niedziela, 5 czerwca 2016

Tarta marcepanowo-śliwkowa



Porządki wiosenne trawają nie tylko w garderobie czy na ogródku...
U nas także w produktach żywnościowych.
Pośpieszam domowników do zjadania dżemów - oj trochę ich zrobiłam w zeszłym roku i  nie jest łatwo, ale także tego co w zamrażalniku czy w spiżarce. 
W końcu zbliża się lato i trzeba zrobić miejsce na nowe przetwory i produkty :)
Marcepanu nieco mi po świętach pozostało, a śliwki z których miało być crumble też wciąż leżą...

Przygotowałam zatem tę oto tartę --> marcepan + śliwki = połączenie idealne :)
Jako że moja (nowa) forma jest nieco wyższa nić standardowa forma na tartę, nadzienie zrobiłam podwójne.
Nie liczyłam na nic szczególnego, a ciasto okazało się przepyszne i szybko zniknęło... 
Dla wielbicieli marcepanu koniecznie do przygotowania.

Naprawdę godne polecenia ciasto!


Składniki na kruchy spód:

  • 100 g zimnego masła
  • 1 jajko
  • 150 g mąki pszennej
  • 50 g mielonych migdałów
  • 30 g cukru pudru
  • szczypta soli

Mąkę przesiać i wymieszać z mielonymi migdałami.
Dodać pozostałe składniki i najlepiej za pomocą malaksera (lub innego naczynia mieszającego) szybko wyrobić. Ciasto uformować w kulę i schłodzić w lodówce przez 1h.

Przygotować formę na tartę o  średnicy 25cm - wysmarować masłem i oprószyć mąką, nadmiar wysypując.
Schłodzone ciasto rozwałkować i wyłożyć nim formę - dno i brzegi. Ciasto ponownie wstawić do lodówki, tym razem na 30 minut.

W tym czasie przygotować masę marcepanową.
Piekarnik rozgrzać do 200*C (termoobieg).

Masa marcepanowa:
  • 200 g masy marcepanowej
  • 2 jajka
  • 90 g miękkiego masła
  • 30 g cukru pudru
  • 3 łyżki mąki
  • 0,5 łyżeczki ekstraktu migdałowego
Dodatkowo: 
  • 400 g śliwek (można użyć mrożonych), umytych, wysuszonych, przekrojonych na pół i bez pestek
  • garść uprażonych płatków migdałowych
  • cukier puder do oprószenia

Wszystkie składniki umieścić w misie malaksera lub blendera i zmiksować do uzyskania jednolitej, gładkiej masy.
Masę odstawić.

Schłodzone ciasto obłożyć folią aluminiową lub papierem do pieczenia tak aby całe ciasto było zakryte, także boki (lepiej spisuje się tu folia aluminiowa, bo można nią dobrze okryć ciasto), ciasto obciążyć ceramicznymi kulkami lub fasolą/grochem/ryżem.
Wstawić do piekarnika i piec 15 minut.
Po tym czasie wyjąć formę, usunąć folię/papier z kulkami i wstawić ponownie do piekarnika, tym razem zapiekać przez 5 minut, do zrumienienia spodu.
Wyjąć z piekarnika a temperaturę piekarnika obniżyć do 170*C.

Na gorący spód wyłożyć masę marcepanową, wyrównać.
W masę powciskać połówki śliwek (bez pestek) rozcięciem do góry, dość blisko siebie.

Ciasto wstawić do piekarnika i piec 30-40 minut, do zrumienienia.
Po upieczeniu ciasto od razu wyjąć z piekarnika i wystudzić na kratce, następnie oprószyć cukrem pudrem i posypać uprażonymi na suchej patelni płatkami migdałowymi.

Podawać :)

Smacznego!







sobota, 4 czerwca 2016

Jak ugotować komosę ryżową (quinoa)?



Komosa ryżowa zwana ryżem peruwiańskim czy quinoa jest bezglutenowa i zawiera dużo białka co czyni dania z niej przygotowane pełnowartościowymi. Ma wiele cennych właściwości - jest przeciwgrzybiczna, przeciwzapalna i co ważne działa pozytywnie na spalanie tkanki tłuszczowej w organiźmie.
Z quinoa znamy się całkiem niedługo i powiem szczerze, że nie zapałałam do niej miłością od pierwszego wejrzenia, musiałam się do niej przekonać. Głównie dlatego, że jakoś ten smak mi nie pasował, ale kilka prób z dodatkami, a zwłaszcza z sosem i okazała się bardzo smaczna...

Zazwyczaj jadam ją w daniach wytrawnych jest idealna do sałatek, lub jako dodatek do warzyw, sosów, mięsa, ryby.
Do tej pory gotowałam tylko białą odmianę, ale jest jeszcze czerwona i czarna, których muszę spróbować.
Gotowanie quinoa jest bardzo proste, stosuje się proporcję 1:2, a jeśli wcześniej ją płuczemy to dodajemy nieco miej wody!

Ważene - z tych małych ziarenek po ugotowaniu jest baaaardzo dużo komosy, zatem ja najczęściej gotuję tylko z połowy szklanki.



Składniki:
  • 1 szklanka komosy ryżowej (quinoa)
  • 1 i 3/4 szklanki wody
  • szczypta soli

Odmierzoną komosę wysypać na sitko, przepłukać zimną wodą, wrzucić do garnka. Dodać mniej niż 2 szklanki wody, posolić odrobiną soli, przykryć pokrywką.
Nastawić na ogień, zagotować. Następnie zmniejszyć ogień do minimum i gotować przez 15 minut (wciąż pod przykryciem). Nie mieszać w trakcie w ogóle! Po tym czasie wyłączyć palnik i przykrytą komosę pozostawić pod przykryciem na ciepłym palniku przez kolejne 10 minut.
Po tym czasie przełożyć do miseczki, można przechowywać w lodówce przez kilka dni.

Smacznego i zdrowego!











czwartek, 2 czerwca 2016

Sałatka z paluszkami surimi/krabowymi



To sałatka jaką moje dziewczyny jadają u babci i zawsze im bardzo smakuje!
Chętnie też pomagają w przygotowaniu gdyż paluszki surimi trzeba tu podzielić na wąskie paski, co doskonale im wychodzi.

Pewnego wieczoru z braku weny co na kolację postanowiłyśmy odtworzyć tą oto sałatkę :)

Od tamtej pory gości u nas czasami i jest naszą deską ratunkową do urozmaicenia śniadania czy kolacji :)

Zachęcam do wykonania.

Składniki dla 4 osób:
  • 1 opakowanie paluszków surimi/krabowych
  • 1 czerwona papryka
  • 1 brokuł
  • 1 czerwona cebula
Sos jogurtowy-czosnkowy:
  • 3 łyżki jogurtu
  • 1,5 łyżki majonezu
  • 1-2 ząbków czosnku (przeciśnięte przez praskę)

Składniki sosu wymieszać ze sobą dokładnie, odstawić.

Paluszki surimi, jeśli są mrożone najpierw należy je odmrozić, kroimy tak aby powstały cienkie paseczki. W zależności od rodzaju raz kroiłam w cienkie plasterki w poprzek, a kolejnym razem wzdłuż i rozdzielałam je na cienkie paseczki. Wkładamy do miski.

Paprykę myjemy, suszymy wydrążamy gniazda nasienne a następnie kroimy w drobną kostkę, dodajemy do miski.

Brokuł blanszujemy, najlepiej na parze, aby był al-dente. W wodzie zanurzamy dosłownie na chwilkę i wyciągamy łyżką cedzakową, na parze "gotujemy" przez nieco dłuższą chwilkę. Studzimy a następnie kroimy na mniejsze kawałki, dodajemy do miski.

Cebulę obieramy, przekrawamy na pół i kroimy na cienkie plasterki, dodajemy do miski.

Wszystko razem zalewamy przygotowanym wcześniej sosem i dokładnie aczkolwiek delikatnie mieszamy.

Podajemy do świeżego pieczywa, wędliny czy serów.


Smacznego!






środa, 1 czerwca 2016

Tort makowy


Przepyszny tort!
Zrobiony dla mojej mamy, na przyjęcie dla jej koleżanek.
Miałam ochotę już kilkakrotnie go zrobić, gdyż jestem wielką fanką ciast makowych, mogłabym je jeść i jeść i jeść...
Ale że ciasto bardzo dostojne to poszukiwałam okazji na jego przygotowanie i proszę znalazła się :)

Ja z ciasta wykonałam dwa mniejsze torty (hehehehe jeden pojechał na wspomniane przyjęcie, a mniejszy został w domu na degustację).
Jako że mniejszy został w domu, dość szybko zniknął.
Bardzo, ale to bardzo wszystkim smakował.

Ciekawym dodatkiem jest dżem pomarańczowy jaki się dodaje pod masę oraz pomarańczowy poncz do nasączenia.

Z jednej poniższej porcji wychodzi tort składający się z trzech warstw.

Przygotujcie go, bo naprawdę warto!


Składniki na ciasto średnicy 23-24cm:
  • 300 g maku
  • 270 g drobnego cukru
  • 8 jajek (białka i żółtka oddzielnie)
  • 3 łyżki kaszy mannej
  • 2 łyżki bułki tartej
  • 0,5 łyżeczki proszku do pieczenia
  • 2 łyżeczki ekstraktu migdałowego

Dno tortownicy o wymiarach 23-24 cm wyłożyć papierem do pieczenia, nadmiar wypuszczając poza obręcz.

Mak wsypać do miseczki zalać wrzącą wodą, centymetr ponad mak, pozostawić do całkowitego wystygnięcia. Po tym czasie durszlak wyłożyć ściereczką, przelać na nią mak i bardzo porządnie odcisnąć, wsypać do miski i odstawić.

Żółtka umieścić w misie miksera, dodać cukier i ubijać do uzyskania puszystej jasnej masy. Następnie dodać przygotowany wcześniej mak, kaszę manną, bułkę tartą, proszek do pieczenia i ekstrakt. Wymieszać dokładnie mikserem.

Rozgrzać piekarnik do 170*C (termoobieg).

W oddzielnej misce ubić pianę na sztywno. Dodać do masy makowej i dokładnie ale delikatnie wymieszać. 
Ciasto przełożyć do tortownicy, uwaga ciasta będzie po same brzegi :)
Wstawić do piekarnika i piec około 50 minut, do suchego patyczka.
Po upieczeniu uchylić piekarnik i tak wystudzić.

Po wystudzeniu ciasto przekroić na 3 równe części/blaty.


Składniki na poncz:
  • 50 ml likieru pomarańczowego (Cointreau)
  • 2 łyżki wody
Składniki na poncz wymieszać, tuż przed "składaniem" ciasta i odstawić.


Składniki na masę:
  • 500 g serka mascarpone (mocno schłodzony)
  • 300 g śmietany kremówki 36% (mocno schłodzona)
  • 5 łyżek cukru pudru
  • 1 łyżeczka ekstrakt waniliowego lub cukru z prawdziwą wanilią
Dodatkowo: słoiczek dżemu pomarańczowego


Serek wraz ze śmietaną włożyć do misy miksera i miksować tak długo, aż powstanie gęsta masa, dodać cukier i ekstrakt, wymieszać razem.

Zaczynamy składanie ciasta.

Dolny blat nasączyć 1/3 ponczu. Posmarować go dżemem pomarańczowym, na niego wyłożyć 1/3 masy, równo rozsmarować. Położyć drugi blat i ponownie nasączyć, położyć dżem pomarańczowy i 1/3 masy. Położyć ostatni blat, nasączyć i całość obłożyć pozostałą masą.
Całość ozdobić startą gorzką czekoladą i suchym makiem.

Schłodzić przez kilka godzin.

Smacznego!








sobota, 28 maja 2016

Paella z ośmiornicą, krewetkami i szparagami



...a zaczęło się tak, że ośmiornica grzecznie leżała sobie w zamrażalniku naszej zapasowej lodówki...
I już kilkakrotnie miał być ten dzień, że ją zjemy jak zawsze coś innego wypadało...
Ale całkiem przypadkiem i nie wiadomo czemu zamrażalka się rozmroziła i ośmiornica także.
A więc wyjścia nie było na obiad będzie paella czyli ryż w towarzystwie tym razem ośmiornicy, a także krewetek i szparag czyli wersja na bogato!

A całość zwieńcza pesto z kolendry...
Mniaaam :)




Składniki dla 4 osób:
  • 1 ugotowana ośmiornica 
  • 2 łyżka oliwy
  • 1 cebula
  • 2 ząbki czosnku
  • 1 duży lub 2 mniejsze pomidory
  • 0,5 szklanki białego wytrawnego wina
  • 300 g ryżu do risotto 
  • 1,5  łyżeczki wędzonej papryki w proszku
  • 2 szklanki wywaru z gotowania ośmiornicy
  • 500 ml wywaru warzywnego (lub odrobina więcej)
  • 250 g krewetek (obranych)
  • 1 pęczek szparag

W pierwszej kolejności gotujemy ośmiornicę, nie rozmrażamy wcześniej.
Ośmiornicę wyjąć z zamrażalnika, rozpakować.
Jeszcze zamrożoną włożyć do garnka - może się to okazać ciężkie, bo moja była dość spora, do tego zmrożona (...ale dałam radę, jak się stopniowo rozmrażała).
Do garnka z ośmiornicą wlać szklankę wody, wrzucić papryczkę chilli, listek laurowy i obraną całą cebulę, ośmiornicę skropić oliwą. Garnek przykryć przykrywką i gotować na małym ogniu, aż cebula będzie miękka (około 45-60 minut).



W międzyczasie obrać cebulę i czosnek, drobno posiekać.

Na patelni rozgrzać 2 łyżki oliwy, dodać cebulę i czosnek i zeszklić, następnie dodać pomidora pokrojonego w kostkę (wcześniej można go sparzyć i zdjąć skórę) i chwilkę podsmażyć, następnie dodać wino i odparować.



Ugotowaną i miękką ośmiornicę odcedzić, położyć na desce i pokroić na małe kawałki. Sos po gotowaniu ośmiornicy przecedzić - będzie nam potrzeba 500 ml, w razie potrzeby uzupełnić wodą.

krewetki obrać, umyć i osuszyć, odłożyć na bok.
Szparagi - odłamać zdrewniałe końce, umyć osuszyć i pokroić na 3 części, odłożyć.



Wywar wraz z wodą wlać na patelnię z pomidorami, zagotować.

Dodać ryż wsypując równomiernie po całości. Doprawić solą, przykryć przykrywką lub folią aluminiową i gotować na bardzo małym ogniu przez 15 minut. Po tym czasie dodać krewetki, pokrojone szparagi i ośmiornicę i gotować jeszcze 3-5 minut.

W międzyczasie przygotować pesto z kolendry (ewentualnie może być z natki pietruszki).

Pesto z kolendry:

  • pęczek świeżej kolendry
  • 2 łyżki oliwy
  • 1 mały ząbek czosnku
  • sól, pieprz
Wszystkie składniki na pesto umieścić w naczyniu blendera ręcznego i zmiksować do powstania pesto.


Gotową paellę zdjąć z ognia, wyłożyć na nią pesto z kolendry lub natki pietruszki i od razu podawać.



Smacznego!







piątek, 27 maja 2016

Sałatka z granatem, pomidorkami koktajlowymi i fetą



Prosta, szybka i przepyszna....
Dzięki granatowi i winegret z syropem klonowym ma słodkawy posmak, ale idealnie pasuje do dań mięsnych i grillowych.

Mojej rodzince tak posmakowała że cała miska zniknęła za jednym podejściem!

I to lubię! Wtedy najbardziej wiadomo że wszystkim smakuje :)



Składniki dla 4 osób:
  • 2 duże garście sałaty (u mnie rzymska)
  • 300 g pomidorków koktajlowych (u mnie mix żółtych i czerwonych)
  • 150 g sera feta
  • 2 cebule dymki
  • 1 granat
  • kilka gałązek świeżego tymianku

Sos winegret klonowy: 
  • 6 łyżek oliwy 
  • 4 łyżki syropu klonowego
  • 3 łyżki soku z cytryny
  • sól, pieprz
Sałatę dobrze umyć i jeszcze lepiej osuszyć, porwać na małe kawałki, wrzucić na dno miski. Pomidorki koktajlowe umyć, osuszyć, przekroić na połówki. Poukładać na sałacie na całej powierzchni. Ser pokroić w drobną kostkę i także poukładać na sałacie, dymki pokroić w plasterki i rozdzielając krążki posypać po całości. Szczypior od dymki posikać i odłożyć.
Z granata wyłuskać same pestki i posypać po wierzchu - nasz był duży i dojrzały, mniaaam. Wierzch posypać szczypiorkiem.

Z podanych składników przygotować sos, wszystko razem dobrze i dokładnie wymieszać, chwile przed podaniem polać po całości, ale wymieszać dopiero przy nakładaniu.

*************************

Czy wiecie jak łatwo i dokładnie "rozebrać" granata aby szybko pozostały nam pestki?
Granata myjemy i wycieramy do sucha, przekrawamy w poprzek na pół. Następnie bierzemy połówkę do ręki, rozcięciem do siebie, i trzymając za brzegi rozchylamy do zewnątrz, popęka białe wnętrze granata, dość mocno. Następnie nad miseczką odwracamy granat rozcięciem do dołu i opieramy na lewej dłoni (jeśli jesteśmy praworęczni). W prawą dłoń bierzemy nóż lub inne narzędzie które ma trzonek i trzonkiem uderzamy w zewnętrzną skórę granata. W ten sposób wystukujemy z niego pestki, stukamy po całej powierzchni. W razie potrzeby odwracamy i jeszcze rozszerzamy zewnętrzne ścianki. Ważne aby granata trzymać na dłoni i nisko nad miską, wtedy wszystkie pestki po dłoni będą trafiać do miseczki, jak również sok jeśli granat jest dobrze dojrzały nie będzie się rozpryskiwał w koło.

*************************

Smacznego!









czwartek, 26 maja 2016

Ciasteczka z (czekoladowym) masłem orzechowym i dżemem malinowym (z maszynki)



...a nie mówiłam!
...że masło orzechowe, do tego z GORZKĄ czekoladą nie bardzo przypadnie im do gustu...
Wprawdzie nie poczekałam zbyt długo, ale że nie bardzo się na nie rzucili postanowiłam zrobić z nich ciasteczka!
....za to na ciasteczka rzucili się  bardziej...
hahahahaha...
...ciekawe czemu?

Może dlatego, że....
....ciasteczka są lekko orzechowe w smaku...
...czekoladowe na pewno...
...lekko kruche...
...i ten pyszny dżem malinowy...

Całość naprawdę idealna!
Ciekawe czy z samym masłem orzechowym będą równie dobre!

Ciasteczka można zarówno wycisnąć przez maszynkę i jeśli taką posiadacie to polecam bo idzie o wiele łatwiej, lub uformować ręcznie.

W całym domu pięknie pachnie podczas pieczenia, aż ciężko wyczekać aż wystygną...

A więc jeśli macie masło orzechowe z czekoladą lub bez które nie za bardzo Wam schodzi to już wiecie jak je wykorzystać!




Składniki na około 35-40 sztuk:
  • 100 g masła w temperaturze pokojowej
  • 140 g masła orzechowego (może być z czekoladą)
  • 160 g drobnego cukru demerara
  • 1 jajko
  • 1 łyżeczka ekstraktu z wanilii
  • 190 g mąki pszennej
  • 1/4 łyżeczki sody oczyszczonej
Dodatkowo: dżem malinowy


Masło wraz z masłem orzechowym i cukrem umieścić w misie miksera, ucierać do momentu aż masa będzie puszysta i jasna (nawet ta z czekoladą zrobi się o wieeele jaśniejsza). Następnie dodać jajko i ekstrakt waniliowy, wymieszać do połączenia składników. Mąkę wraz z sodą przesiać i dodać do masy, zmiksować do dokładnego połączenia. Ciasto zawinąć w folię spożywczą i włożyć do lodówki na 1h.

Piekarnik rozgrzewamy do 190*C, termoobieg.


Po tym czasie albo wkładamy ciasto do maszynki i wyciskamy wzorki (wybrać wzorek aby miał w środku miejsce na dżem) lub robimy to ręcznie --> formujemy ciasto w niewielką kulkę, wielkości orzecha włoskiego, kładziemy na blachę wyłożoną papierem do pieczenia i w środku robimy palcem lub końcówką drewnianej łyżki wgłębienie na dżem.


Nakładamy do ciasteczek dżem (tak nieco z górką), wstawiamy do piekarnika i pieczemy 8-10 minut. Czas pieczenia zależy od wielkości ciasteczek.

Moje te przez maszynkę piekłam 8 minut, ale te większe, własnego formowania już 11 minut. Pilnować aby nie przypalić ciasteczek.

Wyjęte ciasteczka będą lekko miękkie, odczekać chwilkę i przełożyć delikatnie na kratkę do całkowitego wystudzenia.

Całe szczęście stygną szybko :)



Smacznego!







środa, 25 maja 2016

Komosa ryżowa (quinoa) ze szparagami, bobem i serem feta



Przepyszna sałatka z komosą ryżową.
Jedna z niewielu kasz, którą można mi jeść, gdyż jest bezglutenowa.
Sama w sobie (jako dodatek do dania głównego) jakoś nie powaliła mnie na kolana, ale już w obecności warzyw i do tego dobrze przyprawiona smakuje już zupełnie inaczej!

 Poniższa wersja jest bardzo bogata zarówno pod względem ilości jak i jakości dodatków.
Wychodzi z tych składników DUUUUUŻA micha, ale to nic bo znika ekspresowo....
Mi bardzo smakuje i Was zachęcam do wykonania.
Idealna jako oddzielne danie ale także jako dodatek do mięs czy innych dań głównych.



Składniki dla 4-6 osób:
  • 1 szklanka białej komosy ryżowej (quinoa)
  • 1 szklanka ugotowanego obranego bobu
  • 6 szparag
  • 6 rzodkiewek
  • 250 g pomidorków koktajlowych
  • 1 avocado
  • 100 g feta
  • 1 dymka
  • 1 mała cebula czerwona
  • 0,5 pęczka posiekanej kolendry lub natki pietruszki
  • 3 łyżki posiekanej świeżej bazylii

Sos:
  • 4 łyżki oliwy z oliwek
  • 3 łyżki soku z cytryny
  • 1 łyżka syropu klonowego
  • sól, pieprz
  • 1 mały otarty ząbek czosnku

Ugotować komosę ryżową. 1 szklankę komosy wrzucamy na sitko i przepłukujemy zimną wodą. Następnie przerzucamy do garnka i zalewamy 1 i 3/4 szklanki wody, zagotowujemy, lekko solimy, zmniejszamy ogień do minimum (najmniejszy palnik) i gotuje,y 13 minut. Po tym czasie wyłączamy ogień, kaszę pozostawiamy przykrytą, na ciepłym palniku przez kolejne 10 minut. Wchłonie całą wodę i będzie sypka. Przekładamy do miski i studzimy.

Bób, można użyć mrożonego, gotujemy i obieramy.
szparagi myjemy, odłamujemy zdrewniałe końce, wrzucamy na gorącą wodę i gotujemy 2 minuty, natychmiast wyjmujemy i opłukujemy zimna wodą. Łodyżki kroimy w plasterki po skosie, łebki pozostawiamy w całości.
Rzodkiewki myjemy, suszymy i kroimy na  ćwiartki.
Pomidorki myjemy, suszymy i kroimy na  połówki.
Avocado obieramy
Dymkę i cebulę drobno siekamy.

Do ostudzonej komosy dodajemy przygotowane warzywa: bób, szparagi, rzodkiewki, pomidorki, dymkę z cebulą, natkę kolendry lub pietruszki, bazylię. Wszystko delikatnie mieszamy, najlepiej widelcem.

Składniki sosu mieszamy ze sobą i dodajemy do kaszy, mieszamy delikatnie.
Całość posypujemy serem feta pokrojonym w drobną kostkę.



Smacznego!








wtorek, 24 maja 2016

Jagielnik migdałowy z truskawkami



...no i musiałam się skusić :)
...i nawet się nie zastanawiałam po prostu musiałam sprawdzić, który lepszy!
I szczerze Wam powiem że Wam nie powiem, każdy jest dla mnie bardzo smaczny!
Pora na truskawki rozkręca się coraz bardziej, a jeśli truskawki do nich pasują mocno, mocno smaki migdałowe.
Na blogu znajdziecie jedną z lepszych tart - tarta migdałowa z truskawkami - oj niebo w ustach oraz drożdżowe bułeczki migdałowe z truskawką w środku.

Teraz przyszła pora na jagielnik migdałowy z truskawkami i frużeliną truskawkową, a spód z ciasteczek amaretek.
No powiem szczerze, że jeden kawałek to zdecydowanie za mało....



Składniki na tortownicę 18-20 cm:

Składniki na spód:
  • 100 g ciasteczek amaretti (w wersji bezglutenowej użyć ciasteczek, nie koniecznie amaretti, bezglutenowych)
  • 30 g roztopionego masła
Dno tortownicy wyłożyć papierem do pieczenia wypuszczając nadmiar poza obręcz.
Ciasteczka rozdrobnić na pył (najlepiej w malakserze) dodać roztopione masło i razem dokładnie wymieszać. Powinien powstać "mokry piasek". 
Masę z ciasteczek przełożyć do tortownicy, wyrównać i przyklepać łyżką.
Wstawić na czas szykowania masy do lodówki.

Składniki na masę migdałowo-jaglaną:
  • 0,5 szklanki suchej kaszy jaglanej
  • 1 szklanka mleka migdałowego (niesłodzonego)
  • 0,5 szklanki ksylitolu lub brązowego cukru (lub nieco mniej)
  • 0,5 szklanki jogurtu naturalnego
  • 1 szklanka śmietanki kokosowej
  • 1,5 łyżeczki ekstraktu migdałowego
  • 1,5 łyżki żelatyny
  • 0,25 szklanki wody
Dodatkowo: 12 dużych truskawek oraz frużelina truskawkowa

Śmietanka kokosowa - jak ją uzyskać? Można zakupić w sklepie, choć nie jest łatwo ją znaleźć. Najlepiej użyć mleczka kokosowego w puszce. Aby uzyskać z niego śmietankę należy zakupić najbardziej tłuste mleko i wstawić je do lodówki na 24h. Po tym czasie delikatnie przenieść na blat, otworzyć puszkę i zdjąć z góry powstałą śmietankę, na dole pozostanie woda kokosowa którą można wykorzystać do gotowania kaszy jaglanej na słodko lub na pudding. Zazwyczaj do uzyskania 250 ml śmietanki będą nam potrzebne 2 puszki z mleczkiem. Jednak tak jak pisałam ostatnio znalazłam mleko z którego jest baaardzo dużo śmietanki - nawet trochę mi pozostało. Naprawdę je polecam (zdjęcie obok).

Kaszę jaglaną wsypać na sitko i przepłukać gorącą wodą, włożyć do garnka i zalać mlekiem migdałowym, garnek przykryć pokrywką i zagotować. Po zagotowaniu ogień zmniejszyć do minimum i gotować cały czas przykryte przez 15 minut. Po tym czasie wyłączyć ogień i pozostawić garnek, wciąż przykryty, na kolejne 10 minut. Odstawić do przestudzenia.

Żelatynę wsypać do miseczki i zalać 1/4 szklanki zimnej wody, wymieszać i pozostawić na 10 minut do napęcznienia. Po tym czasie rozpuścić albo w garnuszku albo w mikrofali - nie wolno doprowadzić do wrzenia bo żelatyna straci swoje właściwości. Przestudzić.

Do malaksera lub innego urządzenia rozdrabniającego (u mnie jak zwykle do zadań specjalnych i nie tylko - Thermomix) włożyć przestudzoną kaszę jaglaną, ksylitol/cukier, jogurt naturalny i rozdrobnić do uzyskania bardzo gładkiej masy.
Jeśli Wasze urządzenie jest mniejszej mocy da się to zrobić ale zajmie wiele więcej czasu. Ja nawet blenderem ręcznym (choć dużej mocy) jestem w stanie rozdrobnić kaszę na pudding, może nie tak dobrze jak thermomix ale da radę :)
Następnie dodajemy pozostałe składniki - śmietankę kokosową i ekstrakt migdałowy. Miksujemy naszą masę dalej, podczas miksowania dodajemy rozpuszczoną i przestudzoną żelatynę.

Tak przygotowaną masę przelewamy, bardzo ostrożnie na nasz amaretkowy spód, wyrównujemy. Jeśli masa jest rzadka wstawiamy tortownice do lodówki do stężenia. Dopiero po stężeniu wyjmujemy i w koło, ale nie przy samych brzegach wciskamy truskawki (umyte, osuszone i bez szypułek), szerszą częścią do dołu i lekko dociskamy. Wstawiamy do lodówki na kilka godzin lub całą noc do całkowitego stężenia. Przygotowujemy frużelinę truskawkową i przed podaniem polewamy nią nasz deser.



Smacznego!











poniedziałek, 23 maja 2016

Kotlety z łososia z batatem i kaszą jaglaną



Oj już jakiś czas temu zachciało mi się kotletów rybnych!
Tylko jak już wracałam do domu to wiecznie o tej zachciance zapominałam.
Ale tym razem obiecałam sobie, że zrobię!

Początkowo miały być zwykłe kotlety rybne z przynajmniej dwóch rodzajów ryb, a tu o proszę! 
Nie dość, że znowu z kaszą jaglaną to jeszcze z batatami :)

Jako, że środek bogaty kotlety miały być po dwa na głowę plus szparagi bez dodatkowych już dodatków typu ziemniaki/ryż/kasza.
Finał był taki, że są mocno syte i ja i dziewczyny dałysmy radę tylko po jednym...

Ale co najważniejsze mi i Maćkowi bardzo smakowały, dziewczyny niby mówiły że dobre, ale jakoś mało było to przekonywujące jak sobie teraz pomyślę.

Jak dla mnie świetna propozycja na inne podanie łososia!
Cieszę się, że sporo ich wyszło i że zostały na kolejny dzień.

Mniaaaam :)


Składniki dla 4-5 osób:
  • 1 szklanka ugotowanej kaszy jaglanej
  • 400 g świeżego łososia
  • 200 g batata
  • 1 łyżeczka świeżo otartego imbiru
  • szczypta otartej skórki z limonki
  • 2 łyżki posiekanego drobnego szczypiorki
  • 1 łyżka posiekanego koperku
  • 1 łyżka oliwy
  • 1 jajko
  • sól/pieprz

Batata obieramy, myjemy i suszymy, kroimy w kostkę. Przekładamy na suchą patelnię i smażymy do miękkości podlewając co jakiś czas wodą. Trwa to około 15 minut. Ostudzić.

Łososia umyć, osuszyć, usunąć skórę i ości, pokroić na kostkę, odstawić.

Ugotowaną kaszę przekładamy do malaksera i miksujemy.
Dodajemy łososia, batata, koper, szczypior i oliwę. Solimy pieprzymy, dodajemy imbir i limonkę. Wszystko razem miksujemy w malakserze, ale bardzo delikatnie - masa nie powinna być jednolita. Dodajemy jajko i mieszamy.

Rozgrzewamy patelnię z niewielką ilością oleju.
Ponieważ masa na kotlety jest dość klejąca to ja za pomocą teflonowej łyżki nakładałam kotleciki od razy na patelnię i tam formowałam kształt, idzie bardzo sprawnie. Kotlety smażyć z każdej strony około 3-4 minut, do zrumienienia.

Podawać ciepłe z gotowanymi warzywami.

Smacznego!