środa, 10 sierpnia 2016

Ciasto na pierogi


Pierogi robię rzadko, baaaa bardzo rzadko....
Zazwyczaj tylko na święta z kapustą i grzybami i na specjalne życzenia :)
Myślę, że w Polsce przepisów na pierogi jest tyle co kucharek :)
Każda ma swój sprawdzony i koniec :)



Składniki na 40 sztuk:

  • 300 g maki pszennej
  • szczypta soli
  • szklanka gorącej wody
  • 20 g masła
  • 1 jajko
Mąkę wymieszać z solą.
Do wrzącej wody wrzucić masło i poczekać, aż się rozpuści, dodać wodę do mąki i wymieszać łyżką. Dodać jajko i wyrabiać (dłońmi, mikserem z końcówką haka lub Thermomixem :)) przez około 7 minut, aż ciasto będzie jednolite i gładkie.

Ciasto uformować w kulę i zawinąć w folię spożywczą, odłożyć na 30 minut.

Po tym czasie ciasto podzielić na 3-4 i wałkować każdą po kolei na placek grubości 2-3 mm. Wycinać kółka, na środek nakładać farsz i sklejać brzegi. Ja tym razem skorzystałam z pomocnika do sklejania pierogów i bardzo dobrze mi się z nim pracowało.

Pierogi wrzucamy partiami na wrzącą osoloną wodę i gotujemy 2 minuty od ich wypłynięcia na powierzchnię.

Smacznego!



wtorek, 9 sierpnia 2016

Bezglutenowe gofry z twarogiem



Zachciało mi się (mi osobiście) gofrów na śniadanie :)
Zatem nic trudnego - do dzieła!
Musiały więc być bezglutenowe i zdrowe!

Tym razem bardzo fajny przepis na gofry z dodatkiem białego twarogu - the best jest kozi, ale krowi lub owczy też będzie dobrze smakował.

Jak to bywa z twarogiem, można spożyć zarówno na słodko jak i wytrawnie :)
Tak też spróbowaliśmy.
Ja poszłam mocno w smaki pomidorowe :)
Jadłam zarówno ze świeżymi pomidorami jak i dżemem pomidorowym (oj chyba dżem był na prowadzeniu)
Maciek nieco bardziej zaszalał bo ponadto jadł z lemon curdem, frużeliną z wiśni, a zakończył wersją z bitą śmietana i owocami :)
Nie wiem jednak jak jego ranking smaków się zakończył :)

Z poniższego przepisu wychodzą 2-3 gofry, czyli jedna osoba naje się nimi spokojnie (zrobiłam z podwójnej porcji i najedliśmy się nimi we dwójkę, każdy po 2 duuuuże gofry).

W gofrach nie czuć w środku sera, ale daje on im fajna konsystencję.
Gofry są chrupkie z zewnątrz ale w środku mięciutkie.

Gofry będą jasne i tylko lekko się zarumienią, nie próbujcie zatem ich mocniej przypiekać :)


Składniki na 2-3 gofry:

  • 60 g mąki gryczanej
  • 30 g skrobi z tapioki
  • 20 g mąki ryżowej
  • 50 g twarogu (kozi, owczy lub krowi)
  • 1 jajko
  • 1 łyżka oleju ryżowego lub rzepakowego
  • 1 łyżeczka oregano
  • 1/3 łyżeczki bezglutenowego proszku do pieczenia
  • 90 ml wody 
  • szczypta soli

Twaróg rozgnieść widelcem, odstawić.

W jednej misce wymieszać ze sobą wszystkie mąki oraz proszek do pieczenia.
W drugiej roztrzepać trzepaczką lub widelcem jajko, dodać olej, wodę, sól i oregano, dokładnie wymieszać.

Połączyć ze sobą zawartość obu misek i dokładnie wymieszać aby nie było w cieście grudek, dodać twaróg i delikatnie wymieszać. 

Rozgrzać bardzo dobrze gofrownicę, płyty lekko posmarować olejem.
Nakładać ciasto do gofrownicy i piec gofry, moje były najlepsze po 4 minutach, ale moja gofrownica jest mocna. 

Dobrym wskaźnikiem jest para wydobywająca się z gofrownicy podczas pieczenia, nie otwieraj gofrownicy do czasu aż para ustanie.

Gofry będą jasne i najlepsze są jeszcze ciepłe.

Dodatki wg uznania oraz upodobań, pasują zarówno wytrawne jak i słodkie.


Smacznego!








poniedziałek, 8 sierpnia 2016

Sernik chia



Kolejna propozycja na fit serniczek!

Spód z bakalii, masa serowa pełna zdrowych nasion chia a na wierzchu mus a może raczej galaretka z malin....
Całość pięknie wygląda i świetnie smakuje.

Sernik jest bardzo delikatny i bardzo dobry!
...a do tego szykuje się go ekspresowo :)


Składniki na formę średnicy 18cm:

Składniki na spód:
  • 100 g migdałów
  • 50 g suszonych śliwek bez pestek
  • 50 g rodzynek
  • 3 łyżki jagód goi
Jeśli używacie migdałów ze skórką należy w pierwszej kolejności się jej pozbyć :) Robimy to w dość łatwy i szybki sposób. Migdały wrzucamy do miski i zalewamy wrzącą wodą, odstawiamy na 7-10 minut. Po tym czasie migdały przelewamy na sitko, płuczemy zimną wodą. 
Obieramy migdały ze skórki, naciskając je w grubszej części i praktycznie migdał sam z niej wyskakuje :)

Rodzynki i jagody zalewamy także wrzątkiem i odstawiamy na 3 minuty.




Wszystkie składniki na spód wrzucamy do urządzenia w którym będziemy je rozdrabniać (może to być blender, malakser lub inne urządzenie siekające). Miksujemy całość do uzyskania jednolitej gęstej masy.

Dno tortownicy wykładamy papierem do pieczenia, nadmiar wypuszczamy poza obręcz. 

Powstałą masę bakaliowa wykładamy na spód, wyrównujemy i ugniatamy. Wstawiamy do lodówki.



Składniki na masę serową:

  • 250 g białego sera dwukrotnie mielonego 
  • 250 ml + 50 ml mleka (dowolne zwykłe lub roślinne)
  • 5 łyżek chia
  • 2-3 łyżki ksylitolu lub cukru pudru (dopasujcie do swoich preferencji)
  • 4 płaskie łyżeczki żelatyny
250 ml mleka podgrzewamy lekko, chia wrzucamy do miseczki i zalewamy je letnim mlekiem, odstawiamy na 20 minut do napęcznienia (wymieszać w międzyczasie ze dwa razy bo chia lubi "iść" ku górze).
Żelatynę wkładamy do miseczki i zalewamy wodą ponad wysokość, pozostawiamy do napęcznienia na 10 minut.
Ser wkładamy do misy miksera i miksujemy wraz z cukrem, do połączenia składników.

Napęczniałą żelatynę rozpuszczamy w kąpieli wodnej lub mikrofali (nie wolno doprowadzić do wrzenia), dodajemy do napęczniałego chia i mieszamy.
Całość wraz z pozostałym 50 ml mleka dodajemy do miski z serem. Miksujemy dokładnie do połączenia składników.

Przekładamy na bakaliowy spód w naszej tortownicy, wyrównujemy i wstawiamy do lodówki.


Składniki na mus/galaretkę malinową:
  • 250 g malin (świeżych lub mrożonych, można użyć oczywiście innych owoców)
  • 2 łyżki ksylitolu/cukru
  • 3 łyżeczki żelatyny
Żelatynę zalewamy wodą ponad wysokość, odstawiamy do napęcznienia.

Maliny wraz z ksylitolem/cukrem wkładamy do garnka i podgrzewamy do czasu rozpadnięcia się owoców. Dodajemy napęczniałą żelatynę i mieszamy do momentu jej rozpuszczenia. Odstawiamy na bok do przestudzenia i lekkiego zgęstnienia.
Następnie wykładamy na masę serową.
Można przyozdobić borówkami (ale nie trzeba) :)
Wstawiamy do lodówki do schłodzenia i zgęstnienia wszystkich warstw.


Smacznego!












niedziela, 7 sierpnia 2016

Marynata do mięs na grilla



To zdecydowanie najlepsza marynata do mięs.
Używamy jej do marynowania polędwicy wieprzowej na grilla, choć do karkówki też jest dobra.
Polędwica w tej zalewie jest przepyszna!
Ważny element - polędwicy grillujemy bardzo krótko, dosłownie 3-4 minuty z każdej strony.

Przepis już kilka lat temu dostałam od koleżanki Ewy, której pięknie za niego dziękuję :)




Składniki:
  • 3 łyżki sosu sojowego ciemnego
  • 3 łyżki oleju
  • sok wyciśnięty z całej cytryny
  • 3 ząbki czosnku, wyciśnięte przez praskę
  • 2 łyżeczki majeranku
Wszystkie składniki marynaty dobrze ze sobą wymieszać. Następnie maczać w niej każdy kawałek mięsa i wkładam do innej miski. Całość zalać tym co pozostało z marynaty. Przykryć i odstawić do lodówki na kilka godzin lub najlepiej całą noc.


Smacznego!




piątek, 5 sierpnia 2016

Sok porzeczkowo-malinowy/wiśniowy



....czy ja już przypadkiem nie pisałam, że u nas mocno przetworowo?
Oprócz dżemów i nalewek w tym roku do zapasów dołączą soki!

Te powyżej przygotowane są głównie z czerwonej porzeczki, a ich smak podkręcają w jednej wersji maliny, w drugiej wiśnie.

Soki miałam zrobić w wersji tradycyjnej (wersja nr 1 poniżej), ale tuż przed wyjściem do domu przypomniało mi się urządzenie do soków, które miała moja mama w czasach PRL'u i zdawało mi się, że mignęła mi na półce w jednym z hipermarketów....

Odpaliłam zatem internet i długo szukać nie musiałam - znalazłam - nazywa się sokownik.
Długo się nie zastanawiałam i nabyłam i soki wykonałam w nim (wersja nr 2) i jestem bardzo zadowolona z zakupu.
Sokownik jest dużym garnkiem składającym się z 3 części i pokrywki.
Do części dolnej wlewamy wodę, część druga jest na powstający sok - posiada rurkę przez którą sok wlewamy do butelek, a do części trzeciej wrzucamy owoce i cukier.

Sprzęt bardzo prosty ale jaki przydatny i ekonomiczny. 
Skraplająca się para wodna wyciska z owoców wszystkie soki :)
Naprawdę pozostało po owocach nie wiele.... Do tego garnek robi za Ciebie wszystko, nasze zadanie kończy się na zlewaniu i zamykaniu butelek. 
Ja używałam weków z firmy Weck, zatem wlewałam do nich gorący sok i wekowałam, bez konieczności pasteryzowania. Butelki/słoiki z nakrętkami wystarczy po napełnieniu i zakręceniu postawić do góry nogami.

Polecam Wam bardzo ten oto sprzęt!

...ale sok możecie wykonać tradycyjnie (wersja nr 1) i cieszyć się nim jesienią!
Coś mi się wydaje, że szybko u nas znikną....



Składniki:
  • 2 kg czerwonych porzeczek
  • 1 kg malin/wiśni
  • 750-1500 g cukru
  • 1 litr wody

Przygotowanie - wersja nr 1

Do garnka wrzucamy obrane i oczyszczone owoce, wlewamy wodę i wsypujemy cukier, gotujemy przez 5 minut. Po tym czasie wyłączamy palnik i pozostawiamy owoce na 1h. Po tym czasie ponownie wszystko zagotowujemy, przecedzamy przez gazę do wysterylizowanych butelek (jeszcze gorące).
Najlepiej od razu zakręcić i postawić do góry nogami i tak wystudzić, jeśli używamy weków, zamykamy i odstawiamy do ostudzenia.

Soki możemy także zapasteryzować na sucho - przez 20 minut w piekarniku rozgrzanym do 120*C.



Przygotowanie - wersja nr 2 (w sokowniku)



W dolną część sokownika wlewamy wodę, do najwyższej (tej z dziurkami) wrzucamy owoce i dodajemy cukier.
Włączamy palnik pod garnkiem i gotujemy.
Cały proces trwa około 30-60 minut (w zależności od ilości owoców), aż wszystkie owoce oddadzą sok.
Kontrolujemy poziom soku w środkowym pojemniku i co jakiś czas zlewamy sok do wysterylizowanych/wyparzonych butelek. Zamykamy i albo stawiamy do góry nogami - butelki zakręcane lub odstawiamy - weki do całkowitego wystudzenia.

Tak przygotowane soki można także zapasteryzować, lecz nie ma takiej konieczności.

Przygotowane soki odstawiamy w chłodne i ciemne miejsce. Tak przygotowane soki sa bardzo aromatyczne i dość słodkie, będą zatem idealne jako dodatek do herbaty czy wypicia po rozcieńczeniu z wodą.








czwartek, 4 sierpnia 2016

Czekoladowy jagielnik z malinami



Na specjalne zamówienie urodzinowe mojej koleżanki Ewy....
Powstał ten oto jagielnik...
...niby ciasto z kaszy jaglanej, niektórzy pewnie by na nie nawet nie spojrzeli po takiej informacji :)

...a tymczasem ciasto to urosło do rangi tortu, a wszystko dlatego, że prezentuje się i smakuje wyśmienicie!

Czekoladowy, rozpływa się w ustach, pełen malin, które świetnie pasują do niego....
Myślę, że podbiło dzisiaj nie jedno podniebienie :)
...baaaa ja to nawet już wiem!

Cieszę się ogromnie że tak Wam smakowało.

Wykonanie takiego jagielnika to naprawdę dla mnie około 30 minut, oczywiście bardzo mi w tym pomaga mój Thermomix, myślę że to dzięki niemu ciasto jest tak kremowe i nikt nawet nie wyczuje że to ciasto jest z kaszy jaglanej!
Ale pamiętajcie także blenderem lub malakserem z końcówką noży jesteście w stanie zmiksować kasze na gładką masę, potrzeba tylko nieco więcej czasu i cierpliwości :)

...a ile zdrowia w nim przemyciłam :)
Jeśli chcecie mieć całkowicie bezglutenowe ciasto to na spód użyjcie ciasteczek bezglutenowych

A na koniec - Ewa, raz jeszcze sto lat w miłości i szczęściu :)



Składniki na tortownicę średnicy 20 cm:

Składniki na spód:
  • 100 g czekoladowych ciasteczek z kremem (użyłam HIT caramel & brownie) 
  • 40 g roztopionego masła

Dno tortownicy o średnicy 20 cm wyłożyć papierem do pieczenia, nadmiar wypuścić poza obręcz.

Ciasteczka rozdrobnić na bardzo drobno (przy użyciu malaksera lub blendera), dodać do nich roztopione masło i dokładnie wymieszać do uzyskania konsystencji mokrego piasku.
Tak przygotowane ciastka wysypać na dno tortownicy, wyrównać i ugnieść, wstawić do lodówki na czas szykowania masy jaglanej.


Składniki na masę jaglaną:
  • 0,5 szklanki suchej kaszy jaglanej
  • 1 szklanka mleka (roślinne lub zwykłe, zamiennie można użyć wody)
  • 0,5 szklanki jogurtu
  • 1 szklanka śmietanki z mleczka kokosowego* 
  • 0,5 szklanki ksylitolu lub drobnego cukru
  • 50 g czekolady mlecznej
  • 50 g czekolady gorzkiej
  • 4 łyżeczki żelatyny
  • 200 g malin




Kaszę jaglaną wsypać na sitko i dobrze zlać wrzątkiem, odcedzić. Następnie wrzucić do garnka i dodać 1 szklankę mleka/wody. Wstawić garnek przykryty pokrywką na palnik i zagotować, po zagotowaniu zmniejszyć ogień do minimum i wciąż przykryty gotować przez 12-15 minut do całkowitego wchłonięcia mleka/wody. Po tym czasie wyłączyć palnik pod garnkiem i tak pozostawić na kolejne 10 minut, nie odkrywać.

Żelatynę zalać zimną wodą nieco ponad poziom i odstawić do napęcznienia.

Ciepłą kaszę jaglaną włożyć do malaksera lub innego urządzenia rozdrabniającego, dodać pół szklanki jogurtu naturalnego i zmiksować razem na gładka masę.
Żelatynę rozpuścić albo na parze albo w mikrofali (pamiętajcie, że nie można doprowadzić żelatyny do wrzenia gdyż straci wówczas swoje właściwości).
Do rozdrobnionej kaszy jaglanej dodać ksylitol/cukier, śmietankę kokosową, ekstrakt waniliowy i rozpuszczoną żelatynę. Wszystko razem ponownie zmiksować do połączenia.
Obie czekolady rozpuszczamy, albo w kąpieli wodnej albo w mikrofali, lekko ciepłą i płynną dodajemy do naszej masy jaglanej i dokładnie miksujemy/mieszamy. 


Ja przez cały czas używam Thermomixa, który po dodaniu kolejnych składników miksuje i rozdrabnia masę.

Tak przygotowaną masę ostrożnie wlewamy na schłodzony spód, wyrównujemy.
Po okręgu wciskamy maliny, otworkiem w dół, tak aby lekko wystawały ponad jagielnik. Jeśli jagielnik jest jeszcze mocno płynny można przed wciśnięciem malin wstawić go na chwilkę do lodówki by nieco stężał, trzeba jednak pilnować bo dość szybko tężeje :)
Wstawiamy do lodówki na kilka godzin.
Przed podaniem dekorujemy pozostałymi malinami....

P.S.
Można tez przygotować wersję mini, jak na jednym ze zdjęć :)
Korzystałam tu z małych obręczy gastronomicznych.

Smacznego!





* śmietankę kokosową można zakupić, choć w Polsce nie jest to łatwe, ale także można ją otrzymać samemu. Aby tak się stało należy puszkę dobrego (tłustego mleczka kokosowego wstawić do lodówki na przynajmniej całą noc. 
Następnie bardzo ostrożnie wyjmujemy puszkę z lodówki, otwieramy i łyżka zdejmujemy górną, bardzo gęstą warstwę śmietanki.
Ja już sprawdzałam wiele rodzajów mleczka i to wydaje mi się najlepsze :)






Kurczak pieczony z warzywami



Kochani, przepyszne danie obiadowe.
Dodatkowo jest bardzo zdrowe i szybkie w przygotowaniu.
To może być taka "deska ratunkowa" jak nie mamy pomysłu albo czasu na przygotowanie czegoś ciepłego na obiad.

Potrzeba nam będzie pierś kurczaka, nieco warzyw i ser feta lub mozzarella i dosłownie chwila czasu na przygotowanie :)



Składniki dla 2 osób:
  • 2 filety z kurczaka (pojedyncze)
  • 2 plastry sera feta (zamiennie można użyć mozzarelli)
  • pół papryki żółtej
  • pół papryki czerwonej
  • pół cukinii 
  • 0,5 puszki pomidorów krojonych z puszki
  • 2 łyżki jogurtu
  • 1 ząbek czosnku
  • 1 łyżka oliwy
  • oregano (najlepiej świeże, ale może być też suszone)
Piekarnik rozgrzać do 180*C (termoobieg).

Pierś kurczaka umyć, osuszyć a następnie zrobić nacięcie wzdłuż tworząc kieszonkę w którą umieszczamy plaster sera feta. Filet solimy, pieprzymy i odkładamy na bok.

Paprykę kroimy w paski, a cukinie w ćwierć plasterki, odkładamy.

Pomidory z puszki mieszamy z jogurtem, wyciśniętym przez praskę czosnkiem i oregano delikatnie solimy i pieprzymy.

Naczynie do zapiekania smarujemy oliwą. Na dno rozkładamy doprawione pomidory, na nie układamy obie piersi kurczaka i wszystko obkładamy pokrojonymi warzywami, tak aby kurczak był odsłonięty.
Wstawiamy danie do piekarnika i zapiekamy przez 25-30 minut, aż kurczak lekko się zarumieni i będzie miękki.

Podajemy z ryżem lub pieczonymi ziemniakami/batatami.

Smacznego!








środa, 3 sierpnia 2016

Kruche ciasteczka maślane



Wybór ciasteczek na blogu jest już dość duży, ale dzisiaj zachciało mi się zrobić takie aby były zarówno maślane i lekko kruche i lekko waniliowe - czyli zestaw doskonały :)
Najlepsza do ciast kruchych jest rzadko już używana mąka krupczatka, to z niej powstają najlepsze ciasta kruche, najczęściej stosuje się ją w połączeniu z mąką pszenną, tak aby nadało ciastu kruchości.
Na blogu, z mąki krupczatki znajdziecie naszą NAJ szarlotkę - oj czekam na jabłka, jest też przepyszne ciasto z pianka i malinami - świetny czas na przygotowanie, jest oczywiście pleśniak ale i kolejne jesienne maślane ciasto z jabłkami i gruszkami.

Ja osobiście bardzo lubię robić jak i jeść ciasta z mąką krupczatką, zachęcam więc Was do wypróbowania tych oto ciasteczek.




Składniki na 40 ciasteczek:

  • 2 szklanki mąki krupczatki
  • 1 szklanka mąki pszennej
  • 250 g zimnego masła
  • 2 żółtka
  • 2 łyżki śmietany 18%
  • 0,5 szklanki cukru pudru
  • 1 łyżka cukru z prawdziwą wanilią lub ekstraktu waniliowego

Wszystkie składniki umieścić w malakserze i wyrobić do uzyskania jednolitej masy, często formuje się już kulę. Ciasto wykładamy, formujemy w kulę i owijamy folią spożywczą a następnie wkładamy do lodówki na przynajmniej 1h.

Po tym czasie wyjmujemy ciasto z lodówki, odkrawamy 1/3 a resztę chowamy z powrotem do lodówki. Odkrojoną część ciasta wałkujemy przez folię spożywczą na grubość 5 mm. Następnie wykrawamy ciasteczka (moja foremka miała 7 cm) i układamy na blasze wyłożonej papierem do pieczenia.

Z całego ciasta powinny wyjść 2 blachy (40 sztuk) ciasteczek.

Blachy z ciastami wkładamy na chwilę do lodówki (ciasto szybko się ociepla podczas wałkowania) aby utrzymało swój kształt i rozmiar.

Rozgrzewamy piekarnik do 180*C (termoobieg) .
Wkładamy na raz obie blachy do piekarnika i pieczemy ciasteczka 12-15 minut do lekkiego zezłocenia.

Wyjmujemy z piekarnika i studzimy na kratce.

Przechowujemy w zamkniętej puszce aby nie nabrały wilgoci.

Smacznego!




wtorek, 2 sierpnia 2016

Pstrąg pieczony z fenkułem i winem



Takiego pstrąga robiliśmy podczas warsztatów kulinarnych jakie zorganizowaliśmy sobie w pracy z okazji świąt bożego narodzenia....
Tak trochę czasu minęło zanim zrobiłam go w domu.
I muszę sprostować bo ja byłam w grupie, która szykowała inne dania, ale tego pstrąga próbowałam i był strasznie pyszny.
Całe szczęście dostaliśmy przepisy i mogłam odtworzyć go w domu.

Więc jak zobaczyłam fenkuł w moim ulubionym gospodarstwie rolnym to wzięłam i od razu wiedziałam w jakim towarzystwie go przygotuję.

Danie pyszne, super odmiana dla zwykłego przygotowania pstrąga.
Co ciekawe - pstrąga pieczemy w foli aluminiowej ale także w papierze do pieczenia, który powoduje że pstrąg nie przylepia się do folii.

Polecam wykonanie :)


Składniki dla 2 osób:
  • 2 pstrągi - oskrobany i wypatroszony (z głową lub bez)
  • 1 fenkuł
  • pół cytryny
  • 100 ml białego wytrawnego wina
  • 50 ml oliwy
  • ziarna fenuł (ja nie znalazłam więc w zamian użyłam koper z fenkuła)
  • sól, pieprz
Składniki na sos:
  • 2 łyżki oliwy
  • sok i skórka otarta z połowy cytryny
  • 1 mały ząbek z czosnku
  • natka pietruszki
W pierwszej kolejności szykujemy sos. W miseczce mieszamy oliwę, sok z cytryny wraz ze skórką z niej otartą, wyciśnięty ząbek czosnku i posiekaną natkę pietruszki. Wszystko dokładnie mieszamy, najlepiej blendujemy na jednolity sos i wstawiamy do lodówki na czas szykowania pstrąga.

Piekarnik rozgrzewamy do 180*C (termoobieg).

Pstrąga myjemy i suszymy, lekko nacinamy z obu stron.
Układamy duży kwadrat foli aluminiowej, a na niej kładziemy papier do pieczenia. Polewamy go oliwą, solić i pieprzymy. Fenkuł kroimy w plastry i układamy kilka plastrów, następnie plaster cytryny, potem lekko naciętego pstrąga, znowu cytrynę i kilka ziaren fenkułu. Całość skropić oliwą i jeszcze raz posolić i popieprzyć. 
Zamknąć ściśle kopertę z rybą i na końcu wlać 50 ml białego wina, domknąć kopertę. 
Włożyć przygotowaną rybę do piekarnika i piec 10-12 minut. 

Po upieczeniu paczuszkę wyłożyć na talerz, rozpakować rybę i polać sosem.

Podawać z ryżem lub ziemniakami upieczonymi/ugotowanymi w mundurkach.

Smacznego!





poniedziałek, 1 sierpnia 2016

Dżem morelowo-malinowy



Morele coraz lepsze, zatem skusiłam się na przygotowanie tego oto dżemu, tak dla porównania jak będzie smakował vs zeszłoroczny brzoskwiniowo-morelowo-malinowy.

Dżemik baaaardzo dobry i rzeczywiście jest to dobre połączenie smaków, choć z brzoskwiniami ma jeszcze to "coś"...

Oba bardzo dobre, oba idą do spiżarki w oczekiwaniu na dni kiedy zapomnimy o świeżych owocach!


Składniki na 4 słoiczki:
  • 1 kg moreli
  • 300 g malin
  • 150 g cukru trzcinowego demerara
  • sok z 0,5 cytryny
Morele umyć osuszyć, usunąć pestki i pokroić na ósemki, wrzucić na patelnię. Dodać maliny cukier oraz sok z cytryny, wstawiamy na palnik. 
Po zagotowaniu zmniejszamy ogień i dusimy.

przygotowanie takiego dżemu najlepiej rozłożyć na 2 dni, wówczas każego dnia smażymy dżem przez około 1h. Drugiego dnia gorący dżem przekładamy do wysterylizowanych słoiczków i pasteryzujemy.


Ja sterylizuje i pasteryzuję słoiczki w piekarniku. 
Do sterylizacji - wkładam umyte słoiki do zimnego piekarnika, nastawiam na 120*C i od zagrzania piekarnika piekę przez 30 minut.
Do pasteryzacji - wyjmuję słoik z piekarnika, wkładam do niego gorący dżem, czyszczę brzeg, zakręcam i wstawiam do piekarnika na 20 minut.
Po tym czasie wyłączam piekarnik, lekko uchylam i studzę przez kilka godzin.

Cieszę się że odrobina dżemu nie zmieściła się już do słoiczka :)
Zjadłam go z własnej roboty chlebkiem....

A tymczasem z reszta dżemów zobaczymy się później.... :)