piątek, 1 lipca 2016

Jagodowy jagielnik z polewą z białej czekolady



Kolejny jagielnik do kompletu :)
Tym razem powstał zupełnie przypadkowo, gdyż chodzą za mną jagody, ale głównie dlatego że chcę upiec jagodzianki... z tym że to zostawiam sobie na weekend.
Ale wracając do domu zatrzymałam się kupić nieco warzyw i owoców i co widzę - jagody...

Myślę więc, że wezmę pół kilo i zrobię sobie na śniadanie kaszę jaglaną z jagodami a z reszty zrobię serniczek jagodowy bo przecież został mi ser po serniku z owocami.

No ale wchodzę do domu i co widzę... babeczki drożdżowe z ziemniakami, które upiekłam dzień wcześniej wciąż nieruszone!
To jakiś strajk myślę - niemożliwe, że nic nie zjedli przez 2 dni!!!!

Więc pytam, co jest z nimi nie tak?
I co słyszę?
...oni się odchudzają!!!
No to jak się odchudzają to sernika nie będzie! Zrobię jagielnik!
...i zrobiłam, jagodowy, fit, bez ciasteczkowego spodu, z ksylitolem :)
Dla podkręcenia smaku i wyglądu na wierzchu nieco grzechu - polewa z białej czekolady - świetnie się tu komponuje, zarówno smakowo jak i wizualnie.

Moje spostrzeżenie - jagielnik bez spodu jest oczywiście bardzo dobry aczkolwiek utrudnione jest jego nakładanie na talerzyki, jednak spód ładnie to wszystko trzyma w pionie :)

Spróbujcie tej wersji póki są jagody :)




Składniki na masę jagodową:

  • 1 szklanka suchej kaszy jaglane
  • 3,5 szklanki mleka roślinnego (dowolnego, ja użyłam mleka, nie mleczka, kokosowego) lub zwykłego
  • 3 łyżki ksylitolu (przy takiej ilości jagielnik nie jest słodki, dodaj wg. swoich upodobań) lub dowolne słodzidło
  • 2 łyżki oleju kokosowego
  • 1 szklanka jagód
  • 1 łyżka soku z cytryny
  • 2 łyżeczki Agar agar
  • 1/4 szklanki gorącej wody

Kaszę jaglana przesypać na sitko i zlać wrzącą wodą. Przełożyć do garnka, zalać 2 szklankami mleka i zagotować. Po zagotowaniu zmniejszyć ogień do minimum, przykryć garnek pokrywką i gotować tak, bez mieszania, 15 minut. Po tym czasie wyłączyć ogień i pozostawić jeszcze na 10 minut pod przykryciem.
Jagody umyć, przebrać usuwając listki/gałązki, osuszyć.

Dno tortownicy o wymiarach 20-22cm wykładamy papierem do pieczenia, wypuszczając nadmiar poza obręcz. Wewnętrzne boki tortownicy smarujemy olejem kokosowym. Odstawiamy.

Teraz czas na zmiksowanie, najlepiej na gładką masę naszego jagielnika. Ja wykonuje tą czynność moim Thermomixem i w tej czynności (jak i wielu innych) nie ma sobie równych, miksuje masę na gładko, tak że wiele osób nie jest w stanie powiedzieć, że deser zrobiony jest z kaszy jaglanej. Czynność tą można wykonać także malakserem z końcówkami noża jak i ręcznym blenderem.

Ugotowaną kaszę jaglaną, 1,5 szklanki mleka, ksylitol lub jego zamiennik, olej kokosowy, sok z cytryny wkładamy do naczynia miksującego i miksujemy do momentu uzyskania gładkiej masy.

Agar agar zalewamy wrzącą wodą i mieszamy do rozpuszczenia agar agar.
Rozpuszczony agar agar dodajemy do naszej masy i dokładnie mieszamy (najlepiej tym samym naczyniem co miksowaliśmy).

Przelewamy masę do tortownicy, wyrównujemy wierzch i wstawiamy do lodówki do zastygnięcia.



Polewa z białej czekolady:
  • 90 g białej czekolady (użyłam Wedla)
  • 1 łyżka oleju kokosowego
  • 1 łyżeczka oleju słonecznikowego/rzepakowego
  • kilka jagód do ozdoby
Czekoladę wraz z olejem kokosowym i zwykłym włożyć do miseczki i rozpuścić w kąpieli wodnej lub mikrofali. Wymieszać do otrzymania gładkiej masy. Odstawić na chwilkę aby masa nieco przestygła i zgęstniała (oby nie za bardzo :) tylko do konsystencji żeby wciąż było ja łatwo rozsmarować).


Na zastygnięty już nieco jagielnik jagodowy wyłożyć i rozsmarować polewę czekoladową (uwaga, jagielnik jest zimny, zatem polewa dość szybko zastyga). Na jeszcze lekko płynną polewę porozrzucać jagody.
Wstawić do całkowitego zastygnięcia do lodówki na kilka godzin lub najlepiej całą noc.

Smacznego!





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz