Tort przygotowany na specjalne zamówienie, na urodziny koleżanki Anety i to do tego dla koleżanek i kolegów z pracy :)
Niestety nie ma zdjęcia ze środka gdyż...
Przyjechałam do pracy a jako, że tort był duuuuży (bo jak to Anetka powiedziała - musi być duży bo my przecież dużo jemy 😊) i ciężki postanowiłam, że najpierw zaniosę tort i zaraz wrócę po resztę swoich rzeczy.
Tort przyniosłam, wręczyłam jubilatce, która jak go otworzyła to na chwilę zamarła, a potem nie mogła nacieszyć wzroku.
Najpierw była sesja fotograficzna, a potem - Aneta poszła po nóż a ja wróciłam do samochodu.
Uwierzcie, że dużo czasu mi to nie zajęło i kiedy wróciłam to tym razem mi dech zaparło!
Naprawdę zaniemówiłam jak zobaczyłam, że na tej złotej podstawce leżą już same frezje....
I mówię w szoku "A gdzie tort?"
i co słyszę - "...no już nie ma..."
Ale dziewczyny zostawiły mi kawałek, choć zdjęcia w przekroju nie zrobiłam.
Sam tort w smaku był bosko przepyszny i sama stwierdziłam, że to jest mój najlepszy tort jaki zrobiłam.
Piotruś poprosił, że mam zapisać sobie ten przepis (bo na pewno improwizowałam) bo on taki dla żony będzie chciał zamówić.
No więc pomysł doskonały, zatem zapisuję.
Tort ze zdjęcia był naprawdę duży - 28 cm i 3 blaty, wykonany z podwójnej porcji poniższego przepisu.
Składniki na czekoladowe blaty średnicy 18-20 cm:
- 130 g mąki pszennej
- 160 g drobnego cukru
- 55 g kakao
- 1 łyżeczka sody
- 0,5 łyżeczki proszku do pieczenia
- szczypta soli
- 1 jajko
- 0,5 szklanki kefiru
- 60 ml oleju
- 1 łyżeczka ekstraktu waniliowego
- 0,5 szklanki świeżo zaparzonej gorącej kawy (użyłam rozpuszczalnej)
Dodatkowo: 0,5-0,75 szklanki zaparzonej kawy do nasączenia blatów
Wszystkie składniki muszą być w temperaturze pokojowej zatem należy wyjąć je z lodówki przynajmniej 2h przed szykowaniem ciasta.
Piekarnik rozgrzać do temperatury 175*C, grzałka góra i dół.
Tortownicę wyłożyć papierem do pieczenia - spód i boki. Boki najlepiej wyłożyć papierem rantowym - to taki papier pocięty w paski, można zrobić samemu z papieru do pieczenia.
Mąkę wraz z kakao, sodą i proszkiem przesiać do miski, dodać cukier i wszystko dokładnie wymieszać, odstawić.
W misie miksera umieścić jajko, kefir, olej i ekstrakt - wymieszać tylko do momentu połączenia.
Dodać suche składniki, wymieszać (mieszadłem) do połączenia, następnie cały czas mieszając wlewać po woli gorącą kawę, wymieszać dokładnie.
Ciasto przelać do przygotowanej formy, wyrównać lub stuknąć o blat aby się ułożyło samo.
Wstawić do piekarnika i piec 35-40 minut do suchego patyczka. Po upieczeniu wyjąć ciasto z piekarnika i ostudzić.
Po wystudzeniu odkroić "górkę" i tort przekroić na tyle części ile potrzebujecie (2-3 blaty).
Składniki na frużelinę truskawkową
- 375 g truskawek świeżych lub mrożonych
- 1,5 łyżeczki żelatyny w proszku namoczonej w 2 łyżkach wody
- 3-4 łyżki cukru (w zależności od słodkości posiadanych owoców)
- 1,5 łyżki soku z cytryny
- 1,5 łyżeczki mąki ziemniaczanej rozpuszczona w 1 łyżce wody
Żelatynę namoczyć w 2 łyżkach wody, odstawić do napęcznienia
W rondelku wymieszać owoce z cukrem i gotować na małej mocy palnika do rozpuszczenia się cukru i puszczenia przez owoce soku.
Dodać cytrynę, mąkę ziemniaczaną rozpuszczoną w 1 łyżce wody, dobrze wymieszać, zagotować i zdjąć z palnika.
Dodać napęczniałą żelatynę, dokładnie wymieszać i do całkowitego rozpuszczenia się żelatyny (nie do wrzenia).
Zdjąć z palnika, przelać do słoiczków i pozostawić do całkowitego wystudzenia i zgęstnienia.
Uwaga! Frużelinę można przygotować dzień wcześniej i w miseczce lub słoiku przechować w lodówce.
Okazało się w trakcie szykowania tortu, że przygotowałam za mało frużeliny i w porządnej ilości starczyło tylko na 1 blat - zdecydowałam zatem na drugi blat położyć.... uwaga.... powideł śliwkowych 😆 - może to był sekret tego wielkiego sukcesu smakowego!
Składniki na krem do przełożenia tortu:
- 340 g schłodzonego serka mascarpone
- 170 g schłodzonego słodzonego mleka skondensowanego
Teraz składamy tort.
Układamy naprzemiennie blat tortu, nasączamy przygotowaną kawą, na wierzch wykładamy połowę frużeliny pozostawiając 1 cm odstępu od brzegu. Następnie wykładamy krem, wyrównujemy i kładziemy kolejny blat i tak do ostatniego blatu który już tylko nasączamy ponczem. Całość wstawiamy do lodówki do schłodzenia.
Szykujemy krem do obłożenia tortu:
- 200 g schłodzonej śmietany kremówki 36%
- 200 g schłodzonego mascarpone
- 2-3 łyżki cukru pudru
- barwnik w żelu (jeśli używamy)
Tak przygotowanym kremem obkładamy boki i wierzch tortu, wstawiamy do porządnego schłodzenia na kilka godzin lub najlepiej całą noc.
Ganache czekoladowy:
- 100 g białej czekolady
- 100 g (ml) śmietany 36%
- barwnik spożywczy
Czekoladę połamać na mniejsze kawałki i włożyć do miseczki.
Śmietankę podgrzać w niewielkim garnuszku prawie do wrzenia i zalać nią czekoladę, odstawić na chwilę i następnie wymieszać do całkowitego rozpuszczenia czekolady i uzyskania jednolitej masy.
Jeśli masa jest zbyt gęsta dodać odrobinę gorącego mleka
Tak przygotowaną polewą udekorować wierzch i boki tortu. Jeśli chcecie uzyskać taki drip cake (zastygająca spływająca czekolada) należy w pierwszej kolejności oblewać czekoladą brzeg wierzchu pozwalając spływać po bokach. następnie pozostałą polewę wylewamy na wierzch, rozprowadzamy i wyrównujemy. Zdobimy wedle uznania :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz