To było wyjątkowo przepyszne danie!
A pokazało się na naszym stole głównie dlatego, że kupiłam ciecierzycę i po raz pierwszy postanowiłam ją sama ugotować a nie skorzystać z tej z puszki.
Muszę przy tej okazji wspomnieć że nie ma porównania, gotowana samemu jest o wiele, wiele lepsza!
Naprawdę wyjątkowy smak, polecam zatem gorąco dla wielbicieli dań nieco bardziej ostrych.
Składniki dla 2 osób:
- 1 szklanka ugotowanej ciecierzycy bądź gotowej z puszki
- 300 g dyni (dobra będzie hokkaido)
- 1 mała cebula
- 1 łyżeczka tajskiej czerwonej pasty curry
- 0,5 łyżeczki czerwonej papryki w proszku (jeśli lubicie ostrości może być ostra)
- 0,5 łyżeczki kurkumy
- 1/3 puszki mleczka kokosowego
- 1/2 szklanki bulionu
- 2 garście szpinaku
Cebulę pokroić w półplasterki.
Dynię obrać i pokroić w kostkę.
Na dużą patelnię wlać 2 łyżki mleczka kokosowego, dodać curry, wymieszać, podsmażyć. Dodać cebulę oraz dynię i posolić, smażyć przez około 2 minuty.
Dodać ugotowaną ciecierzycę, paprykę i kurkumę w proszku, wymieszać.
Jeśli mamy możemy teraz dodać odrobinę wody z gotowania ciecierzycy (2-4 łyżki). Dodajemy kolejne 2 łyżki mleka kokosowego, smażymy przez kolejne 2 minuty.
Wlać do końca mleko, wymieszać i gotować około 15 minut, dodawać stopniowo bulion, gotować łącznie kolejne 5-10 minut do momentu aż dynia będzie miękka. Na sam koniec dodać szpinak, wymieszać, potrzymać przez chwilę jeszcze na ogniu i od razu zdjąć.
Jeśli mamy posypać kolendrą i podawać z ryżem.
Smacznego!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz