Najgorzej to już wszystkich domowników zapytać co by chcieli na deser....
Ile osób tyle pomysłów!
Dziewczyny głośno protestowały...
Emilka nie była do końca przekonana ale rzuciła, że może Panna Cotta...
Za to Natalia mocno głosowała za Creme Brulee...
Dość szybko przekonała na niego Emilkę :)
Macka nie kupiły, za to ja postanowiłam pójść na kompromis i zrobiłam czekoladowy creme brulee, który wszystkich zadowolił i wszystkim smakował.
Jako dodatek użyliśmy frużeliny wiśniowej, która była wisienką na creme brulee :)
Podany przepis jest na 4 większe porcje, ja zrobiłam w małych foremkach, wyszło ich więc 8 sztuk.
Składniki dla 4 osób:
- 500 ml śmietany kremówki 36%
- 80 g gorzkiej czekolady
- 5 dużych żółtek
- 80 g drobnego cukru
- Dodatkowo: 4 łyżki cukru do skarmelizowania
Śmietanę wlać do garnuszka, mocno podgrzać ale nie gotować. Zestawić z palnika, dodać pokruszoną czekoladę i odstawić na 2 minuty do rozpuszczenia. Po tym czasie wymieszaj dokładnie do połączenia się składników. Odstaw do przestudzenia.
W misie miksera umieść żółtka i cukier, miksuj końcówką do ubijana do uzyskania gęstego puszystego kremu.
Połącz zawartość obu pojemników, wymieszaj rózgą do uzyskania jednolitej masy.
Rozgrzej piekarnik do 120*C, termoobieg.
Przygotuj ramekiny. Przełóż masę do ramekinów.
Wstaw ramekiny na blachę lub do formy, wypełnionej do połowy ramekinów wrzącą wodą.
Wstaw ostrożnie do piekarnika i piecz przez 50-75 minut (w zależności od wielkości ramekinów). Creme brulee powinien być całkowicie ścięty.
Wyjąć ostudzić i wstawić do lodówki na kilka godzin lub całą noc do porządnego schłodzenia.
Przed podaniem wyjąć creme brulee z lodówki, osuszyć ręcznikiem papierowym wierzch, posypać każdy łyżką cukru (równomiernie).
Teraz przy pomocy specjalnego palnika skarmelizować cukier.
Podany deser powinien być mocno schłodzony a skarmelizowany cukier ciepły!
Mniaaaam.....
Miłego delektowania się!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz