Zaraz po własnym hummusie po głowie chodziła mi jeszcze jedna pasta, którą jadłam w Restauracji libańskiej - pasta z bakłażana.
I właśnie traf chciał iż kulinarna audycja radiowa podczas podróży do pracy była o kuchni libańskiej a w niej między innymi o paście z bakłażana...
A więc wracając z pracy zakupiłam bakłażana, paprykę i do dzieła!
Pasta idealnie smakuje do świeżego pieczywa czy jako dodatek do dań mięsnych, w tym także do grilla.
Pieczona papryka urozmaica jej smak.
Składniki:
- 2 bakłażany
- 2 czerwone papryki
- 5 ząbków czosnku
- 1 łyżka pasty tahini
- sól, pieprz
- 1 łyżka sezamu
Bakłażany i paprykę myjemy i suszymy ręcznikiem papierowym.
Paprykę przekrawamy na pół, usuwamy gniazdo nasienne. Wkładamy do naczynia żaroodpornego skórą do góry.
Bakłażana opalamy nad palnikiem (można ominąć) i kładziemy w całości w naczyniu żaroodpornym, obok papryki.
Obok układamy także czosnek, nie obrany, w łupinkach.
Wstawiamy do rozgrzanego do 170*C piekarnika i pieczemy 25-30 minut, aż warzywa będą miękkie.
Po tym czasie wyjmujemy je z piekarnika. Paprykę od razu wkładamy do plastikowego woreczka i związujemy - tworzymy w ten sposób parówkę, która pozwoli łatwo usunąć skórkę z papryki.
Czekamy, aż warzywa wystygną, po tym czasie paprykę wyjmujemy z woreczka i obieramy dokładnie ze skórki, wrzucamy do blendera kielichowego lub naczynia od blendera ręcznego. Bakłażana także obieramy i dorzucamy do naczynia. Czosnek obieramy i dorzucamy do reszty, dodajemy pastę tahini oraz miksujemy. Posolić i pieprzyć do smaku, dokłądnie wymieszać.
Przełożyć do miseczki.
Smacznego!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz