Zdecydowanie najlepsza propozycja na tak upalny dzień.
Dzisiaj to coś ponad 35*C na dworze....
Nawet w cieniu gorąco!
Zatem najlepszą propozycją na obiad jest chłodnik...
Dzisiaj był bogaty w dodatki!
...z botwinką, z rzodkiewką, ogórkiem i koniecznie czosnkiem....
Chłodzący i sycący!
Niestety nie wszyscy domownicy pałają do niego miłością... :)
Emilka to jadła go z takim uwielbieniem jak owsiankę :):):):)
Składniki dla 4 osób:
- 1 litr kefiru
- 1 pęczek młodej botwinki z buraczkami
- 2 ogórki
- 6 rzodkiewek
- pęczek kopru
- 2 ząbki czosnku
- 300 ml wody
- 2 łyżki soku z cytryny
- sól, pieprz
Dodatkowo: jajka ugotowane na twardo do podania
Buraczki odciąć od botwinki i bardzo dokładnie oczyścić.
Przekroić na małe kwadraciki, zalać 300 ml wody, posolić i gotować aż będą miękkie, dodać sok z cytryny. Buraczki wyjmujemy z garnka i odkładamy na bok.
Do wody po buraczkach wrzucamy liście botwinki drobno posiekane i gotujemy 2-3 minuty. Zdejmujemy z ognia i studzimy.
Do większego garnka wlewamy kefir, dodajemy starego ogórka, pokrojone w paski rzodkiewki, wyciśnięty czosnek, pokrojone w kostki buraczki oraz botwinkę wraz z wywarem. Wszystko dokładnie mieszamy do uzyskania jednolitego koloru.
Dodajemy koper, solimy i pieprzymy do smaku, mieszamy.
Podawać z ćwiartkami jajka ugotowanego na twardo.
Smacznego!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz