piątek, 8 stycznia 2016

Drożdżowe słoneczko ze szpinakiem



Urodziny Natalki obfitowały nie tylko w dania słodkie, ale też i wytrawne! 
...z czego aż 4 były zupełnie nowe i z całą pewnością na dniach pojawią się tutaj.
Mój maraton dań urodzinowych zaczynam bardzo ładnym i efektywnym słoneczkiem przygotowanym z ciasta drożdżowego z nadzieniem szpinakowym, które notabene zniknęło najszybciej, co znaczy że chyba smakowało :)

Danie udało się podać lekko ciepłe, co było bardzo dobrym pomysłem bo zarówno szpinak jak i ciasto były leciutko ciepłe i idealne do jedzenia.

Słoneczko nie jest trudne w przygotowaniu, a zarówno efekt wizualny jak i smakowy wyśmienity.
Myślę, że będzie u nas często gościć :)

Przekąska wykonana w thermomixie, którego stałam się posiadaczką tuż przed świętami i baaaardzo nam się dobrze współpracuje :)
Przepis podaję jednak do tradycyjnego wykonania :)



Składniki na ciasto:
  • 100 g letniej wody
  • 10 g świeżych drożdży
  • 250 g mąki pszennej
  • 1 łyżeczka cukru
  • 1 łyżeczka soli 
  • 40 ml oleju
Dodatkowo: 1 jajko, roztrzepane do posmarowania.

Z drożdży zrobić rozczyn: do miseczki włożyć pokruszone świeże drożdże, dodać letnią wodę, 1 łyżkę mąki (odjętą z całości) i cały cukier. Dokładnie wymieszać widelcem i odstawić na 20 minut aż drożdże "ruszą" tj na powierzchni pojawią się bąbelki.

Dodać rozczyn do mąki, dodać sól i olej, dokładnie razem wyrobić aż ciasto będzie gładkie i elastyczne (można wyrobić ręcznie, choć o wiele łatwiej będzie to zrobić mikserem z końcówką haka).

Ciasto uformować w kulę i przełożyć do miski wysmarowanej olejem. Przykryć miskę ściereczką i pozostawić ciasto do wyrastania na 1h.

W tym czasie przygotować farsz.

Farsz szpinakowy:
  • 2 łyżki masła klarowanego
  • 900 g szpinaku mrożonego w liściach
  • 2 ząbki czosnku
  • 200 g sera feta 
  • 40 g sera parmezan lub cheddar
  • sól, pieprz

Szpinak można rozmrozić wcześniej, najlepiej przed nocą wyjąć go z zamrażalnika i włożyć do garnka. Jeśli jednak nie zrobicie tego, ja po prostu rozmrażam go na bardzo małym ogniu (tak też uczyniłam teraz i czasowo ze wszystkim zdążyłam).

Rozmrożony szpinak porządnie odcisnąć z wody.
W tym czasie w garnku roztopić masło, szpinak dołożyć do garnka oraz dusić na małym ogniu przez 15-20 minut (powinna wyparować z niego reszta wody). Na 5 minut przed końcem duszenia dodać wyciśnięty przez praskę czosnek.
Posolić (ale nie dużo bo feta jest słona, ja w ogóle nie soliłam) i popieprzyć do smaku.
Do gorącego szpinaku dodać pokrojony w kostkę ser feta oraz starty na grubych oczkach permezan/cheddar. Wymieszać dokładnie. Przy pomocy blendera zmiksować całość na jednolitą masę.

Odstawić do ostudzenia.

Przygotowanie słoneczka:
Wyrośnięte ciasto wyłożyć na stolnicę, podzielić na 2 części.
Jedną z nich rozwałkować na okrąg średnicy około 30 cm (lub przynajmniej coś zbliżonego, potem uformujemy z niego okrąg). Rozwałkowane ciasto przenieść na blachę wyłożoną papierem do pieczenia (najlepiej zrobić to teraz bo potem z farszem będzie to trudne). Na środek wyłożyć dużą kulę szpinaku, a następnie po okręgu, pozostawiając około 1 cm do brzegu (będziemy zlepiać brzegi).
Rozwałkować drugą część placka, także na okrąg, ważne aby był tej samej wielkości. Nakryć nim nasz przygotowany szpinak. Teraz nożykiem przyciąć równy okrąg pozostawiając miejsce od farszu na zlepienie ze sobą obu placków, dociskając palcami. Na środkową kulę położyć szklankę/kubek/miseczkę tak aby farsz mieścił się w środek. Pozostałą część pokroić od szklanki do brzegu okręgu najpierw na 4 równe części a następnie każdą część na kolejne 4 części (powstanie nam ich 16, ja musiałam niektóre jeszcze na pół dzielić bo już się śpieszyłam i nierówne mi wyszły). Teraz bierzemy w dłonie każdą część oddzielnie i przekręcamy o 90*, i tak ze wszystkimi.

Piekarnik rozgrzewamy do 180*C, termoobieg.

Przygotowane słoneczko (tylko ciasto) smarujemy roztrzepanym jajkiem.
Wkładamy do piekarnika i pieczemy 30 minut do zrumienienia.

Wyjmujemy z piekarnika, lekko studzimy, przekładamy na talerz, podajemy.

Miłego!
...i smacznego!


...ono tak apetycznie wygląda że spróbuję je zrobić w wersji bezglutenowej i bez mlecznej :) 
...i nie wiem czy się z kimś nim podzielę :)






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz