Już je kiedyś robiłam tylko nie ostał się ani jeden do zdjęcia :(
Jak dla mnie świetne naleśniki, nie czuć w nich w ogóle smaku kaszy jaglanej ale mają za to baaardzo ciekawy smak i cały czas zastanawiam się czy zawdzięczają to kaszy jaglanej czy może spowodowało to mleko migdałowe, którego użyłam bo akurat było otwarte w lodówce.
Hmmm smak bardzo ciekawy, są tak dobre że moja Emilka która ma alergię na samo brzmienie "kasza jaglana" zjadła z dokładką.
Idealnie wkomponowują się zarówno do słodkich dodatków (och z nutellą wyśmienite) jak i do wytrawnych.
Powiem szczerze, że najlepsze świeżo przygotowane, na drugi dzień też dobre ale to już nie to samo.
Składniki na 8-10 sztuk:
- 115 g mąki jaglanej
- 2 jajka
- 300 ml mleka
- 30 g oleju roślinnego
- szczypta soli
Mąkę, jajka, mleko i sól włożyć do miski i dokładnie zmiksować, dodać olej i ponownie zmiksować.
Przykryć ściereczką i pozostawić na 30 minut, można także przygotować wieczór wcześniej i zostawić na czas leżakowania w lodówce.
Po tym czasie rozgrzać patelnię naleśnikową i smażyć naleśniki.
Ciasto powinno być na tyle płynne aby lekko rozprowadzało się po patelni, jeśli będzie zbyt gęste dodać odrobinę wody i wymieszać.
UWAGA! Przed każdym nałożeniem naleśników na patelnię należy ciasto bardzo dokładnie przemieszać.
Smażyć na złoty kolor z obu stron.
Smacznego!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz