niedziela, 20 kwietnia 2014

Chałka z automatu


Chałka, wprawdzie nie taka zaplatana, ale w smaku idealna....
Najlepsza taka najświeższa z masełkiem... a jak ktoś lubi i z dżemem... 
...ze szklanką kakao lub herbatki z cytryną....

Zrobiona od początku do końca w maszynie do chleba.

To ulubione słodkie pieczywo Natalki i Emilki....a także ich Dziadka Rysia :)
....czasem robimy tylko dla niego taką jedną duuuuużą chałkę :)

I to jemu dedykujemy ten wpis jako wiernemu jej fanowi :)

Musiałam zmniejszyć składniki do 75% poniższego przepisu, bo przy 500g mąki chałka wychodziła nam z maszyny :)






Składniki:
  • 160 ml ciepłego mleka
  • 100 g miękkiego masła
  • 2 jajka
  • 1 łyżeczka soli
  • 50 g cukru
  • 500 g mąki
  • 2 łyżeczki drożdży suchych lub 20 g drożdży świeżych
  • 150 g żurawiny lub rodzynek
Do posmarowania: jajko roztrzepane z 1 łyżką mleka, wiórki kokosowe

Składniki wkładam do maszyny w powyższej kolejności, ta kolejność przy pieczeniu w maszynie jest bardzo istotna (najpierw składniki mokre - mleko, masło potem jajka, sól, cukier, mąka a na końcu drożdże).

Ustawiam program do pieczenia chleba słodkiego, średnie wypieczenie skórki i wagę 1kg.

Po 25 minutach sygnał dźwiękowy mojej maszyny pozwala dodać dodatki - dorzucam zatem żurawinę lub rodzynki.

Po ostatnim zagniataniu można nieco zwilżyć wodą dłonie, wyjąć ciasto i wyjąć mieszadełka aby dziury w chałce były mniejsze.  Ciasto włożyć z powrotem do maszyny i zostawić do dalszego wyrastania i pieczenia.

Na początku pieczenia, u mnie 1h do końca programu, otwieram maszynę smaruję chałkę roztrzepanym jajkiem z mlekiem za pomocą pędzelka silikonowego, posypuje wiórkami kokosowymi. Zamykam maszynę i pozwalam piec się już chałce w spokoju.

Po sygnale zakończenia pieczenia, wyciągam formę z maszyny, z niej chałkę i studzę na kratce.



Smacznego :)











A oto chałka gigant jaką wczoraj upiekłam dla moich córek jadących do koleżanki :)
Prawie podniosła pokrywę.... :)




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz