Ziemniaki to jedne z tych warzyw których w moim domu jemy najmniej, żeby nie pisać prawie wcale ;)
Zapewne powodem tego jestem ja, bo kto gotuje ten rządzi co staje na stole.
A w sumie to nie wiem czemu ja tak mało ziemniaczana jestem, bo w zasadzie moi rodzice uwielbiają ziemniaki, mój tato na obiad, zanim zacznie schabowego zje dwie dokładki ziemniaków...
i generalnie każdy obiad to ziemniaki a u mnie wręcz przeciwnie - ziemniaków prawie wcale - tylko ryż i kasze...
Pamiętam jak moja mama przyjeżdżała pomagać mi przy dzieciach i pomiędzy prasowaniem gotowała zupę i słyszę jak krzyczy "Kasia a gdzie Ty trzymasz ziemniaki?" marszczę brwi hmmmm ziemniaki? ....kiedy ja ostatnio kupowałam i odkrzykuję "obawiam się że nie mamy ziemniaków" na co słyszę "jak to nie macie ziemniaków!?"
No właśnie :)
Tym razem ziemniaki miałam - dziewczynki czasami robią sobie frytki :)
Zastanawiam się co im zrobić do schabu w sosie pieczarkowym....
Ja bym wybrała kaszę, ale chyba ostatnio cały czas kasza, może coś innego dla odmiany!
Ach kluski śląskie będą idealne - ostatnio moja mama robiła i dziewczyny piszczały, że też by zjadły....
To do dzieła!
Kluski śląskie - danie kuchni polskiej
Ziemniak, mąka ziemniaczana, jako i gotowe!
Mi pomógł thermomix, ale nawet bez niego nie są trudne do zrobienia :)
Zachęcam - miła odmiana.
Zjedli aż im się uszy trzęsły :)
Zdecydowanie, poniższa porcja dla tylko 3 głodnych osób.
Ja w sumie nawet nie spróbowałam, ale wiem że były dobre :)
- 500 g ugotowanych i ostudzonych ziemniaków
- 120 g mąki ziemniaczanej
- 1 jajko
- 0,5 łyżeczki soli
Ziemniaki przeciskamy przez praskę (najlepiej jak jeszcze są ciepłe i dopiero ostudzić), dodajemy mąkę oraz jajko i sól, wyrabiany do uzyskania jednolitej, gładkiej masy.
Nie podsypujemy za dużo podczas wyrabiania.
Z ciasta odrywamy niewielkie kawałeczki, formujemy w kulkę, lekko spłaszczamy i palcem robimy dziurkę :) układamy na blacie oprószonym mąką ziemniaczaną.
W garnku szerszym gotujemy wodę z dodatkiem soli. Po zagotowaniu wkładamy kluski - tak aby mogły swobodnie pływać, czekamy aż wypłyną i gotujemy jeszcze około 2 minut. Wyjmujemy łyżką cedzakową i podajemy!
Smacznego kochani
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz