wtorek, 28 listopada 2017

Blok czekoladowy


To jedno ze wspomnień dzieciństwa i dlatego postanowiłam go wykonać dla swojej rodzinki a głównie dzieci, bo chyba nigdy nie miały okazji go jeść. 
W sumie to już dawno o nim myślałam ale ostateczna decyzja zapadła kiedy pojechałam z Natalią do lekarza i że miałyśmy nieco czasu wpadłyśmy do pobliskiej cukiernio-piekarni (tak czasem wstępuję, ale bardzo rzadko) bo Nata była głodna i chciała coś zjeść. Jak przystało na Natalię wybrała pączka a Pani poczęstowała nas wypiekami do degustacji - Nata wybrała makowca, ja sięgnęłam po blok czekoladowy....
I tym małym kęsem przekonałam się do przyspieszenia wykonania i już tego samego wieczora szykowałam blok.
Oczywiście nie mogło się obejść bez złośliwości losu - ilość mleka w proszku (podstawa bloku) okazała się zbyt mała do wykonania całej porcji i byłam zmuszona wykonać 1/4 ale jak widzicie nie poddałam się i zrobiłam! Bloku nie było za wiele zatem zniknął ekspresowo, ale nie wiem czy moje dzieci spróbowały, bo przyjechali moi rodzice na kawkę i zdecydowanie blok cieszył się największym powodzeniem...
Mleko w proszku wylądowało na liście zakupów i koniecznie idzie do powtórki.

Co do dodatków do bloku - myślę że moją wersję można uznać za bogatą vs PRLowską, w tamtych czasach dodawano albo wafle albo herbatniki, ja dodałam jeszcze suszoną żurawinę i migdały.
Jeśli dodajecie herbatniki ważne aby były te z tych twardych, aby nie nasiąknęły masą i ładnie chrupały pod zębami podczas jedzenia bloku.

....ale....
...żeby zachrupało najpierw trzeba go wykonać 😀
Zapraszam zatem na chwilę wspomnień.

Składniki na 1 keksówkę:
  • 250 g masła 
  • 3/4 - 1 szklanki cukru (w zależności od upodobań)
  • 0,5 szklanki wody
  • 6 łyżek kakao
  • 400 g mleka w proszku (pełne - takie niebieskie)
  • suche wafle lub herbatniki
  • bakalie (żurawina, rodzynki, migdały, orzechy)
W rondelku rozpuścić masło, następnie dodać cukier, wodę i kakao, wymieszać wszystko i gotować (mieszając cały czas) do rozpuszczenia cukru. Zdjąć z ognia i od razu dodać mleko w proszku, wymieszać dokładnie, dodać pokruszone herbatniki/wafle oraz bakalie jeśli używacie, wymieszać.
Keksówkę wyłożyć papierem do pieczenia lub folią spożywczą (warto bo wtedy blok łatwo z niej wydobędziemy), przełożyć do niej blok, wyrównać, docisnąć i wstawić do lodówki do schłodzenia.


Miłego!






poniedziałek, 27 listopada 2017

Tort musowy z białą czekoladą, matcha i limonką oraz żelką marakuja-kokos



Powstał w ramach testów na nowe smaki, a przy okazji umilił nam mój imieninowy wieczór 😀

Smak jest Wam już znany bo takie połączenie było już w serniku na zimno oraz w jagielniku.
I za każdym razem zdobywało wielu zwolenników i to coraz większych.
Dla mnie jest to jedno z lepszych połączeń smakowych, nie mogło go zatem zabraknąć w tortach musowych które ostatnio są moim "konikiem".

Znalazła się zatem okazja aby go wypróbować.

Jak na torcik musowy przystało trzeba było połączyć go z czymś jeszcze, zatem towarzyszyła mu żelka z marakui i kokosa, a wszystko spoczywało na biszkopcie kokosowym, a wierzch ozdabiała polewa lustrzana i oczywiście nie mogło zabraknąć makaroników do ozdoby :)
No wygląda na to, że wyszło na bogato :) 

Moja forma jest silikonowa w kształcie kuli i jest idealna do szykowania takich właśnie torcików musowych. Ma średnicę 18cm, wys. 9cm.
Ale możesz wykonać ją w zwykłej tortownicy średnicy 16-18 cm.

Forma na żelkę musi być nieco mniejsza niż forma na cały torcik, tak aby po jej włożeniu móc ją obłożyć musem. Ja użyłam tej samej formy, zakładając że żelka będzie niewielka i jej średnica będzie mniejsza niż forma na spodzie.
Tak samo z biszkoptem - musi być nieco mniejszej średnicy aby ładnie schował się pod musem.


Składniki na biszkopt kokosowy:
  • 3 jajka
  • 3 łyżki drobnego cukru
  • 3 łyżki mąki pszennej
  • 3 łyżki wiórków kokosowych
  • 1 łyżeczka proszku do pieczenia
Piekarnik rozgrzać do temp. 180*C (termoobieg).
Tortownicę o wymiarach 18 cm wyłożyć papierem do pieczenia.

Białka oddzielić od żółtek i umieścić w misie miksera, ubić na sztywną pianę a następnie łyżka po łyżce w odstępach dodawać cukier, a następnie po jednym żółtku - cały czas miksując.

Wyłączyć mikser, dodać przesianą mąkę, proszek do pieczenia i wiórki kokosowe, delikatnie wmieszać w pianę.
Ciasto przełożyć do tortownicy, wyrównać i wstawić do piekarnika. 
Piec 30 minut (do suchego patyczka).

Wyjąć i ostudzić, przekroić na 2 części - do ciasta będziemy wykorzystywać tylko jeden blat. Drugi można zjeść lub zamrozić.


Składniki na żelkę marakuja - kokos:
  • 180 g pulpy z marakui
  • 100 g śmietanki kokosowej
  • 3 łyżki cukru (lub dowolnie do swoich preferencji)
  • 2 łyżeczki żelatyny
Żelatynę namoczyć w wodzie tylko do jej przykrycia, odstawić do napęcznienia (10 minut).
Pulpę wraz ze śmietanką i cukrem umieścić w rondelku, podgrzać do momentu rozpuszczenia cukru i połączenia w jednolitą masę. Zdjąć z palnika, dodać napęczniałą żelatynę i mieszać do momentu całkowitego rozpuszczenia. 
Przelać do formy.
Ostudzić a następnie wstawić do zamrażalnika na kilka godzin aby żelka dobrze się zamroziła a potem łatwo wyjęła z formy.


Składniki na mus z białą czekoladą, matcha i limonką:
  • 400 g śmietany 36%
  • 1 łyżeczka żelatyny (z lekkim czubkiem)
  • 200 g białej czekolady
  • 1 czubata łyżeczka herbaty matcha (w pudrze)
  • skórka i sok z 1 limonki
Żelatynę namoczyć w wodzie tylko do jej przykrycia, odstawić do napęcznienia (10 minut).

150 g śmietanki wraz z herbatą matcha podgrzewamy (prawie do zagotowania, musi być bardzo ciepła) w niewielkim garnuszku, mieszamy cały czas aby match dobrze się rozprowadziła, a całość nie spaliła.
W misce umieszczamy białą czekoladę, połamaną na cząstki lub jeszcze mniejsze kawałki.
Czekoladę zalewamy gorącą śmietaną z matcha, zostawiamy na 2 minuty a następnie mieszamy do całkowitego rozpuszczenia czekolady, dodajemy napęczniałą żelatynę i mieszamy tym razem do jej rozpuszczenia. Dodajemy skórkę i sok wyciśnięty z limonki, mieszamy dokładnie odstawiamy.

W tym momencie musimy być gotowi na szybkie działanie:
- żelkę wyjmujemy z formy i odkładamy na bok
- 1 blat biszkoptu także czeka w pobliżu
- forma czeka gotowa

Pozostałą śmietankę (mocno schłodzoną) umieszczamy w misie miksera i miksujemy do uzyskania 3/4 jej sztywności. Dodajemy w 3 turach do naszej mieszanki z matcha i po każdym mieszamy bardzo dokładnie.

Musimy tutaj działać dość sprawnie bo po dodaniu zimnej ubitej śmietanki do mieszanki z czekoladą i żelatyną będzie powodował, że będzie się ścinała szybciej.

Składanie tortu:
Silikonową formę ustawiamy na czymś stabilnym (ja używam deski), wlewamy do niej część musu z matcha, następnie na środek (pozostawiając wolne boki) układamy żelkę, na żelkę i po bokach wykładamy resztę musu matcha, wyrównać. Na wierzch położyć blat biszkoptu kokosowego i lekko wcisnąć go w mus. Ja dodatkowo nasączyłam teraz biszkopt likierem kokosowym 😀

Ciasto na desce (łatwiej je przenieść) wstawić do lodówki do stężenia a następnie wstawić na kilka godzin lub najlepiej całą noc do zamrażalnika.


Składniki na glazurę lustrzaną:
  • 175 g białej czekolady
  • 75 ml wody
  • 50 g cukru
  • 100 g mleka skondensowanego słodzonego
  • 10 g żelatyny w proszku
  • barwnik spożywczy 

Żelatynę zalać niewielką ilością wody, tylko do przykrycia, odstawić do napęcznienia na 10 minut.

W garnuszku umieścić cukier wraz z wodą i przygotować syrop - podgrzać do rozpuszczenia się cukru, dodać mleko skondensowane, wymieszać i podgrzać. Zdjąć z palnika i od razu dodać białą czekoladę oraz żelatynę. Mieszać do rozpuszczenia się czekolady i żelatyny, dodać barwnik i zmiksować blenderem. Następnie przetrzeć przez sito. Odstawić do przestudzenia do 32-35*C.

Polewę warto przygotować dzień wcześniej, tak jak cały torcik, włożyć do lodówki i rano podgrzać (najlepiej w mikrofali) do 32-35*C.

Tak przygotowaną polewą polewać deser wyjęty prosto z zamrażalnika i foremki.

Torcik należy ustawić na podwyższeniu (najlepiej na obręczy o mniejszej średnicy), a wszystko na blasze z piekarnika wyłożonej matą silikonową lub papierem do pieczenia - nie zabrudzimy wówczas blatu a i zbierzemy z powrotem polewę, którą będzie można ponownie wykorzystać

Torcik polewamy od środka zataczając okręgi aż po ranty aby dobrze spłynęło po bokach.

Dowolnie ozdobić i odstawić do zastygnięcia.Pamiętajcie, że tort był mocno zmrożony, zatem potrzebuje naprawdę kilku godzin aby się rozmrozić, najciężej jest zawsze z żelką. 

Polewa lustrzana najlepiej się prezentuje w dniu wykonania potem traci na urodzie 😉

Smacznego!







sobota, 25 listopada 2017

Ucierane ciasto bananowe



Szybko, prosto i pysznie
To zdecydowanie 3 najważniejsze cechy, które charakteryzują to ciasto 😁

Banany kupuję czasami, choć mało kto je u nas w domu jada, ja w ogóle. Czasem (raz na pół roku)zjem jednego, ale takiego dopiero co żółtego, bardziej dojrzałych nie tykam...
Dziewczyny.... chyba z braku inwencji co zjeść to wtedy sięgną po banana.

Zatem jakiekolwiek banany leżą i leżą i czekają i jak już zaczną brązowieć to codziennie myślę coś z nich trzeba zrobić....
Wyrzucić szkoda...
Najczęściej pada na koktajl lub smootha w towarzystwie innych owoców, ale tym razem chciałam powtórzyć ciasto które robiłam chyba ze 2 razy już i nigdy nie zrobiłam zdjęcia.

Ciasto ucierane, zatem bardzo proste i szybkie w wykonaniu, na nie pokrojone banany a na wierzch cukier z cynamonem i do piekarnika!

Ciasto wychodzi puszyste - choć tutaj zaletą jest cienkie ciasto!

Bardzo smaczne, u nas pierwsze kawałki znikają jeszcze lekko ciepłego.

Spróbujcie je kiedyś zrobić, jak już Wasze banany będą mocno przejrzałe i będziecie się obawiać że wkrótce same wyjdą z kuchni 😉

Ja miałam tylko (albo aż) 2 baaardzo dojrzałe banany, zatem zrobiłam ciasto z połowy porcji w formie 20x20 cm ale tortownica 20cm (lub nieco większa) tez będzie dobra

A teraz do dzieła.

Składniki na formę 25x30cm:
  • 125 g masła w temperaturze pokojowej
  • 100 g drobnego cukru
  • 2 jajka
  • 180 g mąki pszennej
  • 60 g mąki ziemniaczanej
  • 1,5 łyżeczki proszku do pieczenia
  • 60 g śmietany 18%
  • 4-5 bardzo dojrzałych bananów
Dodatkowo: 3 łyżki cukru demerara + 1 łyżka cynamonu

Jako, że to ciasto ucierane wszystkie składniki muszą być w temperaturze pokojowej - należy je zatem wyjąć z lodówki na 2h przed szykowaniem ciasta. 

Piekarnik rozgrzać do temp. 170*C (może być termoobieg).
Formę wyłożyć papierem do pieczenia - dno i boki (żeby nie jeździł użyj 8 spinaczy do bielizny 😀), odstaw.

Mąki odważyć do miseczki, wymieszać, przesiać i odstawić.

W misie miksera umieścić masło wraz z drobnym cukrem i ucierać do uzyskania jasnej i puszystej masy, następnie dodać pojedynczo jajka, ucierając po każdym bardzo dokładnie.

Teraz dodać w trzech partiami mix mąk naprzemiennie ze śmietaną i mieszać już tylko szpatułką i tylko do dokładnego połączenia.

Tak przygotowane ciasto przełożyć do formy, wyrównać.
Banany obrać, przekroić wzdłuż na pół, a następnie w poprzek (czyli z 1 banana powstają 4 części). Banany ułożyć na cieście rozcięciem do góry. 
Całość posypać cukrem wymieszanym z cynamonem.



Wstawić do piekarnika i piec 40-45 minut (do suchego patyczka).

Wyjąć z piekarnika i przestudzić.

Jest idealne lekko ciepłe...
Jest idealne na drugie śniadanie...
Jest idealne do kawki czy herbatki w ciągu dnia....


Miłego dnia!









środa, 22 listopada 2017

Sernik z musem Baileys



Kolejny serniczek do kolekcji.
Śmiało mogę powiedzieć, że miłe zaskoczenie.

Zaczęło się od tego, iż jestem fanką Baileys'a i postanowiłam pewnego razu kupić smak inny niż klasyczny, no i....
...zawiodłam się i to strasznie!
Ni jak mi ten smak nie wchodził!
Już zdążyłam wypić ze 2 butelki klasyka, a ten za nic!

Trochę podpili go inni, ale wciąż dna nie widać a butelka miejsce zajmuje....
Więc coś trzeba było z niego zrobić :)
I proszę powstał sernik z musem z Baileys!
Wybór bardzo dobry.
sernik nas bardzo miło zaskoczył, połączenie idealne.

Sernik - wilgotny i pyszny, pieczony z parą aby był równy jak stół :)
Potem szykujemy mus i wszystko wstawiamy do lodówki a przed podaniem posypujemy tart a czekoladą lub wiórkami z czekolady.
...i nie pozostaje nic innego jak delektować się tym połączeniem 😀

P.S. z połowy porcji wyjdzie mniejsza wersja - 16 cm.



Składniki na ciasteczkowy spód:
  • 160 g ciasteczek owsianych lub digestive
  • 30 g roztopionego masła

Przygotować formę o średnicy 23 cm - spód wyłożyć papierem do pieczenia, a nadmiar wypuścić poza obręcz.

Ciasteczka roztłuc lub zmielić w malakserze na drobny piasek, dodać roztopione masło i dokładnie wymieszać.
Tak przygotowaną masę wyłożyć na dno tortownicy, wyrównać i ugnieść, wstawić do lodówki na czas szykowania sernika.


Składniki na masę serową:
  • 500 g twarogu zmielonego dwukrotnie (Wieluń, Piątnica, President - te polecam, kolejność ma znaczenie)
  • 250 g śmietany kremówki 36%
  • 3 jajka
  • 3/4 szklanki drobnego cukru
  • 3 łyżki mąki pszennej
  • 2 łyżeczki ekstraktu waniliowego

Wszystkie składniki muszą być w temperaturze pokojowej, należy je zatem wyjąć z lodówki przynajmniej na 2h przed szykowaniem ciasta.

Piekarnik rozgrzać do temperatury 160*C.
Jako, że sernik będziemy piec z parą przygotować naczynie żaroodporne które przed włożeniem sernika należy włożyć do piekarnika piętro niżej niż sernik i zalać wrzącą wodą.

Wszystkie składniki na ser włożyć do misy miksera i wymieszać bardzo powoli tylko do połączenia składników - zbyt długie mieszanie spowoduje wtłoczenie zbyt dużo powietrza do sera i sernik mocno urośnie a potem brzydko opadnie 😟
Tak przygotowaną masę serową przełożyć na nasz ciasteczkowy spód i wyrównać. Wstawić do piekarnika i piec 40-45 minut.
Upieczony sernik powinien być upieczony i sprężysty pośrodku.
Tak upieczony sernik przestudzić przez chwilę w lekko uchylonym piekarniku, a następnie wyjąć i ostudzić całkowicie (cały czas trzymać w tortownicy).

Składniki na mus z Baileys:
  • 2,5 łyżeczki żelatyny w proszku
  • 400 ml schłodzonej śmietany kremówki 36%
  • 1,5 łyżki przesianego kakao
  • 4 łyżki przesianego cukru pudru
  • 125 ml Baileys


Żelatynę wsypać do małej miseczki zalać wodą tylko do jej przykrycia, odstawić do napęcznienia (10 minut).

Śmietanę wraz z kakao i cukrem pudrem umieścić w misie miksera i ubić do 3/4 jej sztywności.
W międzyczasie napęczniałą żelatynę rozpuścić w kąpieli wodnej lub mikrofali (UWAGA!  żelatyny nie wolno zagotować bo straci swoje właściwości) następnie dodać 2 łyżki Baileys'a do żelatyny wymieszać i wlać żelatynę do pozostałego Baileysa, wymieszać. Teraz cienką strużką wlewać Baileysa do ubitej śmietany mieszając delikatnie cały czas do dokładnego połączenia.
Tak przygotowaną masę wyłożyć na całkowicie ostudzony (to bardzo ważne) sernik, wyrównać i wstawić na kilka godzin a najlepiej całą noc do lodówki. Przed podaniem posypać wiórkami z czekolady lub tartą na dużych oczkach czekoladą.




Smacznego!









poniedziałek, 20 listopada 2017

Rolada biszkoptowa z jabłkami





Wyśmienita propozycja na niedzielne popołudnie 
do przepysznej kawki czy herbatki!

U nas powstała bardzo przypadkowo i spontanicznie...
Głównie dlatego, że robiąc w sobotę rano pancakes'y dla moich córek na śniadanie podałam im do nich różne dżemy, jogurt, golden syrop, ale także duszone jabłuszka własnej roboty.

No i okazało się że jabłuszka cieszyły się najmmniejszym powodzeniem 😔
Hmmmm....
Czas aby coś z nich zrobić, aby się nie zmarnowały...
Szarlotka? Nie wolę taką ze świeżych jabłek...
Crumble? Też nie bardzo mi podchodziło...
Może jakieś mini babeczki z jabłkami i bezą? Hmmm to była całkiem ciekawa propozycja, ale czasu miałam mało...
...może zatem rolada? ...z jabłkami zamiast kremu?
I zaraz kręciłam już biszkopt :)

To był świetny pomysł - niby takie proste połączenie biszkopt i duszone jabłka ale jakie nieszablonowe - rolada!

Szybka i łatwa w wykonaniu, pod warunkiem że użyjemy do  gotowych jabłek duszonych - własnej roboty lub sklepowych.

Zróbcie koniecznie!




Nadzienie jabłkowe:
  • 800 g duszonych jabłek
  • 1 łyżeczka cynamonu
  • 1 galaretka cytrynowa
  • 0,5 szklanki gorącej wody
Jabłka włożyć do garnka, dodać cynamon, podgrzać.
Galaretkę rozpuścić w połowie szklanki gorącej wody i dodać do jabłek, dokładnie wymieszać.
Ostudzić i wstawić do lodówki aby zgęstniała, ale nie za bardzo - musimy móc ją rozsmarować na biszkopcie.


Składniki na roladę biszkoptową:
  • 4 jajka (białka i żółtka oddzielnie)
  • 100 g drobnego cukru
  • 115 g mąki pszennej
  • 3 łyżki mąki ziemniaczanej
  • 3/4 łyżeczki proszku do pieczenia
Dodatkowo: drobny cukier do podsypania oraz cukier puder do posypania 😀



Mąki wraz z proszkiem do pieczenia wymieszać, a następnie przesiać i odstawić.

Białka oddzielić od żółtek, ubić na sztywną pianę. Dodać łyżka po łyżce cukier i dalej ubijając dodawać po jednym żółtku.
Dosypać mąki wymieszane z proszkiem do pieczenia. Delikatnie wymieszać szpatułką do dokładnego połączenia składników.

Piekarnik nagrzać do 180*C (termobieg).


Blachę o boku 28x42 cm wyłożyć papierem do pieczenia. Jeśli nie macie takiej blachy wystarczy na zwykłej blasze z piekarnika wyznaczyć taki rozmiar papierem do pieczenia, zaginając go w tych miejscach, ja tak zrobiłam. Ciasto biszkoptowe jest gęste i ładnie ułoży się w tak wyznaczonym polu, nie będzie się rozlewało na boki.

Piec 10-12 minut, musicie pilnować ciasta, jest cienkie a więc piecze się dość szybko, upieczone ciasto będzie miało ładny złoty kolor, nie można go przypiec za bardzo bo będzie pękać przy zwijaniu.
W tym czasie przygotować sobie ściereczkę kuchenną, najlepiej lnianą, obsypać ją drobnym cukrem.
Po upieczeniu biszkoptu natychmiast należy położyć go na ściereczce, wierzchem do ściereczki na cukrze,  natychmiast zdjąć papier.
Szybko zwinąć, wzdłuż dłuższego boku, razem ze ściereczką w rulon. Zostawić tak do całkowitego wystygnięcia.


Po wystudzeniu biszkoptu i zgęstnieniu masy jabłkowej szykujemy ciasto - rozwijamy biszkopt, od razu na całości rozprowadzamy jabłka i ponownie biszkopt zwijamy w rulon, przekładamy na talerz złączeniem do dołu i wstawiamy do lodówki na kilka godzin lub najlepiej na całą noc.

Przed podaniem roladę posypać cukrem pudrem.



Miłego popołudnia!









niedziela, 19 listopada 2017

Pierożki ze szpinakiem, fetą i ricottą w cieście filo



Idealna propozycja na obiad czy kolację, ale także świetnie nadaje się na przekąskę w mniejszym lub większym gronie - na imprezę czy przyjęcie!
U nas wszelkie pyszności nadziane szpinakiem z dodatkiem sera mile widziane :)
Te zatem były przywitane równie entuzjastyczne.
Nasze nadzienie otulone tym razem w ciasto filo - ciasto rzadko spotykane aczkolwiek warte poszukania, można zamiennie użyć ciasta francuskiego, ale filo to zupełnie inne ciasto, warto go poszukać.

W przeciągu 2 tygodni robiłam je trzykrotnie!
...i za każdym razem były równie smakowite!

Nie pomińcie do nich konfitury gruszkowej, pasuje tutaj wyśmienicie...
Na dole przepis na konfiturę gruszkową z tymiankiem choć także możecie zrobić gruszkową z imbirem.


Zapraszam na ciepłą przekąskę 😊



Składniki:
  • 250 g szpinaku
  • 100 g sera feta
  • 150 g sera ricotta
  • 1 ząbek czosnku
  • po 1 łyżeczce oregano, estragonu, tymianku
  • szczypta gałki muszkatołowej
  • 1 opakowanie ciasta filo
  • roztopione masło do smarowania


Szpinak umyć, osuszyć, oderwać łodyżki i wrzucić do garnka, gotować tylko przez chwilkę, do czasu aż zwiędnie. Od razu przełożyć na sitko i odcisnąć z wody. Posiekać i włożyć do miski. Dodać oba sery i przyprawy, wymieszać.

Jeśli używacie ciasta mrożonego musicie je wcześniej oczywiście rozmrozić.

Piekarnik rozgrzać do temp 200*C (termoobieg).

Arkusz ciasta pokroić na podłużne paski szerokości około 3-4 cm. Na jednym końcu ułożyć łyżeczkę farszu i zawijać pierożki po trójkącie aż do końca ciasta.

Gotowe pierożki ułożyć na blasze z piekarnika wyłożonej papierem do pieczenia, posmarować roztopionym masłem i włożyć do rozgrzanego piekarnika, piec 15 minut.




Konfitura gruszkowa z tymiankiem:
  • 700 g gruszek
  • 3 łyżki cukru demerara
  • kilka gałązek świeżego tymianku

Gruszki umyć, obrać przekroić na pół a następnie na ćwiartkę, usunąć gniazda nasienne przekroić po raz kolejny i następnie pokroić w poprzek na niewielkie kwadraciki, wrzucić do garnka.
Dodać cukier i tymianek, wymieszać i zagotować, następnie zmniejszyć ogień i dusić na niewielkim ogniu do całkowitego rozpadnięcia się gruszek. Usunąć gałązki tymianku, podawać lub zapasteryzować.
Gotowanie można rozłożyć na 2 razy.



Smacznego!




piątek, 17 listopada 2017

Zapiekanka makaronowa z kurczakiem i szpinakiem



Niestety zdjęcie nie należy do najlepszych, ale tak to bywa jak szykuje coś późnym wieczorem na obiad dla moich pociech na kolejny dzień, w międzyczasie zapach przyciąga do kuchni wszystkich i chcą TYLKO spróbować....
Zatem wiedząc, że resztę zjedzą na obiad dnia kolejnego - wyjścia nie ma, trzeba robić takie.
Bo chciałam je Wam pokazać - danie ekspresowe w przygotowaniu i do tego baaardzo smaczne!

Idealne na obiad czy kolację!

Zapiekany makaron, z filetem z kurczaka, szpinakiem i sosem serowym - mniaaam 😀


Składniki dla 4 osób:
  • 220 g makaronu (penne lub fusilli, u nas pełnoziarnisty)
  • 2 większe pojedyncze filety z kurczaka
  • 2 ząbki czosnku
  • 200 g szpinaku
  • 10 suszonych pomidorów
  • 150 ml śmietany 18%
  • mozzarella pokrojona w kostkę
  • odrobina sera lazur lub gorgonzola
  • cheddar lub parmezan tarty
  • sól, pieprz
  • 2 łyżki oleju

Filet z kurczaka kroimy w kostkę, solimy, pieprzymy, dodajemy wyciśnięty czosnek i mieszamy. Odstawiamy.

Szpinak myjemy, suszymy i wrzucamy do garnka, dusimy tylko do momentu zwiędnięcia, przekładamy na talerz, odstawiamy.
Suszone pomidory kroimy drobno, dodajemy do szpinaku.

Makaron gotujemy al dente, przelewamy na sitko.

W garnku po makaronie rozgrzewamy olej, wrzucamy pokrojonego kurczaka i smażymy, następnie dodajemy szpinak z suszonymi pomidorami.

Piekarnik rozgrzać do temp. 180*C (termoobieg).

W rondelku rozpuszczamy sery ze śmietaną, solimy, pieprzymy.

Do garnka dodajemy makaron i sos, wszystko dokładnie mieszamy i przekładamy do naczynia żaroodpornego, posypujemy startym cheddarem/parmezanem i zapiekamy przez około 15 minut.

Smacznego!









poniedziałek, 13 listopada 2017

Ptysie wytrawne



Bardzo, ale to bardzo Was zachęcam do tej przekąski!
Jest naprawdę rewelacyjna...

Do tej pory ptysie robiłam tylko w wersji słodkiej, ale 

Zrobiłam ją jako jedną z kilku na urodziny Emilki, postawiłam na stole  i poszłam wyjąć kolejne danie z piekarnika....
i jak wróciłam to połowy już nie było!

Są naprawdę bardzo smaczne i warto zrobić tak jak w przepisie z dwoma farszami, bo to miłe urozmaicenie.
Które lepsze?
Hmmmmm szczerze mówiąc to kwestia gustu, mi ciężko podjąć taką decyzję bo oba mi bardzo smakują :)

Spróbujcie sami!





Składniki na około 30 sztuk:
  • 1 szklanka wody
  • 125 g masła roślinnego lub margaryny
  • 1 szklanka mąki pszennej
  • 4 jajka

Wodę wraz z masłem zagotować w garnku do rozpuszczenia się masła.
Dodać mąkę i od razu mieszać cały czas do powstania gładkiej, błyszczącej i odchodzącej od miski masy. Zestawić z ognia i całkowicie ostudzić.

Piekarnik rozgrzać do 200*C (termoobieg).

Po tym czasie wkręcić w masę jajka.
Masa powinna być gęsta ale nie za bardzo. Ciasto przełożyć do rękawa cukierniczego z dużą końcówką w kształcie gwiazdki lub okrągłą. 
Na blachę wyłożoną papierem do pieczenia wyciskać niewielkie okrągłe porcje ciasta (pamiętajcie że to mają być finalnie mini ptysie, takie na raz góra dwa razy).

Wstawić do piekarnika i piec około 20-25 minut do lekkiego zezłocenia.
Wyjąć i ostudzić. Po wystudzeniu przekroić na pół.

Nadzienie łososiowo-chrzanowe:
  • 200 g wędzonego łososia
  • 200 g serka chrzanowego (lub śmietankowy + 2 łyżeczki chrzanu)
  • 1 pęczek koperku
  • sól, pieprz
  • sok z cytryny
Dodatkowo: świeży koper do ozdoby

Łososia i koper siekamy bardzo drobno, dodajemy serek chrzanowy i dokładnie mieszamy, przyprawiamy solą, pieprzem i sokiem z cytryny.
Chłodzimy do czasu przekładania ptysi.

Nadzienie feta z awokado:
  • dojrzałe, duże awokado
  • 1/2-3/4 kostki sera feta (użyłam niebieskiej Mlekovity)
  • 1/2 czerwonej cebuli drobno posiekanej
  • pęczek szczypiorku
  • sok z połowy cytryny
  • 1 łyżka jogurtu naturalnego
  • 1 ząbek czosnku
  • sól, pieprz

Dodatkowo: świeży ogórek pokrojony na ćwierć plasterki do ozdoby (warto dodać bo smakowo tez ma wartość dodaną)

Awokado przekrawamy na pół, usuwamy pestkę a cały miąższ wkładamy do miseczki i rozgniatamy widelcem do uzyskania puree (ważne zatem aby awokado było dojrzałe).
Dodajemy pozostałe składniki i razem mieszamy do uzyskania jednolitej konsystencji.

Ptysie przekrawamy na pół i przekładamy farszem oraz ozdabiamy odpowiednio koperkiem lub ćwierć plasterkami świeżego ogórka.



Miłej imprezy!



wtorek, 7 listopada 2017

Masło czosnkowo-ziołowe



To masło prawie na stałe weszło do naszego menu.
Nie tylko dlatego że jest własnej roboty...
Nie tylko dlatego że jest w pięknej maselnicy 😉😊
...ale głównie dlatego że strasznie nam smakuje i posmarowana kromka chleba (zwłaszcza świeżego) jest z nim zdecydowanie lepsza.

Ja swoje masło robię za pomocą thermomixa ale można je zrobić zwykłym mikserem, przecież masło to nic innego jak zważona śmietana kremówka :)
Pewnie z raz się Wam to przydarzyło podczas ubijania śmietany 😉


Składniki:
  • 500 ml śmietany kremówki 30% (w temperaturze pokojowej)
  • 2 ząbki czosnku
  • po 1 łyżeczce świeżego lub suszonego tymianku, bazylii, oregano 
Śmietanka powinna być w temperaturze pokojowej - szybciej się zważy - należy ją zatem wyjąć z lodówki na 2h przed szykowaniem masełka.

Czosnek obrać i wycisnąć do misy miksera, dodać zioła, wlać śmietankę i zacząć miksować.

Miksować tak długo, aż masa się zważy i powstaną widoczne grudki masła pływające w maślance... (wcześniej będzie etap ubitej śmietany).
Maślankę można zlać i wykorzystać, aczkolwiek pamiętajcie że jest ona czosnkowo-ziołowa.

Do powstałego masła wlać odrobinę zimnej wody i przepłukać masło, wylać wodę, czynność powtórzyć kilkakrotnie do momentu aż woda będzie już przezroczysta.

Powstałe masło przełożyć do maselnicy lub miseczki lub uformować z niego osełkę. 
Przechowywać w lodówce.



Miłego dnia!