Gnocchi od początku myślałam, że to takie kopytka i szczerze mówiąc wiele się nie myliłam...
Choć jednak nieco się od nich różnią, dla mnie są bardziej miękkie i rozpływają się w ustach.
Wydaje mi się, że dodaje się do nich mniej mąki, która powoduje, że są twardsze.
Robi się je z ziemniaków i rożnego rodzaju warzyw i sera, często ze szpinakiem i/lub ricottą, a u mnie dzisiaj z dynią :)
U nas jako dodatek do obiadu, do kaczuszki, choć często podaje się je z szałwią podsmażoną na maśle - świetnie do nich pasują.
Polecam wykonanie-wyśmienity dodatek do obiadu.
Składniki dla 4-6 osób:
- 500 g ugotowanych ziemniaków
- 500 g pure z dyni
- 150 g mąki pszennej
- 2 łyżki mąki ziemniaczanej
- 1/3 łyżeczki papryki słodkiej
- 1/3 łyżeczki papryki ostrej
- 1/3 łyżeczki gałki muszkatołowej
- 1 jajko
- 1 żółtko
Ugotowane ziemniaki przestudzić i bardzo dobrze przecisnąć przez praskę lub bardzo dobrze ubić. Pure z dyni włożyć na patelnię i podsmażyć przez 20 minut, mieszając co jakiś czas aby pozbyć się nadmiaru wody, przestudzić.
Na stolnicę przesiać obie mąki, dodać puree z ziemniaków i dyni, w środku zrobić dołek wbić jajko i żółtko, dodać przyprawy. Wyrobić ciasto rękoma.
Z ciasta odrywać mniejsze kawałki i formować z nich rulon, a następnie kroić małe romby, odkładać na bok na lekko oprószoną mąką stolicę (próbowałam na nich także odciskać widelec, jak to w prawdziwych gnocchi ale nie wychodziło to najlepiej, chyba są zbyt lepiące).
Zagotować wodę z solą w garnku, gotować gnocchi partiami - wrzucać na wrzątek, po wypłynięciu na wierzch gotować jeszcze kilkanaście sekund i wyławiać łyżką cedzakową. Czasem może być tak że kluski przykleją się nieco do dna garnka i nie wypływają - kontroluj to poprzez delikatne przemieszanie w garnku jeśli widać, że nie chcą wypłynąć na wierzch.
Podawać do mięs lub same z masłem przesmażonym z porwanymi listkami szałwii.
Smacznego!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz