sobota, 30 kwietnia 2016

Brioche, briosza, brioszka



Brioche - pochodzi z Francji, a Francja znana jest już z niejednego dobrego pieczywa....
Jest to drożdżowe pieczywo śniadaniowe o mocno maślanym smaku i tylko leciutko słodkie, co powoduje, że jest idealna zarówno do dań wytrawnych i słodkich.
Bardzo puchate i mięciutkie.
O kilku kształtach choć najbardziej znany jest w formie babki z "czopem" na górze, ale ta wersja będzie u mnie w wersji z czekoladą :)

Tak pyszne że z łatwością sięga się po kolejny kawałek, nic zatem dziwnego że zniknęła w całości na naszym śniadanku.

Brioche z tego przepisu wychodzą 2, zatem jedna od samego początku miała jechać do rodziców, muszę w końcu dbać o linię moich domowników :)
A zawiozłam ją zupełnie niepostrzeżenie dla mojej rodziny, i po mniej więcej godzinie zadzwoniła moja mama, powiedzieć jak bardzo im smakowała i że taka maślana i wcale ie czekali na drugie śniadanie z próbowaniem :)
Emilka z rozmowy wywnioskowała o czym jest rozmowa i po zakończonej rozmowie mówi "To Ty im oddałaś tą drugą brioszkę?! ...ja myślałam że obie są dla nas...." :)

To gwoli życia rodzinnego, a teraz chwilkę o samym przygotowaniu.
Przygotowanie trudne nie jest ale potrzeba czasu...
Brioche najlepiej zacząć szykować wieczorem, gdyż ciasto musi na pierwsze wyrastanie powędrować do lodówki.
Następnie rano ciasto wyciągamy z lodówki, dzielimy na 16 kawałku i układamy w dwóch formach po 8 sztuk, potem odstawiamy w ciepłe miejsce do wyrośnięcia.
Ponieważ chciałam aby było na nasze śniadanko wymagało to ode mnie małego poświęcenia :)
Przebudziłam się o 6, w końcu przez 5 dni się tak budzę, zerwałam się na równe nogi i dawaj do lodówki.
Raz dwa, na wpół śpiąca lepię te kulki i układam w formie. Liczę że 3h to dla mnie za długo, zatem rozgrzewam piekarnik do 50*C, chwilę go wietrze, brioszki wkładam do ciepłego piekarnika, przykrywam ściereczką, zapalam lampkę, uchylam drzwiczki i ....
...wracam do spania :)

Potem już tylko szybko rozgrzewam piekarnik i piekę, zanim pozostała część śniadania będzie gotowa.
Najlepsza lekko ciepła i taką zjedliśmy!

Ten kształt powoduje, że łatwo się ją odrywa i nie trzeba kroić tylko od razu konsumować.

Przepyszna!

Po przydługim wstępie zapraszam na przepis :)



Składniki na 2 sztuki:
  • 100 ml mleka
  • 50 g drobnego cukru
  • 1 łyżeczka soli
  • 3 jajka
  • 380 g mąki chlebowej
  • 175 g miękkiego masła
  • 7 g suchych drożdży lub 14 świeżych

W misie miksera wymieszać ze sobą mąkę, drożdże suche (ze świeżych najpierw zrobić rozczyn), cukier i sól. Dodać mleko i jajka, miksować końcówką haka do momentu, aż ciasto będzie gładkie (około 5 minut), następnie dodać miękkie masło i miksować przez kolejne 5 minut.

Ciasto, będzie trochę lepiące, przełożyć do miski wysmarowanej oliwą, przykryć folią i wstawić do lodówki na całą noc.


Rano wyjąc ciasto z lodówki.
2 formy - keksówki o wymiarach 23x13 cm - wysmarować masłem i oprószy mąką.
Ciasto podzielić na 16 części. Z każdej części lepić kulki i układać po 8 w każdej formie, tak aby lekko się ze sobą stykały.
Foremki przykryć ściereczką i zostawić do wyrośnięcia (podwojenia objętości) - w temperaturze pokojowej zajmuje to około 3h, ja żeby przyśpieszyć ten proces zastosowałam swój sposób z piekarnikiem :). Piekarnik rozgrzewam do 50*C (minimalna temperatura), od razu wyłączam, otwieram na chwile drzwiczki aby nieco go przestudzić, wkładam foremki, przykrywam ściereczką, zostawiam zapaloną lampkę, a drzwiczki lekko uchylone. W takiej temperaturze wyrastanie zajęło 2h.

Jeśli brioche rosło nam w piekarniku wyjmujemy delikatnie z niego foremki, a piekarnik rozgrzewamy do 180*C (termoobieg).
Roztrzepujemy 1 jajko z 1 łyżką mleka. Smarujemy pędzelkiem wierzch brioszek, wstawiamy do piekarnika i pieczemy 20 minut. Jeśli wierzch będzie się zbyt szybko rumienił nakryć formy folią aluminiową.

Po upieczeniu formy od razu wyjmujemy z piekarnika, wyjmujemy z nich brioszki i studzimy na kratce.

Pięknie się odrywają, nie wymagają krojenia.
Można jeść lekko ciepłe.
Idealnie smakują do wytrawnych śniadań ale także do dżemów.

...tak smakowały moim dzieciom, że na pewno trzeba je powtórzyć.

A już niedługo zrobię w wersji klasycznej i może z czekoladowymi drobinkami w środku :)

Smacznego!









piątek, 29 kwietnia 2016

Jaglane trufle kokosowe



Trufli z jaglanki jeszcze nie jadłam i nie robiłam….
ale ponieważ połączenie jaglanki z kokosem już ćwiczyłam nie raz wydawało mi się to bardzo dobrym pomysłem.

Zatem jak tylko dojechałam do domu to wpadłam do kuchni :)
..aby wykonać je w pośpiechu, zanim Emilka wróci z jazdy konnej, może tym razem uda mi się ją przechytrzyć i zje jaglankę ze smakiem :)

Rzeczywiście wykonanie ich nie jest ani trudne ani nie zabiera wiele czasu, a efekt końcowy powalający.

Moim pomocnikiem był, jak zwykle ostatnio, mój Thermomix :)
Przy rozdrabnianiu kaszy jaglanej spisuje się nadzwyczajnie :) 
Także w tym przypadku, nie czuć ani ziarenka kaszy.

Są idealne gdy mamy ochotę na coś słodkiego, a nie bardzo możemy….
Są idealne dla dzieci, podejdą im i wyglądem i smakiem, a my przemycimy w nich trochę zdrowia :)

...można pokusić się o wsadzenie w środek migdała bez skórki :)

Zachęcam do wykonania. 



Składniki na 20 trufli:
  • 1 szklanka ciepłej, ugotowanej kaszy jaglanej
  • 1/2 szklanki zmielonego ksylitolu lub 2/3 szklanki cukru pudru
  • 2 szklanki wiórków kokosowych
  • 1/3 szklanki mleka w proszku
Dodatkowo: wiórki kokosowe do obtoczenia trufli


Ugotowaną kasze jaglaną - gotowałam ją specjalnie do tych trufli, zatem aby było mocniej czuć kokosowy smak gotowałam ją na mleku kokosowym (z

kartonu, nie mleczku z puszki). Przygotowałam 1/2 szklanki kaszy jaglanej, wysypałam ją na sitko i zlałam wrzątkiem, przełożyłam do garnka. Zalałam 1 szklanką mleka kokosowego i nastawiłam na ogień. PO zagotowaniu ogień zmniejszamy do minimum, garnek przykrywamy pokrywką i nie mieszamy ani razu. Gotujemy tak kaszę przez 15 minut. Po tym czasie wyłączamy ogień pod garnkiem a garnek pozostawiamy na 10-15 minut, przykryty na ciepłym palniku.

Po tym czasie odmierzamy 1 szklankę ciepłej kaszy jaglanej (pozostałą kaszę wykorzystajcie do puddingu owocowo-jaglanego lub zróbcie trufle z większej porcji :)). Kaszę przekładamy do naczynia w którym będziemy całość rozdrabniać lub mieszać. Może to być malakser lub pojemnik od blendera ręcznego lub Thermomix. Dodajemy pozostałe składniki, miksujemy przez kilkanaście sekund, do momentu aż masa będzie gładka, ale wiórki kokosowe lekko wyczuwalne.

Z gotowej masy formujemy kulki wielkości orzecha włoskiego, obtaczamy ją w wiórkach i układamy na talerzu.

Gotowe trufle wkładamy na kilka godzin do schłodzenia.



Smacznego!









czwartek, 28 kwietnia 2016

Czekoladowe ciasto z orzechami włoskimi



Bardzo dobre, mocno czekoladowe ciasto. Orzechy są tu słabo wyczuwalne, może ja je za drobno rozdrobniłam, następnym razem zostawię większe kawałki.

Bardzo szybkie w przygotowaniu, co jest jego dodatkowym plusem.

Idealne na popołudniową kawkę!

Zachęcam do wykonania.

Składniki na tortownicę 24cm:
  • 150 g orzechów włoskich
  • 200 g czekolady gorzkiej
  • 250 g masła w temperaturze pokojowej
  • 4 jajka
  • 150 g cukru
  • 1 łyżka cukru z prawdziwą wanilią
  • 150 g mąki pszennej
  • szczypta soli
  • 1 łyżeczka proszku do pieczenia
Dno tortownicy wyłożyć papierem do pieczenia, nadmiar wypuścić poza formę. Boki tortownicy wysmarować masłem i oprószyć mąką, odstawić.

Piekarnik rozgrzać do temp. 180*C (termoobieg).

Orzechy wraz z czekoladą rozdrobnić, odstawić na bok.
Masło utrzeć wraz z cukrem i cukrem waniliowym na jasną puszystą masę, następnie dodawać po jednym jajku miksując po każdym dokładnie.

W oddzielnej misce wymieszać mąkę wraz z proszkiem do pieczenia i szczyptą soli.

Do masy maślano-jajecznej dodać składniki sypkie oraz rozdrobnione orzechy i czekoladę, wymieszać do dokładnego połączenia.

Ciasto przełożyć do tortownicy, wyrównać.
Wstawić do rozgrzanego piekarnika i piec 20-30 minut, do suchego patyczka.

Po upieczeniu od razu wyjąć, przestudzić w formie, następnie zdjąć obręcz.
Przygotować polewę.

Polewa:
  • 100 g gorzkiej czekolady
  • 40 g masła
  • orzechy do ozdoby
Masło wraz z czekoladą umieścić w niewielkim garnuszku, podgrzewać do rozpuszczenia masła i czekolady i połączenia w jednolitą masę.
Od razu oblać czekoladą ciasto, wyrównać. 
Ciasto ozdobić połówkami orzechów włoskich.

Smacznego!






środa, 27 kwietnia 2016

Krem z białych warzyw



Pewnego dnia jadłam ją w Folk Gospodzie i bardzo mi posmakowała, zatem stwierdziłam, że trzeba zrobić samemu...

Ta wersja to podejście numer 2 i tym razem pochodzi z zasobów mojego Thermomixa. 
Zupa wyszła bardzo smaczna!
Smaki wyważone, ale zdecydowane.

Idealnie pasują do niej uprażone pestki dyni i chipsy z jarmużu - niestety tym razem nie udało mi się już ich zrobić, ale kilka by się przydało do podkręcenia smaku jeszcze bardziej.

Jeśli lubicie i jadacie zupy zachęcam gorąco, bo naprawdę bardzo smaczna.



Składniki dla 4 osób:
  • 80 g cebuli
  • 70 g pora, tylko biała część
  • 100 g pietruszki
  • 100 g selera
  • 80 g ziemniaków
  • 130 g kalafiora
  • 3 ząbki czosnku
  • 2 łyżki oliwy
  • 500 ml bulionu warzywnego
  • 1/2 łyżeczki suszonego rozmarynu
  • 1 łyżeczka soli
  • pieprz
Dodatkowo: uprażone ziarna dyni lub chipsy z jarmużu, odrobina oliwy.

Wszystkie warzywa obrać, umyć poszatkować na mniejsze kawałki (ba, Thermomix robi to za mnie :)), czosnek także. Wrzucić do garnka z szerszym dnem gdyż warzyw jest sporo.
Dodać oliwę z oliwek i dusić warzywa na małym ogniu przez około 10 minut, mieszając co jakiś czas aby warzywa równo się dusiły.

Po tym czasie dodać bulion i rozmaryn, zagotować, od zagotowania gotować około 15 minut do miękkości wszystkich warzyw.
Po tym czasie posolić i popieprzyć zupę oraz za pomocą blendera ręcznego zmiksować na gładkość.
Jeśli zupa jest zbyt gęsta można dodać teraz wodę aby uzyskać ulubiona konsystencję, pamiętajcie jednak że to krem i powinna być dość gęsta.

Przed podaniem zupę ozdobić uprażonymi na suchej patelni pestkami dyni lub chipsami z jarmużu, polać odrobiną oliwy.

Podawać.

Smacznego!






wtorek, 26 kwietnia 2016

Szparagi w cieście francuskim



Kolejna propozycja na nietypowe, ale jakie smaczne podanie szparag. My oczywiście baaardzo lubimy zarówno te tylko ugotowane ale także różne dziwne kombinacje.

Ta bardzo szybka, ale urozmaicona propozycja.
My zjedliśmy ją na kolacje.
Każdy dostał po 3 sztuki i czuł się najedzony.

Zachęcam do wykonania.



Składniki dla 2 osób:
  • 150 g ciasta francuskiego
  • 1 pęczek szparag
  • 6 plastrów szynki parmeńskiej/szwarcwaldzkiej
  • ser camembert
  • sól, pieprz
  • oliwa

Jeśli macie mrożone ciasto to należy je wcześniej odmrozić. Ja kupuje ciasto chłodzone, szybciej z niego coś zrobić, wystarczy wyjąć z lodówki.
Ciasto powinno być grubości 2mm, zatem jeśli jest zbyt grube należy je nieco rozwałkować.

Ciasto pokroić na 6 kwadratów.


piekarnik rozgrzać do temp. 220*C (termoobieg).

Przygotować szparagi - opłukać, odłamać zdrewniałe końce, posolić, popieprzyć i wysmarować oliwą.

Kwadraty ciasta kłaść na blachę na nich, po ukosie, szynkę na nią po 2 szparagi i plaster camemberta, zakrywać najpierw szynką a następnie ciastem francuskim - róg do rogu.
Tak ze wszystkimi kawałkami.

Wstawić do piekarnika i piec 15 minut lub do zrumienienia ciasta.

Podawać ciepłe.

Smacznego!








poniedziałek, 25 kwietnia 2016

Drożdżowy wieniec z dżemem i kruszonką



Nie ma to jak dobry drożdżowy "placek" w niedzielne popołudnie!
Ten powstał całkiem nieplanowany :)
Pomyślałam sobie że nic do kawki nie mamy i pewnie mój tato też nic nie ma, w końcu zgłaszał, że babę z ziemniakami już całą zjadł!

No więc rachu ciachu i zrobione :)
Pół do rodziców, pół została w domu
....i okazało się że rachu ciachu i zjedzone!


U nas z dżemem figowym, och pysznie było....

Lubię takie nagłe pomysły :)



Składniki:
  • 1/4 szklanki jogurtu (w temp. pokojowej)
  • 1 jajko
  • 2 łyżki cukru
  • szczypta soli
  • sok wyciśnięty z 1 cytryny
  • 30 g roztopionego masła
  • 5 g suchych drożdży lub 10 g świeżych
  • 1,5 szklanki mąki pszennej chlebowej
Dodatkowo: Wasz ulubiony dżem, około 3/4 szklanki


Mąkę wymieszać z suchymi drożdżami (ze świeżych najpierw zrobić rozczyn), dodać pozostałe składniki. Wyrabiać, najlepiej za pomocą miksera - końcówka haka, do momentu aż ciasto będzie gładkie i elastyczne.
Po tym czasie uformować z ciasta kulę i włożyć do miski oprószonej mąką, przykryć ściereczką i odstawić do wyrośnięcia na 1,5h, do podwojenia objętości.

*****************************
Ciasto można przygotować w maszynie do chleba. Wówczas wrzucamy wszystkie składniki w kolejności podanej powyżej do maszyny. Włączamy program wyrabiania i wyrastania ciasta drożdżowego (u mnie 1h15min). Po tym czasie ciasto wyjmujemy i postępujemy dalej zgodnie z przepisem.
*****************************

Dno tortownicy o średnicy 24-25 cm wykładamy papierem do pieczenia, nadmiar wypuszczając poza obręcz. Boki smarujemy masłem, szykujemy szeroką szklankę lub miseczkę żaroodporną na środek (zamiast komina), też smarujemy ją masłem.

Ciasto wyjmujemy i chwilę wyrabiamy, by je odgazować.

Wałkujemy na prostokąt grubości 4mm, można lekko podsypać mąką. Ciasto smarujemy dżemem, następnie rolujemy w roladę. Ostrym nożem kroimy na plastry około 2 cm grubości. Powstają tak zwane ślimaczki, które układamy w tortownicy, w koło komina, rozcięciem do góry. Ślimaczki powinny się lekko stykać. 


Szykujemy kruszonkę:

  • 60 g roztopionego masła
  • 50 g cukru 
  • 100 g mąki pszennej
Składniki łączymy ze sobą i rozcieramy palcami do powstania kruszonki. 
Posypujemy całą kruszonką nasze ślimaczki. Przykrywamy tortownicę ściereczką i odstawiamy do ponownego wyrośnięcia (30 minut).

W tym czasie rozgrzewamy piekarnik do 180*C (termoobieg).
Po wyrośnięciu wstawiamy tortownicę do piekarnika i pieczemy przez 30 minut. Po tym czasie wyjmujemy ciasto z piekarnika, chwilę studzimy w tortownicy a następnie uwalniamy ją z obręczy i delikatnie na papierze do pieczenia przenosimy na kratkę i tam studzimy całkowicie lub podajemy lekko ciepłe.


Smacznego!






sobota, 23 kwietnia 2016

Ajvar - pasta z pieczonej papryki i bakłażana



Jest już wprawdzie na blogu, ale przy halibucie pieczonym z warzywami, a tak naprawdę z tą pastą.
Dzisiaj w tej wersji jedliśmy dorsza i pomyślałam, że ta pasta musi być też samodzielnie gdyż idealnie pasuje nie tylko do pieczonej ryby, ale także do różnego rodzaju mięs, ale i do chleba, naleśników czy wytrawnych gofrów lub nachosów.

Bardzo, ale to bardzo mi smakuje i jest niezwykle prosta w wykonaniu.


Pasta z pieczonej papryki i bakłażana:
  • 2 papryki czerwone
  • 1 niewielki bakłażan
  • 1 cebula
  • 3 ząbki czosnku
  • 1 łyżka oliwy
  • po 1 łyżeczce ostrej i słodkiej papryki w proszku
  • sól, pieprz

Paprykę umyć, osuszyć pokroić na ćwiartki i usunąć gniazda nasienne, położyć w naczyniu żaroodpornym, skórką do góry.
Bakłażana umyć, osuszyć pokroić na ćwiartki wzdłuż i włożyć do naczynia żaroodpornego. Cebulę obrać, przekroić na pół, dołożyć do naczynia z warzywami. Czosnek dodać do warzyw w łupinach.

Naczynie (lub dwa) wstawić do nagrzanego do 180*C piekarnika i piec 30 minut. Skórka papryki powinna nieco się "przypalić". 
Po tym czasie warzywa wyjąć z piekarnika, paprykę obrać ze skóry, czosnek z łupin.
Wszystkie warzywa umieścić w malakserze i rozdrobnić, pozostawiając jednak kawałki warzyw. Warzywa doprawić oliwą, solą, pieprzem i paprykami. Wymieszać, podawać.









piątek, 22 kwietnia 2016

Quinoa (lub inna kasza) z warzywami



To jedno z moich najczęściej szykowanych śniadań.
Czasem jest z quinoa, czasem z kaszą jaglaną, czasem z gryczaną...
Do tego warzywa i tu już inwencja dowolna, co w lodówce się znajdzie :)
Najczęściej jest to marchewka, cukinia, pieczony burak, szpinak lub jarmuż, natka pietruszki lub najlepiej kolendra, wymiennie ciecierzyca lub zielona soczewica.
Czasem dodaję filet z indyka/kurczaka lub rybkę :)


Zachęcam do wykonania bo to dobre i zdrowe danie, pasuje na śniadanie, obiad i kolację.


Składniki dla 1 osoby:
  • 1 marchewka
  • 4 cm kawałek cukinii
  • 1 pieczony burak
  • 1 łyżka ugotowanej soczewicy/ciecierzycy
  • garść szpinaku/jarmużu
  • natka kolendry/pietruszki
  • ugotowana quinoa, kasza jaglana lub gryczana
  • łyżka oliwy
  • przyprawy: sól, papryka słodka, kurkuma

Zazwyczaj takie rzeczy jak gotowaną soczewicę, ciecierzycę, upieczonego buraka oraz ugotowaną kaszę mam w lodówce, zatem przygotowanie takiego dania jest dość szybkie i łatwe.

Rozgrzać patelnię z łyżką oliwy. Zetrzeć na nią marchewkę i cukinię, dusić przez chwilkę do miękkości, przyprawić swoimi ulubionymi przyprawami, następnie dodać posiekany szpinak/jarmuż jeśli używamy i dusić razem z warzywami do zwiędnięcia. Dodać soczewicę/ciecierzycę, upieczonego i pokrojonego w kostkę upieczonego buraka, kaszę. Poddusić jeszcze przez chwilkę wszystko razem.

Podawać ciepłe.

Smacznego!







czwartek, 21 kwietnia 2016

Jagielnik na zimno na daktylowym spodzie



Do zrobienia go podchodziłam z rezerwą, w końcu 2 jagielniki już za mną (kokosowy i z mleczkiem kokosowym), wprawdzie były pieczone, ale tak pyszne, że nie myślałam że coś w tym temacie może mnie zaskoczyć!
Ale jednak kusiło, jagielnik bez pieczenia musi nieco przypominać moje ulubione puddingi z kaszy jaglanej, więc jak tu przynajmniej nie spróbować....

I jak widzicie skusiłam się i szczerze powiem, że wcale tego nie żałuję!
Jagielnik jest powalający i jestem nim zachwycona!
Ponieważ jagielnik jest na zimno ma nieco gęstsza konsystencję niż te pieczone i zblendowanie go na gładką aksamitna masę zwykłym ręcznym blenderem będzie wymagało więcej czasu i cierpliwości.
Już nawet mój thermomix musił nieco dłużej pracować...

Dodatkowo bardzo smaczny i jakże zdrowy jest spód do niego.
Wykonany jest z daktyli, pestek słonecznika i płatków migdałowych, komponuje się z tym jagielnikiem idealnie.
Wierzch posypany u mnie karobem (zastępuje kakao i jest od niego dużo zdrowszy).

Połowę jagielnika zaniosłam dla moich koleżanek w pracy, bo one wiecznie mówią jak coś słodkiego im przynoszę, że nic się odchudzać przy mnie nie da, zatem dzisiaj wersja dietetyczna była i chyba im smakowało....

Fakt jest taki - jagielniki są bardzo smaczne i zdrowe jednocześnie.
Niektórzy mówią że smakują jak sernik.
Ja jestem daleka od takiego stwierdzenia, ale może dlatego że serniki to moje oczko w głowie :)

Podana ilość składników jest idealna na tortownicę średnicy 18cm, jeśli chcecie zrobić od razu większe ciasto to podwójcie ilość składników i przygotujcie formę o średnicy 26cm.



Składniki na tortownicę 18cm:

Składniki na spód:
  • 75 g daktyli
  • 1/2 szklanki prażonych nasion słonecznika
  • 100 g płatków migdałowych

Daktyle włożyć do miseczki i zalać do zakrycia gorącą wodą, odstawić na kilkanaście minut.
Po tym czasie składniki przekładamy do malaksera lub blendera (daktyle bez wody, aczkolwiek zostawcie ją na chwilkę) i rozdrabniamy do powstania gęstej klejącej masy. Jeśli masa jest mało klejąca można dodać 1 łyżkę wody po moczeniu daktyli.

Dno tortownicy wyłożyć papierem do pieczenia, nadmiar wypuszczając poza obręcz.

Masę na spód przełożyć do tortownicy, rozprowadzić po całości, wyrównać, wstawić do lodówki na czas szykowania masy jaglanej.



Składniki na masę jaglaną:
  • 3/4 szklanki kaszy jaglanej (suchej)
  • 1,5 szklanki mleka (zwykłe lub roślinne - ryżowe, kokosowe, sojowe)
  • 1 puszka mleczka kokosowego (użyłam tego ze zdjęcia i jest bardzo dobre - duża i gęsta warstwa śmietanki po niedługim chłodzeniu w lodówce, polecam)
  • 1 łyżeczka ekstraktu waniliowego
  • 4 łyżeczki syropu z agawy (to jest bardzo minimalna ilość, jagielnik nie jest słodki, zatem użyjcie tyle ile lubicie, aczkolwiek zalecam minimalną ilość aby nie przesłodzić i nie stracić smaku jagielnika)
Dodatkowo: około 2 łyżek karobu lub kakao


Kaszę jaglaną wsypać na sitko i przelać wrzątkiem, przełożyć do garnka.
Zalać 1,5 szklanki mleka, wstawić na ogień. Po zagotowaniu zmniejszyć ogień do minimum, przykryć przykrywką i gotować przez 15 minut (w czasie gotowania nie mieszamy w ogóle kaszy). Po 15 minutach wyłączyć ogień i kaszę pozostawić w gorącym garnku, pod przykryciem na kolejne 10-15 minut.

Po tym czasie dodać do kaszy samą gęstą część z mleczka kokosowego i całość zmiksować do uzyskania jednolitej i aksamitnej masy. Malakserem a zwłaszcza blenderem może to zająć dłuższą chwilkę, ale jest wykonalne.
Mój thermomix spisuje się tu idealnie.
Masa jest dość gęsta ale taka musi być.
Pod koniec miksowania dodać ekstrakt waniliowy oraz stopniowo dodawać syrop z agawy aby uzyskać odpowiednią dla siebie słodkość.

Przełożyć masę na spód, rozprowadzić i wyrównać.
Odstawić do ostudzenia a następnie włożyć do lodówki na kilka godzin do porządnego schłodzenia.

Przed podaniem posypać wierzch karobem/kakao.

Smacznego!








środa, 20 kwietnia 2016

Rolada bezowa z wiśniami



Białek u nas pod dostatkiem :)
Zatem zupełnie spontanicznie postanowiłam zrobić tę oto roladę bezową.
Tak, jest to możliwe i dodam że bardzo łatwe i szybkie w wykonaniu.
...i jeszcze dodam że obłędnie pyszne!
Nie jest to jednak typowo chrupiąca beza, a raczej pianka ze środka Pavlovej

Kwaśne wiśnie lub dżem  wiśniowy (koniecznie z owocami) pasuje tutaj doskonale i idealnie łączy się ze słodką bezą.

Niby nic wielkiego, ale jeśli lubicie bezy to muicie KO-NIE-CZNIE spróbować.
...obłędna...

Składniki na roladę:
  • 4 białka
  • szczypta soli
  • 160 g drobnego cukru
  • czubata łyżeczka mąki ziemniaczanej 
Dodatkowo: cukier puder, wiśnie świeże lub dżem wiśniowy, 200g śmietany kremówki 36% (Piątnica sprawdza mi się najlepiej)


Piekarnik rozgrzać do temp. 180*C (termoobieg).

Białka wraz ze szczyptą soli ubić na sztywną pianę. Następnie dodawać łyżka po łyżce cukier, miksując po każdej bardzo dokładnie. 
Na koniec ubijania dodać mąkę ziemniaczaną i dokładnie zmiksować.

Formę od piekarnika wyłożyć papierem do pieczenia.
Pianę wyłożyć na kwadracie 30x30 cm.

Wstawić do piekarnika i piec 15 minut.

W tym czasie przygotować lnianą lub bawełnianą ściereczkę na którą wyłożymy blat bezowy, obsypać go łyżką cukru pudru.

Po upieczeniu blatu bezowego od razu wyjąć go z piekarnika, wyłożyć na przygotowaną ściereczkę do góry nogami (papier do pieczenia ma być na górze), zdjąć delikatnie papier do pieczenia. Zostawić do całkowitego wystudzenia.

Przed składaniem w całość śmietanę ubić na sztywno.

Po wystudzeniu wyłożyć na blat wiśnie, a na nie rozłożyć bitą śmietanę raczej zostawiając nieco więcej niż ja przy brzegu na którym będziemy kończyć roladę - nadzienie nieco się przesuwa przy rolowaniu.

Zwinąć roladę (ponieważ była w kształcie kwadratu nie ma znaczenia od której strony), przełożyć na talerz, posypać cukrem pudrem.

Wstawić do lodówki do schłodzenia na kilka godzin.

SMACZNEGO!!!!

....mam nadzieję, że będzie Wam smakować :)









Jajko sadzone na cukinii


Najciężej wymyślić co zjeść na śniadanie, w końcu śniadanie to najważniejszy posiłek dnia!
A i na początek dnia, zwłaszcza gdy ma się dłuższą chwilkę, zjadłoby się coś dobrego....
...ja przynajmniej tak mam.

Za jajkiem sadzonym, zwłaszcza takim saute nie przepadam za bardzo, ale tego dnia miałam ochotę na sadzone.
Zatem szybki przegląd lodówki i... źle nie będzie...

Jajko posadzone na podsmażonych plastrach cukinii z dodatkiem pomidorków koktajlowych a całość posypana ugotowaną zieloną soczewicą i kolendrą....

Mniamm, proste a jakie pyszne!


Składniki dla jednej osoby:
  • 7 plasterków cukinii
  • 1-2 jajka
  • 2-3 pomidorki koktajlowe
  • 2 łyżki ugotowanej zielonej soczewicy
  • świeża kolendra do posypania

Na rozgrzanej patelni i odrobinie masła/oliwy rozłożyć plasterki cukinii i podsmażyć z każdej strony.
Następnie na środek wbić (posadzić) jajko, odczekać aż białko zacznie się ścinać, w koło ułożyć połówki pomidorków koktajlowych.
Zmniejszyć ogień, patelnię przykryć przykrywką i smażyć do momentu, aż białko się zetnie. Przed końcem smażenia posypać całość soczewicą i posiekaną kolendrą, podsmażyć pod przykrywką jeszcze przez chwilkę.

Przełożyć na talerz, podawać z pieczywem, najlepiej chlebem lub bułkami własnej roboty.

Smacznego!




 

poniedziałek, 18 kwietnia 2016

Klonowy indyk z grilla



Takie proste a jakie smaczne!
...a przede wszystkim inne niż zazwyczaj.
Przygotowanie filetu z indyka w takiej własnie marynacie powoduje, że jest bardzo miłą odmianą do codziennych dań.
W daniu czuć nieco słodkawy syrop klonowy, zatem musicie lubić takie połączenia.
Nam smakował bardzo.
Jako dodatek były pieczone bataty i surówka z białej kapusty...
...miaaaam :)



Składniki dla 4 osób:
  • 500 g filetu z indyka, pokrojonego na plastry 1,5 cm grubości
  • sól, pieprz
  • suszony tymianek lub zioła prowansalskie
Dodatkowo: 16 niewielkich pieczarek, posiekany szczypior

Marynata:
  • 4 łyżki oliwy z oliwek
  • 4 łyżki syropu klonowego
  • skórka otarta z całej cytryny
  • sok z połowy cytrynu
  • 3 ząbki czosnku
W pierwszej kolejności przygotować marynatę - oliwę wymieszać z syropem, dodać otartą skórkę i otarty czosnek, dodać sok z cytryny, wszystko dokładnie wymieszać.
Plastry filetu delikatnie rozbić a raczej spłaszczyć troszkę, każdy kawałek posolić, popieprzyć obsypać ziołami z obu stron i delikatnie docisnąć ręką.
Każdy kawałek maczać w marynacie z obu stron i układać w misce. Na koniec zalać pozostałą marynatą. Mięso przykryć folią spożywczą i wstawić do lodówki na minimum 30 minut.

Pieczarki umyć i osuszyć. Pokroić w ćwiartki. Udusić na maśle na oddzielnej patelni do miękkości.

Rozgrzać patelnię grillową, delikatnie posmarować ją olejem, smażyć każdy filet z obu stron do lekko złotego koloru, po upieczeniu wszystkich kotletów na chwilkę wlać na gorącą patelnię pozostałą marynatę, podgrzać.
Ciepłą marynatą polać kotleciki, po boku ułożyć uduszone pieczarki, całość posypać posiekanym szczypiorkiem (ja przypomniałam o nim sobie po sesji zdjęciowej :)) a niestety przy takich głodomorach jak moje nie było szansy na powtórkę jak wróciłam ze szczypiorkiem. Porcje były rozdane :)

Podawać z upieczonymi ziemniakami lub batatami oraz z ulubioną surówką.


Smacznego!