sobota, 29 sierpnia 2015

Dżem jabłkowo-jeżynowy



Tego dżemu nie było w planach w ogóle, generalnie to miałam kończyć już z dżemami na ten rok, ale całkiem przypadkiem wpadła mi w sklepy w ręce książka o przetworach i dopiero się zaczęło dziać w naszej kuchni....:)
Ten dżem a właściwie to konfitura jest początkiem tego co przez cały tydzień wyczyniałam :)
To połączenie jest wyśmienite!
No wprost nie mogłam się pokusie aby nie podjadać z garnka :)
...uuuups przeprasz, próbować ;)
Zachęcam Was serdecznie bo to bardzo przyjemne połączenie smaków, a myślę że jesienią czy zimą milo będzie otworzyć taki słoiczek do naleśników, ciasta czy po prostu świeżej bułeczki!

Ja zawsze pasteryzuje swoje przetwory z dwóch głównych powodów. słoiczki stoją u nas nawet całą zimę, zatem bezpieczniej jest je zapasteryzować, bo to daje większą gwarancję że się nam nie popsują. Dodaje też minimalne ilości cukru, a przy małych ilościach cukru produkty łatwiej się psują. Polecam zatem pasteryzacje a szczegóły jak ja to robię na dole strony :)


Składniki na około 5 słoiczków:

  • 1,5 kg jabłek antonówek
  • 0,5 kg jeżyn
  • 125 g cukru (lub w zależności od słodkości owoców i własnych upodobań)
Jabłka umyć i osuszyć.
Obrać ze skóry i pokroić na ósemki, usunąć gniazda nasienne, każdą ósemkę kroimy jeszcze na pół.
Antonówki są twardymi jabłkami zatem trochę czasu im zajmie zanim się rozpadną w garnku, kroimy je więc na mniejsze kawałki :).

Jeżyny wrzucamy na durszlak i opłukujemy zimną wodą.

Kawałki jabłek wrzucamy do garnka z grubym dnem, dodajemy jeżyny, mieszamy. Włączamy na mały ogień i smażymy do całkowitego rozgotowania się owoców (oj mi to zajęło dość dużo czasu, około 2h, ale moje kawałki jabłek były dość spore).
Mieszamy co chwila, musimy pilnować aby dżem się nam nie przypalił co niestety łatwo można uczynić :(

Pod koniec smażenia dodajemy cukier, mieszamy dokładnie i smażymy jeszcze przez 15 minut.

Po tym czasie dżem wkładamy do suchych i wyparzonych słoiczków, przecieramy brzegi słoika aby był czysty, zakręcamy i odwracamy do góry dnem lub pasteryzujemy.


Miłego!

Sterylizacja słoików:
Słoiki na przetwory sterylizuję metodą piekarnikową, jest ona szybka i dostępna pewnie w większości dla wszystkich :)
Umyć słoiki i nakrętki, odstawić do obcieknięcia, same słoiki wstawić do zimnego piekarnika, nastawić 120*C i od momentu zagrzania piekarnika "piec puste słoiki" przez 30-40 minut.
 
Nakrętki wytrzeć suchą i czystą ściereczką (ich nie pieczemy).
 
Gotowy dżem, jeszcze gorący, przekładać do gorących słoiczków (pamiętajcie o trzymaniu słoików przez ścierkę lub specjalnym trzymakiem), wytrzeć dokładnie brzegi słoiczka jeśli zabrudziły się przy nakładaniu, od razu zakręcać.

Pasteryzacja przetworów:
Także wykonuję metodą piekarnikową, bo jakoś wersja mojej mamy (gotowanie w garze) raczej odstraszała mnie od robienia przetworów. 
Po nałożeniu całego dżemu i zakręceniu słoiczków, wkładam gorące jeszcze słoiki do piekarnika rozgrzanego do 120*C, normalnie, nakrętkami do góry :)
Pełne słoiczki piekę/pateryzuję, przez 20 - 30 minut (pamiętajcie, że słoików typu weck nie można piec w wyższej temperaturze po gumki ulegną stopieniu). Po tym czasie wyłączam piekarnik i uchylam drzwiczki. Tak pozostawiam dżem do całkowitego wystudzenia.
Potem mogą powędrować już do spiżarki.
 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz