piątek, 7 października 2016

Puree z dyni



Puree z dyni potrzebne jest do wielu wypieków ale także dań, poniżej podam Wam linki do jakich dań będziecie mogli go użyć.

Post powstaje z dedykacją dla Anetki :)
Już ona i sąsiedzi wiedzą czemu :)

Puree można właściwie zrobić z każdej dyni, jednak w większości dań i ciast istotne jest aby puree było gęste, a nie wodniste.
Zatem polecam odmiany: Hokkaido, piżmową, delica, muscat de provence. 
Hokkaido jest moja ulubioną gdyż ją można jeść ze skórką, po upieczeniu jest gęsta i kolor pięknie pomarańczowy, który daje wielu uroku daniom i wypiekom. 


Składniki:
  • dynia :)

Piekarnik rozgrzewamy do temp. 200*C (termoobieg)

Dynie myjemy i osuszamy ręcznikiem papierowym.
Kroimy na pół i za pomocą łyżki od zupy wydrążamy środek z pestkami.
Kroimy na ćwiartki lub ósemki.
Tak przygotowaną dynie układamy w naczyniu żaroodpornym lub blasze z piekarnika wyłożonymi papierem do pieczenia.

Teraz dynię możemy przykryć (pokrywką lub folią aluminiową), ale nie musimy, ja tego nie robię, gdyż dynia pod przykryciem, zwłaszcza szczelnum nieco się dusi....

Dynie wstawiamy do piekarnika i pieczemy, w zależności od dyni może to trwać 30 (niewielka Hokkaido) do 60 minut.
Dynia będzie gotowa gdy jest miękka, sprawdzamy to poprzez wbicie w nią widelca, który powinien lekko w nią wchodzić.

Upieczoną dynie wyjmujemy z piekarnika i pozostawiamy do lekkiego ostudzenia (tak na 15 minut).
Po tym czasie dynie obieramy ze skórki (Hokkaido nie musimy) i usuwamy przypalenia jeśli takowe się zrobiły podczas pieczenia.

Miąższ z dyni miksujemy na puree za pomocą blendera lub malaksera.
Jeśli okaże się po rozdrobnieniu że puree jest zbyt wodniste wystarczy zawinąć puree w ściereczkę i wycisnąć lub  odparować na patelni przez kilka(naście) minut.
Gdy puree jest gotowe to następnie:
  • używamy od razu do dań/wypieków
  • zjadamy prosto z pojemnika :)
  • wstawiamy do lodówki na maks 7 dni
  • porcjujemy, wkładamy w foliowe woreczki i zamrażamy na zimę 

Puree z dyni możecie wykorzystać do przepisów:





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz