środa, 26 kwietnia 2017

Quinoa (komosa ryżowa) z owocami



Z quinoa jesteśmy zaprzyjaźnione już od całkiem dawna.
Można by powiedzieć, że zajęła miejsce jaglanki przy wytrawnych śniadaniach, często używam jej do sałatek czy faszerowania cukinii.

Nigdy nie przyszłoby mi do głowy aby zjeść ją "na słodko", pewnie z powodu jej specyficznego smaku....

Ale jak mawiają - potrzeba matką wynalazków....
...tak też było i tym razem...

Doświadczyłam osobiście, że znalezienie kaszy jaglanej w krajach śródziemnomorskich graniczy z cudem... mają, ale znalezienie jej zabiera czas i konieczność odwiedzenia przynajmniej kilku naprawdę dużych supermarketów, co nie zawsze jest zbieżne z celem naszego urlopu - poszukiwanie kaszy jaglanej 😁
Tym razem postanowiłam zabrać sobie jaglankę z Polski...
niestety zbieg wydarzeń przed wyjazdem (problemy zdrowotne moich dzieci) spowodowały że zupełnie o tym zapomniałam...
Poszukiwania w pierwszych dniach nie przyniosły pozytywnych wyników i mimo iż się poddałam i kupiłam komosę ryżową to i tak odwiedzając jakikolwiek sklep robiłam przegląd półek w poszukiwaniu kaszy jaglanej....
Dodatkowo dziwną rzeczą jest że zazwyczaj śniadania jadam wytrawne, więc nie wiem czemu zawzięłam się na jaglanke i do tego w wersji słodkiej - może było to spowodowane łatwą dostępnością owoców...

No więc z jaglanki nici trzeba coś słodkiego wyczarować z komosy ryżowej.... tak też powstało pierwsze słodkie śniadanie z quinoa i owocami, które szybko powtórzyłam już w domu z moim ulubionym jogurtem kokosowym i musem z owoców leśnych - pyszności!
Można użyć ugotowanej wcześniej komosy lub ugotować ją specjalnie. Komosa może być ugotowana zarówno na wodzie jak i na mleku. Wypróbowałam obie wersje.

Zróbcie koniecznie - jest idealne na śniadanie, drugie śniadanie czy deser....


Składniki dla 2 osób:
  • 100 g suchej komosy ryżowej (quinoa) białej lub kolorowej
  • 200 ml wody lub mleka zwykłego lub roślinnego (ja gotowałam pół na pół na migdałowym i kokosowym)
  • 4 łyżki jogurtu (z kokosowym jest pycha ale możecie użyć zwykłego ale dość gęstego - polecam grecki)
  • 1 łyżka syropu klonowego/z agawy/miodu (ilość wedle Waszych preferencji)
  • około 150 g owoców (świeżych lub mrożonych)

Komosę wsypujemy na sitko i płuczemy zimną wodą, wkładamy do garnka, zalewamy wodą lub mlekiem. Zagotowujemy i po tym czasie zmniejszamy ogień do minimum, przykrywamy pokrywką pozostawiając mały otwór (kasza nie będzie kipiała). Tak gotujemy kaszę przez 15 minut, obserwujemy ją czy szybko wchłonie wodę/mleko bo to zależy od tego na czym gotujemy, jak będzie trzeba dolewamy odrobinę mleka/wody. Jednak po ugotowaniu quinoa powinna być sypka i wchłonąć całą wodę, nie dolewamy zatem za dużo. Quinoa możemy przemieszać żeby się nie przypaliła, zwłaszcza jeśli gotujemy ją na mleku. Po ugotowaniu wyłączamy palnik, pokrywkę zasłaniamy całkowicie i zostawiamy na 10 minut. Po tym czasie studzimy kaszę.

Następnie dodajemy do kaszy słodzidło oraz jogurt (oba w zależności od Waszych upodobań), mieszamy dokładnie i przekładamy do miseczki.

Owoce w zależności co lubicie i macie pod ręką dajemy w całości lub szykujemy z nich puree...

Ja obecnie czyszczę lodówkę z mrożonych owoców zatem szykuję puree...
...ale uwaga... wersja gotowana na mleku kokosowym z mango puree jest także baaaardzo dobra....

Podajemy od razu lub chowamy do lodówki na później!

Smacznego i miłego dnia!







środa, 19 kwietnia 2017

Tortelli (raviolli) z dynią



To przepyszne danie kuchni włoskiej jakoś mi umknęło i nie pojawiło się na blogu.
A przypomniało mi się o nim jak przeglądałam zdjęcia w aparacie czy wszystkie przegrane i patrzę... hmmmm... 
nie pamiętam co bym je zamieszczała na blogu...

No więc nadrabiam zaległości, bo nie mogą umknąć Waszej uwadze😊
Tortelli czy ravioli (a mój tato mówi o pierożki mi przywiozłaś 😀) z nadzieniem przygotowanym z pieczonej dynii i włoskich ciasteczek amaretti, więc można by rzec że na słodko - pewnie i tak choć nie do końca, połączenie wszystkich składników powoduje że nie do końca one takie słodkie....
Na pewno bardzo ciekawy smak i wart spróbowania, jeśli macie jeszcze jakieś zapasy dyni.

Nam bardzo smakowały, trochę zostało więc zamrożone i będą jak znalazł w ciężkich chwilach.

To co bardzo do nich pasuje to masełko szałwiowe, koniecznie je przygotujcie!
Ach z tym masełkiem to jest pewna historia.Gdy robiłam nasze pierwsze tortelli - buraczane z ricottą i parmezanem to zostawiłam moim domownikom na patelni, na kuchni masełko szałwiowe.
Jak wróciłam spytałam czy zjedli obiad i czy smakowały im tortelli i czy podgrzali sobie masełko? 
Dziewczyny zrobiły duże oczy (a przecież mówiłam rano), a Maciek zaskoczone i nieco zakłopotane....
Okazało się, że tak sprzątał w kuchni, że pomyślał, że to jakaś brudna patelnia z resztkami więc fru je do kosza, a patelnia do zmywania....
No więc tym razem postanowiłam przelać im do miseczki i wstawić do lodówki i postawić obok tortelli plus napisałam na kartce. A w drugiej lodówce zostawiłam porcję tych "pierożków" dla moich rodziców, a obok nich masełko...
Wracam do domu chce złapać pakunek dla rodziców i co widzę - nie ma masełka hmmm....😏
Idę do naszej lodówki, a tam nieruszone masełko, zatem wzięłam i pojechałam, wyjaśnię później.
Okazało się, że nie wiedzieć czemu Maciek zjadł masełko dla rodziców i dopiero potem się domyślił że to chyba nie jego...
Oj coś on ma do tego masełka....



Składniki na farsz:
  • 1,2 kg dyni
  • 150 g włoskich biszkoptów „amaretti”
  • 150 g parmezanu
  • Skórka z połowy cytryny
  • Bułka tarta (minimum niezbędne do nadania ciastu odpowiedniej konsystencji)
  • Gałka muszkatołowa
  • Sól i pieprz

Myjemy dynię, obieramy ją i wycinamy z niej ziarna. Kroimy ją na małe półksiężyce, które wykładamy na przykrytą papierem do pieczenia formę do pieczenia i wkładamy do rozgrzanego do 200 stopni piekarnika. Pieczemy do

momentu, aż dynia będzie sucha – zależy od wielkości naszych kawałków, ale nie powinno to zająć więcej niż godzinę. 
Ważne jest, aby dynię dobrze wysuszyć – w przeciwnym razie ciasto będzie zbyt
mokre i będziemy zmuszeni dodać do niego więcej bułki tartej.

Czekamy, aż dynia się ochłodzi. Wtedy kroimy na drobno biszkopty. Dynię rozgniatamy i wkładamy do miseczki z biszkoptami, parmezanem i startą skórką z cytryny. Całość dobrze mieszamy.

Doprawiamy gałką muszkatołową, solą i pieprzem. Sprawdzamy konsystencję ciasta. Jeśli jest zbyt “lejące”, dodajemy do niego odrobinę bułki tartej. Odstawiamy.


Na makaron:
  • 400 g mąki "00"
  • 4 całe jajka
  • 1 żółtko

Wysypujemy mąkę na blat i robimy w środku dołek, do którego wbijamy jajka i mieszamy za pomocą widelca. Kiedy ciasto zgęstnieje, zaczynamy ugniatać je rękoma, do momentu uzyskania przez nie elastycznej, jednolitej konsystencji. Przykrywamy ściereczką i zostawiamy na dwie godziny w temperaturze pokojowej.


Na sos:
  • 100 g masła
  • 20 g liści szałwii

Masło roztapiamy na patelni, dodajemy poszatkowaną szałwię, chwilkę podsmażamy. 

Ciasto wałkujemy na cienki placek, który kroimy w podłużne paski. Jeśli mamy specjalna maszynkę do makaronu lub dostawkę do miksera to ona zrobi za nas pracę i od razu otrzymamy gotowe paski. Nie obsypujemy mąką części która będzie wewnątrz, gdyż musimy ją zlepić.
Rozkładamy niepełną łyżeczkę farszu wzdłuż, po środku, w odstępach aby zmieścił się nasz palec wskazujący pomiędzy. 
Następnie bierzemy jeden dłuższy bok i nakładamy na całość składając brzeg do brzegu. Następnie zlepiamy dokładnie ciasto w koło farszu, dociskając palcami wskazującymi. 
Nożem lub radełkiem wykrawamy prostokąty.

Gotujemy w osolonej wodzie dosłownie 2-3 minuty.

Podajemy z przygotowanym wcześniej szałwiowym masłem.


Smacznego!







wtorek, 18 kwietnia 2017

Kajmakowy sernik z czekoladą (na zimno)



To był sernik, który przygotowałam na nasze Wielkanocne śniadanie.
Mimo, że miałam tam odpocząć, także od gotowania, to jak mogłabym "zrobić święta" bez ciasta 😍 
Łatwo z nim nie było pomimo, iż nie potrzeba do jego przygotowania wielu składników i wiele pracy, ale....
...w Hiszpani łatwo o ser nie jest, mam na myśli taki do serników (całe szczęście mają Philadelphię) i jak się okazało także znalezienie masy kajmakowej było wyzwaniem.
Już miałam się poddać gdy zupełnie przypadkiem mijając jakiś sklep spożywczy weszłam i znalazłam, no nie od razu ale się udało.
Ach dodam jeszcze, że obok tegoż spożywczego był chińczyk :) - taki sklep z chińskimi rzeczami, jak tam weszłam i zobaczyłam co mają, to powiedziałam "ooooo to mój Aliexpress" i kupiłam tam komplet 3 tortownic 😁 i patelnię do paelli - jak mnie Maciek z tym zobaczył to nogi się mu ugięły i powiedział - a jak Ty to przewieziesz?
Jak to jak? ...w bagażu :)

Jak tylko wpadłam do domu wzięłam się za szykowanie - na co moja Emilka "no nie mów, że Ty ciasto robisz?!"
😁

....a w zanadrzu miałam kupienie tagina - od mojego pękł spód i liczyłam mocno na to, że bliskość Maroko spowoduje, że wyboru będzie co nie miara - no i póki co wyboru to jest wielu innych dupereli, ale nie tagina.... 😕
...ale jak Maciek się dowiedział, że ja z tym taginem na serio to znowu pyta a jak ty go przewieziesz? po czym sam sobie odpowiedział - on będzie idealny jako kapelusz.

Ja przygotowałam serniczek z 3/4 porcji (tak na oko, bo wagi tu nie było) w tortownicy 20cm, a że ciasteczek zbyt dużo mi się pokruszyło to zrobiłam też z nich boki i to był bardzo dobry pomysł bo całość świetnie się trzymała i pięknie wyszła z formy.

Serniczek sprytnie zamiast żelatyny ma użytą białą czekoladę aby trzymał formę - moja Emilka powiedziała że ciut za słodkie 😨
...ale przecież to sernik kajmakowy.... no więc może next time zamiast białej czekolady dam żelatynę - dam znać i dodam do przepisu, wtedy na pewno nieco odsłodzę to i tak pyszne ciasto.

Serniczek dla wielbicieli kajmaku - must eat!
Ja do nich należę, więc cały czas równam i równam, poza tym jutro jedziemy do następnej miejscówki więc trzeba go zjeść 😍, bo wieść nie będę.




Składniki na formę 24x24cm:

Składniki na ciasteczkowy spód:
  • 220 g ciasteczek digestive lub owsianych
  • 70 g roztopionego masła

Ciasteczka rozdrabniamy, najlepiej za pomocą malaksera lub innego urządzenia miksującego, na drobno, przesypujemy do miski i dodajemy roztopione masło, mieszamy. Całość powinna mieć konsystencję mokrego piasku.

Formę wykładamy papierem do pieczenia - całość lub tylko spód.

Przygotowane ciasteczka przesypujemy do formy i dokładnie rozprowadzamy po dnie, ugniatamy łyżką, wstawiamy na około 20 minut do lodówki.

Składniki na masę serowo-kajmakową:
  • 450 g sera philadelphia, w temperaturze pokojowej
  • 400 g masy kajmakowej (ja używam tej z Gostynina, bez dodatkowych smaków, kajmak to kajmak), w temperaturze pokojowej
  • 100 g białej czekolady
Aby ser i masa były w temperaturze pokojowej musisz wyjąć je z lodówki na 2h przed szykowaniem ciasta.

Czekoladę połamać na mniejsze cząstki i roztopić albo w kąpieli wodnej albo w mikrofali, odstawić do przestudzenia - może być lekko ciepła, ale wciąż musi zachować płynną konsystencję.

Ser i masę kajmakową wymieszać w mikserze lub ręcznie (ja ręcznie zrobiłam to doskonale) do uzyskania jednolitej, gładkiej masy, dodać roztopioną i przestudzoną czekoladę, wymieszać dokładnie.

Tak powstałą masę przełożyć na przygotowany wcześniej spód, wyrwnać i wstawić do lodówki na całą noc.


Składniki na polewę czekoladową:
  • 150 ml śmietany kremówki 30% lub 36%
  • 80 g gorzkiej czekolady
  • 120 g mlecznej czekolady
Obie czekolady połamać w mniejsze cząsteczki i włożyć do miseczki.
Śmietanę podgrzać prawie do wrzenia w małym garnuszku, zalać nią od razu czekoladę i odstawić na 2 minuty. Po tym czasie dokładnie wymieszać do całkowitego rozpuszczenia czekolady i powstania jednolitej masy. W zależności jakiej polewa jest gęstości polać sernik od razu lub odczekać chwilkę by nieco zgęstniał.
Cały sernik wstawić jeszcze na chwilkę do lodówki by polewa nieco bardziej zgęstniała.


Smacznego! 




środa, 12 kwietnia 2017

Wielkanocne jaja - kruche ciasteczka z lemon curd



Wielkanoc już coraz bliżej... i tak mi się spodobały te ciasteczka na moim kuchennym kalendarzu że postanowiłam je zrobić, zwłaszcza że są z naszym ulubionym lemon curdem :)

Ciasteczka lekko kruche przełożone lemon curdem.
Na Wielkanoc wycinamy je w kształcie jajka i w górnym wycinamy okrąg na żółtko :)
Poza Wielkanocą możemy użyć dowolnych kształtów.
Warto w górnej części wyciąć okienko wówczas ciasteczka pięknie się prezentują!

Uwielbiam takie przekładane ciasteczka, moimi ulubionymi są ciasteczka Linzer, potem były u nas jeszcze uśmiechnięte buźki z dżemem.
Te mają swój urok dzięki lemon curd który pasuje tutaj świetnie, nie tylko jako żółtko jajka ale jako przełożoneie przede wszystkim :)

Może wykonacie je na zbliżające się święta?
Warto.....



Składniki na około 30 ciasteczek:

  • 100 g cukru pudru
  • 225 g zimnego masła
  • 350 g mąki pszennej
  • 2 żółtka
  • 1 łyżeczka cukru z prawdziwą wanilią lub ekstarktu waniliowego
  • 1 łyżka zimnej wody

Dodatkowo:

Wszystkie składniki szybko zagnieść lub wyrobić za pomocą malaksera/miksera z końcówką haka lub thermomixa.
Uformować w kulę, owinąć folią spożywczą i włożyć do lodówki na 1h.

Piekarnik rozgrzać do temperatury 200*C (termoobieg).

Po tym czasie ciasto rozwałkować na grubość około 3mm, podsypywać nieco mąką, zwłaszcza przed wycinaniem, aby zdejmując ciasteczka ze stolnicy odchodziły łatwo bo inaczej będą tracić kształt.

Wycinamy ciasteczka dowolną formką. W górnych ciasteczkach należy wyciąć dodatkowo okienko - możeczie oczywiście od razu użyć specjalnych foremek które od razu mają "okienka" w różnych kształtach.

Ciastka delikatnie przenosić na blachę wyłożoną papierem do pieczenia, układać w niewielkich odległościach od siebie.
Blach e wstawić do nagrzanego piekarnika i piec 10-12 minut do do lekkiego zezłocenia (moim wystarczyło 8 minut).

Wyjąć, przełożyć na kratkę i całkowicie ostudzić.

Ciasteczka z dziurką oprószyć cukrem pudrem.
Na pełne nakładać lemon curd i przykrywać oprószonym cukrem pudrem!

Wesołych i radosnych Świat Wam życzę :)







wtorek, 11 kwietnia 2017

Sernik kajmakowy na piernikowym spodzie



Pozostało mi nieco sera w lodówce, a że za kilka dni wyjeżdżamy trzeba więc ją wyczyścić :)
Oprócz sera mam do zużycia pierniczki, których nikt nie chce jeść...
Kupiłam te pierniczki przed Świętami Bożego Narodzenia w Ikea tylko dla puszki w której były, bo takie puszki zawsze znajdą u mnie zastosowanie :)
Chcąc oszczędzić nieco własnej roboty pierniczków na Święta - one jakoś szybko znikają :), postawiłam pewnego dnia na  stole te właśnie pierniczki.
Gdybyście mogli zobaczyć miny moich dzieci!
Bezcenne!
...a do tego usłyszałam "....aleeeee co Ty nam dajesz? ....przecież to kupne pierniczki...." nie zjadły ani jednego!
Tak więc puszka stoi i nikt ich nie chce jeść - nawet w kryzysie gdy już wszystkie domowe wypieki wyszły...

No więc pierniczki + pozostały ser pozwoliły mi zrobić te oto mini serniczki, starczyło mi sera na połowę porcji z których wyszło 6 mini serniczków.

Sam sernik początkowo wydawał mi się, że nie nie będzie niczym rewelacyjnym, a jednak efekt końcowy po schłodzeniu i dodaniu polewy okazał się baaaaardzo dobry!
Może przez te pierniczki nie do końca wpisuje się w nadchodzące święta Wielkanocne, ale naprawdę jest bardzo dobry.

Zachęcam do wykonania.



Składniki na formę 24cm:

Składniki na piernikowy spód:
  • 250 g pierników
  • 80 g masła 

Zamiast pierników można użyć herbatników i dodać lub nie 1 czubatą łyżeczkę przyprawy korzennej.
Pierniki/herbatniki zmiksować za pomocą malaksera, masło rozpuścić i dodać do pokruszonych ciastek wymieszać.

Dno tortownicy wyłożyć papierem do pieczenia i resztę wypuścić poza obręcz, boków niczym nie smarować.

Przygotowaną masę ciasteczkową przełożyć do tortownicy i równo rozprowadzić po dnie i bokach na wysokość 3 cm, wyrównać. Wstawić do lodówki na czas szykowania masy serowej.



Składniki na masę serowo-kajmakową:
  • 800 g sera białego dwukrotnie mielonego (mój ranking serów to Wieluń, Piątnica, President - innych nie używam)
  • 100 g cukru pudru
  • 70 g masła w temperaturze pokojowej
  • 300 g kajmaku
  • 4 jajka
  • 20 g mąki ziemniaczanej
  • 2 łyżeczki cukru z prawdziwą wanilią lub ekstraktu waniliowego

Wszystkie składniki muszą być w temperaturze pokojowej, należy je zatem wyjąć z lodówki przynajmniej 2h przed szykowaniem ciasta, a masło nawe 4h aby było bardzo miękkie.

Piekarnik rozgrzać do temperatury 170*C (grzałka góra-dół).

Wszystkie składniki umieścić w misie miksera i bardzo krótko wymieszać - tylko do połączenia składników. Zbyt długo mieszana masa wtłacza zbyt dużo powietrza a to powoduje, że masa potem nam mocno rośnie a potem opada :(

Przygotowaną masę serowo-kajmakową przelać na wcześniej przygotowany spód piernikowy, wyrównać. Wstawić do rozgrzanego piekarnika i piec 60-75 minut do momentu aż środek będzie sprężysty (małe serniczki piekłam 35 minut).
Po upieczeniu wyłączyć piekarnik i nieco go uchylić, tak wystudzić sernik a następnie schłodzić w lodówce przez przynajmniej 6h a najlepiej całą noc.

Składniki na polewę kajmakową:
  • 250 g masy kajmakowej
  • 20 ml mleka
  • 1 łyżeczka ekstraktu waniliowego (opcjonalnie)
  • orzechy włoskie lub pekan

Masę kajmakową przełożyć do garnuszka, dodać mleko i ekstrakt waniliowy, podgrzać do momentu uzyskania jednolitej masy, wymieszać, zestawić z ognia i ostudzić/schłodzić do zgęstnienia - ja przelałam w miseczkę i wstawiłam na kilka minut do lodówki.

Polewę wylać na sernik, równo rozprowadzić, wyrównać, na wierzch poukładać orzechy włoskie lub pekan - część można w całości a część można posiekać.

Smacznego!








poniedziałek, 10 kwietnia 2017

Kotlety jajeczno-jaglane



Idealne na obiad, a nawet na śniadanie czy kolacje!
Do nich spora porcja ulubionych warzyw i będzie idealne danie!
Mi najbardziej smakowały w połączeniu z ratatuj :)

Szybkie i łatwe w wykonaniu.
Zapraszam do spróbowania.


Składniki na 5-6 sztuk:
  • 4 jajka ugotowane na twardo
  • 1/4 szklanki suchej kaszy jaglanej
  • 0,5 szklanki wody
  • 0,5 pęczka natki pietruszki
  • 1 jajko
  • 1 łyżeczka masła
  • sól/pieprz do smaku
Dodatkowo:
  • olej do smażenia
  • bułka tarta do obtaczania

Suchą kaszę jaglaną opłukać na sitku wrzącą wodą a następnie wrzucić do garnka, zalać wodą, przykryć pokrywką i zagotować, po zagotowaniu zmniejszyć ogień do minimum i gotować pod przykryciem, bez mieszania 15 minut. Po tym czasie wyłączyć ogień i pozostawić na tym samym palniku przez kolejne 10 minut. 

Jajka obrać i zmiksować w malakserze lub drobno posiekać, przełożyć do miski. Dodać do niej ostudzoną kasze jaglaną, surowe jajko, posiekaną natkę pietruszki. Wymieszać dokładnie, posolić popieprzyć.

Rozgrzać patelnię z olejem.
Z masy jajeczno-jaglanej formować kotleciki (najlepiej zwilżonymi rękoma) i bardzo delikatnie obtaczać w bułce tartej a następnie smażyć z obu stron na złoty kolor.

Podawać na ciepło z warzywami!

Smacznego!






niedziela, 9 kwietnia 2017

Pampuchy czyli kluski na parze z sosem pieczarkowym



Na ten dodatek do obiadu zawsze słyszę TAK.
Moje dziewczyny je uwielbiają, do tego stopnia że przy pomocy thermomixa robią je sobie same!
Zaleta Thermomixa jest tutaj wielka nie dość, że miesza ciasto to jeszcze gotuje pampuchy na parze, a w tym samym czasie szykuje sos pieczarkowy :)

Ale oczywiście bez tego sprzętu są także do wykonania, najlepiej jest posiadać sprzęt do gotowania na parze bo to bardzo ułatwi wykonanie, a raczej gotowanie, ale uwaga możesz także użyć garnka a do niego durszlaka lub po prostu gazy.

U nas najczęściej, a raczej zawsze, pojawiają się do wszelkiego rodzajów sosów wytrawnych, ale można je zjeść z jogurtem, śmietanką i owocami - świeżymi lub frużeliną.
Hmmmm tak sobie teraz myślę że może jutro taką wersję zrobię dziewczynom na obiad :)
Ciekawe co powiedzą :)
Dam znać!

Zgodnie z prośbą koleżanki Magdy podaję w nawiasach informację dla posiadaczy thermomixa, choć przepis na nie znajdziecie w podstawowej książce do wersji 5, ale dla niższych wersji podaję.
Sos jest z innego przepisu - na przepyszną polędwiczkę z pieczarkami w cieście francuskim.


Składniki na kluski 6-8 sztuk:

  • 100 ml letniego mleka
  • 20 g świeżych drożdży
  • 0,5 łyżeczki cukru
  • 250 g mąki pszennej
  • 1 jajko
  • szczypta soli
Mleko (letnie) wymieszać wraz z drożdżami, cukrem i 1 łyżką mąki, odstawić na 15 minut aż "ruszy" [Thermomix - 2,5min/temp.37*/obr.1]

Następnie dodać mąkę, jajko i sól i wyrobić, najlepiej za pomocą miksera z końcówką haka przez około 5 minut [Thermomix - 1,5min/interwał]
Po tym czasie ciasto wyjąć, przełożyć do miski oprószonej mąką i odstawić na 1h do wyrośnięcia (ja bardzo często pomijam ten etap, bo dzieci głodne i wówczs pampuchy rosną tylko raz i to krótko, a najwięcej rosną podczas parowania).
Po tym czasie z ciasta uformować wałek i podzielić go na 6-8 części, z których formujemy bułeczki i układamy w naczyniu do parowania (wcześniej wysmarowanym masłem) na 20 minut aby wyrosły. Po tym czasie gotujemy na parze przez około 20 minut [Thermomix - 20min/Varoma/obr.wsteczne1]




Sos pieczarkowy:
  • 1/2 szklanki bulionu grzybowego lub ewentualnie warzywnego
  • 1 łyżka masła oraz 1 łyżka oliwy
  • 300 g pieczarek
  • 1 mała cebula
  • 1/2 łyżeczki tymianku
  • sól, pieprz
  • 1/2 łyżeczki musztardy
  • 1/4 szklanki śmietany 18%

Przygotować bulion.
Cebulę obrać i pokroić w drobną kostkę. To samo zrobić z pieczarkami.
Rozgrzać patelnię z masłem i oliwą. Wrzucić cebulę i zeszklić, dodać pieczarki, dusić na małym ogniu. Doda tymianek, sól i pieprz. 
Dusić przez kolejnych kilka minut, następnie dodać musztardę i wymieszać, potem wywar oraz śmietanę. Dokładnie wymieszać.
Dusić około 4 minut, aż sos nieco wyparuje i zgęstnieje.


Pampuchy podawać na talerzu a obok nich sos do polania.

Smacznego!








sobota, 8 kwietnia 2017

Fale Dunaju




To jedno z tych ciast, które pojawiło się na liście "do zrobienia" po wspomnieniach ciast z dzieciństwa.
Ja go z mojego domu nie kojarzę, rzadko lub nawet wcale, u nas bywało.
Ale pamiętam je jako ciasto z "tamtych lat", albo jak to mawiają moje dzieci "z moich czasów" :)
Zawsze mnie to rozbawia - moje czasy, taaaa... zdecydowanie różniły się od ich czasów, ale nie o tym teraz czas....

Bardzo proste i szybkie w wykonaniu ciasto, taki biszkopt urozmaicony wiśniami do tego aby było bardziej bogato krem maślano-budyniowy i polewa z czekolady :)

...ale głównym powodem wykonania go była chęć pozbycia się z zamrażalki tzw. pijanych wiśni :)
Czyli wiśni z nalewki - są przecież ograniczone możliwości ich zjedzenia przy produkcji nalewki a i wyrzucać szkoda...
Wpadłam zatem na pomysł aby je zamrozić i całkiem dobrze to znoszą...
Aby powstałe fale dunaju widoczne na zdjęciu tutaj wiśnie podczas pieczenia powinny opaść na dno.
...i jak się okazuje wcale nie musi się tak wydarzyć z wiśniami świeżymi, mogą okazać się zbyt lekkie....
Zatem mrożone pijane czy trzeźwe będą tutaj idealne.



Składniki na blachę 25x30 cm:
  • 3 jajka w temp. pokojowej
  • 150 g drobnego cukru
  • 150 ml oleju
  • 150 ml mleka w temp. pokojowej
  • 2 szklanki maki pszennej
  • 2 łyżeczki proszku do pieczenia
Dodatkowo:
  • 2 łyżki kakao
  • 2 łyżki mleka
  • 250-300 g wiśni (bez pestek, świeżych lub mrożonych)

Blachę wyłożyć papierem do pieczenia, odstawić.
Piekarnik rozgrzać do temperatury 180*C (termoobieg).

Mąkę wraz z proszkiem do pieczenia przesiać i odstawić.

Białka oddzielić od żółtek i umieścić w misie miksera, ubić na sztywną pianę, następnie po woli, łyżka po łyżce dodawać cukier i po każdej łyżce ubijać przez chwilkę. Następnie dodawać po jednym żółtku i ubijać po każdym dodanym.
Wciąż ubijając wlewać cienką strużką olej, ubić do dokładnego połączenia. Potem dodawać mąkę na przemian z mlekiem i wymieszać szpatułką do połączenia. 

Na przygotowaną blachę wylać połowę ciasta, wyrównać.
Do drugiej połowy dodać kakao i 2 łyżki mleka, wymieszać szpatułką do połączenia. Wyłożyć masę kakaową na białą, wyrównać.
Na wierzchu poukładać wiśnie.

Wstawić do piekarnika i piec 30 minut, do suchego patyczka, wyjąć z piekarnika i odstawić do ostudzenia.

Składniki na krem:
  • 400 ml mleka
  • 1 budyń waniliowy/śmietankowy (40g)
  • 2 łyżki cukru
  • 1 łyżeczka cukru z prawdziwą wanilią lub ostatecznie cukier waniliowy
  • 2 łyżki soku z cytryny
  • 250 g masła w temperaturze pokojowej
Z mleka, cukru, cukru waniliowego i budyniu ugotować budyń. Przykryć folią spożywczą tak żeby dotykała do budyniu i ostudzić.
Masło ubić na puszystą masę i następnie dodawać partiami budyń, cały czas miksując, na koniec dodać sok z cytryny, wymieszać.

Tak przygotowany krem wyłożyć na ciasto i schłodzić w lodówce.

Składniki na polewę czekoladową:
  • 100 g czekolady mlecznej
  • 100 g czekolady gorzkiej
  • 70 g masła
Czekoladę wraz z masłem rozpuścić w kąpieli wodnej lub mikrofali. Wymieszać razem do dokładnego połączenia. Polewę rozprowadzić po schłodzonym kremie maślano-budyniowym, wyrównać, wstawić do lodówki.

Warto wyjąć ciasto z lodówki na kilkanaście minut przed podaniem aby głównie polewa czekoladowa nabrała temperatury pokojowej.

Smacznego!





środa, 5 kwietnia 2017

Tort z malinami




Tort przygotowany na imieniny mojego taty.
Miał być całkowitą niespodzianką i taką był :)
Jak mój tata go zobaczył to na chwilę zaniemówił, a potem zapytał czy będziemy musieli go kroić bo on jest tak piękny, że szkoda!
Spotkał się tu natychmiast z olbrzymim protestem swoich wnuczek, które natychmiast odwiodły go od tego pomysłu, argumentując że przecież mama się tak narobiła, że muszą go spróbować ;)
No dał się namówić.

Oprócz tego, że jestem z niego dumna wizualnie jestem także dumna smakowo, był przepyszny, nie za słodki, wilgotny, takie jakie lubię.

Dodatkowym plusem jest sama oprawa wizualna - ganache - do mnie bardziej przemawiający niż masa lukrowa za którą smakowo nie przepadam.
A cóż to jest ten ganache? 
Nic innego jak polewa czekoladowa (tutaj gorzka czekolada) rozpuszczona w śmietanie. Odpowiednie proporcje, odpowiednio schłodzony tort i można wykonać taką piękną ozdobę zwaną drip cake.
Mi bardzo przypadła do gustu i strasznie mi się podoba, już mam w głowie różne kombinacje kolorystyczne, mix dodatków, oj możliwości jest tutaj wiele!

Oby znalazły się tylko okazje, na które mogłabym je wykorzystać :)

Tort wykonałam w tortownicy  średnicy 18 cm, gdyż wolałam nieco mniejszy a wyższy :)




Składniki na biszkopt:
  • 4 jajka
  • 200 g drobnego cukru
  • 100 g mąki pszennej
  • 40 g mąki ziemniaczanej


Jajka powinny być w temperaturze pokojowej, zatem należy je wyjąć z lodówki na 2h wcześniej.

Przygotować formę w której będziemy piec biszkopt i tu zależy jakiej wielkości chcemy mieć tort może być większy i niższy (wówczas użyjmy tortownicy o średnicy 23 cm) lub mniejszy a wyższy wówczas użyjmy tortownicy o średnicy 18-20 cm - wyłożyć dno papierem do pieczenia wypuszczając nadmiar poza obręcz, boków niczym nie smarujemy.
Jeśli używacie mniejszej formy warto upiec ciasto w dwóch formach lub 2 razy przygotowując za każdym razem ciasto oddzielnie (z połowy składników), wówczas będziemy mieć pewność że ciasto dobrze się upiecze bo za jednym razem bardzo mocno rośnie i wówczas nasza forma musi być wysoka (wyższa niż standardowa) i ciasto trzeba będzie piec dłużej.

Piekarnik rozgrzać do temperatury 160*C (termoobieg).

Mąki przesiać i wymieszać ze sobą, odstawić.

W misie miksera umieścić białka i ubić na sztywną pianę, następnie po woli, łyżka po łyżce dodawać cukier miksując bardzo dokładnie po każdej łyżce. Następnie dodać po jednym żółtku, cały czas miksując.
Wyłączyć mikser, dodać mąkę, wmieszać ją bardzo delikatnie szpatułką w masę, tak aby piana nie opadła.

Ciasto przelać do przygotowanych tortownic (lub jednej).
Wstawić do piekarnika i piec około 20 minut, do suchego patyczka.

Gorące biszkopty wyjąć z piekarnika i wraz z tortownicą upuścić na ziemię z wysokości 30 cm. Odstawić do ostudzenia, biszkopty wyjąć z blachy dopiero po całkowitym wystudzeniu.

Ciasto przekroić na tyle części co potrzebujemy 2-4, w zależności od wysokości.


Dodatkowo:

Sok z cytryny umieścić w szklance i dopełnić do połowy wysokości wodą. Odstawić.


Składniki na krem:

  • 340 g schłodzonego serka mascarpone
  • 170 g schłodzonego słodzonego mleka skondensowanego
  • skórka otarta z 1 cytryny (opcjonalnie)
Mascarpone umieścić w misie miksera i ubić do uzyskania większej puszystości, następnie dodać słodzone mleko skondensowane i dalej ubijać do uzyskania gęstego, jednolitego kremu. Jeśli używacie dodać skórkę otartą z cytryny pod koniec ubijania. Krem ma posłużyć do przełożenia całego tortu, podziel go zatem na tyle części ile razy będziesz przekładać (1-3).

Teraz składamy tort.
Układamy naprzemiennie blat tortu, nasączamy przygotowanym ponczem (sok z cytryny wraz z wodą), smarujemy wierzch dżemem malinowym lub frużeliną pozostawiając 1 cm od brzegu, na niego wykładamy krem i kładziemy kolejny blat i tak do ostatniego blatu który już tylko nasączamy ponczem. Calość wstawiamy do lodówki do schłodzenia.

Szykujemy krem do obłożenia tortu:
  • 200 g schłodzonej śmietany kremówki 36%
  • 200 g schłodzonego mascarpone
  • 2-3 łyżki cukru pudru
  • barwnik w żelu (jeśli używamy)

Śmietankę i serek umieszczamy w misie miksera i ubijamy do powstania puszystej i gęstej masy, na koniec ubijania dodajemy cukier puder oraz barwnik.

Tak przygotowanym kremem obkładamy boki i wierzch tortu, wstawiamy do porządnego schłodzenia na kilka godzin lub najlepiej całą noc.

Ganache czekoladowy:
  • 100 g gorzkiej czekolady
  • 100 g (ml) śmietany 30%
Czekoladę połamać na mniejsze kawałki i włożyć do miseczki.
Śmietankę podgrzać w niewielkim garnuszku prawie do wrzenia i zalać nią czekoladę, odstawić na chwilę i następnie wymieszać do całkowitego rozpuszczenia czekolady i uzyskania jednolitej masy.
Tak przygotowaną polewą udekorować wierzch i boki tortu. Jeśli chcecie uzyskać taki drip cake (zastygająca spływająca czekolada) należy w pierwszej kolejności oblewać czekoladą brzeg wierzchu pozwalając spływać po bokach. następnie pozostałą polewę wylewamy na wierzch, rozprowadzamy i wyrównujemy. Zdobimy wedle uznania :)