niedziela, 27 września 2015

Quiche Lorraine



...późno już...
W domu cisza, nawet Baronik położył się już na posłanku :)
A ja obiecałam więc wrzucam.

To był bardzo miły wieczór ze znajomymi, była degustacja crema di limoncello, była wiśnióweczka (oj dobra ona dobra, szkoda że tylko na czubek języka mogę :()
Była dobra kawka z sernikiem z musem z mango, były bułeczki drożdżowe dyniowe ale tym razem z powidłami własnej roboty.
To był wstęp tylko potem było tarto-quiche'owo :)
Była oto ta quiche, klasyka...
U nas pierwszy raz na stole, ale myślę że nie ostatni.
Wśród trzech które na ten wieczór przygotowałam (tarta z łososiem i szpinakiem, quiche z duszonymi porami-wkrótce na blogu) ta była zdecydowanym faworytem!
Dodatek karczoch bardzo dobrze się tu komponuje i smakuje!


Składniki na 4 osoby:

Ciasto kruche na spód:
  • 250 g mąki pszennej
  • 150 g schłodzonego masła
  • 1 łyżeczka soli
  • 1 jajko
  • 1 łyżka wody lub mleka
Mąkę przesiać na stolnicę, usypując górkę, w środku zrobić wgłębienie. Do niego dodać pokrojone w kostkę masło, jajko, sól, woda lub mleko, szybko zagnieść aż do uzyskania gładkiego ciasta.
Zawinąć w folię spożywczą i włożyć na 1 godzinę do lodówki.

Formę na tartę wysmarować masłem.
Wyjąć ciasto z lodówki i rozwałkować na posypanej mąką stolnicy na wielkość nieco większą niż średnica formy lub po prostu wylepić nią formę.
Ciastem wyłożyć dno i boki formy. Spód podziurkować widelcem. Wstawić do lodówki. W tym czasie piekarnik nagrzać do 190ºC.
Wyjąć formę z lodówki, na ciasto położyć papier do pieczenia lub folię aluminiową tak aby zakrywała także boki.
Obciążyć ciasto specjalnymi kulkami ceramicznymi lub fasolą, grochem lub ryżem. Formę wstawić do nagrzanego piekarnika i piec 15 minut, po tym czasie usunąć papier lub folię z obciążeniem i piec kolejne 12-15 minut do lekko złotego koloru.
Formę wyjąć z piekarnika i wystudzić.


Nadzienie:
  • 300 g wędzonego, dość chudego boczku
  • 1 łyżeczka miodu
  • 250 - 300 g karczochów w oleju
  • 200 g śmietany 30%
  • 125 g serka mascarpone
  • 4 jajka
  • szczypta soli
  • szczypta tartej gałki muszkatołowej
  • 50 ml mleka
  • 100 g startego sera gruyere lub cheddar lub parmezanu czy grana padano
Boczek pokroić w kostkę, wrzucić na rozgrzaną (bez tłuszczu) patelnię i podsmażać na średnim ogniu przez około 10 minut, aż się lekko podsmaży.
Mieszać co jakiś czas. Po tym czasie wyłączyć ogień, dodać łyżeczkę miodu, wymieszać, odłożyć.
Karczochy wyjąc z oleju pokroić na mniejsze kawałki, odłożyć na bok.
Przygotować masę jajeczną. Do miski włożyć śmietanę, mascarpone, mleko jajka. Wszystko razem zmiksować ale nie ubijać, dodać sól i gałkę muszkatołową. Wymieszać.

Piekarnik rozgrzać do 180*C.

Na podpieczony spód wyłożyć bekon, równo rozprowadzić po całości. Pomiędzy bekon poukładać karczochy. Wszystko zalać masą jajeczną, posypać równo tartym serem.
Wstawić do piekarnika i zapiekać przez 25-30 minut, do ścięcia masy.

Wyjąć z piekarnika, poczekać aż nieco quiche ostygnie i można kroić i podawać.

Idealna także na drugi dzień, choć ta wersja zdecydowanie bardziej smakuje na ciepło niż na zimno.

Smacznego!



piątek, 25 września 2015

Drożdżowy wieniec mocno kokosowy



Po sobotnich urodzinach mojego chrześniaka, pełnych dobroci, zarówno wytrawnych jak i słodkich, niedziela wydawała się jakaś skromna...
Postanowiłam zatem zrobić drożdżowe, bo to w miarę szybko i zawsze wszystkim smakuje.

....ale w lodówce pozostało mi mleko kokosowe....
hmmm zatem pomyślałam że może by tak to drożdżowe urozmaicić!
I jest, a raczej było.
Będzie bardzo smakować wielbicielom kokosa bo smak ten mocno jest wyczuwalny.
Ja ze swojego zrobiłam wieniec, ale można zakończyć na zwykłej strucli, choć ten pięknie się prezentuje i nadzieje świetnie się rozkłada.

Niestety nie było więcej rąk do pomocy aby fotografować sam proces zwijania wieńca, więc zdjęć z tej czynności póki co nie ma, będę musiała nadrobić, ale smak do kolejnego wykonania, więc powtórzę na pewno!

Zachęcam do zrobienia tego nietypowego drożdżowego, zwłaszcza jeśli lubicie kokosowy smak!





Składniki na ciasto:

  • pół szklanki letniego mleka kokosowego (jeśli nie macie użyjcie normalnego)
  • 50 g roztopionego masła
  • 2 szczypty soli
  • 30 g cukru
  • 1 jajko
  • 300 g mąki pszennej
  • 6 g suchych drożdży lub 12 g świeżych
Dodatkowo: jajko roztrzepane do posmarowania, wiórki kokosowe do obsypania.

Mąkę wymieszać z suchymi drożdżami (ze świeżych trzeba najpierw zrobić rozczyn), następnie dodać pozostałe składniki prócz roztopionego masła i wyrabiać  (ręcznie lub mikserem z końcówką haka). Na koniec dodać roztopiony tłuszcz i wyrabiać tak długo aż ciasto będzie elastyczne i gładkie. Przełożyć do miski, przykryć ściereczką i pozostawić na 1,5h do wyrośnięcia.


*******************************
Ciasto można oczywiście wyrobić w maszynie do chleba. Wrzucić wszystkie składniki w kolejności: mleko, roztopione masło, sól, jajko, cukier, mąka, drożdże (tu ze świeżych drożdży nie trzeba robić rozczynu). Wstawić program do wyrabiania i wyrastania ciasta drożdżowego, u mnie trwa on 1h 15 min.
Po tym czasie wyjąć ciasto z maszyny i postępować zgodnie z dalszą instrukcją.

*********************************

Składniki na kokosowe nadzienie:
  • 0,5 puszki (265 g)  mleka skondensowanego słodzonego
  • 1 żółtko
  • 1 czubata łyżka mąki ziemniaczanej
  • 0,5 szklanki wiórków kokosowych
Mleko zmiksować z żółtkiem i mąką ziemniaczaną, nastawić na ogień, zagotować i gotować przez chwilę cały czas mieszając (bardzo się przypala, więc trzeba mocno pilnować i ciągle mieszać) do lekkiego zgęstnienia. Zdjąć z ognia, dodać wiórki kokosowe, dokładnie wymieszać i ostudzić.


Ciasto wyłożyć na stolnicę lekko oprószoną mąką, delikatnie wyrobić i rozwałkować, nie podsypywać za wiele mąki. Ciasto bez problemów daje się wałkować, rozwałkować na prostokąt.
Wyłożyć na ciasto nadzienie kokosowe i równomiernie rozsmarować.
Następnie zwinąć w rulon. 
Jeśli chcesz zakończyć pracę na etapie strucli to ten moment :) - należy tylko zawinąć końcówki pod spód ciasta i przełożyć na blachę wyłożoną papierem do pieczenia.
Jeśli jednak chcesz zrobić wieniec taki jak mój należy teraz przekroić go wzdłuż pozostawiając złączenie na początku - kilka centymetrów. Rozdzielamy od siebie obie części, trzeba to robić delikatnie bo masa jest klejąca. Teraz zaplatamy z obu części wieniec i łączymy końcówki aby był okrągły. Przekładamy na blachę uprzednio wyłożoną papierem do pieczenia.
Ja w środek wstawiłam szklankę (taką z mocnego szkła) co by podczas drugiego wyrastania i pieczenia środek się nie zlepił tylko była dziurka.

Przykryć ściereczką i pozostawić na 30 minut do wyrośnięcia .

Piekarnik rozgrzać do 190*C (termoobieg).

Ciasto po wyrośnięciu posmarować jajkiem z mlekiem i obficie posypać wiórkami kokosowymi.
Wstawić do piekarnika i piec 30 minut.

Po tym czasie wyjąć i ostudzić.
Ciasto drożdżowe najlepiej smakuje tego samego dnia ale drugiego, jeśli zostanie także jest dobre!



Smacznego!






czwartek, 24 września 2015

Tarta z ricottą, cebulą i pomidorami na cieście francuskim



To było szybkie danie na szybką kolację.
Chyba bardziej wolę tarty i quiche na cieście kruchym, ale nie zawsze jest czas na ich zrobienie, lub nie zawsze przewidzę dzień wcześniej że zachce się nam tarty kolejnego dnia :)

....a ciasto francuskie jest teraz do kupienia wszędzie, więc i szybciej można sklecić kolację.

Ta propozycja tarty bardzo przyjemna, na ricottcie z dodatkiem cebuli, szczypioru i pomidorów.

Baaardzo smaczna.


Składniki:
  • 1 opakowanie schłodzonego ciasta francuskiego
  • 500 g sera ricotta
  • 4 jajka
  • 2 cebule szalotki
  • 60 g tartego parmezanu
  • pęczek cienkiego szczypioru
  • 2 pomidory
  • sól, pieprz
  • tarty parmezan do posypania

Piekarnik rozgrzać do 200*C (termoobieg).
Przygotować formę na tartę, moja jest średnicy 27 cm, wysmarować ją masłem.
Formę - dno i brzegi, wyłożyć ciastem. Na ciasto położyć papier do pieczenia i dociążyć ciasto (ciasto można dociążyć specjalnymi do tego obciążnikami, grochem, lub inną formą o mniejszej średnicy).
wstawić ciasto do piekarnika, piec 15 minut. Po tym czasie ciasto wyjąć z piekarnika, usunąć obciążniki i papier do pieczenia. Ponownie wstawić do piekarnika i piec kolejne 5 minut (do lekkiego zezłocenia).

Cebulę obrać i pokroić w półplasterki.
Pomidory sparzyć wrzątkiem, obrać ze skóry, pokroić na dość grube plastry.
Szczypior drobno posiekać, odłożyć łyżkę do końcowego oprószenia.

Ricottę włożyć do miski, wbić jajka, wymieszać widelcem do dokładnego połączenia. Dodać tarty parmezan, sól, pieprz, pokrojoną cebulę i posiekany szczypior. Wszystko dokładnie wymieszać.

Masę wylać na podpieczony spód, ułożyć plastry pomidorów, posypać parmezanem.
Brzegi ciasta zabezpieczyć folią aluminiową aby za bardzo się nie spiekły.
Wstawić do piekarnika i zapiekać przez 25 minut do całkowitego ścięcia masy.

Wyjąć z piekarnika, posypać odłożonym szczypiorem, polać oliwą i podawać.


Smacznego!




Jogurtowy pudding z chia i owocami



Chia czyli szałwia hiszpańska, coraz bardziej popularna i rozgłaszana w naszym kraju.
...a wszystko dlatego że są bardzo bogatym źródłem białka, wapnia, błonnika. To także źródło kwasów tłuszczowych Omega 3 i Omega 6. Mają też właściwości nawadniające oraz odchudzające. Dzięki ogromnej zawartości błonnika - namoczone nasionka pęcznieją i 8-9 razy zwiększają swoją objętość powodując tym właśnie długie uczucie sytości. 
Ja spotkałam się z nimi po raz pierwszy przy pieczeniu chleba Samo zdrowie i od tamtej pory są zawsze u nas w domu, dodaje je do granoli, owsianki, kaszy jaglanej.
Dzisiaj w nieco innej wersji - jogurtowego puddingu, idealne na śniadanie czy deser.
Bardzo szybkie do wykonania a jakie zdrowe!

Zachęcam.





Składniki dla 1 osoby:

  • 200 ml jogurtu rzadkiego
  • 1 czubata łyżka nasion chia
  • 1 łyżeczka miodu
  • dowolne owoce, bakalie, jagody goi

Do jogurtu wsypać nasiona chia, dodać miód, dokładnie wymieszać.
Wstawić na noc do lodówki.
Rano wyjąć z lodówki, dodać ulubione owoce, bakalie, posypać płatkami migdałowymi.

Miłego dnia!





środa, 23 września 2015

Eklerki



Z tymi eklerkami to było tak....
Miałam zrobić bezę - Pavlovą na urodziny chrześniaka, ale jakoś czułam niedosyt - tylko beza....
No więc podpytuję bratową czy coś jeszcze....
no niby nie, beza starczy....
...ale ja nalegam....
No więc Kinga pisze...
"...wiesz ja mam ochotę na eklerki"
A ja na to: "....wiesz już od dawna chciałam je zrobić :)"

No więc tak oto powstały nasze eklerki :)
Eklerki robi się z ciasta parzonego czyli tego samego co karpatkę, ptysie czy gniazdka.
...jeszcze nie trafi się taki co by mu nie smakowało :)

Moje eklerki były przekładane budyniem, creme patissiere, bo beza była z bitą śmietaną a i ja wolę parzone ciasto z budyniem.
Aby było jak najlepsze należy przełożyć je budyniem tuż przed podaniem.
Tak też uczyniłam.
Już na miejscu przekładałam budyniem i polewałam czekoladą i wszyscy nade mną chodzili kiedy te eklerki podam....
o więc mówię do taty że może je zanieść...
...zapomniałam tylko o jednej rzeczy o której przypomniałam sobie jak z tarasu słyszałam okrzyki że eklerki prze-py-szne....
ZDJĘCIA!
Nie zrobiłam zdjęć na bloga!

Ufff uratowałam kilka i szybkie fotki strzeliłam :)

Spróbujcie zrobić to wcale nie jest ani trudne ani czasochłonne!


Składniki na 18 sztuk:
  • 1 szklanka wody
  • 125 g masła roślinnego lub margaryny
  • 1 szklanka mąki pszennej
  • 4 jajka

Wodę wraz z masłem zagotować w garnku do rozpuszczenia się masła.
Dodać mąkę i od razu mieszać cały czas do powstania gładkiej, błyszczącej i odchodzącej od miski masy. Zestawić z ognia i całkowicie ostudzić.

Piekarnik rozgrzać do 200*C (termoobieg).

Po tym czasie wkręcić w masę jajka.
Masa powinna być gęsta ale nie za bardzo. Ciasto przełożyć do rękawa cukierniczego z dużą końcówką, może być tak jak u mnie duża gwiazdka lub okrągła. Na blachę wyłożoną papierem do pieczenia wyciskać eklerki o długości 10 cm i około 3 cm szerokości.

Wstawić do piekarnika i piec około 20-25 minut do lekkiego zezłocenia.
Wyjąć i ostudzić. Po wystudzeniu przekroić na pół.

Tuż przed podaniem przekładać budyniem i polewać polewą czekoladową.

Budyń creme patissiere:
  • 600 ml mleka
  • 6 żółtek
  • 100 g cukru
  • 40 g mąki pszennej
  • 40 g mąki ziemniaczanej
  • 20 ml ekstraktu waniliowego
Mleko wlać do garnuszka i zagotować, od razu zdjąć z ognia.

W miseczce żółtka wraz z cukrem ubić na puszystą masę, dodać mąkę pszenną i ziemniaczaną, dokładnie zmiksować. Całość przełożyć do mleka, dokładnie wymieszać do połączenia składników.
Postawić na ogień, zagotować i potem gotować około minuty cały czas mieszając, aż budyń zgęstnieje.
Zestawić z ognia i ostudzić (już nie mieszać), przykryć folią spożywczą tak aby dotykała do kremu, schłodzić w lodówce.

Polewa czekoladowa:
  • 40 g masła
  • 100 g czekolady gorzkiej (lub mlecznej)
Czekoladę wraz z masłem rozpuścić (w kąpieli wodnej, w garnku czy mikrofali). dokładnie wymieszać.

Przekrojone wzdłuż eklerki przekładać budyniem, wierzch polewać przygotowaną polewą czekoladową.


Smacznego!







wtorek, 22 września 2015

Focaccia z pomidorkami, pesto bazyliowym i mozarellą



Focaccia - potrawa kuchni włoskiej, jest rodzajem pieczywa a ciasto przypomina ciasto na pizzę. Jej odmian może być wiele...
 Nie wiem czy uwierzycie ale będąc we Włoszech na wakacjach ani razu jej nie spróbowałam.... Postanowiłam zatem zrobić ją w domu....
Pomyślałam że będzie to dobry pomysł na kolację...
Zwłaszcza że ciepła najlepsza, choć można ją jeść na zimno, jest więc dobrą propozycją na przekąskę do szkoły czy piknik.

Upiekłam w blasze 25x30 cm choć większa 25x40 cm byłaby nieco lepsza bo ciasto byłoby troszkę cieńsze.

Nasza wersja była bogata i wymyślna,o bardziej miała być jednym daniem niż dodatkiem w postaci bardziej urozmaiconego chlebka...

Bardzo dobra, dzieciom smakowała bardzo, myślę zatem że nie skończy się na jedynym razie.




Składniki na ciasto:
  • 325 ml letniej wody
  • 1 łyżeczka miodu
  • 1,5 łyżeczki soli
  • 2 łyżki oliwy
  • 500 g mąki pszennej
  • 7 g drożdży suchych

Drożdże wsypać do większego kubka, zalać letnią wodą (całą), odstawić na 3 minuty. Po tym czasie dodać oliwę i miód, wymieszać.
Do większej miski przesiać mąkę i sól, wymieszać, w środku zrobić dołek i przelać wcześniej przygotowany rozczyn. Mieszać łyżką do połączenia składników. Następnie uformować w kulę i wyłożyć na oprószoną mąką stolnicę i wyrabiać przez około 10 minut. Po tym czasie ciasto wysmarować oliwą, włożyć do miski, przykryć ściereczką i pozostawić na 1,5 h do wyrośnięcia.


Składniki na pesto bazyliowe:

  • 1 pęczek bazylii
  • 1 ząbek czosnku
  • 30 g pestek słonecznika
  • 10 g startego parmezanu
  • 70 ml oliwy
  • sól, pieprz
Wszystkie składniki na pesto włożyć do naczynia blendera i zmiksować na jednolitą masę. Na koniec posolić i popieprzyć do smaku.

Dodatkowo będą potrzebne:
  • około 10-15 pomidorków koktajlowych
  • 200 g mozzarelli w kulce
Pomidorki przekroić na połówki, ser mozzarella pokroić w plastry, lub zetrzeć na tarce.


Kiedy ciasto wyrośnie wyłożyć je na blat, zagnieść aby pozbyć się pęcherzyków powietrza. 
Blachę o wymiarach 40x25 cm wyłożyć papierem do pieczenia. Ciasto przełożyć do blachy i rozłożyć po całości. Na całym cieście poukładać połówki pomidorów, rozcięciem do góry, lekko wciskając je w ciasto. Ciasto przykryć ściereczką i podstawić w ciepłe miejsce na 30-45 minut do wyrośnięcia.

Piekarnik rozgrzać do 220*C.

Gdy ciasto wyrośnie wstawić je do piekarnika na 15 minut, po tym czasie wysunąć je z piekarnika posmarować pesto i posypać mozzarellą.
Wstawić z powrotem do piekarnika i piekarnika na 2-3 minuty aż ser się roztopi.

Wyjąć z piekarnika, chwilkę przestudzić i podawać ciepłe.
...choć na zimno tez będzie bardzo dobra!


SMACZNEGO!





sobota, 19 września 2015

Koktajl mango - kokos



Koktajl mango-kokos zamarzył mi się jak byliśmy w Barcelona i na targu Las Ramblas można zjeść zarówno przystawki jak i większe dania, ale także można spróbować i zjeść owoców, a także wypić przygotowane z nich koktajle....

Nie wiem czy ten smakował tak samo pysznie, ale na pewno był bardzo dobry.... ale już wkrótce wrócę na las Ramblas więc na pewno sprawdzę czy to ten sam smak :)




Składniki dla 4 osób:

  • 2 mango
  • 0,5 litra mleka kokosowego, zimnego
  • 1 szklanka zimnego mleka
  • 1 łyżka miodu (jeśli mango nie jest wystarczająco słodkie)

Mango umyć, obrać, odkroić od pestki wrzucić do miksera kielichowego. Dodać schłodzone mleko kokosowe (będzie bardzo gęste), dodać mleko i jeśli trzeba miód. Ja miód dodaje po zmiksowaniu mango z mlekami, wówczas wiem wiem ile i czy w ogóle dodać.

Zmiksować wszystko na jednolitą masę. Jeśli mleko kokosowe było bardzo gęste może się okazać że będziecie musieli dodać jeszcze odrobinę zwykłego mleka.

Przelać do szklanek i podawać.


Miłego delektowania się smakami :)


czwartek, 17 września 2015

Sernik z musem śliwkowym



Sernik puszysty, kremowy i rozpływający się w ustach.
...z dodatkiem musu ze śliwek...
...na spodzie z ciasteczek pełnoziarnistych z dodatkiem mlecznej czekolady.....

Całość komponuje się wyśmienicie, zwłaszcza jeśli jest dobrze schłodzone.

Gorąco zachęcam Was do wykonania bo nie sprawia zbyt wielu problemów a efekt końcowy godny podania na stół :)





Składniki na mus śliwkowy:

  • 250 g śliwek
  • 1-2 łyżka cukru
Śliwki wypestkować i pokroić na mniejsze kawałki, wrzucić do garnka, zasypać cukrem. Postawić na ogień i dusić na małym ogniu aż śliwki się rozpadną. Dusić jeszcze przez chwilę aby nadmiar płynu odparował.
Przy pomocy blendera ręcznego zmiksować śliwki na mus.
Jeśli mus jest zbyt płynny ponowie odparować. 
Odstawić.


Składniki na spód:


  • 250 g ciasteczek owsianych
  • 100 g czekolady mlecznej
  • 1,5 łyżki masła
W niewielkim garnuszku rozpuścić czekoladę z masłem.
Ciasteczka rozdrobnić na drobny piasek, dodać roztopioną czekoladę z masłem. Dokładnie wymieszać.

Spód tortownicy o średnicy 26 cm wyłożyć papierem do pieczenia, wypuszczając go poza obręcz.

Na dno przełożyć ciasteczka , rozłożyć równomiernie wgniatając w spód łyżką.
Odstawić.

Składniki na masę serową:
  • 250 g twarogu zmielonego
  • 250 g mascarpone
  • 2 jajka
  • 3/4 puszki słodkiego mleka skondensowanego
  • 1 łyżeczka ekstraktu z wanilii


Piekarnik rozgrzać do temperatury 170*C.

Twaróg wraz z mascarpone włożyć do misy miksera i zmiksować.
Następnie dodawać, po woli, jajka na zmianę z mlekiem skondensowanym, na koniec ekstrakt. Miksować, ale tylko do połączenia składników.
Masę serową przełożyć na ciasteczkowy spód.
Na górę kłaść delikatnie (aby się nie zapadał) po łyżeczce musu śliwkowego, następnie przy pomocy wykałaczki robić delikatne esyfloresy.

Wstawić do piekarnika, temperaturę zmniejszyć do 160*C i piec 30-40 minut, aż masa stężenie a boki się lekko zarumienią.
Wyłączyć piekarnik i lekko uchylić, pozostawić tak na 10 minut, po tym czasie wyjąć z piekarnika i ostudzić a następnie wstawić do lodówki na przynajmniej 4h a najlepiej na całą noc.


Smacznego!




środa, 16 września 2015

Tarta z pieczonym bakłażanem, pomidorkami i serem feta



To było naprawdę danie wyśmienite!
Zrobiłam żeby było na kolejny dzień na obiad....
...ale jak tylko zaczęło pachnieć...
....to zjedli je na kolację!
hymhaniom zachwytu i końca nie było!
...nie było też za bardzo nic na obiad na drugi dzień ;)

Idealna propozycja na lekki obiad, przekąskę lub kolację.
Do tego łatwa i szybka w wykonaniu.


Składniki dla 2 osób:
  • 1 opakowanie ciasta francuskiego 
  • 1 duży bakłażan bądź 2 mniejsze
  • 3 ząbki czosnku
  • 20 pomidorków koktajlowych
  • 2 cebule szalotki
  • opakowanie sera feta
  • 1 łyżka soku z cytryny
  • 1 łyżka oliwy
  • sól, pieprz
  • suszone oregano

Piekarnik rozgrzać do 200*C.

Bakłażana pokroić w kostkę i wyłożyć na blachę z piekarnika wyłożoną wcześniej papierem do pieczenia. Skropić go sokiem z cytryny, wycisnąć do niego czosnek, posolić, popieprzyć obficie posypać oregano, skropić łyżką oliwy.
Wszystko razem wymieszać na blasze i rozłożyć równomiernie.

Wstawić do piekarnika i piec przez 20 minut, wyjąć odstawić. Nie wyłączać piekarnika.

Ciasto francuskie odpakować, położyć na blasze wyłożonej papierem do pieczenia, przekroić na 4 części, lub ile chcecie.

Pomidorki przekroić na połówki.
Cebulę drobno posiekać.
Fetę pokroić na male kawałki.

Na ciasto francuskie, zostawiając 1 cm od każdego brzegu, wykładać pieczonego bakłażana, na niego układać cebulkę, pomidory i ser feta. Posypać oregano.

Wstawić do piekarnika na około 17-20 minut, aż brzegi ciasta ładnie się zrumienią.

Wyjąć i podawać!

Smacznego!



wtorek, 15 września 2015

Marcepanowe ciasto ze śliwkami



Zostało mi nieco śliwek po szykowaniu powideł i powideł z czekoladą.
Szczerze mówiąc nikt już nie chciał ich wypestkować.
Śliwki były dojrzałe i smaczne, ale jedno im trzeba przyznać - pestka odchodziła masakrycznie.
I tak jak większą część wszyscy jak jeden mąż obierali tak tej ostatniej, niewielkiej partii nikt już nie chciał zrobić.
Ale udało się Maciuś pomógł :-*

Ciasto z marcepanem, po raz kolejny udało się idealnie, dla tych co lubią ten smak koniecznie do zrobienia.
Nie wiem jedynie czemu ciasto po upieczeniu ma taki kolor, przed włożeniem do blachy było idealnie bielutkie...
..może to przez marcepan....

Fakt jest taki że śliwka ładnie trzyma się na górze i nie opada w ciasto.
Smak ciasta powalający a i szybkie w wykonaniu.

Zachęcam do zrobienia.

Z poniższych składników wychodzi duuuuża blacha.




Składniki:

  • 250 g masła lub margaryny w temperaturze pokojowej
  • 180 + 20 g cukru
  • 1 cukier wanilinowy
  • łyżeczka ekstraktu migdałowego
  • 4 jajka
  • 250 g mąki pszennej
  • 75 g mąki ziemniaczanej
  • 3 łyżeczki proszku do pieczenia
  • 2 kg śliwek

Piekarnik rozgrzać do 175*C.


Masło, 180 g cukru, cukier wanilinowy i ekstrakt migdałowy utrzeć, ja uzywam do tego miksera z końcówka rózgi.
Dodać starty marcepan i jajka (jedno po drugim, cały czas ucierając lub miksując).
Mąkę wymieszać z mąką ziemniaczaną i z proszkiem do pieczenia, dodać do ciasta i dobrze wymieszać.
Blachę o wymiarach 25x40 cm wyłożyć papierem do pieczenia, przełożyć do niej ciasto, na cieście rozłożyć śliwki, posypać resztą cukru.
Włożyć do rozgrzanego piekarnika. Piec przez 45 - 50 minut (do tzw. suchego patyczka). 
Jeśli ciasto będzie się zbyt szybko rumienić  przykryć ewentualnie folią aluminiową pod koniec pieczenia. 

Po upieczeniu wyjąć ciasto z piekarnika, ostudzić.



Smacznego! 




niedziela, 13 września 2015

Przecier pomidorowy / Passata



Ten produkt schodzi u nas w olbrzymich ilościach, służy do lasagne, spaghetti, różnego rodzaju farszu oczywiście kremu z pomidorów i wielu wielu innych...
Postanowiłam zatem że w tym roku po raz pierwszy przygotuję go sama.
Przygotowanie go wcale nie jest trudne i raczej nie jest pracochłonne (mi pomógł w tym mój kiciuś, który szybko i sprawnie sobie poradził z pomidorami).
Większą przeszkodą okazały się słoiki, których po prostu mi w domu zabrakło....
Zrobiłam 2 rodzaje przecieru, jeden zupełnie czysty, drugi z dodatkiem czosnku i soli. Można też od razu dodać zioła.
Wszystko w zależności do czego potem będziecie go używać.
Jak dla mnie zupełnie czysty jest najbardziej użyteczny, zawsze można go doprawić przy szykowaniu dania.

Zachęcam do kupna pomidorków i przygotowania własnego przecieru, jest zapewne dużo zdrowszy niż te kupne.

Składniki:

  • 5 kg pomidorów (najlepiej podłużnych)
  • 15 ząbków czosnku (opcjonalnie)
  • 2 łyżki soli (opcjonalnie)



Z pomidorów zrobić pulpę - ja używam do tego specjalnej maszynki do swojego kiciusia, robi to szybko i idealnie. 
Jeśli jednak nie posiadamy takowej to nieco trudniejsza, a raczej pracochłonna, sprawa. Wówczas pomidory myjemy, sparzamy i usuwamy skórkę oraz gniazda szypułkowe. 
Pomidory pokroić na ćwiartki, wrzucić do garnka i rozdrobnić (można ręcznym blenderem). 
Jeśli używamy dodać rozdrobniony czosnek i sól,  wymieszać, zagotować. Gotować jeszcze przez 5 minut.

Jeśli chcemy usunąć pestki to teraz trzeba przecier przetrzeć przez sito, co jest czaso- i pracochłonne, ale nie jest to konieczne.


Gorący przecier przekładamy do słoiczków, zakręcamy i pasteryzujemy.

Na pewno wkrótce się przyda i taki własnej roboty będzie idealny!




SMACZNEGO!





sobota, 12 września 2015

Dżem z pomidorów



Jak dla mnie była to totalna nowość!
W końcu 20 kg pomidorów, to trzeba było coś wykombinować oprócz przecieru.
...ale od samego początku wierzyłam, że będzie to dobry wybór.
Dżem jest w wersji słodkiej (dla mnie ciut za słodki, więc następnym razem dam mniej cukru), ale dodatek papryczki chilli powoduje że daje mu bardzo ciekawy smak.
Także moja papryczka nie była chyba bardzo ostra, bo bardzo delikatnie czuć w dżemie chilli, a mógłby być troszeczkę bardziej ostry...
Ale biorąc pod uwagę ze będą go jadły dzieci, to pod tym względem jest idealny.
Jesli macie możliwość to koniecznie zróbcie kilka słoiczków :)



Składniki:

  • 2 kg pomidorów
  • 2 kg cukru
  • sok z 2 cytryn
  • 1 papryczka chilli

Pomidory sparzyć wrzątkiem i zdjąć z nich skórkę. Pokroić na ćwiartki, usunąć gniazda nasienne i szypułkowe. Pokroić na mniejsze kawałki i wrzucić do garnka.
Ja wykorzystałam do tego mój sprzęt i przygotowałam z pomidorów pulpę.

Pomidory wkładamy do garnka, dodać sok z cytryny, zagotować.
Następnie zasypać cukrem i dodać papryczkę chilli.
Pomidory smażymy na małym ogniu przez 2h, mieszając co chwila.
Dżem jest gotowy gdy zmniejszy swoją objętość do 1/3, ma głęboki czerwony kolor i jest dośc gęsty, choć pamiętajcie o tym że jeszcze zgęstnieje po wystudzeniu.

Gorący dżem przekładać do gorących słoiczków, zakręcać i pasteryzować.
Ja sterylizuje i pasteryzuję słoiczki w piekarniku. 
Do sterylizacji wkładam umyte słoiki do zimnego piekarnika, nastawiam na 120*C i od zagrzania piekarnika piekę przez 30 minut.
Do pasteryzacji - wyjmuję słoik z piekarnika, wkładam do niego gorący dżem, czyszczę brzeg, zakręcam i wstawiam do piekarnika na 20 minut.
Po tym czasie wyłączam piekarnik, lekko uchylam i studzę przez kilka godzin.


Smacznego!