piątek, 30 października 2015

Tort tiramisu z malinami



Jak co urodziny moich dziewczyn tort musi być niespodzianką!
Tym razem zupełnie ale to zupełnie nie miałam pomysłu....
...pewnie dlatego że w pracy dużo się dzieję i późno i zmęczona wracam, do tego zdrowie nieco szwankuje, nie było więc jakoś czasu i weny na wymyślanie jaki tort wymyślić!
...ale że Emilka ostatnimi czasy natchnęła mnie i miło zaskoczyła przygotowaniem nam jej ulubionego deseru - tiramisu, pomyślałam więc czemu nie zrobić wersji tortowej!

Dodatek malin jest tu wyśmienity, tort nie jest przesłodzony.
Do nasączenia tortu użyłam kawy bezkofeinowej a do kremu ekstraktu waniliowego!

Tort wyszedł wyśmienity!




Składniki na biszkopt:
  • 7 jajek, w temperaturze pokojowej
  • 200 g cukru
  • 144 g mąki pszennej tortowej
  • 50 g mąki ziemniaczanej

Dno tortownicy o wymiarach 25-26 cm wyłożyć papierem do pieczenia, nadmiar wypuścić poza obręcz. Boków tortownicy niczym nie smarować, zostawić suche.

Mąki przesiać do miski i odstawić.

Piekarnik rozgrzać do 180*C (grzałka górna i dolna).

Żółtka oddzielić od białek, białka umieścić w misie miksera, ubić na sztywną pianę, następnie łyżka po łyżce dodawać cukier, po każdym mieszając kilkanaście sekund.
Następnie dodawać żółtka, pojedynczo miksując po każdym także kilkanaście sekund.

Po wkręceniu ostatniego żółtka miksować masę dalej przez olejne 5-10 minut, aż masa będzie puszysta.

Następie dodać w 3 partiach przesiane mąki. Po każdym razie miksować bardzo powoli, do wymieszania składników.

Gotowy biszkopt przelać do formy, wstawić do rozgrzanego piekarnika i piec 32 minuty. Po tym czasie biszkopt od razu wyjąć z piekarnika, odstawić do lekkiego przestudzenia na 15 minut, po tym czasie biszkopt jeszcze w formie postawić do góry dnem (np. na desce lub blacie) i tak pozostawić do ostudzenia na przynajmniej 30 minut.

Ostudzony biszkopt odkroić od brzegów tortownicy, tortownicę odpiąć a biszkopt wyjąć, położyć ponownie do góry dnem, zdjąć papier.

Podzielić na 3 równe części.


Składniki na krem:
  • 750 g serka mascarpone (schłodzonego)
  • 6 żółtek
  • 3 białka
  • 1 szklanka drobnego cukru
  • 2 łyżki amaretto lub rumu lub ekstraktu waniliowego/migdałowego
Dodatkowo:
  • 160 ml zaparzonej kawy
  • 2 łyżki kakao do posypania
  • 400 g malin (mogą być mrożone, nie trzeba wcześniej rozmrażać)
  • 1,5 opakowania biszkoptów podłużnych
  • wstążka

Żółtka wkładamy do misy miksera, dodajemy cukier i miksujemy do uzyskania jasnej i puszystej masy.
Następnie wciąż miksując na dużych obrotach dodajemy po jednej łyżce mascarpone, na koniec dodajemy amaretto lub inny alkohol/ekstrakt. Wciąż miksujemy na dużych obrotach do momentu, aż masa będzie gęsta i gładka.

W oddzielnej misie ubijamy białka na sztywną pianę (można dodać szczyptę soli). Piana musi być tak sztywna, że nie wypadnie z miski odwróconej do góry nogami :)

Dodajemy pianę z białek do masy z mascarpone i bardzo delikatnie mieszamy szpatułką, tylko do połączenia i dokładnego wymieszania składników.

Teraz czas na złożenie tortu w całość :)

Na paterę na której będziemy podawać tort kładziemy dolną część biszkoptu, nasączamy 1/3 kawy, kładziemy 1/3 kremu i dokładnie rozsmarowujemy, na krem wykładamy połowę malin (kilka malin w całości odkładamy na bok do dekoracji tortu) i lekko wciskamy je w krem.
Kładziemy środkową część biszkoptu, nasączmy kolejną porcją kawy, na niego wykładamy kolejną porcję masy, równo smarujemy, kładziemy drugą część malin i lekko wciskamy je w krem, kładziemy ostatnią część biszkoptu.
Wykładamy na niego ostatnią część kremu, smarujemy nim wierzch i boki tortu.
Do boków tortu przyczepiany teraz, lekko dociskając podłużne biszkopty. 
Całość obwiązujemy wstążeczką.
Wstawiamy do porządnego schłodzenia na kilka godzin, a najlepiej na całą noc.
Pozostawione malinki do ozdoby wierzchu najlepiej włożyć do zamrażalki i przyozdobić nimi tort tuż przed podaniem.

Przed podaniem tort wyjmujemy z lodówki, przez sitko posypujemy całość kakao, równo i dokładnie.
Na środku kładziemy kilka malin.



Sto lat!






czwartek, 29 października 2015

Biszkopt doskonały - idealny do tortów



Biszkopt ten był podstawą tortu tiramisu, jaki przygotowałam na 12 urodziny Emilki gdy świętowała je z koleżankami.

Biszkopt jest naprawdę idealny, łatwo się go robi, łatwo piecze a po ostudzeniu jest idealnie piękny!

Polecam zrobić go nieco wcześniej, aby dobrze wystygł, mój był dość późno zrobiony, trudno mi było go dobrze pokroić, a chciałam zrobić z niego 3 części.

...ale oczywiście udało się.

Biszkopt przez to że idealnie i pięknie rośnie jest świetną podstawą tortów.

Biszkopt upiekłam w tortownicy 24,5 cm, podczas pieczenia urósł ponad, ale potem leciutko opadł i był idealnie prosty i duuuuży!


Składniki na tortownicę średnicy 25-26cm:
  • 7 jajek, w temperaturze pokojowej
  • 200 g cukru
  • 144 g mąki pszennej tortowej
  • 50 g mąki ziemniaczanej

Dno tortownicy o wymiarach 25-26 cm wyłożyć papierem do pieczenia, nadmiar wypuścić poza obręcz. Boków tortownicy niczym nie smarować, zostawić suche.

Mąki przesiać do miski i odstawić.

Piekarnik rozgrzać do 180*C (grzałka górna i dolna).

Żółtka oddzielić od białek, białka umieścić w misie miksera, ubić na sztywną pianę, następnie łyżka po łyżce dodawać cukier, po każdym mieszając kilkanaście sekund.
Następnie dodawać żółtka, pojedynczo miksując po każdym także kilkanaście sekund.

Po wkręceniu ostatniego żółtka miksować masę dalej przez olejne 5-10 minut, aż masa będzie puszysta.

Następie dodać w 3 partiach przesiane mąki. Po każdym razie miksować bardzo powoli, do wymieszania składników.

Gotowy biszkopt przelać do formy, wstawić do rozgrzanego piekarnika i piec 32 minuty. Po tym czasie biszkopt od razu wyjąć z piekarnika, odstawić do lekkiego przestudzenia na 15 minut, po tym czasie biszkopt jeszcze w formie postawić do góry dnem (np. na desce lub blacie) i tak pozostawić do ostudzenia na przynajmniej 30 mint.

Ostudzony biszkopt odkroić od brzegów tortownicy, tortownicę odpiąć a biszkopt wyjąć, położyć ponownie do góry dnem, zdjąć papier.

Teraz jest już gotowy do szykowania z niego tortu!






Smacznego!





środa, 28 października 2015

Ciasto z cukinii - idealene na jesień



Cukinia to zdecydowanie jedno z moich najbardziej ulubionych warzyw....
Zatem jak tylko zobaczyłam przepis na ciasto z nią, długo nie trzeba było mnie namawiać :)
Cukinia w cieście zupełnie nie jest wyczuwalna, ale jeśli zetrzemy ją na grubych oczkach tarki będzie nieco widać ciemnozieloną skórkę.
Ciasto wilgotne, bardzo smaczne i długo utrzymuje świeżość.

Zachęcam do wykonania, zwłaszcza jeśli lubicie inne ciasta z udziałem warzyw. 
U mnie były już -  marchewkowe, dyniowe, szpinakowe....
...jeszcze buraczane gdzieś za mną chodzi :)

Zachęcam do wykonania!


Składniki:

  • 1 szklanka orzechów włoskich
  • 2 szklanki mąki pszennej
  • 1 łyżeczka proszku do pieczenia
  • 0,5 łyżeczki sody oczyszczonej
  • szczypta soli
  • 2 łyżeczki cynamonu
  • 1 łyżeczka imbiru
  • 0,5 łyżeczki tartej gałki muszkatołowej
  • 3 duże jajka
  • 0,75 szklanki drobnego cukru
  • 1 szklanka oliwy z oliwek
  • 2 łyżeczki ekstraktu z wanilii
  • 2,5 szklanki startej cukinii (może być zarówno na małych jak i dużych oczkach)

Orzechy włoskie prażymy na patelni lub podpiekamy 10 minut w piekarniku rozgrzanym do 180*C. Orzechy powinny być lekko złote. Studzimy nieco orzechy i drobno siekamy nożem lub malakserem.


Dno tortownicy (średnica 23cm) wyłożyć papierem wypuszczając go poza obręcz, boki posmarować masłem i oprószyć mąką.
Ja użyłam swojej pięknej formy na babkę nordic ware, lekko posmarowałam ją masłem i oprószyłam mąką.

Piekarnik rozgrzać do 170*C

Mąkę, proszek do pieczenia, sodę oczyszczoną oraz wszystkie sypkie przyprawy przesiewamy do miski i mieszamy.

Do misy miksera wkładamy jajka oraz cukier, ubijamy na wysokich obrotach do uzyskania puszystej masy. Cały czas miksując dodajemy ekstrakt waniliowy i małą strużką wlewamy oliwę, cały czas miksujemy.

Dodać sypkie składniki i krótko zmiksować na małych obrotach, tylko do połączenia składników. Dodać cukinię i posiekane orzechy, wymieszać szpatułką.

Ciasto przełożyć do formy, wstawić do piekarnika i piec 1 godzinę, do suchego patyczka.
Po upieczeniu ciasto wyjąć z piekarnika, studzić przez 1 5 minutach i po tym czasie wyjąć z formy i lekko ciepłe polukrować.

Idealnie do niego pasuje lukier cytrynowy:
  • szklanka cukru pudru
  • 3-4 łyżki soku z cytryny.
Składniki włożyć do miski i razem dokładnie wymieszać do uzyskania lukru, jesli lukier będzie zbyt rzadki dodać więcej cukru pudru, jeśli będzie zbyt gęsty dodać jeszcze odrobinę soku z cytryny.

Od razu polukrować ciasto i zostawić do całkowitego ostygnięcia.



Smacznego!






wtorek, 27 października 2015

Morelówka na pestkach


Kto czytał dokładnie przepis na dżem morelowy z lawendą to znalazł na dole co tu zrobić z pestkami pozostałymi po drylowaniu moreli :)

Minęły już 2 miesiące i moja naleweczka była gotowa do zlania!
Niestety dopiero na koniec moich przetworów z moreli znalazłam ten sposób i baaaardzo tego żałuję...
...jako że zlewanie już za mną, degustacja także!
Nalewka baaaardzo dobra, dla mnie ciut za słodka, ale smakuje wyśmienicie!

Składniki:
  • około 50 pestek z moreli
  • 2 morele
  • 250 g cukru (dla mnie była ciut za słodka)
  • 4 migdały
  • 0,5 litra wódki

Pestki z moreli wrzucamy do litrowego słoika, morele kroimy na ćwiartki i dorzucamy do pestek, dodajemy cukier i wszystko zalewamy wódką.

Zakręcamy i lekko potrząsamy słoikiem aby wszystko razem wymieszać. Słoik odstawiamy w chłodne i lekko przyciemnione miejsce.
Co kilka dni potrząsamy słoikiem, aby cukier się rozpuszczał.

Po 2-3 miesiącach zlewamy nalewkę, przez gazę do butelki i nalewka gotowa.

Nalewka jest bardzo pyszna, nie zmarnujcie zatem żadnej pestki z waszych ciast czy przetworów :)

Miłego jesiennego wieczoru Wam życzę z morelówką :)







poniedziałek, 26 października 2015

Czekoladowy pudding chia



....były chia w jogurcie, były o smaku kokosowym, więc czas na wersję czekoladową :)
Mi niestety nie udało się jej spróbować, bo Natalka a zaraz po niej Emilka zaatakowały 2 przygotowane porcje! Zrobiłam tylko dwa bo Maciek raczej niechętnie, Emilka do tej pory nie lubiła, ale jak widać wersja czekoladowa baaardzo jej zasmakowała.

Podana z sosem truskawkowym ze świeżych truskawek, ale wcześniej jedliśmy z frużeliną wiśniową. Obie wersje idealnie się skomponowały z wersją czekoladową!

Zachęcam serdecznie do wykonania!



Składniki dla 2 osób:
  • 1 szklanka mleka
  • 3 łyżki chia
  • 2-3 łyżki kakao
  • 2 łyżki miodu
Do mleka dodać miód i dokładnie wymieszać, można też delikatnie podgrzać jeśli nie będzie chciał się połączyć z mlekiem. Jeśli podgrzewany przestudzić. Następnie dodać kakao i dokładnie wymieszać do połączenia kakao z mlekiem.

Dodać 3 łyżki nasion chia i wymieszać.
Wstawić do lodówki i mieszać co jakiś czas podczas gęstnienia, aby nasiona równo się rozmieszczały w puddingu.



Gdy będzie już dość gęsty i równomiernie nasiona chia rozłożą się po całości przełożyć do oddzielnych pojemniczków.

Można podać z frużeliną wiśniową lub malinową lub truskawkową. Wszystkie będą się świetnie komponować z czekoladowym chia.

Smacznego!








niedziela, 25 października 2015

Królik duszony w sosie musztardowo-winnym



Już od jakiegoś czasu planowałam go zrobić, ale jakoś zawsze coś....
Jednak główną rzeczą opóźniającą przygotowanie go były moje dzieci.
Wiedziałam, że muszą go szykować jak ich nie będzie w domu....
Potem jak już wiedziałam że będę miała dobry moment na przygotowanie zaczęłam szukać jak go przyrządzić!
...no i padło na śmietankowy sos musztardowo-winny!

Wybór idealny, mi bardzo smakował.
Samo mięso bardzo delikatne i wg wielu bardzo zdrowe.
Czy smakowało rodzinie? Dla dziewczynek sos był troszkę za ostry (więc może jak dla dzieci to użyjcie mniej ostrej musztardy), a Maciek.... hmmmm myślę że jemu tez nie powinnam mówić że to był królik....

Jeśli nie jedliście to zachęcam szczerze.
Z jednej tuszy mieliśmy na 2 obiady dla 4-osobowej rodziny.

Upiekłam/udusiłam mięso w garnku rzymskim, ale jeśli takowego nie posiadacie możecie zrobić to na dużej głębokiej patelni.





składniki dla 4 osób:
  • 1 tusza królika
  • sól
  • 4 łyżki masła
  • 2 małe cebule szalotki
  • 100 ml białego wina
  • 100 ml wody
  • 100 ml musztardy Dijon
  • 1 łyżeczka tymianku
  • 100 ml śmietany kremówki
  • natka pietruszki

Tusze królika umyć i podzielić na części, posolić i odstawić na 1 godzinę w temperaturze pokojowej.

Na patelni rozgrzewamy masło, wkładamy królika tak aby  cząstki nie dotykały do siebie. Obsmażamy z obu stron i zdejmujemy z patelni.

Jeśli szykujecie danie w garnku rzymskim pamiętajcie namoczyć go 30 minut wcześniej. Podsmażonego kurczaka można od razu przekładać do garnka rzymskiego i układać najlepiej tak aby części nie nachodziły na siebie.

Jeśli będziecie dusić na patelni, obsmażone mięso odłóżcie na talerz z boku.

Po obsmażeniu wszystkich kawałków mięsa, na tą samą patelnię wkładamy posiekaną cebulę, smażymy, cały czas mieszając do momentu aż się lekko zezłoci, następnie dodajemy wino, zwiększamy ogień, cały czas mieszamy drewnianą lub plastikową łyżką. Dodajemy musztardę, tymianek i wodę, dokładnie mieszam i doprowadzamy do wrzenia. 
Na koniec dodajemy śmietanę, dokładnie mieszamy.

Jeśli pieczemy w garnku rzymskim to zalewamy przygotowanym sosem mięso ułożone w naczyniu, przykrywamy pokrywą, wstawiamy do zimnego piekarnika, nastawiamy temperaturę na 180*C i pieczemy przez 2h. Na 20 minut przed końcem pieczenia zdejmujemy pokrywę i podpiekamy nieco mięso.

Jeśli dusimy mięso na patelni to do przygotowanego sosu dokładamy kawałki obsmażonego wcześniej mięsa. Dokładnie obtaczamy mięso w sosie, przykrywamy patelnię dusimy przez 50-60 minut.

Królika przed podaniem posypujemy osiekaną natką pietruszki.

Podawać z ziemniaczkami lub ryżem oraz zieloną sałatką.


Smacznego!




poniedziałek, 19 października 2015

Croque Madame



...tak co jakiś czas robię coś zupełnie nowego :)
hmmmm odnoszę wrażenie że to "co jakiś czas" to ostatnio z dużą częstotliwością jest :)
Ale weekendowe śniadania (zwłaszcza w niedzielę, jak nie trzeba nigdzie nikogo wieźć) to czas że możemy spokojnie razem usiąść i zjeść coś dobrego!
Czasem zrobią nam coś nasze córki, czasem zrobię coś ja, czasem robimy wspólnie....
Tym razem ziściło się moje plany na to właśnie śniadanie!
Croque Madame to francuska propozycja...
grzanki wypełnione serem i szynką z dodatkiem musztardy, na to jajko sadzone i wszystko polane naszym ulubiony beszamelem....
Pyszne!
Inne niż zwykle, warte przygotowania i sycące!



Składniki na 4 osoby:
  • 8 kromek chleba tostowego
  • 8 łyżeczek musztardy Dijon
  • 8 plastrów szynki, ja użyłam parmeńskiej
  • 8 plastrów sera gruyer lub podobny (ja dałam parmezan)
  • 4 jajka
  • szczypior
  • masło
Sos beszamel:
  • 1 łyżka masła
  • 1 łyżka mąki
  • 1 szklanka mleka
  • sól
  • szczypta gałki muszkatołowej
W pierwszej kolejności szykujemy beszamel.
Masło rozpuszczamy w garnuszku, dodajemy mąkę i mieszamy, aż powstanie gęsta masa. Dodać mleko, wymieszać dokładnie i cały czas gotować na niewielkim ogniu, mieszać aż sos uzyska gęstą konsystencje. Zestawić z ognia, dodać sól i gałkę muszkatołową, wymieszać, przykryć przykrywką, odstawić.

Rozgrzać dużą patelnię, najlepiej grillową, ale może też być zwykła.

Rozłożyć kromki chleba tostowego parami na stole. Posmarować każda kromkę 1 łyżeczką musztardy. Na jednej kromce z pary ułożyć 2 plastry szynki oraz 2 plastry sera, złożyć kromki do siebie. Zewnętrzne strony tosta posmarować masłem. Położyć na patelni i smażyć kilka minut z każdej strony, na średnim ogniu.

W tym samym czasie rozgrzewam drugą dużą patelnię z masłem i smażymy jajka - mają być sadzone.

Gdy grzanki są już gotowe a jajko dobrze usadzone zdejmujemy grzanki na talerz, na wierzch kładziemy jajko sadzone, polewamy beszamelem i posypujemy posiekanym szczypiorkiem.

Od razu podajemy!



Smacznego i miłego dnia!






niedziela, 18 października 2015

Sernik z musem mango



W lodówce został się ser, w spiżarce był mus mango....
Mieli przyjść znajomi....
...więc co tu zrobić!
Padło na sernik z musem mango!

Mango mocno wyczuwalne i zdecydowanie jest to wersja dla wielbicieli mango.
Mi bardzo smakował bo do tych wielbicieli się zaliczam...
...choć jakbym miała wybierać w sernikach o smaku mango to do dzisiaj pamiętam sernik mango z musem truskawkowym....



Składniki na spód:

  • 190 g ciasteczek maślanych
  • 40 g roztopionego masła (zwykłego, nie roślinnego)
Piekarnik rozgrzać do 180*C

Ciasteczka pokruszyć lub rozdrobnić malakserem.
Wsypać do miseczki, dodać roztopione masło, dokładnie wymieszać do powstania czegoś w rodzaju mokrego piasku.

Dno tortownicy o średnicy 26 cm wyłożyć papierem do pieczenia wypuszczając papier poza obręcz. na dno wysypać ciasteczka, rozprowadzić je po całości, wyrównać i ugnieść.

Wstawić do rozgrzanego piekarnika i zapiec przez 10 minut, następnie wyjąć z piekarnika i przestudzić.


Masa serowa:
  • 600 g sera twarogowego, zmielonego dwukrotnie
  • 300 ml śmietany kremówki 36% (ja używam Piątnicy)
  • 4 jajka
  • 3/4 szklanki drobnego cukru
  • 2 łyżeczki ekstraktu waniliowego
  • 3,5 łyżki mąki pszennej

Wszystkie składniki wyjąć z lodówki na przynajmniej 2h przed przygotowaniem.
Muszą być w temperaturze pokojowej.

Umieścić wszystkie składniki w misie miksera. Wymieszać je ze sobą dokładnie ale nie za długo. Szykując sernik należy mieszać/miksować go jak najkrócej aby go za bardzo nie napowietrzać, taki sernik bardzo urośnie a potem opadnie :(. Mieszamy mikserem lub rózgą.


Wstawiamy do nagrzanego do 180*C piekarnika i pieczemy przez 45-50 minut. Masa serowa powinna być upieczona i sprężysta, także w środku.

Wyjąć z piekarnika, ostudzić, schłodzić.


Mus mango:
  • 600 g puree z mango (około 2 sztuk dużych mango), ja zazwyczaj korzystam z gotowego puree
  • 3 łyżki soku z cytryny
  • 3 łyżki cukru
  • 24 g żelatyny
  • 350 ml schłodzonej śmietany kremówki 36%

Żelatynę wsypać do małej miseczki lub szklaneczki, zalać zimną wodą do przykrycia i odstawić do napęcznienia (około 10 minut).

Jeśli używacie mango to należy je umyć, obrać, oddzielić od pestki i włożyć do naczynia. Za pomocą blendera ręcznego zrobić puree.

Puree, przygotowane z mango lub gotowe, włożyć do garnuszka, dodać cukier, sok z cytryny i zagotować. Zdjąć z palnika.
Napęczniałą żelatynę podgrzać (nie wolno doprowadzić do wrzenia) lub rozpuścić w mikrofali. Od razu przelać do mango puree, dokładnie wymieszać.
Schłodzić do lekkiego zgęstnienia.
Śmietanę kremówkę ubić na sztywno, dodawać do niej w 3 partiach lekko zgęstniałe mango. Wymieszać delikatnie ale dokładnie, tylko do połączenia składników. Tak aby nie było białych smug.
Tak przygotowany mus wyłożyć na ostudzony sernik i wstawić do lodówki do zgęstnienia.


Sos mango:

  • 300 g puree z mango (1 mango)
  • 1 łyżka soku z cytryny
  • 0,5 łyżki cukru
  • 12 g żelatyny
Żelatynę namoczyć w małej ilości wody i odstawić.
Z mango przygotować puree. włożyć do garnuszka, dodać cukier i sok z cytryny, zagotować.
Żelatynę rozpuścić w mikrofali lub na ogniu (nie gotować), dodać od razu do mango puree i dokładnie wymieszać. Wystudzić i schłodzić do lekkiego zgęstnienia.
Przelać do tortownicy na mus mango, wyrównać i wstawić z powrotem do lodówki do całkowitego stężenia, najlepiej na całą noc.








Smacznego!









sobota, 17 października 2015

Tiramisu - wg mojej Emilki



Pewnego dnia jak wracałam z Emilką z zajęć popołudniowych powiedziała, że chce pojechać do sklepu kupić rzeczy i przygotować nam deser - niespodziankę.
Spytałam co jej potrzeba, na co Emilka mówi że mascarpone, więc ja na to "....aaaaa pewnie chcesz zrobić tiramisu!" i usłyszałam "maaaaamoooo czemu zgadłaś" :)
Ale deser w całości był przygotowany przez Emilkę a nie zdradziłam nikomu jej tajemnicy :)
A jak go na drugi dzień jadłam to był naprawdę boski!
Była to wersja dla dzieci bez alkoholu.

Pyyyycha!

Składniki dla 4 osób:
  • 250 g serka mascarpone (użyłyśmy Piątnicy)
  • 2 jajka
  • 1/4 szklanki cukru
  • 1,5 łyżki amaretto, rumu lub ekstraktu migdałowego
  • 0,5 szklanki zaparzonej kawy, ostudzonej
  • 1 opakowanie biszkoptów, my użyłyśmy okrągłych
  • kakao

Na początku zaparzyć kawę i odstawić do ostudzenia.

Żółtka oddzielić od białek. Żółtka włożyć do misy miksera, dodać cukier, utrzeć mikserem do uzyskania jasnej puszystej masy. Teraz po woli, w partiach dodawać mascarpone, cały czas miksując, dodać alkohol lub ekstrakt jeśli używamy, zmiksować.

W oddzielnej misce ze szczyptą soli ubić białka na sztywno.
Dodać je do naszej masy i bardzo delikatnie wymieszać łyżką do dokładnego połączenia.

Przygotować 4 pucharki deserowe.

Biszkopty łamać na połówki i namaczać w kawie, wkładać po 3 połówki na dno, nałożyć 2 łyżki masy, posypać delikatnie kakao, ponowie namoczone w kawie połówki biszkoptów, przykryć masą. Wierzch posypać obficie kakao.
Wstawić do lodówki do porządnego schłodzenia, najlepiej na całą noc.


Podawać schłodzone.

Smacznego!










piątek, 16 października 2015

Zapiekane naleśniki z serem polane sosem balsamicznym



Jeden z wielu dylematów w miesiącu - co dobrego zrobić na kolację...
Tego wieczoru padło na naleśniki zapiekane...
...nadziane połączeniem sera twarogowego z ricottą z dodatkiem dżemy jagodowego, a w sumie to więcej jagód niż dżemu przez co nadzienie jest mocno owocowe, lekki dodatek tymianku....
A po zapieczeniu wyszedł owocowy serniczek w naleśniczku a wszystko polane sosem balsamicznym....

Ja nie jadłam, ale mówili że pyyyycha, szybko znikało ale wszystkiego nie dali rady zjeść, znaczy się syte :)


Składniki dla 3-4 osób:

  • 8 naleśników
  • 250 g sera ricotta
  • 250 g twarogu mielonego 
  • 1 mały słoiczek dżemu jagodowego
  • 1 łyżka świeżego bądź suchego tymianku+do posypania
Serki wymieszać w misce, dodać dżem i tymianek, wymieszać nie uszkadzając owoców. Odstawić.

Piekarnik rozgrzać do 190*C.

Na naleśniki nakładać ser - około 2 łyżek i rozsmarować po całości, jeśli jest go zbyt mało dodać jeszcze odrobinę.
Naleśniki zwijać w rulon i układać w naczyniu żaroodpornym.
Po ułożeniu wszystkich położyć na nie wiórki z masła.
Wstawić do piekarnika i zapiekać przez 15 minut.

Sos balsamiczny:
  • 0,5 szklanki octu balsamicznego
  • 1 łyżka miodu
Ocet balsamiczny wlać do niewielkiego garnuszka, dodać miód, gotować na małym ogniu przez kilka minut aż sos zgęstniej (po wystudzeniu będzie jeszcze bardziej gęsty).

PO zapieczeniu, naleśniki polać sosem balsamicznym i posypać pozostałym tymiankiem.

Podawać i jeść od razu!

Smacznego!



wtorek, 13 października 2015

Zupa Tom Kha



Jakiś czas temu kupiłam pastę Tom Kha, w celu oczywiście zrobienia tej zupki, tylko jakoś nie składało się żeby krewetki na nią były w domu :)
Pomimo iż oryginalna Tom Kha jest raczej z kurczakiem niż z krewetkami, nasza była i kurczakiem i z krewetkami, miała tez kilka innych dodatków jakich oryginał pewnie nie ma, ale jakoś tak chciałam je dodać :)

Zupa nieco inna niż Tom Yum, bardziej kwaśno-ostra.
A dodatek krewetek dał jej więcej bogatości :)

bardzo dobra, zachęcam do wykonania,zwłaszcza że nie długo się ją robi :)


Składniki:
  • 1 łyżka oleju kokosowego
  • 1 cebula szalotka (drobno posiekana)
  • 2 cm kawałek świeżego imbiru (starty na tarce - małe oczka)
  • 0,5 czerwonej papryki (pokrojona w drobną kostkę)
  • 6-8 pieczarek (pokrojone w paski)
  • 1 puszka mleczka kokosowego
  • 750 ml wywaru warzywnego
  • 1 opakowanie pasty TOM KHA
  • 0,5 piersi kurczaka
  • 300 g krewetek
  • Pęczek kolendry 

W garnku rozgrzać olej kokosowy, dodać starty na tarce imbir oraz posiekaną na drobno cebulę. Zeszklić przez chwilkę.
Dodać pokrojoną w kostkę paprykę oraz pieczarki, dodać pastę TOM KHA, wymieszać, całość dusić aż papryka i pieczarki będą miękkie.
Dodać mleko kokosowe, oraz bulion, zagotować.
Zmniejszyć ogień, dodać kurczaka pokrojonego w drobną kostkę.
Gotować około 10 minut, na 3 minuty przed końcem gotowania dodać obrane krewetki.

Po ugotowaniu dodać posiekaną kolendrę, podawać.

Ja dodatkowo wraz z pastą dodałam pastę z trawy cytrynowej (1 łyżeczkę oraz pastę z kolendry, gdyż niestety świeżej nie dostałam).

Zupka była pyyyyszna!


SMACZNEGO!




poniedziałek, 12 października 2015

Ślimaczki z bakaliami



Te bułeczki zrobiłam na urodziny mojego chrześniaka, oj z miesiąc temu to już było...
..bo pomyślałam sobie, że skoro nas tyle będzie to pewnie eklerki i tort bezowy to będzie za mało, więc upiekłam jeszcze te oto drożdżówki...
Bo drożdżówki to na mur beton dzieci na pewno zjedzą :)

A bułeczki same w sobie pychotka....
Miękkie, puszyste, pełne bakalii i lekko lepiące z wierzchu....

Mniaam... nie tylko dzieci się nimi zajadały ;)

...a ja tak byłam zajęta pakowaniem tych wszystkich słodkości na jego imprezkę, że zapomniałam najważniejszego.... prezentu.... ech....


Składniki na 12 sztuk:
  • 225 ml letniego mleka
  • 1 jajko
  • 500 g mąki pszennej chlebowej lub do ciast drożdżowych (typ 550)
  • 1 łyżeczka soli
  • 7 g suchych drożdży lub 14 g świeżych
  • 70 g drobnego cukru
  • 50 g roztopionego masła

Mąkę wymieszać z suchymi drożdżami (ze świeżych najpierw zrobić rozczyn), dodać pozostałe składniki poza roztopionym masłem. Wyrabiać  mikserem z końcówką haka lub ręcznie, na koniec dodać roztopione masło, wyrabiać dalej do momentu aż będzie miękkie i elastyczne. Ciasto uformować w kulę, obsypać mąką  i włożyć do miski, przykryć ściereczką i pozostawić do wyrośnięcia na 1,5h. 

**************************
Ciasto można także wyrobić w maszynie do chleba. Wrzucamy do niej wszystkie składniki, w kolejności podanej powyżej. Włączamy program do wyrabiania i wyrastania ciast drożdżowych, u mnie trwa on 1h 15min.
**************************

Składniki na nadzienie:
  • 25 g roztopionego masła
  • 2 łyżki cukru muscovado (lub inny brązowy)
  • 1 łyżeczka przyprawy do pierika
  • 60 g żurawiny
  • 60 g rodzynek sułtanek
  • 25 g pomarańczowej skórki kandyzowanej
Po wyrośnięciu ciasto wyjąć na stolnicę, wyrobić przez chwilę aby pozbyć się pęcherzyków powietrza. Rozwałkować na kwadrat o wielkości boku 30 cm.
Ciasto posmarować roztopionym masłem, posypać cukrem, następnie przyprawą do pierników, posypać równomiernie żurawiną, rodzynkami, skórką pomarańczową. 
Zwinąć w rulon i pokroić na 12 części.
Układać na blasze rozcięciem do góry. Blachę przykryć ściereczką i pozostawić do kolejnego wyrośnięcia na 30-40 minut.

Piekarnik rozgrzać do 180*C.
Wstawić do niego wyrośnięte bułeczki i piec 20-25 minut.
Wyjąć na kratkę do ostudzenia. Jeszcze ciepłe polać glazurą.

Glazura:
  • 4 łyżki wody
  • 40 g cukru
W niewielkim garnuszku zagotować wodę z cukrem gotować około 2 minut do uzyskania syropu. Syropem posmarować jeszcze ciepłe bułeczki.

SMACZNEGO!




piątek, 9 października 2015

Quiche z duszonymi porami i kozim serem



Zaczyna się robić całkiem niezły ranking w naszych ulubionych tartach/quiche'ach :)
Wciąż na pierwszym miejscu jest tarta z krewetkami, jedliśmy ją dzisiaj na kolację... oj tak zdecydowanie to numer 1.
Kolejna jest poznana całkiem niedawno Quiche Lorraine z karczochami i ta zdecydowanie zajmuje kolejne miejsce.

Bardzo smaczna, zwłaszcza że nie pożałowałam pora a ser kozi podręca niesamowicie jej smak.

Zachęcam do wykonania bo do trudnych nie należy.
Jest idealną propozycją na wizytę gości, szybką kolację czy obiad.

Zachęcam do wykoanaia.



Składniki na 4 osoby:

Ciasto kruche na spód:
  • 250 g mąki pszennej
  • 150 g schłodzonego masła
  • 1 łyżeczka soli
  • 1 jajko
  • 1 łyżka wody lub mleka
Mąkę przesiać na stolnicę, usypując górkę, w środku zrobić wgłębienie. Do niego dodać pokrojone w kostkę masło, jajko, sól, woda lub mleko, szybko zagnieść aż do uzyskania gładkiego ciasta.
Zawinąć w folię spożywczą i włożyć na 1 godzinę do lodówki.

Formę na tartę wysmarować masłem (moja jest dość duża, średnicy 30cm i wys. 6cm).
Wyjąć ciasto z lodówki i rozwałkować na posypanej mąką stolnicy na wielkość nieco większą niż średnica formy lub po prostu wylepić nią formę.
Ciastem wyłożyć dno i boki formy. Spód podziurkować widelcem. Wstawić do lodówki. W tym czasie piekarnik nagrzać do 190ºC.
Wyjąć formę z lodówki, na ciasto położyć papier do pieczenia lub folię aluminiową tak aby zakrywała także boki.
Obciążyć ciasto specjalnymi kulkami ceramicznymi lub fasolą, grochem lub ryżem. Formę wstawić do nagrzanego piekarnika i piec 15 minut, po tym czasie usunąć papier lub folię z obciążeniem i piec kolejne 12-15 minut do lekko złotego koloru.
Formę wyjąć z piekarnika i wystudzić.


Nadzienie:
  • 2 duże pory
  • 2 łyżki masła klarowanego
  • 6 jajek
  • 6 łyżek śmietany 12%
  • 6 łyżek śmietany 30%
  • 1 łyżeczka tymianku, świeżego lub suszonego
  • sól, pieprz
  • 200 g sera koziego - rolada
  • 3 dymki

Z pora odkroić ciemne zielone końce pozostawiając białą i jasno zieloną część. Przekroić w poprzek na pół i pokroić w cienkie półplasterki.
Masło rozpuścić na patelni, wrzucić pokrojonego pora i dusić przez około 5 minut, posolić. Zestawić z ognia.

W oddzielnej misce roztrzepać jajka, dodać obie śmietany, wymieszać rózgą, dodać tymianek, sól i pieprz.

Ser pokroić w plastry.

Na upieczony spód wyłożyć podduszone pory, wylać masę jajeczną, poukładać obok siebie pokrojony w plastry ser kozi, całość posypać posiekanymi dymkami (lub najlepiej posypać nimi w połowie pieczenia).

Wstawić do nagrzanego do nagrzanego do 180*C piekarnika i zapiekać przez 25-30 minut.
Quiche najlepiej nieco przestudzić prze krojeniem.


SMACZNEGO!