O karpatce pisałam już pewnie kilka razy, ale ostatnio przy lodowcu.
A głównie dlatego, że był to kiedyś nieodzowny duet :)
Ale nie będę powtarzać historii z nim związanej, po nią zapraszam na stronę z lodowcem :)
...ale także dlatego że karpatka to ciasto parzone, robimy z niego także inne pyszności, takie jak ptysie, gniazdka czy eklerki :)
Karpatka to moje ciasto flagowe i nie wiem jak to możliwe, że do tej pory nie pojawiło się na blogu....
Ciasto bardzo wdzięczne i dość łatwe w wykonaniu.
Przy karpatce czasem wychodzą góry nieco mniejsze niż Karpaty, ale nic to nie szkodzi, dodatek pysznego budyniowego kremu idealnie się tu łączy!
Ach z karpatką też moja mama ma historię :)
Opowiada ją za każdym razem kiedy mowa jest o tym jak jako nastolatka piekłam ciasto!
Pewnego dnia (dawno, dawno temu :)) piekłam karpatkę, a że blaty muszę być tej samej wielkości zazwyczaj piecze się jedno po drugim w tej samej formie.
No i.....
Jakoś mi się przysnęło i karpatka "nieco" się przypaliła... uuups
No więc do wywalenia!
Na kompost!
....i ten oto blat wrócił do nas po kilku miesiącach, no może tygodniach... Wypadł nam z okapu na kuchnię :)
...przez komin :)
Mamy zatem teorię, że pewien kruk, wielbiciel moich spalonych ciast wziął ją sobie z kompostu aby delektować się nią na naszym kominie :)
A że kawałek dość spory to część pewnie wpadła mu niepostrzeżenie do komina :) i wróciła do nas do kuchni :)
Koniec tych opowieści!
Do dzieła!
Składniki na ciasto:
- 1 szklanka wody
- 125 g masła roślinnego lub margaryny
- 1 szklanka mąki pszennej
- 4 jajka
Wodę wraz z masłem zagotować w garnku do rozpuszczenia się masła.
Dodać mąkę i od razu mieszać cały czas do powstania gładkiej, błyszczącej i odchodzącej od miski masy. Zestawić z ognia i całkowicie ostudzić.
Piekarnik rozgrzać do 200*C (termoobieg).
Masa powinna być gęsta, ale nie za bardzo.
Ciasto pieczemy w dwóch blatach, jeśli nie macie dwóch takich samych blach, możecie spokojnie piec jedno po drugim
Formę wielkości 25x40 cm wyłożyć papierem do pieczenia lub wysmarować masłem i oprószyć mąką.
Ciasto podzielić na dwie równe części, za pomocą łyżki wyłożyć ciasto w kilku miejscach blachy a następnie rozprowadzić po całej powierzchni. Nie jest to łatwe, dlatego warto wyłożyć ciasto w mniejszych porcjach w wielu miejscach dna blachy. Nie wyrównujemy ani nie wygładzamy ciasta za bardzo.
Tak przygotowane dwie blachy (lub jedna po drugiej) wstawiamy do rozgrzanego piekarnika i pieczemy 25-30 minut. Wyjmujemy z piekarnika i z blachy, studzimy na kratce.
Składniki na krem budyniowy:
- 2 szklanki mleka
- 1 szklanka cukru
- 2 czubate łyżki maki pszennej
- 1 łyżka mąki ziemniaczanej
- 1 kostka masła w temp. pokojowej
- 1 laska wanilii
1,5 szklanki mleka wlać do garnuszka, laskę wanilii przekroić na pół, wyskrobać ziarenka i dodać do mleka w garnku, wrzucić także laskę, mleko zagotować. Pozostałe pół szklanki mleka wlać do miseczki, dodać mąkę pszenną i ziemniaczaną, rozprowadzić do momentu aż nie będzie grudek.
Do gotującego się mleka wsypać cukier i mieszać do jego rozpuszczenia (wciąż gotując ale na mniejszym ogniu), następnie dodać mieszankę mąk z mlekiem. Gotować na małym ogniu, wciąż mieszając do zgęstnienia budyniu, zestawić z ognia i całkowicie ostudzić. Usunąć laskę wanilii.
Masło ubić w misie miksera do uzyskania puszystej masy, następnie dodawać po łyżce budyniu miksując po każdej bardzo dokładnie. Po wkręceniu całego budyniu powinniśmy otrzymać puszystą masę budyniową.
Na wystudzony jeden blat karpatki (taki z mniejszymi wzniesieniami :)) wyłożyć całą masę budyniową i rozprowadzić po całym cieście, położyć na niego drugi blat, wstawić na kilka godzin do schłodzenia do lodówki.
Przed podaniem wierzch posypać cukrem pudrem.
Smacznego!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz