Korzenne ciasteczka, zwane ciasteczkami Świętego Mikołaja.
Wywodzą się z Holandii i wypiekane są w drewnianych formach.
Ponieważ ja takowych nie posiadam, postanowiłam je po prostu rozwałkować i wyciąć świątecznymi foremkami.
Ciasto przygotowane (zagniecione) przeze mnie jeszcze przed Wigilią, ale szczerze powiem że na dokończenie ich zabrakło mi już sił, dlatego pieczenie pozostawiłam na pierwszy dzień świąt, tak pomiędzy szykowaniem zupy a drugiego na świąteczny obiad :)
Ciasteczka są obłędnie pyszne!
Kruche i ten korzenny smak.... nieco inny niż przy pierniczkach....
...pomimo iż nie bardzo powinnam je jeść w tajemnicy powiem, że ze cztery zjadłam....
...a zaczęło się od tego że mój tata zakupił takowe w Lidlu i tak im smakowały.....
Składniki:
- 250 g mąki pszennej
- 140 g cukru muscovado
- 150 g zimnego masła
- 1/2 łyżeczki mielonego cynamonu
- 1/4 mielonego imbiru
- 1/4 mielonych lub utłuczonych w moździerzu goździków
- 1/8 gałki muszkatołowej
- 4 łyżki mleka
Mąkę wymieszać ze wszystkimi przyprawami i cukrem, dodać pokrojone na małe kawałki masło i mleko, wyrobić (ja wyrobiłam w mikserze z końcówką haka, można też wyrobić w malakserze).
Ciasto uformować w kulkę, zawinąć w folię spożywczą i wlożyć do lodówki na minimum 4h, najlepiej na całą noc.
Piekarnik rozgrzać do temp. 170*C
Po tym czasie ciasto rozwałkować na około 4-5 mm grubości i wycinać ciasteczka, układać na blasze wyłożonej papierem do pieczenia.
Oczywiście jeśli macie specjalne formy do speculoos to wyłożyć je przygotowanym ciastem.
Wstawić do piekarnika i piec 15 minut (max 20).
Wyjąć i ostudzić na kratce.
Pyyyyszne są :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz