Czy znacie je z dzieciństwa?
Zapewne wszystkie dzieci PRLu (oraz ich rodzice) na pewno!
Tak nas ostatnio w pracy naszło na wspominki wypieków właśnie z lat dzieciństwa i pojawiły się także orzeszki!
Ja je pamiętam, robiłam je z mamą!
Nie wiem tylko czy używałyśmy żeliwnej patelni czy jakiejś innej machiny, zupełnie tej części nie pamiętam... ale podpytam mamę!
Jest nadzieja że jak wszystkie orzeszki nie zostaną pożarte w naszym domu że coś dowieziemy do dziadków ;)
Choć to jest mocno zagrożone - znikają w tempie ekspresowym!
Orzeszki są to kruche ciasteczka wypiekane w specjalnej formie - kiedyś żeliwnej patelni, dzisiaj maszynce elektrycznej.
Zdecydowałam się na zakup takowej aby mojej rodzince przygotować orzeszki!
Maszynka szybko sobie z nimi radzi i 200 połówek jest gotowych w dość szybkim czasie bez większego zmęczenia osoby robiącej.
Trzeba jedynie pilnować czasu żeby orzeszki zanadto się nam nie przypiekły.
Same orzeszki to pyszne kruche ciasto, w formie połówki orzeszka. Takie połówki przekłada się kremem i łączy w całość.
Aby były jeszcze bogatsze można połówkę maczać w roztopionej czekoladzie i posypywać np. wiórkami kokosowymi :)
Czym przekładamy orzeszki?
Tu już dowolność ze względu na upodobania :)
U nas były 2 wersje - jedna to masa kajmakowa i dodatkami, a druga masa jaką zrobiłam to masa budyniowa...
Oba przepisy znajdziesz poniżej.
Ponadto możesz użyć nutelli samej lub wymieszanej z serkiem mascarpone, do mascarpone możesz także dodać lemon curdu.
Mi osobiście baaardzo smakowały z kremem budyniowym i na drugi dzień kiedy to kruche ciasto złapało od kremu nieco wilgoci.
A po jakimś już czasie wykonałam orzeszki ver. 2 z zupełnie innym kremem kajmakowo-orzechowym, jest jeszcze lepszy! Dodaje go na końcu strony :)
Mi osobiście baaardzo smakowały z kremem budyniowym i na drugi dzień kiedy to kruche ciasto złapało od kremu nieco wilgoci.
A po jakimś już czasie wykonałam orzeszki ver. 2 z zupełnie innym kremem kajmakowo-orzechowym, jest jeszcze lepszy! Dodaje go na końcu strony :)
Zachęcam do wypróbowania i wykonania, może gdzieś na strychu znajdziecie jeszcze Waszą maszynkę do orzeszków!
Składniki na 100 ciasteczek (już po złączeniu):
- 250 g zimnego masła
- 400 g mąki pszennej
- 100 g mąki ziemniaczanej
- 2 jajka
- 80 g cukru pudru
- 1 łyżeczka cukru z prawdziwą wanilią lub 1 łyżeczka ekstraktu waniliowego
- 0,5 łyżeczki proszku do pieczenia
Wszystkie składniki umieścić w misie malaksera lub innego urządzenia (np. Thermomix) i zmiksować na jednolitą masę, która uformuje się w kulę.
Ciasto oczywiście można zagnieść ręcznie, w sposób tradycyjny.
Z ciasta uformować kulę, zawinąć w folię spożywczą i odstawić do lodówki na 30 minut.
Orzeszki pieczemy dość krótko około 2-3 minut, choć to też zależy od mocy opiekacza, ja obserwowałam swój opiekacz który tuż po zamknięciu mocno parował, kiedy tylko para przestawała się z niego wydobywać orzeszki były gotowe do wyjęcia.
Wyjmować połówki orzeszków i ostudzić.
Krem wersja 1 - kajmakowa:
- puszka masy kajmakowej
- posiekane orzechy włoskie
- resztki ciasta po smażeniu
Wszystkie składniki przełożyć do miseczki i razem wymieszać.
Krem wersja 2 - masa budyniowa:
- 1 szklanka mleka
- 0,5 szklanki drobnego cukru
- 3 żółtka
- 1 łyżeczka cukru z prawdziwą wanilią
- 3 łyżki mąki pszennej
- 230 g masła w temperaturze pokojowej
- 1/2 szklanki rozdrobnionych orzechów włoskich
Mleko wraz z połową cukru zagotować.
W tym samym czasie żółtka utrzeć z cukrem i cukrem z prawdziwą wanilią na biały puszysty krem, dodać mąkę i dobrze zmiksować.
Następnie dodać 1/3 zagotowanego mleka, zmiksować dokładnie.
Przelać do garnka z pozostałym mlekiem i gotować na małym ogniu przez około minutę do czasu aż masa zrobi się gęsta jak budyń.
Garnek zestawić z ognia, masę przykryć folią spożywczą tak aby dotykała masy (spowoduje to że na powierzchni nie zrobi się kożuch) i odstawiamy do całkowitego ostudzenia.
Następnie masło wkładamy do misy miksera i końcówką do ubijania białek ucieramy masło do momentu uzyskania jasnego puchu, dodajemy cały budyń i ponownie miksujemy przez około 4-5 minut.
Następnie dodajemy orzechy i mieszamy szpatułką.
Krem wersja 3 - masa kajmakowo-orzechowa:
- 250 g masła w temperaturze pokojowej
- 510 g masy kajmakowej
- 125 g orzechów włoskich
Najpierw zacznę od masy kajmakowej - można użyć gotowej i ja tak uczyniłam używając gostyńskiej, ale także można przygotować ją samemu. Puszkę mleka skondensowanego słodzonego wkładamy do garnka, można na leżąco, zalewamy wodą do przykrycia i tak gotujemy przez 2,5h od zagotowania, zmniejszając ogień aby woda tylko delikatnie bulgotała. W trakcie gotowania trzeba dolewać wody, tak aby puszka była cały czas zanurzona. Po 2,5h puszkę wyjąć ostrożnie z gorącej wody i odstawić do ostudzenia. Po tym czasie otworzyć i wyjąć gotowy kajmak.
Masło włożyć do misy miksera i za pomocą końcówki trzepaczki ubić do uzyskania jasnej i puszystej masy. Następnie dodawać stopniowo masę kajmakową, miksując dokładnie. Orzechy zmiksować w malakserze, dodać do masy i wymieszać.
Tak przygotowanymi masami nadziewamy połówki orzeszków i składamy je do siebie, odkładamy na talerz. Następnie wstawiamy do lodówki do schłodzenia na 2h.
Przed podaniem oprószamy delikatnie cukrem pudrem!
Smacznego!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz