niedziela, 14 sierpnia 2016

Nalewka malinowa


Sezon szykowania zapasów na zimę trwa u nas w domu na całego :)
Robię dżemy, soki i nalewki.
...łączy ich to, że wszystkie są z owoców.

Kiedyś nalewek robiłam sporo, potem nieco mniej i w tym roku znowu nawrót.

Może dlatego, że postanowiłam w tym roku zrobić mniejsze ilości dżemów, bo sporo zostało z poprzedniego roku :(

Zatem trzeba gdzieś indziej umieścić te owocki.
Powstały już soki owocowe - w różnych kombinacjach, są porzeczkowo-malinowe/wiśniowe i same malinowe. Przyszedł też czas na nalewkę z malin.

W chwili obecnej (na zdjęciu) są po fazie pierwszej i teraz owoce puszczają sok z cukrem.

Najtrudniejsza jest faza ostatnia - leżakowanie :)



Składniki:
  • 1 kg malin
  • 0,5 litra spirytusu
  • 0,5 litra wódki
  • 400 g cukru

Maliny (bez szypułek) wrzucić do słoja i zalać wódka oraz spirytusem (alkohol powinien całkowicie zakrywać owoce). Słój zakręcić i odstawić w ciepłe miejsce na 6 dni. Codziennie wstrząsnąć słojem.

Po tym czasie alkohol zlać do drugiego słoja lub butelki, zamknąć i odstawić. Pozostałe maliny zasypać cukrem, zamknąć i porządnie wstrząsnąć, aby cukier się dobrze rozprowadził. Po kilku dniach maliny powinny puścić sok. Należy zlać go do alkoholu, wyciskając wszystko z malin. Wymieszać dokładnie i przelać przez gazę do butelek. Odstawić na 2-3 miesiące do leżakowania w chłodne i ciemne miejsce.

Taka malinówka będzie idealna na jesienne i zimowe wieczory :)





sobota, 13 sierpnia 2016

Orzechowe muffiny z cukinią (także w wersji bezglutenowej)



Przepyszne są te muffiny!
Polecam je wykonać i nawet jeśli nie macie foremek/papilotek na muffiny (Aneta!) to zróbcie je koniecznie w torownicy lub formie na babkę.

Połączenie smaków jest wyśmienite, wspaniale, przepyszne i nie wiem jakie jeszcze pozytywy słyszałam od tych co ich próbowali :)
...a wykonanie, jak na muffiny przystało, nie zabierze Wam dużo czasu.

W pierwszej kolejności przygotowałam muffiny na mące pszennej (ot dla zwykłych śmiertelników), oczywiście wzięłam KĘSA (dużego :)) od Emilki i rozpłynęłam się na krześle z tego smaku....

Siedziałam tak i patrzyłam jak wcinają i ściskało mnie nieco z zazdrości... toć pomyślałam, że przygotuję sobie w wersji bezglutenowej i o 22:00 był nawrót do kuchni i mieszanie :)

Powstała wersja bezglutenowa, która smakowo nie odbiega od wersji glutenowej, jedyna różnica jest taka, że są bardziej kruche i trzeba korzystać z pomocy łyżeczki, ale następnym razem dam nieco więcej cukinii i może ciut krócej będę je piekła.
Dodatkowo do muffin bezglutenowych wykonałam polewę bez czekolady ale z kakao taka wersja fit, przepis poniżej)

obie wersje boskie...
Zróbcie koniecznie!

* zamienniki do wersji bezglutenowej na końcu przepisu



Składniki na około 15 sztuk:
  • 250 g maki pszennej*
  • 1 łyżeczka cynamonu
  • 2 łyżeczki proszku do pieczenia
  • 0,5 łyżeczki sody oczyszczonej
  • szczypta soli
  • 200 g zmielonych orzechów laskowych (bez skórki)
  • 3 jajka
  • 150 ml oleju rzepakowego/słonecznikowego
  • 180 g drobnego cukru trzcinowego (zamiennie można użyć ksylitolu)
  • 250 g cukinii (startej na grubych oczkach)

Wszystkie składniki powinny być w temperaturze pokojowej, wyjmij je zatem z lodówki na przynajmniej 2h przed szykowaniem muffin.

Mąki, cynamon, proszek do pieczenia, sodę i sól wymieszać w misce i przesiać, dodać zmielone orzechy i wymieszać.

W drugiej misce wymieszać rózgą jajka, olej i cukier/ksylitol.
Połączyć zawartość obu misek i wymieszać szpatułką tylko do połączenia, dodać startą cukinię (nie odciskać z płynu jeśli puściła) i ponownie wymieszać.

Piekarnik rozgrzać do temperatury 170*C.

Formę do muffinek włożyć papilotkami i nakładać do nich ciasto do 3/4 wysokości, wstawić do piekarnika i piec 25-30 minut (jeśli pieczecie w tortownicy lub formie na babkę czas pieczenia powinien być 35-45 minut), sprawdzić patyczkiem czy ciasto jest suche.

Muffiny wyjąć z piekarnika i wystudzić na kratce.

W międzyczasie przygotować polewę czekoladową:
  • 70 g śmietany 36%
  • 70 g czekolady gorzkiej (najlepiej 50%)
  • dodatkowo orzechy laskowe drobno posiekane do posypania
W niewielkim garnuszku podgrzać śmietanę prawie do zagotowania, wyłączyć palnik, wrzucić rozdrobnioną (na kostki) czekoladę i pozostawić zanurzoną w śmietanie na 2 minuty. Po tym czasie wymieszać dokładnie do dokładnego połączenia masy. Masa powinna być gładka i jednolita.
Jeśli jest zbyt lejąca odczekać chwilkę i polać muffiny, od razu obsypać posiekanymi orzechami, odstawić do całkowitego ostygnięcia.

Jeśli chcecie wersję fit polewy (taką przygotowałam do wersji bezglutenowej muffinek) to zróbcie ją wg tego przepisu:
  • 60 g masła
  • 35 g ksylitolu
  • 20 g kakao/karobu
  • 3 łyżki wody lub mleka
Wszystkie składniki włóż do rondelka i podgrzej, zamieszaj do dokładnego połączenia wszystkich składników, wyłącz palnik. Jeśli polewa jest zbyt rzadka poczekaj chwilkę aż zgęstnieje nieco. Polej nią muffiny i posyp wierzch posiekanym orzechami.



W wersji bez glutenu zamiast 250 g mąki pszennej użyj 80 g mąki owsianej bezglutenowej, 80 g mąki jaglanej, 55 g mąki z tapioki, 25 g mąki ziemniaczanej, użyj proszku do pieczenia bezglutenowego.


SMACZNEGO!








Sok malinowy




Kolejna spora dostawa malin od mojego taty. 
Tym razem powstał z nich sok :)
Myślę, że będzie się cieszył ogromnym powodzeniem u nas w domu i szczerze mówiąc nie wiem czy dotrwa do zimy czy nawet późnej jesieni... bowiem moi domownicy, a zwłaszcza dziewczynki, to wielbiciele napoi słodkich.

Ale mówiąc szczerze wolę żeby piły mojej roboty soki niż mają pić chemiczne napoje ze sklepu.

Sok po raz kolejny przygotowałam w świeżo zakupionym sokowniku (pisałam o nim przy okazji soków porzeczkowo-malinowych) i powiem szczerze, że bardzo jestem zadowolona z tego zakupu i już obmyślam plan co by jeszcze przez niego przepuścić :) Garnek z malinami był prawie pełen po których została niewielka garstka po wyduszeniu z nich soków. Wg mnie nic się już z nich nie wyciśnie bo wszystko poszło do soków, nawet nie bardzo nadają się do ciasta.

Soki wychodzą bardzo aromatyczne. 
Liczę zatem że będą pyszne jako dodatek do herbaty :)




Składniki:
  • 1 kg malin
  • 150 g cukru



Przygotowanie - wersja nr 1

Do garnka wrzucamy obrane i oczyszczone owoce, wlewamy wodę i wsypujemy cukier, gotujemy przez 5 minut. Po tym czasie wyłączamy palnik i pozostawiamy owoce na 1h. Po tym czasie ponownie wszystko zagotowujemy, przecedzamy przez gazę do wysterylizowanych butelek (jeszcze gorące).
Najlepiej od razu zakręcić i postawić do góry nogami i tak wystudzić, jeśli używamy weków, zamykamy i odstawiamy do ostudzenia.

Soki możemy także zapasteryzować na sucho - przez 20 minut w piekarniku rozgrzanym do 120*C.



Przygotowanie - wersja nr 2 (w sokowniku)


W dolną część sokownika wlewamy wodę, do najwyższej (tej z dziurkami) wrzucamy owoce i dodajemy cukier.
Włączamy palnik pod garnkiem i gotujemy.
Cały proces trwa około 30-60 minut (w zależności od ilości owoców), aż wszystkie owoce oddadzą sok.
Kontrolujemy poziom soku w środkowym pojemniku i co jakiś czas zlewamy sok do wysterylizowanych/wyparzonych butelek. Zamykamy i albo stawiamy do góry nogami - butelki zakręcane lub odstawiamy - weki do całkowitego wystudzenia.

Tak przygotowane soki można także zapasteryzować, lecz nie ma takiej konieczności.

Przygotowane soki odstawiamy w chłodne i ciemne miejsce. Tak przygotowane soki sa bardzo aromatyczne i dość słodkie, będą zatem idealne jako dodatek do herbaty czy wypicia po rozcieńczeniu z wodą.



piątek, 12 sierpnia 2016

Koktajl z buraka i owoców



Zachciało mi się mojego ulubionego soku - burak z jabłkiem :)
Ale nie mogę :(
...ani surowych warzyw, a już jabłka to w ogóle :(
Więc zachcianka na miarę katastrofy...

...ale nic to trzeb sobie i z taką zachcianką poradzić.
Powstał zatem koktajl z buraka i mnóstwa owoców (wprawdzie z jeden by się znalazł którego nie mogę ale cicho-sza :))

Koktajl niesamowicie zdrowy, bez grama cukru a wystarczająco słodki, świetnie skomponowany.
Tak mi smakował, że całe szczęście upiekłam 3 buraki więc jutro powtórka :)

A ten kolor.... przecudny... taki mocny i głęboki.
Ja bym mogła się na niego patrzeć i patrzeć :)

I chyba wiem jak urozmaicę smakowo swój jaglany pudding z buraka, bo czegoś mi w nim brakowało, spróbuję i dam znać :)

A tymczasem do dzieła i wykonania koktajlu z buraka!




Składniki dla 4 osób:

  • 1,5 średniej wielkości upieczony burak 
  • 1 dojrzała gruszka 
  • 1 dojrzały banan
  • 150 g malin (mogą być mrożone)
  • 50 g truskawek (mogą być mrożone)
  • 30 ml niesłodzonego soku z żurawiny (opcjonalnie)
  • 0,5 szklanki soku z pomarańczy
  • 0,5 szklanki wody (wrząca jeśli używamy mrożonych malin i truskawek)
  • skórka otarta z limonki
  • 1,5 łyżki soku z limonki

Buraka myjemy i w całości, w skórce zawijamy w folię aluminiową. Wkładamy do rozgrzanego do 180*C piekarnika i pieczemy 45-60 minut, do miękkości. Wyjmujemy z piekarnika, rozwijamy, studzimy i następnie obieramy ze skórki.

Jeśli używamy mrożonych malin i truskawek, zalewamy je wrzącą wodą i odstawiamy.
Buraka kroimy na mniejsze kawałki i wrzucamy do blendera kielichowego lub innego naczynia miksującego koktajle, dodajemy obraną i pokrojoną gruszkę, obranego banana, sok i skórkę z limonki, sok z pomarańczy i żurawiny oraz nasze namoczone mrożone owoce (jeśli używamy owoców świeżych nie ma potrzeby ich wcześniejszego moczenia, wszystko dodajemy oddzielnie do naszego koktajlu - maliny, truskawki, woda). 

Wszystko dokładnie miksujemy do powstania jednolitego koktajlu.

Przelewamy do szklanek, ozdabiamy owocami i podajemy!

Oj powinien Wam umilić dzień taki koktajl!
Jest pyszny :)

Zachęcam.....






czwartek, 11 sierpnia 2016

Sernik Bailey's



Ten sernik powstał w ramach - termin ważności sera w lodówce dobiega końca :)
Wybór padł na sernik z Baileys ponieważ akurat wszystkie składniki były w domu i jako, że bardzo lubię ten likier to pomyślałam, że sernik z jego udziałem może być bardzo przyjemny :)

Tak też się stało!
Sernik jest wilgotny i kremowy o mocno wyczuwalnym smaku likieru - mniaaaam.....
Dodatek czekolady świetnie się tu wkomponował.

Całość świetna!

hmmmm 
Muszę się do tego przyznać - uwielbiam wszelkiego rodzaju serniki!

Zachęcam do wypróbowania i tej wersji :)


Składniki na tortownicę 23 cm:

Składniki na ciasteczkowy spód:
  • 190 g ciasteczek typu digestive z gorzką czekoladą
  • 60 g roztopionego masła




Ciasteczka rozdrobnić na bardzo drobno, najlepiej przy pomocy malaksera lub podobnego urządzenia. Przesypać do miski, dodać roztopione masło i wszystko dokładnie wymieszać do konsystencji mokrego piasku.

Dno tortownicy o średnicy 23 cm wyłożyć papierem do pieczenia, nadmiar wypuszczając poza obręcz.
Na dno wysypać przygotowany ciasteczkowy spód, wyrównać i ugnieść. Wstawić do lodówki.





Składniki na masę serową:
  • 700 g sera dwukrotnie mielonego (polecam z Wielunia)
  • 4 jajka
  • 3/4 szklanki drobnego cukru
  • 1/2 szklanki likieru Bailey's
  • 1/2 szklanki czekoladowych drobinek - czekolada deserowa


Wszystkie składniki na sernik muszą być w temperaturze pokojowej, zatem należy je wyjąć z lodówki na około 2h przed szykowaniem ciasta.


Sernik pieczemy z parą tzn. tuż pod tortownicą należy umieścić naczynie żaroodporne z gorącą wodą.

Piekarnik rozgrzewamy do 150*C.

W misie miksera umieścić wszystkie produkty (za wyjątkiem czekoladowych drobinek) wymieszać do dokładnego połączenia, nie za długo aby go za bardzo nie napowietrzać. Dodać czekoladowe drobinki i wmieszać je w masę już tylko szpatułką. Masę serową wyłożyć na schłodzony spód. 
Sernik wstawić do rozgrzanego piekarnika (w którym umieszczamy także naczynie żaroodporne z wrzącą wodą) i piec przez 1h. 

Gotowy sernik powinien być ścięty i sprężysty, także po środku. 




Przed upłynięciem godziny przygotować polewę:
  • 250 ml śmietany 18%
  • 2 łyżki cukru pudru
  • 1 łyżeczka ekstraktu z wanilii

Wszystko umieścić w miseczce i dokładnie ze sobą wymieszać.


Sernik wysunąć, lub wyjąć na moment z piekarnika. Na wierzch wylać polewę, rozprowadzić dokładnie i ponownie wstawić sernik do piekarnika. Zapiec przez 5-10 minut. Po upieczeniu wyłączyć piekarnik i uchylić drzwiczki tak ostudzić całkowicie sernik a następnie wstawić do schłodzenia do lodówki na kilka godzin a najlepiej całą noc.

Przed podanie ozdobić startą gorzką czekoladą.


Smacznego!


Idealnie pasuje z cappuccino z dodatkiem Bailey's :)








środa, 10 sierpnia 2016

Pierogi ruskie



...to był właśnie jeden z tych niewielu dni w roku kiedy robię pierogi :)
I pomimo, że to lato to wcale jak widać nie były z jagodami ani innymi owocami :)
...tylko Maciusia ulubione... ruskie...
Ruskie, jak dla mnie koniecznie muszą być z cebulką i dobrze przyprawione pieprzem!
Powiedział, że wyszły  pyszniutkie :)

Spróbujcie sami :)


Składniki na około 60 sztuk:

  • podwójna porcja ciasta na pierogi
  • 500 g białego sera twarogowego
  • 500 g ziemniaków
  • 1 cebula
  • 2 łyżki masła
  • 2 łyżeczki soli
  • 0,5 łyżeczki mielonego pieprzu



Ziemniaki obrać, ugotować w osolonej wodzie do miękkości, przecisnąć przez praskę lub ubić i odstawić do ostygnięcia.
Ser biały rozdrobnić widelcem (ja tak zrobiłam) lub także przecisnąć przez praskę (nie mielić bo będzie zbyt drobny).

Cebulę drobno posiekać i poddusić do miękkości na 2 łyżkach masła, ostudzić.

W jednej misce połączyć ziemniaki, ser, cebulę, dodać sól i pieprz i wszystko dokładnie wymieszać.

Farsz jest gotowy.

Przygotowane wcześniej ciasto podzielić na 3-4 i wałkować każdą po kolei na placek grubości 2-3 mm. Wycinać kółka, na środek nakładać farsz i sklejać brzegi. Ja tym razem skorzystałam z pomocnika do sklejania pierogów i bardzo dobrze mi się z nim pracowało.

Pierogi wrzucamy partiami na wrzącą osoloną wodę i gotujemy 2 minuty od ich wypłynięcia na powierzchnię.






Smacznego!











Ciasto na pierogi


Pierogi robię rzadko, baaaa bardzo rzadko....
Zazwyczaj tylko na święta z kapustą i grzybami i na specjalne życzenia :)
Myślę, że w Polsce przepisów na pierogi jest tyle co kucharek :)
Każda ma swój sprawdzony i koniec :)



Składniki na 40 sztuk:

  • 300 g maki pszennej
  • szczypta soli
  • szklanka gorącej wody
  • 20 g masła
  • 1 jajko
Mąkę wymieszać z solą.
Do wrzącej wody wrzucić masło i poczekać, aż się rozpuści, dodać wodę do mąki i wymieszać łyżką. Dodać jajko i wyrabiać (dłońmi, mikserem z końcówką haka lub Thermomixem :)) przez około 7 minut, aż ciasto będzie jednolite i gładkie.

Ciasto uformować w kulę i zawinąć w folię spożywczą, odłożyć na 30 minut.

Po tym czasie ciasto podzielić na 3-4 i wałkować każdą po kolei na placek grubości 2-3 mm. Wycinać kółka, na środek nakładać farsz i sklejać brzegi. Ja tym razem skorzystałam z pomocnika do sklejania pierogów i bardzo dobrze mi się z nim pracowało.

Pierogi wrzucamy partiami na wrzącą osoloną wodę i gotujemy 2 minuty od ich wypłynięcia na powierzchnię.

Smacznego!



wtorek, 9 sierpnia 2016

Bezglutenowe gofry z twarogiem



Zachciało mi się (mi osobiście) gofrów na śniadanie :)
Zatem nic trudnego - do dzieła!
Musiały więc być bezglutenowe i zdrowe!

Tym razem bardzo fajny przepis na gofry z dodatkiem białego twarogu - the best jest kozi, ale krowi lub owczy też będzie dobrze smakował.

Jak to bywa z twarogiem, można spożyć zarówno na słodko jak i wytrawnie :)
Tak też spróbowaliśmy.
Ja poszłam mocno w smaki pomidorowe :)
Jadłam zarówno ze świeżymi pomidorami jak i dżemem pomidorowym (oj chyba dżem był na prowadzeniu)
Maciek nieco bardziej zaszalał bo ponadto jadł z lemon curdem, frużeliną z wiśni, a zakończył wersją z bitą śmietana i owocami :)
Nie wiem jednak jak jego ranking smaków się zakończył :)

Z poniższego przepisu wychodzą 2-3 gofry, czyli jedna osoba naje się nimi spokojnie (zrobiłam z podwójnej porcji i najedliśmy się nimi we dwójkę, każdy po 2 duuuuże gofry).

W gofrach nie czuć w środku sera, ale daje on im fajna konsystencję.
Gofry są chrupkie z zewnątrz ale w środku mięciutkie.

Gofry będą jasne i tylko lekko się zarumienią, nie próbujcie zatem ich mocniej przypiekać :)


Składniki na 2-3 gofry:

  • 60 g mąki gryczanej
  • 30 g skrobi z tapioki
  • 20 g mąki ryżowej
  • 50 g twarogu (kozi, owczy lub krowi)
  • 1 jajko
  • 1 łyżka oleju ryżowego lub rzepakowego
  • 1 łyżeczka oregano
  • 1/3 łyżeczki bezglutenowego proszku do pieczenia
  • 90 ml wody 
  • szczypta soli

Twaróg rozgnieść widelcem, odstawić.

W jednej misce wymieszać ze sobą wszystkie mąki oraz proszek do pieczenia.
W drugiej roztrzepać trzepaczką lub widelcem jajko, dodać olej, wodę, sól i oregano, dokładnie wymieszać.

Połączyć ze sobą zawartość obu misek i dokładnie wymieszać aby nie było w cieście grudek, dodać twaróg i delikatnie wymieszać. 

Rozgrzać bardzo dobrze gofrownicę, płyty lekko posmarować olejem.
Nakładać ciasto do gofrownicy i piec gofry, moje były najlepsze po 4 minutach, ale moja gofrownica jest mocna. 

Dobrym wskaźnikiem jest para wydobywająca się z gofrownicy podczas pieczenia, nie otwieraj gofrownicy do czasu aż para ustanie.

Gofry będą jasne i najlepsze są jeszcze ciepłe.

Dodatki wg uznania oraz upodobań, pasują zarówno wytrawne jak i słodkie.


Smacznego!








poniedziałek, 8 sierpnia 2016

Sernik chia



Kolejna propozycja na fit serniczek!

Spód z bakalii, masa serowa pełna zdrowych nasion chia a na wierzchu mus a może raczej galaretka z malin....
Całość pięknie wygląda i świetnie smakuje.

Sernik jest bardzo delikatny i bardzo dobry!
...a do tego szykuje się go ekspresowo :)


Składniki na formę średnicy 18cm:

Składniki na spód:
  • 100 g migdałów
  • 50 g suszonych śliwek bez pestek
  • 50 g rodzynek
  • 3 łyżki jagód goi
Jeśli używacie migdałów ze skórką należy w pierwszej kolejności się jej pozbyć :) Robimy to w dość łatwy i szybki sposób. Migdały wrzucamy do miski i zalewamy wrzącą wodą, odstawiamy na 7-10 minut. Po tym czasie migdały przelewamy na sitko, płuczemy zimną wodą. 
Obieramy migdały ze skórki, naciskając je w grubszej części i praktycznie migdał sam z niej wyskakuje :)

Rodzynki i jagody zalewamy także wrzątkiem i odstawiamy na 3 minuty.




Wszystkie składniki na spód wrzucamy do urządzenia w którym będziemy je rozdrabniać (może to być blender, malakser lub inne urządzenie siekające). Miksujemy całość do uzyskania jednolitej gęstej masy.

Dno tortownicy wykładamy papierem do pieczenia, nadmiar wypuszczamy poza obręcz. 

Powstałą masę bakaliowa wykładamy na spód, wyrównujemy i ugniatamy. Wstawiamy do lodówki.



Składniki na masę serową:

  • 250 g białego sera dwukrotnie mielonego 
  • 250 ml + 50 ml mleka (dowolne zwykłe lub roślinne)
  • 5 łyżek chia
  • 2-3 łyżki ksylitolu lub cukru pudru (dopasujcie do swoich preferencji)
  • 4 płaskie łyżeczki żelatyny
250 ml mleka podgrzewamy lekko, chia wrzucamy do miseczki i zalewamy je letnim mlekiem, odstawiamy na 20 minut do napęcznienia (wymieszać w międzyczasie ze dwa razy bo chia lubi "iść" ku górze).
Żelatynę wkładamy do miseczki i zalewamy wodą ponad wysokość, pozostawiamy do napęcznienia na 10 minut.
Ser wkładamy do misy miksera i miksujemy wraz z cukrem, do połączenia składników.

Napęczniałą żelatynę rozpuszczamy w kąpieli wodnej lub mikrofali (nie wolno doprowadzić do wrzenia), dodajemy do napęczniałego chia i mieszamy.
Całość wraz z pozostałym 50 ml mleka dodajemy do miski z serem. Miksujemy dokładnie do połączenia składników.

Przekładamy na bakaliowy spód w naszej tortownicy, wyrównujemy i wstawiamy do lodówki.


Składniki na mus/galaretkę malinową:
  • 250 g malin (świeżych lub mrożonych, można użyć oczywiście innych owoców)
  • 2 łyżki ksylitolu/cukru
  • 3 łyżeczki żelatyny
Żelatynę zalewamy wodą ponad wysokość, odstawiamy do napęcznienia.

Maliny wraz z ksylitolem/cukrem wkładamy do garnka i podgrzewamy do czasu rozpadnięcia się owoców. Dodajemy napęczniałą żelatynę i mieszamy do momentu jej rozpuszczenia. Odstawiamy na bok do przestudzenia i lekkiego zgęstnienia.
Następnie wykładamy na masę serową.
Można przyozdobić borówkami (ale nie trzeba) :)
Wstawiamy do lodówki do schłodzenia i zgęstnienia wszystkich warstw.


Smacznego!












niedziela, 7 sierpnia 2016

Marynata do mięs na grilla



To zdecydowanie najlepsza marynata do mięs.
Używamy jej do marynowania polędwicy wieprzowej na grilla, choć do karkówki też jest dobra.
Polędwica w tej zalewie jest przepyszna!
Ważny element - polędwicy grillujemy bardzo krótko, dosłownie 3-4 minuty z każdej strony.

Przepis już kilka lat temu dostałam od koleżanki Ewy, której pięknie za niego dziękuję :)




Składniki:
  • 3 łyżki sosu sojowego ciemnego
  • 3 łyżki oleju
  • sok wyciśnięty z całej cytryny
  • 3 ząbki czosnku, wyciśnięte przez praskę
  • 2 łyżeczki majeranku
Wszystkie składniki marynaty dobrze ze sobą wymieszać. Następnie maczać w niej każdy kawałek mięsa i wkładam do innej miski. Całość zalać tym co pozostało z marynaty. Przykryć i odstawić do lodówki na kilka godzin lub najlepiej całą noc.


Smacznego!