wtorek, 7 listopada 2017

Masło czosnkowo-ziołowe



To masło prawie na stałe weszło do naszego menu.
Nie tylko dlatego że jest własnej roboty...
Nie tylko dlatego że jest w pięknej maselnicy 😉😊
...ale głównie dlatego że strasznie nam smakuje i posmarowana kromka chleba (zwłaszcza świeżego) jest z nim zdecydowanie lepsza.

Ja swoje masło robię za pomocą thermomixa ale można je zrobić zwykłym mikserem, przecież masło to nic innego jak zważona śmietana kremówka :)
Pewnie z raz się Wam to przydarzyło podczas ubijania śmietany 😉


Składniki:
  • 500 ml śmietany kremówki 30% (w temperaturze pokojowej)
  • 2 ząbki czosnku
  • po 1 łyżeczce świeżego lub suszonego tymianku, bazylii, oregano 
Śmietanka powinna być w temperaturze pokojowej - szybciej się zważy - należy ją zatem wyjąć z lodówki na 2h przed szykowaniem masełka.

Czosnek obrać i wycisnąć do misy miksera, dodać zioła, wlać śmietankę i zacząć miksować.

Miksować tak długo, aż masa się zważy i powstaną widoczne grudki masła pływające w maślance... (wcześniej będzie etap ubitej śmietany).
Maślankę można zlać i wykorzystać, aczkolwiek pamiętajcie że jest ona czosnkowo-ziołowa.

Do powstałego masła wlać odrobinę zimnej wody i przepłukać masło, wylać wodę, czynność powtórzyć kilkakrotnie do momentu aż woda będzie już przezroczysta.

Powstałe masło przełożyć do maselnicy lub miseczki lub uformować z niego osełkę. 
Przechowywać w lodówce.



Miłego dnia!



wtorek, 24 października 2017

Sernik dyniowy z kajmakiem i cynamonem



Tak, to zdecydowanie moje smaki!
...sernik...
...dynia...
...kajmak...
...cynamon...

..no i na jesienne dni pasuje idealnie!

Kolor sernika jest cudy a sam sernik w smaku rewelacyjny!

Polecam Wam  serdecznie ten sernik w nieco innej odsłonie, nam smakował baaardzo! 

Sernik ten pieczemy w kąpieli wodnej.
Ja wykorzystałam funkcje pieczenia z parą w swoim piekarniku, aczkolwiek bez tej funkcji wystarczy poziom niżej umieścić naczynie żaroodporne wypełnione po brzegi gorącą wodą.




Składniki na ciasteczkowy spód:
  • 150 g ciasteczek owsianych lub digestive z czekoladą
  • 40 g orzechów włoskich
  • 30 g roztopionego masła
Tortownicę o wymiarach 23/24 cm wyłożyć papierem do pieczenia (dni i najlepiej boki także. Aby sernik był idealnie piękny po bokach po upieczeniu najlepiej użyć papieru rantowego lub z papieru do pieczenia wyciąć paski szerokości takiej jak wysokość tortownicy)

Ciasteczka wraz z orzechami zmielić w malakserze na drobno, przesypać do miski, dodać roztopione masło i dokładnie razem wymieszać.
Masą ciasteczkową wyłożyć dno tortownicy, wyrównać, odstawić do lodówki na czas szykowania masy serowej.


Składniki na masę serową:
  • 500 g sera dwukrotnie mielonego (używam Wieluń lub Piątnica lub President - kolejność ma znaczenie, podałam w kolejności od najlepszego)
  • 250 g serka mascarpone
  • 350 g puree z dyni
  • 200 g masy kajmakowej
  • 100 g drobnego cukru
  • 4 jajka
  • 2 łyżki mąki pszennej
  • 1 łyżka mąki ziemniaczanej
  • 1 łyżeczka cynamonu
Dodatkowo: cynamon do oprószenia wierzchu, orzechy włoskie do ozdoby.

Wszystkie składniki muszą być w temperaturze pokojowej, zatem należy wyjąć je z lodówki przynajmniej na 2h przed szykowaniem ciasta.

Piekarnik rozgrzać do temperatury 180*C (termoobieg lub pieczenie z parą).

Wszystkie składniki umieścić w misie miksera i powoli wymieszać do dokładnego połączenia, ale nie mieszać zbyt długo, aby nie napowietrzać masy. 

Gotową masę przelać do tortownicy, wyrównać.
Wstawić do piekarnika (jeśli pieczecie z naczyniem żaroodpornym to wstawcie je teraz wraz z wrzącą wodą do piekarnika - poziom niżej).
Piec przez 10 minut, a następnie temperaturę obniżyć do 130*C i piec kolejne 30-40 minut, do całkowitego ścięcia w środku.

Po upieczeniu ciasto wyjąć z piekarnika i ostudzić a następnie (wciąż w tortownicy) wstawić do lodówki i schłodzić przez kilka godzin, a najlepiej całą noc.

Przed podaniem sernik wyjąć z formy, oprószyć cynamonem i ozdobić orzechami włoskimi!

Smacznego!








piątek, 6 października 2017

Cytrynowe babeczki z lemon curd i bezą włoską



Te babeczki skradną serce każdemu wielbicielowi cytrynowych smaków 😍

Babeczka jogurtowa o smaku cytrynowym, na nim lemon curd (znany już z niejednego przepisu) a na zwieńczenie.... beza włoska części starszego pokolenia znana jako ciepłe lody.

Babeczki wykonałam jako test przed dniem nauczyciela bo posypały się zamówienia i pomyślałam że może być świetnym prezentem!
Nie dość że smakowita to jeszcze ładnie się prezentuje.

Jako że babeczek wyszło mi sporo - dokładnie 16 to zjedzenie ich zostało podzielone na mniejsze podgrupy 😉
Część została w domu - no inaczej być nie mogło, achom i ochom końca nie było... 
część pojechała do moich rodziców, jak tylko dojechały to od razu musiały być skosztowane i rodzice dzwonili, że przepyszne no i standardowe pytanie mojej mamy, a może bardziej stwierdzenie "...że Tobie się chce..." dobrze, że nie wiedziała, że tego samego dnia zrobiłam ponad 80 mini muffinek dla mojej bratowej na targi....
No i część pojechała dla moich przemiłych koleżanek i kolegów z pracy, mam nadzieję, że im też zasmakuje....

Babeczki przez warstw kilka trochę skomplikowane w przygotowaniu. Przygotowanie należy rozłożyć na 2 dni.
Dzień przed podaniem należy przygotować lemon curd - on musi się dobrze schłodzić.
W dniu podania pieczemy babeczki, studzimy, nakładamy lemon curd i ozdabiamy bezą włoską, podajemy i zjadamy :)

Warte spróbowania!


Składniki na lemon curd:
  • 2 jajka
  • 2 żółtka
  • 160 g cukru
  • 80 g masła
  • skórka i sok wyciśnięty z 2 cytryn
Jajka i żółtka wbić do rondelka, dodać cukier, roztrzepać za pomocą rózgi lub widelca. Nastawić ogień, od razu dodać masło oraz sok i skórkę z cytryny. Gotować na średnim ogniu cały czas mieszając do lekkiego zgęstnienia.
Od razu przetrzeć przez sito do słoiczka (pozbywamy się skórki z cytryny), odstawić do wystudzenia a następnie wstawić do lodówki na kilka godzin a najlepiej całą noc.


Składniki na 12-16 babeczek:
  • 120 g masła w temperaturze pokojowej
  • 170 g drobnego cukru
  • 3 jajka w temperaturze pokojowej
  • 280 g mąki pszennej
  • 1,5 łyżeczki proszku do pieczenia
  • 0,5 łyżeczki sody oczyszczonej
  • 170 g jogurtu naturalnego w temperaturze pokojowej
  • skórka otarta z 2 cytryn
  • sok wyciśnięty z 1 cytryny
Wszystkie składniki muszą być w temperaturze pokojowej, należy je zatem wyjąć z lodówki na przynajmniej 2h przed szykowaniem babeczek.

Formę na muffiny wyłożyć papilotkami, odstawić.
Piekarnik rozgrzać do temperatury 165*C, grzałka góra i dół.

Mąkę wraz z proszkiem do pieczenia i sodą wymieszać i przesiać, odstawić.

Masło utrzeć z cukrem do uzyskania jasnej i puszystej masy, dodawać po jednym jajku miksując dokładnie po każdym. Dodać przesianą mąkę wymieszać szpatułką do dokładnego połączenia, następnie dodać jogurt i skórkę oraz sok z cytryny, wymieszać.

Przygotowane ciasto przekładać do papilotek, nieco więcej niż 3/4 wysokości.

Wstawić do piekarnika i piec około 25 minut, do suchego patyczka.
Po upieczeniu wyjąć od razu z piekarnika, odczekać chwilkę i przełożyć muffiny w papilotkach na kratkę do całkowitego wystudzenia.


Beza włoska:
  • 3 białka
  • 30 g drobnego cukru
  • 195 g cukru
  • 45 ml wody
195 g cukru umieścić w rondelku wraz z wodą, nastawić i gotować na średnim ogniu, nie mieszając ani razu do uzyskania 118*C.
Gdy syrop cukrowy osiągnie temperaturę 100*C zacząć ubijać białka na sztywną pianę. Następnie dodawać cukier łyżka po łyżce miksując po każdej bardzo dokładnie.
Gdy syrop osiągnie 118*C natychmiast zdjąć go z palnika. Zmniejszyć obroty miksera do minimum i wolnym strumieniem wlewać syrop cukrowy, po całkowitym wlaniu zwiększyć obroty miksera (prawie na maks) i miksować przez 8 minut do całkowitego wystudzenia bezy.

Przełożyć do rękawa z końcówką.

Na wystudzone babeczki wykładać łyżeczkę lemon curd, rozprowadzić po całości oraz wyciskać bezę włoską, którą opalamy palnikiem.

Podajemy.

Smacznego i miłego dnia!












poniedziałek, 2 października 2017

Krem czekoladowy







Kto lubi czekoladę?
Ręka do góry!
Jeśli Wasza ręka jest w górze to ten deser zdecydowanie jest dla Was!

A zaczęło się od tego, że miały przyjechać do Natalii na weekend dwie koleżanki - Zdanka i Merry - chyba największe wielbicielki bez jakie znam!
No więc bez nie mogło zabraknąć 😀
...ale przez to, że to wielkie fanki bez wiedziałam, że nawet to co przygotowałam może okazać się dla nich zbyt mało...

No więc co by tu jeszcze zrobić... coś małego ale efektywnego i do tego z wykorzystaniem moich mini słoiczków

No więc padło na smak czekoladowy w postaci kremu, a po naszemu powiedziałabym takiego budyniu...

Dodatkowo podane z bitą śmietaną i owocami - czego chcieć więcej 
Nie pobiło oczywiście bezy, ale było miłą od niej odskocznią...

Nie spróbowałam ale mówili, że dobre...






Składniki na 4-5 sztuk:
  • 140 g mlecznej czekolady (30% kakao)
  • 45 g czekolady gorzkiej (70% kakao)
  • 0,5 szklanki mleka
  • 0,5 szklanki śmietany kremówki 36%
  • 3 żółtka
  • 20 g cukru


Czekolady drobno posiekać i przełożyć do miski.
Mleko wraz ze śmietaną zagotować w garnuszku.

W międzyczasie żółtka utrzeć z cukrem do uzyskania jasnej i puszystej masy. 
Po zagotowaniu mleka z kremówką połowę przelać do miski z żółtakami krótko zmiksować a następnie wlać ponownie do garnka z pozostałym mlekiem z kremówką, wymieszać i gotować na średnim ogniu cały czas mieszając do momentu lekkiego zgęstnienia. Jeśli macie termometr to masę gotujemy do temperatury 80*C, nie dłużej gdyż wówczas masa się zważy.

Po tym czasie masę od razu zdjąć z ognia i przelać do miski z czekoladą, pozostawić bez mieszania na 2 minuty.
Następnie za pomocą blendera zmiksować masę przez 1 minutę.

Rozlać do miseczek czy słoiczków, ostudzić i na kilka godzin wstawić do lodówki. Po schłodzeniu podawać z bitą śmietaną i/lub owocami.


Miłego popołudnia Wam życzę z takim deserem 😍






środa, 20 września 2017

Smoothie mango-marakuja





Jak tu nie wykorzystać dobrodziejstw ziemi 😁

No nie mogłam inaczej...

Są to owoce, których dosłownie jest na pęczki na Maderze...
Najlepiej kupować je w sklepach z owocami lub na targach lub od lokalnych farmerów (my tak uczyniliśmy) i nie wyobrazicie sobie, ale w lokalnym sklepie 1kg marakui kosztował 12EUR gdy tymczasem w większym sieciowym sklepie 17EUR, a na targu kupiłam 1kg za 3EUR...
Pozwolicie, że nie będę komentować i sami rozumiecie czemu lubię w Portugalii lokalne targi...

A więc zakupiłam 2kg marakui, oraz z 1 kg mango (jak dobrze się przyjrzycie zdjęciu to mango jest wielkości marakui i wcale nie jest ekstra czerwone a jest tak słodkie i soczyste że ciężko takie znaleźć w Polsce....)

Wykonałam zatem smoothie, który spokojnie zastąpi drugie śniadanie czy podwieczorek!


Składniki na 2 duże porcje:
  • 2 małe mango lub 1 większe
  • 2 marakuje
  • sok wyciśnięty z 2 pomarańczy
Mango myjemy, obieramy i kroimy na kawałeczki, oddzielając od pestki, wrzucamy do miksera kielichowego.
Marakuję myjemy, przekrawamy na pół, wydrążamy środek i dodajemy do miksera (tutaj nie bawiłam się już w przecieranie pestek).
Dodajemy sok z pomarańczy.

Wszystko razem miksujemy do uzyskania jednolitego koktajlu.


Miłego dnia!







wtorek, 19 września 2017

Poncha



Poncha to napój bez którego nie można sobie wyobrazić pobytu na Maderze. 
Jest to napój regionalny robiony z lokalnego rumu (produkowanego na bazie trzciny cukrowej), miodu i owoców. Najczęściej spotykana obecnie poncza jest na bazie soku z cytryny lub marakui, ale także pomarańcza z cytryną czy mandarynka.
Poncha'e można kupić w każdym sklepie (nie warto), warto się po nią wybrać do restauracji czy tabern które specjalizują się we własnej ponche'y - oj warto, naprawdę warto spróbować przygotowanej przez lokalnych maderańczyków ponczy, aby.....

No właśnie!

Nie byłabym sobą gdybym nie spróbowała zrobić jej sama, zwłaszcza, że okazało się, że przygotowanie jej nie jest zbyt skomplikowane...
Potrzeba do jej wykonania - lokalnego rumu (aguardente de cana - destylowany napój alkoholowy produkowany z fermentowanego soku trzcinowego), miodu, kilku owoców i UWAGA NAJWAŻNIEJSZE!
Specjalnego kija do mieszania zwanego lokalnie caralhinho lub mexelote, zapewne bez niego trunek by się nie udał, zatem musiałam zakupić (to ten pośrodku na zdjęciu).


Jak tylko wróciliśmy do domu, ruszyłam z produkcją toć rano zakupiłam 2kg marakui a i pomarańczy tutaj dostatek.
Przygotowałam 2 wersje poncha de maracujá
 oraz poncha de laranja e limão (obie widoczne na zdjęciu, zgodnie z owocami)


Składniki na 2 kieliszki:
  • 50 ml rumu maderskiego
  • 150 ml pulpy lub soku z owoców (u nas marakuja oraz pomarańcza z cytryną)
  • 1 łyżka miodu
Wszystko wlewamy do wysokiego naczynia i mieszamy za pomocą caralhinho aż uzyskamy jednolity napój. Przelewamy do kieliszków, podajemy z lodem lub bez. Ten rum jest dość mocny, zatem trunek także... po dwóch już całkiem dobrze kręci się w głowie :)

No i co ważne ten trunek ma też zastosowanie lecznicze - duża zawartość witaminy C na pewno uchroni nas przed przeziębieniem...
...a w Warszawie ponoć nie za przyjemnie... wiecie już pewnie co na pewno znajdzie się w naszej powrotnej walizce 😉😁

NA ZDROWIE!

P.S. ...i ten z marakują smakuje nam najlepiej, choć inne też są dobre, ale ten wyjątkowo smaczny i aromatyczny





poniedziałek, 18 września 2017

Powidła śliwkowe z pomarańczami



Powideł zawsze robię najwięcej, bo najwięcej ich znika z półki...
Natalia jest ich największą fanką, ale ja zaraz za nią...
Bardzo lubię robić wszelakie ciasta czy ciasteczka z ich dodatkiem, ale ostatnim smakowym hitem jest tort czekoladowy z powidłami :)

Ale tym razem oprócz powideł klasycznych (tych jest najwięcej), powideł z czekoladą (te dla wielbicieli śliwki w czekoladzie) zrobiłam te oto powidła z pomarańczami i przyznam że mocno przypadły mi do gustu, głównie za przełamanie klasycznego smaku, ale także za wyraźny smak pomarańczy!

Jeśli jeszcze gdzieś znajdziecie trochę śliwek, zróbcie kilka słoiczków na spróbowanie :)


Składniki na 4-5 słoiczków:
  • 2 kg śliwek węgierek
  • 2 pomarańcze (skórka i sok)
  • 200 g cukru nierafinowanego demerara (w zależności od Waszych upodobań, ale także od słodkości owoców jakich używacie)

Śliwki umyć, przekroić na pół, usunąć pestki, wrzucić do garnka/patelni.
Pomarańcze wyszorować i sparzyć wrzątkiem, zetrzeć z nich skórkę, dodać do śliwek, wycisnąć sok, dodać do śliwek. Dodać także cukier. 
Dokładnie wymieszać.


Nastawić na średni ogień i gotować mieszając co chwile, po zagotowaniu zmniejszyć ogień do minimum i gotować dalej mieszając co chwila aby nasze powidła się nie przypaliły.

Najlepsze powidła otrzymujemy smażąc je na raty, tj. przez kilka dni najlepiej 3 dni. Wówczas smażenie rozkładamy na te dni, smażąc każdego dnia powidła przez około 1 godzinę na małym ogniu mieszając co chwila.
Ostatniego dnia gorące powidła przekładać do wysterylizowanych słoiczków, od razu zakręcać i odstawiać na blat do góry nogami (na zakrywce), zostawić na kilka godzin do wystygnięcia.
Jeśli chcecie/wolicie zapasteryzować powidła to polecam wykonanie tego w piekarniku. Po zakręceniu słoiczków wstawiać je do nagrzanego do 120ºC i pasteryzować przez 20 minut. Następnie wyłączyć i uchylić piekarnik i pozostawić w nim do całkowitego wystygnięcia słoiczków, najlepiej przez całą noc.

Odstawić w chłodne miejsce i otworzyć kiedy najdzie Was na nie ochota :)






wtorek, 12 września 2017

Dżem brzoskwiniowy



Za oknem zaczyna się robić szaro i buro, a u nas w domu słonecznie i pachnąco - to wszystko dzięki przetworom jakie robię...
Dzisiaj zamknęłam w słoikach brzoskwinie i w taki rytm pracy wpadłam, że zamknęłam dosłownie wszystko, nie zostawiając nawet odrobiny do zdjęcia...

Ale jako pakującemu do słoików ostał się garnek do wylizania - dżem jest przepyszny!

W moim wydaniu umiarkowanie słodki - pewnie patrząc na siebie dałabym jeszcze mniej cukru, ale dziewczynki i Maciek wolą nieco bardziej słodkie, a przecież to dla nich 💛💛💛 

I mimo iż grożę im co roku że więcej im dżemów robić nie będę bo ich nie jedzą to i tak nieco robię.
I dla nas i dla rodziców i dla brata i jego rodziny i trochę się dostanie znajomym....
I wszyscy zadowoleni, więc jak tu nie robić....

Zachęcam do zrobienia, jeszcze zdążycie, ja myślę że jeszcze ze 2kg zrobię.



Składniki na 4 małe słoiczki:

  • 2 kg brzoskwiń
  • 200 g cukru (dostosuj ilość do swoich upodobań i słodkości owoców)
  • skórka otarta i sok wyciśnięty z 1 cytryny
  • 2 łyżeczki ekstraktu waniliowego

Brzoskwinie włożyć do miski, zalać wrzącą wodą i pozostawić na 0,5 - 1 minutę, wyłowić łyżką cedzakową, obrać ze skórki, przekroić na pół i wyrzucić pestki. Brzoskwinie pokroić na ćwiartki i każdą ćwiartkę najpierw jeszcze na pół i następnie na kwadraciki, wrzucić na dużą i głęboką patelnię, dodać cukier oraz skórkę i sok wyciśnięty z cytryny. Zagotować a następnie zmniejszyć ognień do minimum i dusić do uzyskania gęstej konsystencji.
Wszystkie dżemy które robię rozkładam na 2-3 dni, wówczas każdego dnia duszę je przez około 1h. Na koniec duszenia dodać ekstrakt waniliowy, wymieszać i jeszcze chwilkę zagotować.

Gorący dżem przekładać do wyparzonych lub wysterylizowanych słoiczków oraz od razu pasteryzować. 
Ja pasteryzuję w piekarniku rozgrzanym do 120*C (termoobieg) przez 20 minut a potem studzę w lekko uchylonym piekarniku.

A potem do spiżarki na leżakowanie, ale nie za długie, wkrótce po Was wrócę 😊

Do miłego zobaczenia :)





piątek, 8 września 2017

Babeczki z kremem czekoladowym i curdem z marakui



Kruche ciasto wypełnione kremem z białej czekolady i curdem z marakui.

Miałam na nie ochotę już od dość dawna i pewnego dnia natknęłam się na marakuję w pewnym znanym hipermarkecie.
Myślę "wezmę i w końcu je przygotuję".
Proszę zatem Maćka żeby odszukał cenę, szukamy oboje, niestety są bezcenne...
Nic ryzykujemy.
Przy kasie starsza Pani walczy ze swoim przewodnikiem w poszukiwaniu tego owocu, aby wbić go na kasę...
Nagle zauważyłam że przeleciała i mówię "o było! Na poprzedniej stronie!" Pani cofa i mówię "O tu, tu - marakuja".
Pani patrzy na mnie i mówi "....nie to nie to. To jest nashi..."
My z Maćkiem po sobie, myślę sobie jakie nashi, jestem pewna że to marakuja! ...i dalej upieram się że to marakuja... Pani że nashi...
Ale przez tą dyskusję Pani znaleźć nashi nie mogła... więc wbija marakuję, ale coś jej nie wchodzi, Maciek zwraca uwagę, że pomyliła jedną cyfrę, poprawia, udało się....
Ale patrzę na kasę, a tam pokazuje że 1 szt kosztuje 10zł, aż mną wzdrygnęło i mówię, że w takim razie dziękuję...
Pani znalazła w międzyczasie nashi wbija na kasę - 1 szt. 2,50zł i mówi do mnie - no przecież mówiłam, że to nashi!
Myślałam, że padnę...
Kupiłam zatem nashi....
Ale do tej pory w szoku jestem jaką cenę sobie podyktowali za marakuję.... 

Zarówno krem jak i curd wykonujemy dzień wcześniej (musi się dobrze schłodzić w lodówce przed złożeniem).
Babeczki także można wykonać dzień wcześniej i przechowywać w zamkniętym pojemniku.


Składniki na kruche ciasto (10-12 sztuk):
  • 175 g mąki pszennej
  • 100 g zimnego masła
  • 1 żółtko
  • 1 łyżka cukru pudru
  • szczypta soli
Wszystkie składniki szybko zagnieść (ręcznie lub malakserem) do uzyskania jednolitej kuli. Ciasto owinąć w folię spożywczą i włożyć do lodówki na 1h.

Formę do muffin na 12 wgłębień wysmarować masłem i oprószyć mąką.

Schłodzone ciasto rozwałkować na grubość 2mm, wycinać spore kółka i wykładać nimi wgłębienia foremki (można też wyklejać 😀). Widelcem nakłuć dno i wstawić na 30 minut do lodówki.

Piekarnik rozgrzać do 180*C schłodzone ciasto wstawić do piekarnika i piec 20 minut, do lekkiego zezłocenia.
Wyjąć, lekko ostudzić, delikatnie wyjąć z formy i całkowicie ostudzić.


Składniki na krem z białą czekoladą:
  • 150 g białej czekolady
  • 125 g śmietany kremówki 36%
W niewielkim garnuszku podgrzać do wrzenia śmietankę, zdjąć z palnika i wrzucić do niej czekoladę, odstawić na 2 minuty.
Po tym czasie wymieszać do całkowitego rozpuszczenia czekolady i uzyskania jednolitego kremu. Ostudzić i wstawić do lodówki do porządnego schłodzenia, najlepiej na całą noc.
Dobrze schłodzoną ubić (końcówka do ubijania) na jednolity, gęsty krem.


Curd z marakui:
  • 75 ml pulpy z marakui (około 3-4 owoców, w zależności od wielkości)
  • 70 g cukru
  • 1 jajko
  • 1 żółtko
  • 1 łyżka soku z cytryny
  • 50 g masła
W niewielkim garnuszku jajka, żółtko oraz cukier roztrzepać trzepaczką, wstawić na palnik. Praktycznie od razu dodać pulpę, sok z cytryny i masło.
Gotować, cały czas mieszając do rozpuszczenia masła i zgęstnienia curdu.

Przelać do słoiczka, ostudzić a następnie schłodzić, najlepiej przez całą noc.

Kolejnego dnia do kruchych babeczek nakładać krem z białą czekoladą do 3/4 wysokości i dopełniać curdem z marakui.


Smacznego!






niedziela, 3 września 2017

De-sernik mango



Wyśmienity de-sernik mango, szybki w przygotowaniu z niewielu składników, może być bez lub z ciasteczkowym spodem.

Zrobiłam go na szybko bo zostało mi nieco sera i nie mógł się zmarnować ale w zamian mieliśmy miłe conieco na popołudnie :)

U mnie podany w słoiczkach po jogurcie pojemności 200ml.

Składniki na 8 porcji:
  • 200 g ciasteczek owsianych
  • 40 g roztopionego masła
Ciasteczka zmiksować na drobno, dodać roztopione masło, wymieszać, rozłożyć równo w słoiczkach/miseczkach, odstawić.

  • 2 dojrzałe mango
  • 2 łyżka soku z cytryny
  • 100 g cukru (lub mniej w zależności od Waszych upodobań i słodkości mango)
  • 205 g sera dwukrotnie zmielonego
  • 150 g śmietany kremówki 36%
  • 4 łyżeczki (z lekkim czubkiem) żelatyny
Żelatynę zalać niewielką ilością wody (do wysokości żelatyny), wymieszać i odstawić do napęcznienia.

Mango umyć, obrać ze skórki i oddzielić od pestki. Zmiksować wraz z sokiem z cytryny do powstania puree. Włożyć do garnuszka, dodać cukier i zagotować do rozpuszczenia cukru. Zdjąć z ognia.
Od razu dodać do puree żelatynę, wymieszać dokładnie aby się rozpuściła, odstawić do całkowitego ostudzenia.

W misie miksera dokładnie zmiksować twaróg, dodać ostudzone puree z mango, dokładnie zmiksować aby nie było grudek.

W drugim naczyniu ubić na 3/4 sztywności kremówkę, dodawać ją w małych partiach do masy mango, mieszać, ale już tylko łyżką, dokładnie do połączenia składników, tak aby masa było jednolita i gładka.

Przelać masę na ciasteczkowy spód i włożyć całość do lodówki.

  • 200 g schłodzonej śmietany kremówki 36%
  • 150 g schłodzonego mascarpone
  • 1 łyżka cukru pudru
  • barwnik spożywczy (opcjonalnie)
  • maliny (dodatkowo)
Przed podaniem śmietankę wraz z mascarpone umieścić w misie miksera i zmiksować na gęstą i puszystą masę, pod koniec ubijania dodać cukier puder i barwnik (jeśli używamy). 
Masę przełożyć do rękawa z końcówką gwiazdki i wyciskać do naszych de-serniczków, ozdobić malinami i podawać.

Smacznego!