piątek, 8 kwietnia 2016

Jagielnik z mleczkiem kokosowym i frużeliną wiśniową



Pamiętacie jak przy swoim pierwszym kokosowym jagielniku obiecywałam, że kolejny będzie z częścią mleka kokosowego i frużeliną?
No więc go zrobiłam!
Miałam niby nie wrzucać bo bardzo podobny, choć struktura i smak inne.
Wiele osób po spróbowaniu pyta "Czy to sernik", rzeczywiście bardzo dobry, choć nie ma co ukrywać, do sernika nowojorskiego mu daleko :)!

A ta frużelina to jak wisienka na torcie!
Warto ją przygotować :)

Ciasto idealne na przemycenie dzieciom tak dobrej i zdrowej dla naszego organizmu kaszy jaglanej :)

Idealne na drugie śniadanie czy podwieczorek.
Możecie przygotować z lub bez spodu, ja wykorzystałam ciasto na ciasteczka gryczane, choć następnym razem zrobię bez.

Mi najbardziej smakuje lekko podgrzany przed podaniem :)




Składniki na ciasteczkowy spód:
  • 150 g ciasteczek owsianych lub typu digestive
  • 30 g roztopionego masła

Ciasteczka miksujemy na drobny piasek, dodajemy roztopione masło i dokładnie mieszamy.

Spód tortownicy o wymiarach 21 cm wykładamy papierem do pieczenia i wypuszczamy go poza formę. Wysypujemy na spód masę ciasteczkową, rozprowadzamy równo i dociskamy łyżką. 
Wstawiamy do lodówki na czas szykowania kolejnej warstwy.

Jeśli jesteście na diecie bezglutenowej to możecie zrobić spód z ciasta na ciasteczka gryczane bądź jaglane, a najlepiej zrobić bez.


Składniki na masę jaglaną:
  • 1 szklanka suchej kaszy jaglanej
  • 2 szklanka mleka (zwykłe lub roślinne)
  • 2 puszki (każda po 400 ml) mleczka kokosowego
  • 6 łyżek drobnego cukru lub zamiennie ksylitolu
  • 1 łyżka mąki ziemniaczanej

Puszki z mlekiem kokosowym włożyć wieczór wcześniej do lodówki. Kolejnego dnia tuż przed szykowaniem jagielnika puszki wyjmujemy delikatnie z lodówki i otwieramy. Na górze zrobiła się nam śmietanka kokosowa, zdejmujemy ją delikatnie łyżką i przekładamy do miski, odstawiamy. wodę kokosową z puszki wlewamy do garnka w którym będziemy gotować kaszę jaglaną.

Kaszę jaglaną wsypać na sitko i przelać wrzątkiem, następnie przełożyć do garnka w którym będziemy ją gotować (mamy tam już wodę kokosową). Dodajemy 2 szklanki mleka. Całość mieszamy, nastawiamy. 
Do zagotowania gotujemy na normalnym ogniu, po zagotowaniu ogień zmniejszamy do minimum, garnek przykrywamy i gotujemy tak przez 20 minut. Nie mieszamy.

Piekarnik rozgrzewamy do 170*C (termoobieg).

Po ugotowaniu kaszy dodajemy do niej cukier, całą śmietankę kokosową oraz łyżkę mąki ziemniaczanej. Całość blendujemy lub rozdrabniamy urządzeniem wysokoobrotowym (mój thermomix spisuje się tu idealnie) do uzyskania idealnie gładkiej masy.

Spód tortownicy wykładamy papierem do pieczenia, nadmiar wypuszczając poza obręcz.
Zmiksowaną masę (btw ona jest przepyszna, nie mogłam oderwać mojej Natalki od podjadania, dla mnie zresztą też na tym etapie można byłoby już zakończyć, zwłaszcza ciepły jeszcze smakował idealnie, następnym razem zrobię z tej masy pudding kokosowy, bez dodawania mąki ziemniaczanej oczywiście) przełożyć do tortownicy, wyrównać.

Ciasto włożyć do piekarnika i piec 50-60 minut.
Masa powinna być całkowicie ścięta.
Po tym czasie uchylić piekarnik i nieco ostudzić ciasto, następnie wyjąć je z piekarnika i całkowicie ostudzić, wstawić na noc do lodówki.

Przed podaniem przygotować frużelinę i nieco ją ostudzić, świetnie smakuje z taką lekko ciepłą.

Przechowywać w lodówce.


Smacznego!








Brak komentarzy:

Prześlij komentarz