
Chrupiąca skórka i miękkie w środku a wszystkiemu dopełnia krem, tym razem malinowy....

Są przepyszne!


Składniki na około 30 sztuk:
  • 150 g zmielonych migdałów
  • 150 g cukru pudru
  • 120 g białek (w dwóch częściach 60g + 60g)
  • 185 g cukru (w dwóch częściach 150g + 35g)
  • 50 ml wody
  • czerwony barwnik w żelu

W pierwszej kolejności szykujemy sobie składniki - odmierzamy potrzebne ilości oraz blachy, będą nam potrzebne 3-4 blachy z wyposażenia piekarnika. Do pieczenia makaroników najlepiej użyć mat, które mają wyrysowane średnice makaroników. Na rynku dostępne są maty silikonowe na których od razu pieczemy, ale taka mata jest dość droga, a jak napisałam powyżej potrzebujemy 3-4 blachy zatem i 3-4 maty... Ja zakupiłam po szkoleniu matę, która podkłada się pod papier do pieczenia tylko na czas wyciskania makaroników, potem się ją wyjmuje, podkłada pod kolejny papier itd. Bardzo wygodne.

Szykujemy także rękaw cukierniczy z dużą okrągłą końcówką (rozm 8 lub 10).

Mielone migdały najlepiej przygotować samemu (wiemy wówczas że zmielone migdały to 100% migdałów). Ja używam płatków migdałowych, które mielimy na mąkę (w malakserze lub Thermomix 12s/obr.8) uważając aby z migdałów nie zrobić masła, przesypujemy do miski, dodajemy cukier puder, delikatnie mieszamy i ponownie razem mielimy przez chwilkę, a następnie przesiewamy do drugiej miski. Jeśli migdały nie były dobrze zmielone (zostało więcej niż 1 łyżeczka grubszych ziaren) należy jeszcze raz zmielić i przesiać i tak do momentu, aż prawie całe orzechy mamy przesiane. Pozostałą odrobinę - 1 łyżeczkę możemy sobie darować. Do przesianych migdałów z cukrem pudrem dodajemy 60g białka oraz barwnik, mieszamy dokładnie.

W misie miksera umieszczamy 60g białek a w miseczce obok 35 g cukru.

W garnuszku umieszczamy 150 g cukru i 50 ml wody i na niewielkim ogniu podgrzewamy, bez mieszania, do osiągnięcia temperatury 118*C (termometr cukierniczy niezbędny). W momencie gdy syrop cukrowy osiągnie 100*C zaczynamy ubijać białka na sztywną pianę, następnie dodajemy cukier łyżeczka po łyżeczce robiąc kilkunasto sekundowe odstępy po każdym dodaniu.
Gdy białka mamy już ubite z cukrem a syrop osiągnie temp 118*C natychmiast zdejmujemy syrop z ognia, zmniejszamy obroty miksera i cienką strużką wlewamy syrop cukrowy do piany z białek, gdy wlejemy już cały syrop ponownie zwiększamy obroty miksera na wysokie i miksujemy przez 5-8 minut, do wystudzenia bezy.

Tak przygotowaną bezę dodajemy w 3 turach do naszej masy migdałowej dokładnie mieszając, masa będzie robiła się coraz bardziej rzadka, musimy uważać aby nie przesadzić, to jest najważniejszy moment w szykowaniu makaroników - masa powinna być takiej gęstości aby swobodnie opadać ze szpatułki w postaci gęstej, błyszczącej wstążki. 

Przekładamy powstałe ciasto do przygotowanego wcześniej rękawa cukierniczego i zaczynamy wyciskać makaroniki.
Ważna rzecz przy wyciskaniu - rękaw trzymamy prostopadle do maty, wyciskamy odpowiednią ilość ciasta (do żądanej średnicy), przestajemy naciskać na rękaw i zakręcając końcówkę przechodzimy do kolejnego makaronika - ważne - nie ciągniemy do góry aby nie robić stożka.

Tak przygotowaną blachę odstawiamy do ich wyschnięcia, w zależności od temperatury i wilgotności powietrza zajmuje to 30-60 minut. Makaronik jest gotowy do pieczenia jeśli ma wysuszony wierzch tak, że dotknięty palcem nie pozostawia śladów:)

W międzyczasie rozgrzewamy piekarnik do 160*C (termoobieg).
Ważne aby blachy piec pojedynczo, aby makaroniki dobrze się wysuszyły.
Wkładamy blachę do piekarnika i pieczemy/suszymy przez 12-15 minut otwierając na moment dwukrotnie aby wypuścić z niego parę. Tak naprawdę to musicie wyczuć swój piekarnik i to w jakiej temperaturze i jak długo suszyć makaroniki.
Po upieczeniu wyjmujemy z piekarnika i studzimy na blasze a następnie zdejmujemy i przekładamy kremem (za pomocą rękawa i tylki). 
Makaroniki przełożone kremem są najlepsze kolejnego dnia gdy złapią nieco wilgoci od kremu.
I co rewelacyjne - makaroniki można mrozić przez miesiąc i ponoć takie są jeszcze lepsze....

Składniki na krem:
  • 250 g serka mascarpone w temperaturze pokojowej
  • 70 g białej czekolady
  • 40 g malin
Serek mascarpone koniecznie musi być w temperaturze pokojowej, zatem należy wyjąć go z lodówki przynajmniej 2h wcześniej.

Czekoladę rozpuścić w kąpieli wodnej lub mikrofali, odstawić do całkowitego ostudzenia ale nie dopuścić do zastygnięcia.

Wszystkie składniki umieścić w misce i zmiksować do dokładnego połączenia. Odstawiamy do ostygnięcia i zgęstnienia, a następnie przekładamy nim makaroniki.

Od tej pory makaroniki trzymamy w lodówce, najlepsze są kolejnego dnia po przygotowaniu. 


SMACZNEGO!






niedziela, 23 lipca 2017

Zupa kurkowa



Uwielbiam lato!
I wcale nie tylko za słońce, za ciepło...
Za wszystkie dobra natury, którymi nas obdarza... a w tym także za...
...sezon kurkowy!

Tym razem rodzice zakupili nam całą łubiankę... toć znają nas dobrze i wiedzą, że kurki u nas są uwielbiane.

Tym razem powstała zupa kurkowa, na którą bardzo serdecznie Was zapraszam...

Ale łubianka była spora więc już jedliśmy jajecznicę z kurkami, polędwicę w sosie kurkowy, był także makaron z kurkami w sosie śmietanowym

A po inne pomysły zapraszam do działu KURKI


Składniki dla 4 osób:
  • 1 cebula
  • 1 ząbek czosnku
  • 2 łyżki masła
  • 350 g kurek
  • 350 g ziemniaków
  • 1 marchewka
  • 1 litr bulionu warzywnego
  • szczypta kurkumy
  • sól, pieprz
  • 1 łyżka koperku
Dodatkowo: śmietana 18%

Cebulę drobno posiekać, czosnek przecisnąć w prasce, włożyć do garnka, dodać masło i dusić przez 5 minut do zeszklenia cebuli.

Dodać oczyszczone kurki - większe sztuki pokroić na mniejsze kawałki, przykryć i dusić przez kolejne 10 minut.

Po tym czasie dodać ziemniaki obrane, umyte i pokrojone w kostkę, marchew obraną i startą na grubych oczkach, zalać bulionem, dodać szczyptę kurkumy, zagotować. Po zagotowaniu zmniejszyć ogień do minimum i gotować około 15-20 minut, do czasu aż ziemniaki będą miękkie. Doprawić solą, pieprzem, dodać koper, wymieszać.

Zaprawić śmietaną.

Smacznego!



piątek, 21 lipca 2017

Musowe ciasto porzeczkowe



Przepyszne ciasto musowe, składające się z 3 warstw - biszkoptu nasączonego likierem z czarnej porzeczki (Creme de Cassis), musu z czarnej porzeczki oraz galaretki z creme de cassis.
Wszystko razem łączy się w idealną kompozycję smakową.

....choć z małej części musu zrobiłam koleżanką w pracy takie małe musiki i one były już bez biszkoptu i bez galaretki, a dziewczyny piały z zachwytu.....

Z poniższych składników wychodzi ciasto średnicy 23 cm, ja jednak postanowiłam przygotować połowę biszkoptu (i tak potrzeba do ciasta tylko 1 blat) i z całego musu przygotowałam 2 ciasta średnicy 16 cm - jednym cieszyliśmy się my drugim moi rodzice, którzy to zaopatrzyli mnie w czarną porzeczkę 😀

Przepis do łatwych nie należy głównie z powodu musu, który przygotowuje się na bazie bezy włoskiej.
Wart zwrócenia uwagi jest biszkopt, zwany genueńskim, który szykuje się z ogrzanych jajek, jajka ubija od początku w całości razem z cukrem a do ciasta na sam koniec dodaje się roztopione masło.
...a po upieczeniu....
....to czego mój Baron bardzo nie lubi....
...trzeba rzucić ciastem w formie o podłogę 😁

Biszkopt w bardzo ciekawym smaku!
...zupełnie inny niż zwykłe biszkopty, tak mi się wydaje.

Zapraszam chętnych do wykorzystania czarnej porzeczki.



Składniki na biszkopt średnica 23 cm:
  • 2 jajka
  • 63 g cukru
  • 63 g mąki pszennej
  • 12 g roztopionego ostudzonego masła
Dodatkowo: 50 ml likieru porzeczkowego creme de cassis

Wszystkie składniki muszą być w temperaturze pokojowej, należy je zatem wyjąć z lodówki przynajmniej 2h wcześniej. Dodatkowo jajka należy włożyć do miski z bardzo ciepłą (ale nie gorącą) wodą na 30 minut przed szykowaniem ciasta.

Dno tortownicy o średnicy 23 cm wysmarować masłem i wyłożyć papierem do pieczenia (resztę wypuścić poza obręcz).
Piekarnik rozgrzać do temp 175*C (grzałka góra i dół).

Jajka (w całości) umieścić w misie miksera wraz z cukrem i miksować na najwyższych obrotach do uzyskania puszystej i jasnej masy (trwa to około 10 minut).
Do masy jajecznej przesiać w 3 turach mąkę, a przy ostatnim mieszaniu dodać roztopione i wystudzone masło, uprzednio wymieszane z 1 łyżką masy jajecznej. Delikatnie wymieszać.
Ciasto przełożyć delikatnie do tortownicy, wyrównać i wstawić do piekarnika. Piec 15-20 minut.
Następnie ciasto wyjąć z piekarnika i od razu, w formie, upuścić na podłogę z wysokości 30 cm, odstawić do ostudzenia.

Składniki na mus porzeczkowy:
  • 6 łyżeczek żelatyny
  • 400 g czarnej porzeczki
  • 110 g białek 
  • 190 g + 30 g cukru
  • 45 ml wody
  • 150 ml schłodzonej śmietany 36%

W pierwszej kolejności namaczamy żelatynę w niewielkiej ilości wody i odstawiamy do napęcznienia. Porzeczki miksujemy blenderem i przecieramy przez sito aby pozbyć się skórek i pestek. Połowę pure przelewamy do garnuszka i gotujemy prawie do zagotowania, zdejmujemy z ognia i od razu dodajemy napęczniałą żelatynę, mieszamy do jej całkowitego wystudzenia, dodajemy drugą połowę puree z porzeczki, mieszamy, odstawiamy

Teraz szykujemy bezę włoską.
Białka umieszczamy w misie miksera, a obok w małej misce 30 g cukru.
Do niewielkiego garnuszka wsypujemy 190 g cukru oraz 45 ml wody i gotujemy, po zagotowaniu zmniejszamy ogień do średniego i gotujemy do uzyskania temperatury 118*C.
Gdy temperatura syropu cukrowego osiągnie 100*C zaczynamy ubijać białka (jak na bezę do sztywności, uważając aby ich nie przebić), następnie po łyżeczce dodajemy cukier, miksując bardzo dokładnie. 

Następnie zmniejszamy obroty miksera do średnich i gdy syrop cukrowy osiągnie 118*C natychmiast zdejmujemy go z ognia i cienką strużką wlewamy do piany z białek, cały czas miksując. Po wlaniu wszystkiego ponownie zwiększamy obroty do maksimum i miksujemy całość przez 5-8 minut do wystygnięcia bezy. 

Do bezy włoskiej dodajemy nasze puree porzeczkowe, mieszamy.
Śmietanę ubijamy na 3/4 sztywności i mieszamy delikatnie z musem.

Biszkopt umieszczamy w tortownicy, nasączamy likierem, a następnie wykładamy na niego mus porzeczkowy i wyrównujemy, wkładamy do lodówki.

Galaretka z likieru Cassis:
  • 150 ml likieru creme de cassis 
  • 50 ml wody (opcjonalnie gdy chcemy rozcieńczyć jak dla mnie za słodki likier)
  • 2 łyżeczki żelatyny
  • kilka odłożonych porzeczek
Żelatynę namoczyć w niewielkiej ilości wody.
Likier podgrzać w garnuszku prawie do zagotowania, zdjąć z ognia, dodać namoczoną żelatynę i mieszać od jej rozpuszczenia. Dodać wodę jeśli używamy. Odstawić do ostudzenia.

Stygnącą galaretkę wylać na nasz mus, wyrównać i ozdobić pojedynczymi porzeczkami.
Wstawić do lodówki na kilka godzin do zastygnięcia.

Myślę że będzie Wam smakować :)

Smacznego!





wtorek, 18 lipca 2017

Ciasteczka maślane



Ciasteczka maślane powstały z myślą o ozdobie tortu...
Jeszcze nie mam wprawdzie zamówienia, ale pomyślałam że to może być całkiem dobry pomysł 😀
Od początku myśl była taka żeby ozdobić je kolorowym lukrem plastycznym i ozdobić lukrem królewskim - tak trochę pierniczki mi się przypomniały :)

Ciasto przygotowałam już wcześniej, ale jakoś czasu mi brakło żeby się za nie zabrać.
Przyszła zatem niedziela, nie czułam się najlepiej więc pomyślałam że to dobra robota na spokojną pracę i powrót do dobrego samopoczucia.

Zawsze przy malowaniu pierniczków uwalnia mi się wena twórcza (choć wiele jej nie posiadam) jak je ozdobić aby były ładne i urocze.
Raz się udaje, raz nie 😁

Ciekawostka okazały się foremki na szklankę/kubek 
...myślę że miło jest dostać tak podaną herbatkę/kawkę....
Choć trzeba je szybko zjadać bo od ciepła lukier się topi, ale z tym (szybkim zjedzeniem) chyba nie ma problemu  

Ale uwaga - te bez lukru są też smaczne!
Mi nawet smakują bardziej!



Składniki na około 20 sztuk:

  • 200 g masła w temperaturze pokojowej
  • 125 g cukru pudru
  • 2 żółtka
  • 1 jajko
  • 400 g mąki pszennej
Dodatkowo:
  • kolorowy lukier plastyczny
  • lukier królewski

Mąkę przesiać i odstawić.

Masło utrzeć z cukrem do uzyskania jasnej i puszystej masy, następnie dodawać żółtka i jajko miksując po każdym dodaniu dokładnie.

Dodać mąkę i delikatnie, ale dokładnie wmieszać ją w masę.
Ciasto przełożyć na folię spożywczą uformować w kulkę, zawinąć i włożyć do lodówki na 12h.

Po tym czasie wyjąć z lodówki i rozwałkowywać partiami na grubość 5mm, wycinać wzorki.**

Piekarnik rozgrzać do temperatury 170*C (termoobieg).

Ciastka układać na blachę wyłożoną papierem do pieczenia w niewielkich odległościach (nie będą rosły), wstawić do piekarnika i piec około 12 minut.

Wyjąć i od razu przełożyć na kratkę, ostudzić całkowicie.
Po wystudzeniu można ciasteczka ozdobić za pomocą kolorowego lukru plastycznego i lukru królewskiego.
Lukier plastyczny wałkujemy na cienko i wykrawamy te same wzorki co ciastka, lukier królewski przekładamy do woreczka z tylką nr 2 i za jego pomocą przyklejamy wycięty lukier do ciasteczka (rozprowadź lukier królewski wzdłuż całego brzegu ciasteczka pozostawiając odległość od krawędzi około 2-3mm), a także zdobimy. Oczywiście lukier królewski możemy zabarwiać naróżne kolory do zdobienia, zgodnie z potrzebami :).
Ozdobione ciasteczka odstawiamy do wyschnięcia lukru.


**Ciastka powinniśmy włożyć do piekarnika w miarę jak najbardziej zimne, wówczas ładnie się upieką z odwzorowaniem kształtu.



Smacznego!



P.S.
...bez lukru i ozdób też są wyśmienite w smaku...
Choć wierzę, że tamte kuszą bardziej 😀


czwartek, 13 lipca 2017

Naleśniki z serem i frużeliną



Spodoba się i zasmakuje każdemu dziecku :)
Idealne na Kinder Party czy niejadka na kolację/śniadanie
Dobre zarówno lekko ciepłe ale i zimne
A do tego łatwe w wykonaniu.

Tak naprawdę opis do nich nie będzie zbyt długi, wystarczy usmażyć naleśniki, zrobić frużelinę odrobina sera roztopionej czekolady i gotowe!


Składniki:
Dodatkowo: kilka kratek czekolady i odrobina śmietanki

Ser, w zależności jakiej jest gęstości, mieszamy ze śmietaną aby łatwo było go rozsmarować na naleśniku.
Ser rozsmarowujemy po całym naleśniku na niego wykładamy frużelinę i także rozsmarowujemy.
Naleśnik zwijamy w rulon i kroimy na 2cm kawałki, układamy na talerz.
Czekoladę wraz z odrobiną śmietany rozpuszczamy na parze lub w mikrofali, dokładnie mieszamy i najlepiej za pomocą tylki ozdabiamy naleśniki :)

Podajemy i cieszymy się widokiem jak znikają :)

Smacznego!





sobota, 8 lipca 2017

Malinowy tort musowy



Torcik musowy, z musu malinowego cieszy się ostatnio największym powodzeniem!
Pojawia się często tuż obok klasycznych tortów.

Charakteryzuje się tym, iż wnętrze to większość musu malinowego (mogą być oczywiście inne owoce).
Aby podkręcić smak mamy w nim także dwa blaty ciasta czekoladowego i żelkę z owoców leśnych.

Całość jest bajecznie pyszna.

Ciasto wykonujemy dzień wcześniej gdyż musi porządnie zastygnąć w lodówce, nawet wskazane jest na chwilkę wstawienie do zamrażalnika.
Zwłaszcza jeśli chcielibyście pokryć go glazurą lustrzaną.

Tort wymaga przechowywania w lodówce.



Składniki na czekoladowe blaty średnicy 18cm:
  • 130 g mąki pszennej
  • 160 g drobnego cukru
  • 55 g kakao
  • 1 łyżeczka sody
  • 0,5 łyżeczki proszku do pieczenia
  • szczypta soli
  • 1 jajko
  • 0,5 szklanki kefiru
  • 60 ml oleju
  • 1 łyżeczka ekstraktu waniliowego 
  • 0,5 szklanki świeżo zaparzonej gorącej kawy (użyłam rozpuszczalnej)
Dodatkowo: 0,5-0,75 szklanki zaparzonej kawy do nasączenia blatów

Wszystkie składniki muszą być w temperaturze pokojowej zatem należy wyjąć je z lodówki przynajmniej 2h przed szykowaniem ciasta.

Piekarnik rozgrzać do temperatury 175*C, grzałka góra i dół.
Tortownicę wyłożyć papierem do pieczenia - spód i boki. Boki najlepiej wyłożyć papierem rantowym - to taki papier pocięty w paski, można zrobić samemu z papieru do pieczenia.

Mąkę wraz z kakao, sodą i proszkiem przesiać do miski, dodać cukier i wszystko dokładnie wymieszać, odstawić.

W misie miksera umieścić jajko, kefir, olej i ekstrakt - wymieszać tylko do momentu połączenia.
Dodać suche składniki, wymieszać (mieszadłem) do połączenia, następnie cały czas mieszając wlewać po woli gorącą kawę, wymieszać dokładnie.
Ciasto przelać do przygotowanej formy, wyrównać lub stuknąć o blat aby się ułożyło samo.
Wstawić do piekarnika i piec 35-40 minut do suchego patyczka. Po upieczeniu wyjąć ciasto z piekarnika i ostudzić.



Po wystudzeniu odkroić "górkę" i tort przekroić na 2 blaty.


Składniki na żelkę z owoców leśnych (średnica 18 cm):
  • 280 g owoców leśnych (można użyć mrożonych)
  • 30 ml wody
  • 75 ml wody
  • 38 g cukru
  • 4 listki żelatyny

Tortownicę o średnicy 18 cm wykładamy papierem do pieczenia - spód i boki, odstawiamy.

Żelatynę w listkach moczymy w zimnej wodzie.

Z owoców leśnych szykujemy puree, jeśli są mrożone to najpierw je rozmrażamy lub podgrzewamy w garnuszku do rozpuszczenia i miksujemy blenderem do uzyskania puree.

75 ml wody zagotować wraz z cukrem w garnuszku do rozpuszczenia cukru (w ten sposób uzyskujemy syrop cukrowy), dodajemy do niego odciśniętą, namoczoną wcześniej żelatynę w listkach i pozostałe składniki - puree z owoców leśnych oraz 30 ml wody, mieszamy dokładnie do połączenia składników i rozpuszczenia żelatyny. Odstawiamy do zastygnięcia. Kiedy żelka prawie całkowicie zastygnie miksujemy blenderem do rozjaśnienia masy i zwiększenia objętości. Przekładamy do przygotowanej wcześniej tortownicy i wstawiamy do lodówki do porządnego stężenia. Można też włożyć na chwilkę do zamrażalnika, wówczas będzie wygodniej ją wyjąć z formy i ułożyć na torcie. Ale nie zamrażamy bardzo, potem będzie puszczać wodę przy rozmrażaniu.

Składniki na blat makaronikowy:
  • 35 g zmielonych migdałów
  • 35 g cukru pudru
  • 9 g mąki pszennej
  • 50 g białek
  • 35 g drobnego cukru
Piekarnik rozgrzać do temperatury 180*C
Blachę z piekarnika wyłożyć papierem do pieczenia, odrysować okrąg o średnicy 18 cm (lub położyć obręcz cukierniczą).

Migdały mieszamy z cukrem pudrem i mąką, odstawiamy.

Białka ubijamy wraz z cukrem, a następnie dodajemy suche składniki i delikatnie mieszamy. Powstałą masę wykładamy na przygotowany wcześniej papier do pieczenia, wstawiamy do piekarnika i pieczemy kilkanaście minut do lekkiego zezłocenia blatu, wyjmujemy z piekarnika i studzimy.


Mus malinowy:
  •  450 ml śmietany kremówki 30% lub 36%, schłodzonej
  • 750 g malin (świeżych lub mrożonych)
  •  sok z połowy cytryny
  • 150 g cukru
  •  20 g żelatyny w proszku (5 łyżeczek) lub 5 listków żelatyny
Żelatynę w proszku zalać wodą tylko do jej przykrycia, w listkach namoczyć w wodzie, odstawić na 10 minut do napęcznienia/zmiękczenia.
Maliny (mrożonych nie rozmrażamy wcześniej), sok z cytryny i cukier umieścić w garnuszku. Podgrzać i zagotować do rozpuszczenia się cukru, zdjąć z palnika. Przetrzeć przez sitko, wyrzucić nasionka i pozostawić samo puree. Od razu dodać żelatynę (listki odciskamy z wody) i wymieszać do całkowitego rozpuszczenia żelatyny. Odstawić do ostudzenia, ale nie dopuścić do stężenia.
W misie miksera umieścić schłodzoną śmietanę kremówkę i ubić do 3/4 sztywności. Dodać puree z malin. Delikatne lecz dokładnie wymieszać. 

Składanie tortu:
Bierzemy obręcz lub wysoką tortownicę średnicy 20 cm. Na spodzie, na środku układamy blat czekolado i wykładamy odrobinę musu malinowego - tak aby uzupełnić boki i nieco tylko przykryć wierzch blatu. Teraz na środek układamy blat makaronikowy, ponownie nieco musu malinowego, następnie na środek wykładamy żelkę z owoców leśnych przykrywamy już większą ilością musu, pozostawiając tylko tyle co będzie potrzebne do przykrycia ostatniej części - drugiego blatu czekoladowego.
Wyrównujemy i wstawiamy do zastygnięcia do lodówki, można też na 2h wstawić do zamrażalnika do lepszego stężenia.
Szykujemy ganache do polania na dobrze schłodzony tort.

Ganache czekoladowy:
  • 100 g czekolady mlecznej lub białej
  • 100 g śmietanki 36%
  • barwnik spożywczy jeśli używamy białej czekolady i chcemy ją zabarwić
  • może się przydać - odrobina gorącego mleka

Czekoladę połamać na mniejsze kawałki i włożyć do miseczki.
Śmietankę podgrzać w niewielkim garnuszku prawie do wrzenia i zalać nią czekoladę, odstawić na chwilę i następnie wymieszać do całkowitego rozpuszczenia czekolady i uzyskania jednolitej masy.
Jeśli masa jest zbyt gęsta dodać odrobinę gorącego mleka
Tak przygotowaną polewą udekorować wierzch i boki tortu. Jeśli chcecie uzyskać taki drip cake (zastygająca spływająca czekolada) należy w pierwszej kolejności oblewać czekoladą brzeg wierzchu pozwalając spływać po bokach. następnie pozostałą polewę wylewamy na wierzch, rozprowadzamy i wyrównujemy. Zdobimy wedle uznania :)






środa, 5 lipca 2017

Tort bajeczny - czekoladowy



Tort przygotowany na specjalne zamówienie, na urodziny koleżanki Anety i to do tego dla koleżanek i kolegów z pracy :)
Niestety nie ma zdjęcia ze środka gdyż...
Przyjechałam do pracy a jako, że tort był duuuuży (bo jak to Anetka powiedziała - musi być duży bo my przecież dużo jemy 😊) i ciężki postanowiłam, że najpierw zaniosę tort i zaraz wrócę po resztę swoich rzeczy.
Tort przyniosłam, wręczyłam jubilatce, która jak go otworzyła to na chwilę zamarła, a potem nie mogła nacieszyć wzroku.
Najpierw była sesja fotograficzna, a potem - Aneta poszła po nóż a ja wróciłam do samochodu.
Uwierzcie, że dużo czasu mi to nie zajęło i kiedy wróciłam to tym razem mi dech zaparło!
Naprawdę zaniemówiłam jak zobaczyłam, że na tej złotej podstawce leżą już same frezje....
I mówię w szoku "A gdzie tort?"
i co słyszę - "...no już nie ma..."

Ale dziewczyny zostawiły mi kawałek, choć zdjęcia w przekroju nie zrobiłam.
Sam tort w smaku był bosko przepyszny i sama stwierdziłam, że to jest mój najlepszy tort jaki zrobiłam.
Piotruś poprosił, że mam zapisać sobie ten przepis (bo na pewno improwizowałam) bo on taki dla żony będzie chciał zamówić.

No więc pomysł doskonały, zatem zapisuję.

Tort ze zdjęcia był naprawdę duży - 28 cm i 3 blaty, wykonany z podwójnej porcji poniższego przepisu.


Składniki na czekoladowe blaty średnicy 18-20 cm:
  • 130 g mąki pszennej
  • 160 g drobnego cukru
  • 55 g kakao
  • 1 łyżeczka sody
  • 0,5 łyżeczki proszku do pieczenia
  • szczypta soli
  • 1 jajko
  • 0,5 szklanki kefiru
  • 60 ml oleju
  • 1 łyżeczka ekstraktu waniliowego 
  • 0,5 szklanki świeżo zaparzonej gorącej kawy (użyłam rozpuszczalnej)
Dodatkowo: 0,5-0,75 szklanki zaparzonej kawy do nasączenia blatów

Wszystkie składniki muszą być w temperaturze pokojowej zatem należy wyjąć je z lodówki przynajmniej 2h przed szykowaniem ciasta.

Piekarnik rozgrzać do temperatury 175*C, grzałka góra i dół.
Tortownicę wyłożyć papierem do pieczenia - spód i boki. Boki najlepiej wyłożyć papierem rantowym - to taki papier pocięty w paski, można zrobić samemu z papieru do pieczenia.

Mąkę wraz z kakao, sodą i proszkiem przesiać do miski, dodać cukier i wszystko dokładnie wymieszać, odstawić.

W misie miksera umieścić jajko, kefir, olej i ekstrakt - wymieszać tylko do momentu połączenia.
Dodać suche składniki, wymieszać (mieszadłem) do połączenia, następnie cały czas mieszając wlewać po woli gorącą kawę, wymieszać dokładnie.
Ciasto przelać do przygotowanej formy, wyrównać lub stuknąć o blat aby się ułożyło samo.
Wstawić do piekarnika i piec 35-40 minut do suchego patyczka. Po upieczeniu wyjąć ciasto z piekarnika i ostudzić.

Po wystudzeniu odkroić "górkę" i tort przekroić na tyle części ile potrzebujecie (2-3 blaty).


Składniki na frużelinę truskawkową

  • 375 g truskawek świeżych lub mrożonych
  • 1,5 łyżeczki żelatyny w proszku namoczonej w 2 łyżkach wody
  • 3-4 łyżki cukru (w zależności od słodkości posiadanych owoców)
  • 1,5 łyżki soku z cytryny
  • 1,5 łyżeczki mąki ziemniaczanej rozpuszczona w 1 łyżce wody

Żelatynę namoczyć w 2 łyżkach wody, odstawić do napęcznienia

W rondelku wymieszać owoce z cukrem i gotować na małej mocy palnika do rozpuszczenia się cukru i puszczenia przez owoce soku.
Dodać cytrynę, mąkę ziemniaczaną rozpuszczoną w 1 łyżce wody, dobrze wymieszać, zagotować i zdjąć z palnika.
Dodać napęczniałą żelatynę, dokładnie wymieszać i do całkowitego rozpuszczenia się żelatyny (nie do wrzenia).
Zdjąć z palnika, przelać do słoiczków i pozostawić do całkowitego wystudzenia i zgęstnienia.

Uwaga! Frużelinę można przygotować dzień wcześniej i w miseczce lub słoiku przechować w lodówce.
Okazało się w trakcie szykowania tortu, że przygotowałam za mało frużeliny i w porządnej ilości starczyło tylko na 1 blat - zdecydowałam zatem na drugi blat położyć.... uwaga.... powideł śliwkowych 😆 - może to był sekret tego wielkiego sukcesu smakowego!


Składniki na krem do przełożenia tortu:
  • 340 g schłodzonego serka mascarpone
  • 170 g schłodzonego słodzonego mleka skondensowanego
Mascarpone umieścić w misie miksera i ubić do uzyskania większej puszystości, następnie dodać słodzone mleko skondensowane i dalej ubijać do uzyskania gęstego, jednolitego kremu. Krem ma posłużyć do przełożenia całego tortu, podziel go zatem na tyle części ile razy będziesz przekładać (1-3).

Teraz składamy tort.
Układamy naprzemiennie blat tortu, nasączamy przygotowaną kawą, na wierzch wykładamy połowę frużeliny pozostawiając 1 cm odstępu od brzegu. Następnie wykładamy krem, wyrównujemy i kładziemy kolejny blat i tak do ostatniego blatu który już tylko nasączamy ponczem. Całość wstawiamy do lodówki do schłodzenia.

Szykujemy krem do obłożenia tortu:
  • 200 g schłodzonej śmietany kremówki 36%
  • 200 g schłodzonego mascarpone
  • 2-3 łyżki cukru pudru
  • barwnik w żelu (jeśli używamy)
Śmietankę i serek umieszczamy w misie miksera i ubijamy do powstania puszystej i gęstej masy, na koniec ubijania dodajemy cukier puder oraz barwnik.
Tak przygotowanym kremem obkładamy boki i wierzch tortu, wstawiamy do porządnego schłodzenia na kilka godzin lub najlepiej całą noc.

Ganache czekoladowy:
  • 100 g białej czekolady
  • 100 g (ml) śmietany 36%
  • barwnik spożywczy
Czekoladę połamać na mniejsze kawałki i włożyć do miseczki.
Śmietankę podgrzać w niewielkim garnuszku prawie do wrzenia i zalać nią czekoladę, odstawić na chwilę i następnie wymieszać do całkowitego rozpuszczenia czekolady i uzyskania jednolitej masy.
Jeśli masa jest zbyt gęsta dodać odrobinę gorącego mleka
Tak przygotowaną polewą udekorować wierzch i boki tortu. Jeśli chcecie uzyskać taki drip cake (zastygająca spływająca czekolada) należy w pierwszej kolejności oblewać czekoladą brzeg wierzchu pozwalając spływać po bokach. następnie pozostałą polewę wylewamy na wierzch, rozprowadzamy i wyrównujemy. Zdobimy wedle uznania :)











niedziela, 2 lipca 2017

Prażone płatki migdałowe






Spotkałam je na szkoleniu z tortów musowych i wykorzystywaliśmy je do tortu czekoladowo-pomarańczowego.
Były tak pyszne, że nie mogliśmy się od nich oderwać.
Okazało się że nie jest je trudno wykonać samemu w domu.

Są doskonałym dodatkiem do wszelkiego rodzaju słodkości - tortów, ciast, lodów, deserów...

Kiedy zobaczyłam, że tort czekoladowo-pomarańczowy nie jest jeszcze na blogu, postanowiłam wykonać je samodzielnie w domu, tak aby przepis był pełny i mój słoik także 😊

Przepis bardzo prosty i niezbyt długi. Należy wykonać kilka czynności i gotowe. Migdały przechowujemy w słoiku szczelnie zamkniętym.



Składniki:
  • 3 łyżki wody
  • 3 łyżki cukru
  • migdały w płatkach
  • cukier puder
Wodę wraz z cukrem umieścić w malutkim garnuszku i przygotować syrop cukrowy - czyli gotujemy do rozpuszczenia cukru, następnie zestawiamy z palnika i studzimy.


Piekarnik rozgrzewamy do 160*C (termoobieg).

Na blachę wyłożoną papierem do pieczenia wysypujemy płatki migdałowe, skrapiamy je syropem cukrowym i delikatnie mieszamy (na papierze nie mogą zostać mokre plamy po syropie). Teraz posypujemy płatki cukrem pudrem i ponownie delikatnie mieszamy.

Wkładamy blachę do rozgrzanego piekarnika i pieczemy/suszymy, co jakiś czas mieszając, do momentu aż  płatki będą chrupiące.

Wyjmujemy z piekarnika i studzimy, przechowywać w szczelnie zamkniętym pojemniku.