poniedziałek, 23 lutego 2015

Pavlova z granatem i kremem z mango



Mimo, że wiele piekę słodkości, co chyba widać, to tak naprawdę mało ich jadam, można by rzec, że prawie wcale, ale....
...są dwie rzeczy których nigdy nie odmówię...

...bezy w każdej postaci oraz dobrego sernika...

Ta chodziła za mną tydzień...
W końcu białek w zamrażalce sporo, a sezon lodziarski coraz liżej więc i białek znowu będzie sporo!

Ale trafiła się okazja :)
Mili goście, miłe popołudnie więc i deser musiał być miły...

Zniknął tego samego wieczoru....

Był obłędnie przepyszny...
Beza nie była za słodka, jak na Pavlovą przystało zewnątrz chrupiąca a w środku pianka....
...do tego krem z pulpą z mango a na nim pestki granatu i borówki....




Składniki:
  • 6 białek
  • 300 g drobnego cukru
  • 1 łyżeczka mąki ziemniaczanej
  • 1 łyżeczka soku z cytryny
  • Odrobina różowego barwnika spożywczego w paście lub żelu jeśli chcemy mieć tak finezyjną bezę :)


Piekarnik rozgrzać do 180ºC.


Białka ubić na sztywną pianę. Pod koniec ubijania dodawać powoli, po jednej łyżce cukru, cały czas ubijając. Kolejną łyżkę dodajemy dopiero jak dokładnie wkręcimy w białka poprzednią. Na sam koniec dodać mąkę ziemniaczaną i sok z cytryny, dokładnie zmiksować.

Blachę wysmarować masłem, wyłożyć papierem do pieczenia a na nim narysować okrąg o średnicy około 23-25cm średnicy.
Wyłożyć na niego masę białkową. Masa powinna być tak sztywna, że powinna dobrze ułożyć się w wyrysowanym okręgu. Poprawić boki podciągając je ku górze, nie układać masy zbyt długo powinno się to zrobić pojedynczymi ruchami.

Wstawić do nagrzanego piekarnika i piec przez 5 minut, następnie obniżyć temperaturę do 150ºC. i piec przez 1,5h. 
Studzić w uchylonym piekarniku, najlepiej przez całą noc.

Beza lubi pękać i żyć swoim życiem, ma to swój urok, nie przejmujcie się zatem jeśli Wam popęka lub wręcz zapadnie....
Moja była cudna jak się piekła.... pięknie urosła... ładnie popękała....
Potem zostawiłam ją na noc do wystudzenia.... Wstaję rano i co widzę jak otwieram dalej piekarnik! Po prostu się zapadła.... ale wcale się nie denerwuję to jej urok... i nawet jej nie chowam :) Jak przychodzą znajomi to zastają ją w kuchni w takim stanie jak na zdjęciu :) kolega mówi: "....ale ona jest zniszczona.... :)"
Ale nic to zapewniam go, że wszystko z nią ok i będzie dobra.... 



Krem:
  • 200 g śmietany kremówki 36% (zimne, z lodówki)
  • 250 g serka mascarpone (zimne, z lodówki)
  • 1 dojrzałe mango
Dodatkowo: pestki granata oraz borówki

Mango obrać, odkroić od pestki i wrzucić do pojemnika blendera ręcznego. Zmiksować na pulpę. Jeśli mango ma włókna przetrzeć pulpę przez sitko, odstawić na bok.


Śmietanę kremówkę oraz mascarpone włożyć do misy miksera. Miksować na dużych obrotach do momentu, aż masa będzie gęsta. Następnie dołożyć pulpę z mango, dalej miksować. Masa zrobi się nieco rzadsza, ale po chwili miksowania będzie ponownie gęsta. Dodatek mango nieco robi z kremu lżejszą formę... Zazwyczaj do pavlovej krem robię tylko ze śmietany kremówki bo jest lekki i beza nie będzie się zapadać, jednak tym razem chciałam zrobić krem mango, pulpa z mango jest płynna (bardziej niż gęsta) zatem zdecydowałam się na użycie mascarpone i kremówki.



Przed samym podaniem na bezę wyłożyć krem, a na niego owoce.
Owoce mogą być oczywiście dowolne, choć z granatem beza smakuje wyśmienicie - balansuje słodycz bezy....

Powiem Wam szczerze, że Pavlova w tej wersji jest nieziemsko boska!
....każdy zjadł po dokładce i tym sposobem zniknęła cała na jeden deser!

Smacznego!









Brak komentarzy:

Prześlij komentarz