Figi, figi, figi....
...czy ja już pisałam, że je uwielbiam? :)
..zwłaszcza te filetowe...
...są iście smakowite, przepyszne....
Mogłabym je jeść na okrągło!
Znalazłam je na targu w Porto i zakupiłam 2 kg :)
Z połowy zrobiłam bardzo klasyczny dżem figowy, a drugą połowę podzieliłam na nasze dzisiejsze śniadanie - do sałatki ze szpinakiem i kozim serem, a resztę do zapieczenia z kozim serkiem.
Śniadanie mieliśmy iście figowe z kozim serem, ale naprawdę bardzo dobre i nikt nie narzekał, że fig za dużo.
Połączenie słodkiej figi z ostrym i specyficznym w smaku kozim serem to połączenie idealne!
Nie udało mi się zrobić mojej wymarzonej tarty, ale jeszcze ją zrobię w tym sezonie :)
Tymczasem zapraszam do degustacji fig zapiekanych, świetna przekąska lub dodatek do innego dania.
Składniki dla 2 osób:
- 4 figi
- 2 grubsze plasterki sera koziego typu rolada
- 4 plastry szynki parmeńskiej lub podobnej
Piekarnik rozgrzać do 150ºC.
Figi delikatnie umyć i osuszyć ręcznikiem papierowym.
plastry sera przekroić na pół.
Figę naciąć od góry na krzyż, w rozcięcie włożyć jeden półplasterek sera.
Całą figę owinąć szynką parmeńską.
Tak przygotować wszystkie figi.
Włożyć je do naczynia żaroodpornego i do nagrzanego piekarnika.
Piec około 10 minut, do częściowego roztopienia sera.
Dobrze smakują z grzankami. Przepyszne....
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz