Takiego pstrąga robiliśmy podczas warsztatów kulinarnych jakie zorganizowaliśmy sobie w pracy z okazji świąt bożego narodzenia....
Tak trochę czasu minęło zanim zrobiłam go w domu.
I muszę sprostować bo ja byłam w grupie, która szykowała inne dania, ale tego pstrąga próbowałam i był strasznie pyszny.
Całe szczęście dostaliśmy przepisy i mogłam odtworzyć go w domu.
Więc jak zobaczyłam fenkuł w moim ulubionym gospodarstwie rolnym to wzięłam i od razu wiedziałam w jakim towarzystwie go przygotuję.
Danie pyszne, super odmiana dla zwykłego przygotowania pstrąga.
Co ciekawe - pstrąga pieczemy w foli aluminiowej ale także w papierze do pieczenia, który powoduje że pstrąg nie przylepia się do folii.
Polecam wykonanie :)
Składniki dla 2 osób:
- 2 pstrągi - oskrobany i wypatroszony (z głową lub bez)
- 1 fenkuł
- pół cytryny
- 100 ml białego wytrawnego wina
- 50 ml oliwy
- ziarna fenuł (ja nie znalazłam więc w zamian użyłam koper z fenkuła)
- sól, pieprz
Składniki na sos:
- 2 łyżki oliwy
- sok i skórka otarta z połowy cytryny
- 1 mały ząbek z czosnku
- natka pietruszki
W pierwszej kolejności szykujemy sos. W miseczce mieszamy oliwę, sok z cytryny wraz ze skórką z niej otartą, wyciśnięty ząbek czosnku i posiekaną natkę pietruszki. Wszystko dokładnie mieszamy, najlepiej blendujemy na jednolity sos i wstawiamy do lodówki na czas szykowania pstrąga.
Piekarnik rozgrzewamy do 180*C (termoobieg).
Pstrąga myjemy i suszymy, lekko nacinamy z obu stron.
Układamy duży kwadrat foli aluminiowej, a na niej kładziemy papier do pieczenia. Polewamy go oliwą, solić i pieprzymy. Fenkuł kroimy w plastry i układamy kilka plastrów, następnie plaster cytryny, potem lekko naciętego pstrąga, znowu cytrynę i kilka ziaren fenkułu. Całość skropić oliwą i jeszcze raz posolić i popieprzyć.
Zamknąć ściśle kopertę z rybą i na końcu wlać 50 ml białego wina, domknąć kopertę.
Włożyć przygotowaną rybę do piekarnika i piec 10-12 minut.
Po upieczeniu paczuszkę wyłożyć na talerz, rozpakować rybę i polać sosem.
Podawać z ryżem lub ziemniakami upieczonymi/ugotowanymi w mundurkach.
Smacznego!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz