Jak dla mnie to klasyka!
Wydaje mi się jednak, że coraz rzadziej można ją spotkać...
Ja sama nie robię jej zbyt często, niestety...
Może teraz się nieco poprawię :)
Zapraszam do przypomnienia sobie przepisu.
...no chyba że Wy ją często robicie? :)
Składniki dla 4 osób:
- 5 łyżek fasoli (białej i suchej, użyłam piękny Jaś)
- 2 listki laurowe
- 1 ząbek czosnku
- 3 średniej wielkości buraczki
- 3 podudzia kurczaka
- 1 marchewka
- 0,5 pietruszki
- kawałek selera i pora
- 0,5 cebuli
- 2 ziemniaki
- 3 łyżki natki pietruszki
- śmietana 18%
- sól, pieprz
Fasolę zalać na noc 1 szklanką wody, rano dodać listek laurowy, czosnek, posolić i zagotować. Gotować do miękkości, w razie konieczności dodać więcej wody.
Buraczki umyć, osuszyć i zawinąć w folię aluminiową, włożyć do rozgrzanego do 200*C piekarnika i piec przez 1h. Po tym czasie wyjąć z piekarnika, odwinąć z folii, ostudzić, obrać i zetrzeć na tarce z grubymi oczkami, odstawić.
Kurczaka wraz z marchewką, pietruszką, selerem, porem i cebulą drobno posiekaną zalać wodą do 3/4 wysokości garnka. Gotować przez 30-45 min, do miękkości mięsa. Na 10 minut przed końcem gotowania dodać pokrojone w kostkę ziemniaki oraz fasolę. Wyjąć z zupy marchew, pietruszkę i selera - rozdrobnić widelcem i ponownie wrzucić do zupy, pora wyjąć i wyrzucić.
Następnie dodać starte buraczki i natkę pietruszki.
Doprawić solą i pieprzem, dodać śmietanę.
Aby śmietana się nie zważyła należy wcześniej do śmietany dodać 2 łyżki zupy, wymieszać i całość wlać do garnka wymieszać.
Smacznego!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz